powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CLXIII)
styczeń-luty 2017

Za delikatnym szelestem sukien
Julian Fellowes ‹Belgravia›
Autor „Belgravii” jest twórcą scenariusza słynnego serialu „Downtown Abbey” – i to wiele wyjaśnia.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Belgravia›
‹Belgravia›
Dziewiętnasty wiek jest dla Wielkiej Brytanii epoką szczególną. Okres panowania królowej Wiktorii zapisał się w społecznej pamięci jako dobry dla kraju, który rozwijał się za sprawą rewolucji przemysłowej oraz podbojów kolonialnych. Wyższe sfery cieszyły się życiem w miarę stabilnym i dostatnim. Powieści z tamtej epoki nadal cieszą się ogromnym powodzeniem, między innymi dlatego, że portretują „stare, dobre czasy”, choć z pewnością wyidealizowane, bo przecież nie były one udziałem wszystkich.
Nic dziwnego, że nadal jest zapotrzebowanie na tego rodzaju podróże w czasie i powroty do wiktoriańskich realiów. Dowodem tego jest wielka popularność serialu „Downtown Abbey”. Jego scenarzysta, Julian Fellowes pozostał wierny tej epoce historycznej także w swojej najnowszej książce, czwartej w jego dorobku. Trzeba podkreślić, że „Belgravia” z pewnością nie jest kopią ani czymś wtórnym wobec „Downtown Abbey”, choć pewne podobieństwa oczywiście da się dostrzec.
„Przeszłość (…) to obca kraina, gdzie wszystko dzieje się inaczej”- brzmią pierwsze słowa powieści – i można uznać je za motto całości. Wszystko w „Belgravii” rzeczywiście rozgrywa się w odniesieniu do przeszłości i pamięci o niej, co wystawi niemal wszystkich bohaterów oraz bohaterki książki na niejedną trudną próbę. Muszą oni stawić czoło wydarzeniom sprzed ponad dwudziestu lat. Brytyjska socjeta gościła wtedy na słynnym balu u księżnej Richmond w Brukseli (to fakt historyczny), wydanym dosłownie w przeddzień bitwy pod Waterloo. To tam Sophie i Edward złożyli sobie śluby dozgonnej miłości. Ale nie wiedzieli jeszcze, że świat niemal w ciągu godzin zmieni się bezpowrotnie. Od tamtej pory wszystko, co nastąpi później, dotyczyć będzie zachowania o tej zakochanej parze dobrej pamięci.
„Belgravia” została napisana z wielką troską o fakty historyczne i merytoryczne: obok nazwiska autora mamy wymienione dwie konsultantki. Trzeba podkreślić, że realia zostały tu oddane znakomicie, i to co do najdrobniejszego detalu. Są tu (zawiłe nieraz) szczegóły dotyczące ówczesnej etykiety i konwenansów aż do kwestii związanych z urządzaniem mieszkania, podawanego menu czy ubioru. „Belgravia” mogłaby być wymarzoną powieścią, aby nakręcić na jej podstawie film kostiumowy portretujący z nostalgią minione czasy.
Nieco gorzej jest tutaj z postaciami. Są one dosyć schematyczne, by nie powiedzieć – płaskie i bardzo typowe. Nieobecni duchem ojcowie rodzin, snobistyczne matki, synowie sprawiający kłopoty i dąsające się córki. „Belgravia” (podobnie jak „Downtown Abbey”) portretuje także życie służby domowej, uświadamiając nam, jak bardzo życie przedstawicieli bogatych sfer było uzależnione od ich lojalności i przychylności. A przede wszystkim – dyskrecji, ponieważ nic nie umykało niczyjej uwadze.
Akcja książki też jest nierówna. Cała intryga jest skonstruowana nieźle, zakończenie przypomina ułożony w całości obrazek puzzle, w którym wszystkie części trafiają na swoje miejsce. Brawa dla autora za (częściowo) niespodziewane dla nas zakończenie, ale zanim do niego dojdzie, musimy przedrzeć się przez niejedną nużącą i przedłużającą się scenę. Chodzi o to, że czytelnicy poznają pewne szczegóły zanim dowiedzą się o nich bohaterowie (to zaleta wszechwiedzącego narratora) – i autor musi nas przeprowadzić – zgodnie z konwencją – przez literackie labirynty, żeby nie było nam zbyt łatwo. To sprawia, że niektóre zachowania postaci i szczegóły akcji są raczej przewidywalne. Ale ogólne wrażenie jest jak najbardziej pozytywne, w powieściowy świat zagłębiamy się z przyjemnością i ciekawością.
„Belgravia” jest z jednej strony miłym ukłonem wobec starych wiktoriańskich czasów, ale też swoistym rozliczeniem z ówczesnymi realiami. Autor pozwala nam ujrzeć z całą mocą, jak wiele zależało wtedy od właściwego urodzenia, a także przede wszystkim od konwenansu – arbitralnego uznania czegoś bądź potępienia. Od tego zależał w dużej mierze sukces lub społeczna śmierć. Nic dziwnego, że za kulisami tej na pozór zrównoważonej, dostatniej i beztroskiej egzystencji bogatych sfer toczyła się zajadła walka na śmierć i życie – o wpływy, pozycję społeczną, nieskalaną opinię, majątek i władzę. „Belgravia” ujawnia nam, co kryje się za delikatnym szelestem sukien ówczesnych dystyngowanych dam – znacznie więcej niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.



Tytuł: Belgravia
Tytuł oryginalny: Belgravia
Data wydania: 28 września 2016
Przekład: Anna Bańkowska
Wydawca: Marginesy
Cykl: Belgravia
ISBN: 978-83-65586-07-0
Format: 464s. 145×215mm
Cena: 39,90
Gatunek: obyczajowa
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

68
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.