Najsłynniejsza komiksowa małpa – Tytus będzie obchodził w tym roku okrągłą, sześćdziesiątą rocznicę urodzin! Z „Żywota człeka zmałpionego” dowiemy się, jak to się dzieje, że Papcio Chmiel pozostaje w mocy jednego fikcyjnego szympansa od tylu lat. Przeczytamy także o wielu innych rzeczach.  |  | ‹Żywot człeka zmałpionego›
|
Książka jest kontynuacją wspomnień H. J. Chmielewskiego „ Tarabanie w Barbakanie”, w których autor opisał swoje dzieciństwo i lata młodości, upływające w cieniu drugiej wojny światowej. Teraz pora na wspomnienia z dojrzałych lat. Warto wiedzieć, że „Żywot człeka zmałpionego” to uaktualniona i niecko skrócona wersja książki „Tytus zlustrowany”, która ukazała się kilka lat temu. Tytus ma oczywiście ogromny udział w tworzeniu tej książki, pełno go tu wszędzie – na rysunkach i w tekście. Już na początku zniechęca czytelnika i ostrzega go przed czytaniem pierwszych rozdziałów („Nudy na pudy!”) tylko dlatego, że nie ma w nich nic o nim. Na szczęście bardzo dużo jest o Papciu i jego pierwszych dorosłych latach tuż po wojnie. W owym czasie rozpoczął pracę w czasopiśmie „Świat przygód”. W tych wspomnieniach pojawia się wiele znanych osób, między innymi: Wanda Chotomska, Jerzy Janicki, Szymon Kobyliński. Najpierw była praca, ale potem Papcio zdał sobie sprawę ze swoich „wszechstronnych opóźnień w rozwoju fizycznym i psychicznym” i w roku 1948 został studentem Akademii Sztuk Pięknych, mężem nowo poślubionej żony, a w dalszej perspektywie – Ministrem humoru. Lata studiów opisane są na tyle barwnie i z fantazją, że daje nam to przyczynek do wszechstronnych dociekań na doniosły temat: „Tytus jako sztuka piękna”. Aż wreszcie docieramy do tego, co dla miłośników komiksu o Tytusie, Romku i A’Tomku najważniejsze! Dowiadujemy się, jak to było, gdy na świat przyszedł Tytus i pozostałe postacie. Uwierzycie, że to iż komiksowy szympans ujrzał światło dzienne po raz pierwszy zawdzięczamy – dziw nad dziwy – Związkowi Radzieckiemu!!! Papcio Chmiel zdradza też, dlaczego Tytus ma taki, a nie inny kolor koszulki. I wspomina, jakie były inspiracje dotyczące tematów poszczególnych ksiąg kultowego komiksu. O ile fani Tytusa jeszcze tego nie wiedzą, tutaj mają okazję przeczytać o wszystkim „z pierwszej ręki”, w autobiografii samego Papcia. Warto przypomnieć, że komiks „Tytus, Romek i A’Tomek” ukazywał się najpierw w wersji odcinkowej (w „Świecie Młodych”), a później w wydaniach książkowych, za każdym razem bijąc rekordy nakładów i popularności. Współpraca Papcia z wydawcami nie zawsze układała się tak kolorowo, jak można byłoby przypuszczać – czego dowodem są zamieszczone tutaj fragmenty korespondencji znękanego autora, zmuszonego walczyć o swoje. Barwnie i komiksowo w tamtych czasach nie było – o czym Papcio przypomina niemal na każdej stronie, wbijając regularnie szpilki czasom PRL-u. Chwilami czyni to nawet zbyt często, jakby z obawy, że czytelnik przewróciwszy stronę, nie będzie już pamiętał jaki stosunek do „systemu” ma autor. Choć oczywiście lata upływające w cieniu Stalina to nie była „bułka z bananem”. Atmosfera tamtych czasów oddana jest nieźle, co na pewno będzie ciekawą lekturą dla tych czytelników, którzy tamtego okresu z własnego doświadczenia i przeżyć pamiętać nie mogą. Pod piórem Papcia ożywają dawne dowcipy, hasła i wspomnienia różnych sytuacji z czasów „komuny”. Ale przecież bywało też egzotycznie i „po zachodniemu”. Papcio Chmiel w owych czasach był wytrwałym i zagorzałym podróżnikiem. W jego autobiografii znalazły się wspomnienia (oraz listy) z wypraw do USA, Szwecji, Związku Radzieckiego, a nawet – Indii. Te fragmenty korespondencji prywatnej nie należą jednak do szczytowych osiągnięć literatury podróżniczej. Wiele uroku mają za to opublikowane listy młodych czytelników, wyrażających swój wielki entuzjazm do komiksów o Tytusie i spółce. Autor otrzymywał całe stosy takiej korespondencji. Co ciekawe, z niektórymi czytelnikami udawało mu się nawiązać po latach ponowny kontakt, a efekty tych kontaktów pozostawiły w książce swój ślad. Tak samo wzruszające są opisy spotkań z czytelnikami. Niezliczona ilość zdjęć, reprodukcji fragmentów komiksów oraz innej twórczości H. J. Chmielewskiego bardzo urozmaica lekturę, wzbudza sentyment … bawi nadal! Autobiografia została doprowadzona do rozdziału zatytułowanego „To jeszcze nie koniec!” – czyli do zestawienia ostatnich, najbardziej aktualnych dokonań Papcia Chmiela. Po wydaniu 31 zeszytowych komiksów, autor zajął się tworzeniem albumów historycznych. Tytus, Romek i A’Tomek uczestniczą w ważnych dla historii Polski wydarzeniach. I nadal realizują misję „bawiąc – uczyć, ucząc – bawić”. Samo dobro – narodowe! Takich albumów jest już siedem. Nie można też pominąć wysoko ocenianego przez specjalistów od nauki czytania „ Elemelementarza” (wydanego w 2014 roku). Jednym słowem – dzieje się, i miejmy nadzieję, że dziać się jeszcze będzie! A swoją drogą, „dziwne, że psychiatrzy nie zainteresowali się człowiekiem, który rysował małpę przez pół wieku”, jak pisze o sobie Papcio Chmiel. Co skłania nas do wyciągnięcia jednego słusznego wniosku, że Tytus to samo zdrowie, o czym świadczy każda bez wyjątku strona „Żywota człeka zmałpionego”. Świat bez Tytusa, Romka i A’Tomka jest jak… A’Tomek bez okularów. Czyli absolutnie nie do wyobrażenia!
Tytuł: Żywot człeka zmałpionego Data wydania: 2 czerwca 2016 ISBN: 978-83-8069-388-3 Format: 272s. 170×241mm Cena: 35,– Gatunek: biograficzna / wywiad / wspomnienia, non-fiction Ekstrakt: 70% |