Wprawdzie „Moja śmierć będzie taka, jak moje życie” to już kolejna biografia Leopolda Tyrmanda, ale książka Marcela Woźniaka nie jest pozycją przeznaczoną wyłącznie dla literaturoznawców i zasługuje na uwagę czytelników co najmniej z kilku powodów.  |  | ‹Moja śmierć będzie taka, jak moje życie›
|
Za czasów PRL-u przez wiele lat praktycznie nie było dostępu do twórczości Leopolda Tyrmanda, ale na szczęście po upadku komunizmu dzieła pisarza są systematycznie wznawiane (duża tutaj zasługa Wydawnictwa MG) i zdobyły całkiem liczną rzeszę zagorzałych fanów. Do grupy tej zalicza się też Marcel Woźniak, ale chociaż w jego książce wyraźnie widać fascynację postacią autora „Złego”, to biografia ta została napisana naprawdę rzetelnie, a nie na kolanach. Istotne jest, że nie ma tutaj żadnej pogoni za sensacją, a jednocześnie nie pominięto także na przykład kontrowersji związanych z artykułami Leopolda Tyrmanda publikowanymi w czasie wojny w wileńskiej „Prawdzie Konsomolskiej”. Nic dziwnego więc, że w przedmowie w samych superlatywach wypowiada się o tej biografii syn pisarza. Należy podkreślić, że „Moja śmierć będzie taka, jak moje życie” przede wszystkim w najbardziej kompleksowy sposób przedstawia dzieje Leopolda Tyrmanda – począwszy od jego pochodzenia, a na dzieciach skończywszy. Tymczasem Mariusz Urbanek w „Złym Tyrmandzie” koncentrował się na latach powojennych, które autor „Dziennika 1954” spędził w Polsce, a z kolei okres pobytu w Stanach Zjednoczonych przedstawili Katarzyna Sernicka i Maciej Gawęcki w „Amerykańskim brzegu Leopolda Tyrmanda” oraz Agata Tuszyńska w książce „Tyrmandowie. Romans amerykański”. Dopiero biografia pióra Marcela Woźniaka pozwala więc w pełni na prześledzenie meandrów losów twórcy „Złego”. Trzeba zaś przyznać, że są one rzeczywiście fascynujące, a „Moja śmierć będzie taka, jak moje życie” jest wciągającą lekturą także dzięki temu, że otrzymujemy tutaj opowieść snutą z talentem rasowego gawędziarza. Mimo prowadzonych drobiazgowych badań Marcel Woźniak nie zawsze mógł ustalić wszystkie fakty – w szczególności dotyczy to przedwojennych losów Leopolda Tyrmanda. Brakujące ogniwa zapełnił autor rozmaitymi dygresjami, między innymi ciekawie opowiadając o faktach z życia dalszych członków rodziny bohatera książki. Z kolei w dalszych rozdziałach często cytowane są dzieła pisarza – zarówno „Dziennik 1954”, jak i jego powieści. Możemy się przekonać, że właśnie te zabiegi pozwoliły Marcelowi Woźniakowi nakreślić spójny i zarazem interesujący portret Leopolda Tyrmanda, który w szarej rzeczywistości Polski Ludowej niewątpliwie wyróżniał się swym stylem bycia i wyrazistymi poglądami, a później w Stanach Zjednoczonych stał się rozpoznawalnym konserwatywnym publicystą. „Moja śmierć będzie taka, jak moje życie” to nie tylko rzetelne relacjonowane fakty z życia autora „Filipa”, okraszone licznymi anegdotami. Zresztą nawet jeśli trafiamy na jakieś drobne pomyłki (jak choćby w zdaniu o objętości „Złego” przewidywanej w umowie z Czytelnikiem), to bez problemu przymykamy na to oko. Nie chodzi też jedynie o to, że wartość poznawczą tej biografii znacząco podnoszą zamieszczone tutaj liczne fotografie czy kopie dokumentów wygrzebanych z rozmaitych archiwów. Najważniejsze jest bowiem, że Marcelowi Woźniakowi udało się przedstawić Leopolda Tyrmanda w każdym jego wcieleniu – pisarza oraz publicysty, Polaka o żydowskim pochodzeniu i katolika, miłośnika jazzu i pięknych kobiet, antykomunisty czy wreszcie męża i ojca. To wszystko sprawia, że pochłaniamy tę książkę z prawdziwym zainteresowaniem, a dla prawdziwych fanów twórczości Leopolda Tyrmanda to po prostu lektura obowiązkowa.
Tytuł: Moja śmierć będzie taka, jak moje życie Data wydania: 26 października 2016 ISBN: 978-83-7779-310-7 Format: 464s. 175×242mm; oprawa twarda Cena: 49,90 Gatunek: biograficzna / wywiad / wspomnienia, non-fiction Ekstrakt: 80% |