powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CLXV)
kwiecień 2017

Kadr, który…: Na straganie w dzień targowy
Jak znaleźć w takim chaosie kogoś, kto wcale nie chce być znaleziony?
Wydawany przez IDW Publishing komiks „My Little Pony: Friendship is Magic”, oparty na serialu animowanym o tym samym tytule, jest na szczęście znacznie bardziej ambitny, niż można by się tego spodziewać po adaptacji tego rodzaju kreskówki dla dzieci. Niewątpliwie swoją rolę odegrała w tym zadziwiająca popularność, jaką swego czas serial zdobył sobie wśród odbiorców w wieku jak najbardziej dojrzałym… którzy stali się przez to targetem nie mniej istotnym niż małe dzieci.
Bohaterkami komiksu są trzy dziewczynki – czy raczej: klaczki – które mają poważny problem: ich nowa koleżanka przed chwilą obraziła się i uciekła. Sprawę komplikuje fakt, że koleżanka nie jest kucykiem, lecz zmiennokształtnym stworkiem, potrafiącym przybrać postać dowolnego przedmiotu. A że akurat w okolicy odbywa się pchli targ, łatwo przewidzieć, że zapowiada się szukanie igły w stogu siana…
Scena z pchlim targiem zajmuje całe dwie strony i aż skrzy się od zabawnych lub uroczych detali. Różnokolorowe kucyki roją się aż miło – oglądają towary, bawią się, hałasują – tak, że niemal można odnieść wrażenie ruchu.
Autor zastosował pewien trik, ukazując na jednym obrazku zdarzenia dziejące się w różnych chwilach: choć w lewym górnym rogu widzimy dziewczynki wbiegające na targ, można je też dostrzec, jak błąkają się wśród straganów. Każdej bohaterce towarzyszy mniejszy kadr, pokazujący zbliżenie na miejsce, w którym ona stoi (tylko jedną z dziewczynek ukazano w zupełnie innym miejscu).
Mimo pozornego chaosu cała scena jest podporządkowana prostej kompozycji. Wzrok czytelnika prowadzony jest wzdłuż kilku linii tak, by w naturalny sposób obiegać cały plac targowy. Także i wspomniane kadry ze zbliżeniami nie są narysowane bez planu; ich rozmieszczenie (wzdłuż przekątnej strony) i proporcje dobrano w taki sposób, by nie zakłócały harmonii obrazu.
Funkcjonalna, choć ukryta pod pozorem zamętu kompozycja oraz sporo szczegółów zajmujących na długo uwagę czytelnika sprawiają, że ten kadr to chyba najbardziej zapadający w pamięć fragment komiksu – i to nawet pomimo faktu, że zaraz na następnej stronie zmiennokształtna koleżanka odnajduje się zupełnie gdzie indziej.
powrót; do indeksunastwpna strona

122
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.