Mamy wielotomową sagę mrocznej fantasy, autorstwa najbardziej kasowego i najczęściej filmowanego pisarza na świecie. Mamy świetną obsadę. Mamy tłumy czekających wiernych fanów. Co może pójść źle? Bardzo wiele. „Mroczna Wieża” już w kinach.  |  | ‹Mroczna Wieża› |
Mroczna Wieża jest osnową, wokół której splatają się wątki wszystkich istniejących, alternatywnych światów, z których Ziemia jest tylko jednym, choć kluczowym. Kasta Rewolwerowców broni Wieży przed zakusami tych, którzy chcieliby zniszczyć odwieczny porządek i wprowadzić w uniwersum chaos. A raczej broniła, bo Roland jest ostatnim rewolwerowcem, do tego wątpiącym i przeżartym żądzą zemsty na Człowieku w Czerni, mordercy jego ojca. Na swej drodze donikąd Roland spotyka dziecko – nowojorskiego nastolatka Jake’a. Jego siła umysłu (znana jako Lśnienie) może stanowić ratunek albo zagładę dla wszechrzeczy. W ruinach świata, który „poszedł naprzód”, a także na ulicach Nowego Jorku Roland podejmie walkę o wszystko. „Człowiek w czerni uciekał przez pustynię, a rewolwerowiec podążał w ślad za nim” – tak zaczyna się cykl „Mroczna Wieża” autorstwa Stephena Kinga. Ale tak nie zaczyna się film „Mroczna Wieża”. I tu już mamy zapowiedź kłopotów. Film jedynie bardzo luźno opiera się na stworzonym przez Króla cyklu, przez niego samego nazywanym dziełem życia. Bierze z niego trójkę bohaterów, pomija mnóstwo zagadnień i relacji, kumuluje pościg Rolanda z siedmiu, a nawet ośmiu tomów, i pozostawia furtkę do kontynuacji, która może rozwinie motywy z powieści, a może nie. Nie jest ekranizacją żadnego z tomów cyklu – czyżby twórcy przestraszyli się onirycznego westernu post-apo, jakim jest pierwszy tom, „Rewolwerowiec/Roland"? Według reżysera fani powinni zorientować się, że jego film jest kontynuacją książkowego cyklu (co przy jego zapętlonej fabule jest możliwe), ale… Mrocznej Wieży zadość może dać jedynie porządny, wielosezonowy serial. Niestety, film potwierdza tę tezę. Co prawda znane są już zapowiedzi stworzenia serialu, mającego być prequelem omawianego filmu, ale żadnych szczegółów nie znamy. Możliwe, że serial ukaże treści z książek, ale na razie to jedynie domysły, które w dodatku – wobec średniego przyjęcia filmu przez krytyków i niedobrego wyniku finansowego – mogą nigdy nie przerodzić się w fakty. Tym samym hollywoodzki film, zamiast pociągnąć sprawę serialu, może zniweczyć jego szanse na powstanie. A szkoda. Bo przecież udało się uzyskać do ekranizacji świetną obsadę aktorską. Co gorsza, kiepskie wyniki finansowe filmu i niskie oceny mogą dać paliwo do dyskusji tym, którzy kwestionowali dobór Idrisa Elby do tej roli z przyczyn etnicznych. Trzeba zatem powiedzieć: Idris Elba jest w swej roli bardzo dobry. Jest dokładnie takim rozczarowanym, zmęczonym, małomównym rewolwerowcem, jakiego trzeba temu cyklowi. Nie rozczarowuje też Matthew McConaughey – jest stosownie diaboliczny i enigmatyczny. Rozwój tego aktora od słodkich buziek, przez „Dallas Buyers Club”, „Interstellar” i „True Detective”, aż do „Mrocznej Wieży”, jest niesamowity. Młody Tom Taylor jako Jake Chambers jest wiarygodny i odpowiednio wystraszony swoją nieoczekiwaną podróżą do Światów Pośrednich. Także role drugoplanowe – Lagert… przepraszam, Katheryn Winnick, Jackie Earle Haley czy Dennis Haysbert – w swoich rolach są bez zarzutu. Ale co z tego, skoro scenariusz nie daje im wiele możliwości do grania? Zwłaszcza że film trwa zaledwie półtorej godziny. Nie ma mowy o przekazaniu w tym czasie niuansów, których pełna jest proza Kinga, szczegółów historii Rolanda, Gilead czy Światów Pośrednich. Nie ma także mowy o tym, by Jake i Roland nawiązali prawdziwe więzy, a próby zasugerowania, że jednak udało im się to, wypadają sztucznie. Co interesujące, o takiej konwencji (film-akcyjniak + serial poświęcony postaciom i ich relacjom) mówił Ron Howard, uprzednio rozważany jako reżyser adaptacji „Mrocznej Wieży”. Ciekawe, co wyszłoby z tego filmu w jego rękach. Niestety, Nikolaj Arcel nie udźwignął tematu, a wielokrotne przeróbki scenariusza i całej koncepcji filmu też zapewne nie wyszły ostatecznemu rezultatowi na dobre. Niektóre kadry są piękne i przejmujące, ukazują świat obcy, a jednak znajomy, świat North Central Positronics, świat, który „poszedł naprzód”. Niektóre sceny są emocjonujące, a niektóre dają znać fanom Kinga, że twórcy świadomi są istnienia multiversum jego książek czy choćby istnienia billy-bumblerów. Ale większość z tych scen i obrazów została ukazana już w trailerze. W rezultacie uzyskaliśmy to, co zwykle jest udziałem wspaniałych polskich produkcji filmowych – po obejrzeniu trailera nie ma już potrzeby oglądania całego filmu. Więc idź. Są inne filmy niż ten.
Tytuł: Mroczna Wieża Tytuł oryginalny: The Dark Tower Data premiery: 11 sierpnia 2017 Rok produkcji: 2017 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 95 min Gatunek: akcja, fantasy, przygodowy Ekstrakt: 50% |