powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CLXV)
kwiecień 2017

East Side Story: „Woschod 2” jak „Apollo 13”
ciąg dalszy z poprzedniej strony
Także Korolow odczuwa odpowiedzialność za ludzi, których ma wysłać w kosmos. Nie chce ich mieć na sumieniu, nie uśmiecha mu się więc praca w olbrzymim pośpiechu, lecz nie ma wyboru. Dzień startu Leonowa i Bielajewa – 18 marca 1965 roku – jest dla niego jednym z najtrudniejszych w karierze, tym bardziej że w ramach tej misji człowiek ma po raz pierwszy opuścić pokład statku kosmicznego i wyjść w otwartą przestrzeń. Leonow – oficjalnie drugi pilot „Woschoda 2” ma ze sobą ręczną kamerę telewizyjną; dzięki niej rejestruje swój spacer, a transmisja jest przekazywana bezpośrednio na Ziemię. Wszystko idzie zgodnie z planem do momentu, kiedy kosmonauta ma wrócić do śluzy – wtedy okazuje się, że w warunkach próżni kosmicznej jego skafander (Bierkut) zwiększył swoje rozmiary i tym samym uniemożliwia wejście do pojazdu. Powodzenie misji staje pod znakiem zapytania, a Leonowowi grozi śmierć. I chociaż ostatecznie udaje mu się przezwyciężyć kłopoty, to wcale nie oznacza ich końca. Gdy Bielajew przygotowuje się do lądowania, następuje awaria czujnika Słońca w systemie orientacji.
„Czas pionierów” pod wieloma względami przypomina amerykański dramat „Apollo 13”, opowiadający o kolejnej misji księżycowej NASA, która miała miejsce pięć lat po locie Bielajewa i Leonowa. I niczego nie zmienia fakt, że (z uwagi na eksplozję zbiornika z tlenem) załoga ze Stanów Zjednoczonych znalazła się w znacznie trudniejszym położeniu, a jej walka o życie wyglądała – przynajmniej na ekranie – dużo bardziej spektakularnie. Pięć lat w dziejach kosmonautyki – na dodatek w epoce, kiedy dopiero stawiano w tej dziedzinie pierwsze kroki (symboliczne, bo na Księżycu Neil Armstrong stanie dopiero w lipcu 1969 roku) – to przepaść. Stąd też między innymi (z naciskiem na „między innymi”!) przaśność wystroju – w porównaniu z wrogim ośrodkiem po drugiej stronie Atlantyku – radzieckiego centrum dowodzenia, które wygląda niewiele lepiej niż budka kontrolerów na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj. Z drugiej strony należy pochwalić producentów „Czasu…” – za to, że nie zaklinali rzeczywistości sprzed ponad pięćdziesięciu lat i uczciwie pokazali, w jak spartańskich warunkach kierowano w Kraju Rad podbojem kosmosu.
Warto dopowiedzieć jeszcze losy głównych bohaterów dramatu. Aleksiej Leonow, którego spacer w próżni kosmicznej trwał nieco ponad dwanaście minut, żyje po dziś dzień; ma prawie osiemdziesiąt trzy lata. Siergiej Korolow zmarł dziesięć miesięcy po przedstawionych w filmie wydarzeniach, w styczniu 1966 roku, w wyniku nieudolnie przeprowadzonej operacji, która miała na celu wycięcie mięsaka w odbytnicy; przy okazji wyszły też inne schorzenia, a cały zabieg doprowadził do zatrzymania pracy serca. Dopiero w nekrologu opublikowanym w „Prawdzie” podano informację o udziale Korolowa w radzieckim programie kosmicznym; do tego momentu jego nazwisko objęte było ścisłą tajemnicą państwową. Bielajew przeżył Siergieja Pawłowicza o cztery lata; odszedł w styczniu 1970 roku z powodu zapalenia otrzewnej i będącego jego skutkiem krwawienia z żołądka. Jak widać, na bohaterów podboju kosmosu największe zagrożenia czekały na Ziemi.
Na planie „Czasu pionierów” udało się zgromadzić doborowy zespół aktorski. O Mironowie i Chabienskim była już mowa. Kogo jeszcze możemy zobaczyć na ekranie? W Siergieja Korolowa wcielił się Władimir Iljin („Sala numer 6”, „Wysocki”, „Poddubny”), w generała Nikołaja Kamanina – Anatolij Kotieniow („Metro”, Leonid Breżniew w „Głównym”), natomiast w Borisa Czertoka, zastępcę Korolowa i twórcę systemu sterowania do radzieckich rakiet nośnych – Jurij Ickow („Ten, który gasi światło”, „Służę Związkowi Radzieckiemu!”, „Rola”). Breżniew ma w filmie twarz Walerija Griszko („Bitwa o Sewastopol”, „Tak tu cicho o zmierzchu…”, „Lodołamacz”), który w „Głównym” był… Korolowem. I jeszcze kobiety: żonę Leonowa, Swietłanę, zagrała Aleksandra Ursuliak (znana głównie z seriali i filmów telewizyjnych), z kolei małżonkę Bielajewa, Tatianę – Jelena Panowa („Metro”). Twórcą ścieżki dźwiękowej był nieustannie zapracowany Jurij Potiejenko („Batalion”, „Ślad tygrysa”), a za zdjęcia odpowiadał Władimir Baszta, mający doświadczenie zarówno w pracy nad kameralnymi dramatami telewizyjnymi („Wdowi parowiec”), jak i dużymi produkcjami kinowymi („Geograf przepił globus”, „Kandahar”).



Tytuł: Czas pionierów
Tytuł oryginalny: Время первых
Rok produkcji: 2017
Kraj produkcji: Rosja
Czas trwania: 140 min
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

77
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.