Nie da się zignorować komiksu, na którego okładce widnieją nazwiska Moebiusa i Jodorowsky’ego. Nawet jeśli jest to fabularny króciak rozciągnięty do wielkości pełnego albumu.  |  | ‹Oczy kota›
|
W przypadku „Oczu kota” najważniejsza wydaje się być historia powstania tego albumu. Jean Giraud, czyli Moebius, i Alejandro Jodorowsky poznali się przy okazji produkcji filmu „Diuna”, w reżyserii tego ostatniego. Miała to być niesamowita, wystawna produkcja z udziałem wybitnych aktorów (i nie tylko – padyszacha imperatora Shaddama IV miał grać Salwador Dali) i zaprojektowana przez najgłośniejszych grafików – wśród których był twórca postaci Obcego H.R. Giger, Chris Foss oraz właśnie Jean Giraud „Moebius”, słynny już wówczas rysownik komiksowy. Na potrzeby „Diuny” Moebius stworzył ponad trzy tysiące szkiców, stale współpracując oczywiście z Jodorowskym, który podrzucał mu pomysły i koncepcje. Film, jak wiemy, ostatecznie nie powstał w tej formie – kilka lat później swą wersję, dużo mniej wystawną, nakręci Dawid Lynch i będzie to niestety jedynie namiastka tego, co mogliśmy dostać w wersji Jodorowsky’ego. Czas pracy nad filmem zaowocował jednak zadzierzgnięciem przyjaźni między twórcami, a forma kooperacji między Moebiusem i Jodorowskim na tyle przypominała współpracę między scenarzystą i rysownikiem, że było oczywiste, iż para ta stworzy już wkrótce wspólne komiksy. Owocem tego związku było jedno z najambitniejszych i najsłynniejszych przedsięwzięć komiksowych w historii – „Incal”. Wydawnictwo Humanoïdes Associés z okazji wydania kolejnych zeszytów „Incala” rozpoczęło szeroko zakrojoną kampanię reklamową. Jednym z jej elementów było wydawanie limitowanej liczby krótkich zeszytów komiksowych, nieodpłatnie udostępnianych tylko wybranym czytelnikom. Do jednego z tych projektów zaproszono oczywiście Moebiusa i Jodorowsky’ego. Pierwotny pomysł dotyczył krótkiej, pięcioplanszowej historii, ale Giraud zaproponował zmianę formuły. Zamiast klasycznego komiksu, z kadrami i dymkami, miał powstać obszerniejszy album, składający się z bardzo podobnych ilustracji prezentujących głównego dziecięcego bohatera w kolejnych nieodległych momentach czasowych, przedzielany scenami tworzącymi główną część tej opowieści. Tak powstały „Oczy kota”. Fabularnie mamy tu do czynienia z bardzo prostą historią. W jakimś bliżej nieokreślonym orientalnym mieście pewien chłopiec stoi w oknie. Czeka na kota. Gdy słyszy (!) jego kroki, wzywa swego sokoła. Ten atakuje kota, by zdobyć wymarzony przez chłopca łup… Wszystko to dzieje się w scenerii starannie ukazanych przez Moebiusa starożytnych murów, opustoszałych, zrujnowanych budowli, świątyń, domów, w których najpewniej od dawna nikt nie bywał. Jedynymi istotami, które wydają się zamieszkiwać to miasto, są właśnie chłopiec, sokół i kot. Całość opowieści jest mroczna, niepozbawiona okrucieństwa i brutalności, z szokującą pointą. Można ten niedługi komiks uważać za swego rodzaju makabreskę, można uznać za poetycką opowieść o samotności i ułomności. Z pewnością nie można mu odmówić sugestywnego klimatu i emocjonalnej siły, choć fabularnie jest jedynie nowelką.
Tytuł: Oczy kota Tytuł oryginalny: Les yeux du chat Data wydania: październik 2015 ISBN: 9788394229412 Format: 52s. 195x265 mm Gatunek: groza / horror Ekstrakt: 60% |