Przede wszystkim i nieustająco ten komiks jest przepięknie narysowany. Trzeci tom nic pod tym względem nie zmienił. Tematyka podobna do poprzednich odcinków, jest trochę zaskakująca, tylko zakończenie nieco psuje całe wrażenie.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W poprzednich albumach „Cyklu wody” i „Cyklu ziemi” nic, absolutnie nic nie można było zarzucić rysownikowi. Wręcz przeciwnie, postacie, dynamiki ruchu, tło, kadrowanie, to wszystko było bardzo dobre. Ale tytułowe „powietrze” w trzecim tomie dało Hubowi (Humbert Chabuel), scenarzyście i rysownikowi w jednej osobie, dodatkowe możliwości. Wrażenie robi już sama okładka, na której widzimy głównego bohatera trzymającego latawiec i otoczonego przez różnokolorowe motyle. A w tle wieje wiatr. I wiatr widzimy praktycznie na wszystkich kadrach tego albumu. Co więcej, wyczuć można napięcie spowodowane oczekiwaniem na wielki wiatr, boski wiatr – na kamikaze. Bo wiatr wzmaga się wraz z rozwojem akcji i tylko otwarte pozostaje pytanie, który z kilku wątków w „Cyklu powietrza” będzie tym najważniejszym? Czy będzie to kwestia pomocy córce pani Mayudamy, wdowy po daimyo Doliny Tysiąca Boskich Wiatrów? Dziewczę wpadło w stan dziwnego letargu i doświadczenia Okko z siłami nadnaturalnymi mogą okazać się bardzo przydatne. Okazuje się, że to nie pierwsza wizyta ronina w tym miejscu. Był tu przed laty i na moście prowadzącym do zamku został bezceremonialnie „poproszony” o opłatę za przejście. Proszący stracił głowę, dosłownie ale świadkiem całego zajścia był jego synek. Teraz, już dorosły, rozpoznał zabójcę ojca i postanowił się zemścić. Ale to nie koniec. W tym samym czasie do doliny przybywa niejaki Kubban, łowca demonów. Przypadek, raczej nie. Bo Kubban, pochodzący z rodu Kiritsu będący sędzią-inkwizytorem poluje na swoją ostatnią ofiarę, Noburo, towarzysza Okko. I tutaj zaczyna robić się małe zamieszanie. Po pierwsze Kubban, po jednym z wcześniejszych starć, sam przypomina demona. Po drugie, okazuje się, że zna on Okko, jako że ten ostatni także należy do klanu Kiritsu. A raczej należał, bo został wykluczony. Panowie darzą się dużym szacunkiem ale jakoś trzeba załatwić sprawę Noburo. No i załatwiają. Trzeba przyznać, że odbywa się to w dosyć zaskakujący sposób. Także od strony wizualnej. Hub wykorzystuje wspomniany na początku wiatr kamikaze, co wraz ze zmianą kolorystyki na raczej monochromatyczną robi niesamowite wrażenie. W całej tej rozgrywce jest jeden słabszy moment, o którym napomknąłem we wprowadzeniu, jedno pójście na łatwiznę, ale jako całość „Cykl powietrza” wciąga. Tym bardziej, że zakończenie samej historii nie jest jednoznaczne. Wygląda na to, że scenarzysta postanowił odejść o zasady autonomiczności poszczególnych albumów i kolejny tom nawiąże bezpośrednio do wydarzeń z Doliny Boskich Wiatrów.
Tytuł: Okko #3: Cykl Powietrza Tytuł oryginalny: Okko: Le cycle de l'air Data wydania: maj 2017 ISBN: 9788365465030 Format: 96s. 215x290 mm Cena: 70,– Gatunek: fantasy Ekstrakt: 80% |