Wśród powieści obyczajowych „Sonata dla Motyla” wyróżnia się, tym, że ma ciekawy koloryt i dotyka problemów ważnych dla młodych ludzi u progu dorosłości.  |  | ‹Sonata dla Motyla›
|
By rozwiać pierwsze skojarzenia – pod względem poruszanych tu tematów powieść wcale nie jest lekka jak motyl. I to jest jej zaleta. „Sonata dla Motyla” dotyczy spraw, o których na co dzień bardzo trudno rozmawiać. Na przykład o tym, że stan zdrowia kogoś z naszej rodziny jest już tak niepokojący, że trzeba przyjechać i przygotować się na pożegnanie. Pogodzić się z bliską perspektywą śmierci drogiej nam osoby. Ale „Sonata dla Motyla” jest przede wszystkim o życiu. Autorka zdołała bardzo dobrze sportretować młodą bohaterkę Julię – Annę na ważnym dla rozwoju jej tożsamości etapie życia. Dawniej, gdy mieszkała w rodzinnym domu, była Julią. Gdy wyjechała na studia do Warszawy – zmieniła się w Annę. Ta symboliczna zmiana imienia obejmuje także szerokie pokłady jej osobowości. Julię i część przeszłości trzeba pozostawić za sobą. Anna będzie spoglądać wyłącznie w przód. Tak się dzieje, że wiele młodych osób zmienia swoją tożsamość i z pewnością niejeden czytelnik znajdzie tutaj sporo podobieństw do swojej sytuacji. Julia – Anna powraca zatem po dłuższym czasie do domu, w którym się wychowała. Nie jest rodzoną córką Elżbiety, z powodu której tu przyjechała. Ale to nie ma znaczenia. Rodzinne gniazdo, Bluszczowy Dwór wita ją jak zawsze. Trzeba zwrócić uwagę, ze powieść rozgrywa się w pięknej scenerii, pełnej zieleni i majestatu przyrody, co dodaje „Sonacie dla Motyla” wiele uroku i niepowtarzalnego klimatu. Bohaterka konfrontuje się z przeszłością. Musi „przepracować” relacje z członkami rodziny – przybranymi rodzicami i czworgiem przyrodniego rodzeństwa. Pokazane jest to z dużą dozą psychologicznej głębi. Jak się wydaje, najważniejsze dla dziewczyny są relacje z Kamilem. Autorka sugeruje, że jest on odmienny od reszty, nawet trochę niebezpieczny, ale w książce nie wypada to przekonująco. I gdy dowiadujemy się o trudnej relacji łączącej z nim dawną Julię, wyraźnie brakuje tu reminiscencji, jakichś scen, które mogłyby to czytelnikowi pokazać. Powieść zdecydowanie zyskałaby nowy, niepokojący klimat. Bez tego trudno uznać, że tytułowa „Sonata” cokolwiek rozwiązuje w finale. Interesującą bohaterką jest także Karina. Idealna żona i matka. Ale to tylko pozory. Również i jej postać została przedstawiona z doskonałą znajomością psychologii. To również młoda kobieta, która ma za sobą przemianę tożsamości. Mierzy się z trudną przeszłością, choć musi radzić sobie z problemami zupełnie innymi niż Julia. Jak na powieść tak młodej autorki (z zamieszczonych informacji wynika, że Magdalena Kubasiewicz napisała ją w wieku 22 lat) , „Sonata dla Motyla” ma spory potencjał: niebanalną problematykę, interesujących bohaterów i – to co podoba mi się najbardziej – „zielony” koloryt. Warto jednak byłoby dopracować powieść pod względem poszukiwań bardziej urozmaiconych środków wyrazu: bohaterowie co i rusz wybuchają płaczem (a i dla tego wyrażenia koniecznie trzeba poszukać synonimów!), a w niejednej scenie przewracają się czy kaleczą, co po jakimś czasie zaczyna irytować. Choć możemy być nieco rozczarowani przebiegiem akcji powieści, całość jak najbardziej zasługuje na uwagę. Finał jest bardzo pokrzepiający, przywracający wiarę w siłę przyjaźni i bezinteresowne więzi między przyjaciółmi. „Sonata dla Motyla” pokazuje nam również, że życie młodych ludzi wcale nie jest tak wolne od trosk i problemów, jak nieraz chcą to widzieć starsi. Wyzwań jest nadspodziewanie wiele, a jednym z nich jest konieczność skonfrontowania się i uporania z trudną przeszłością.
Tytuł: Sonata dla Motyla Data wydania: 9 sierpnia 2016 ISBN: 978-83-7674-537-4 Format: 320s. 130×200mm Cena: 34,90 Gatunek: obyczajowa Ekstrakt: 60% |