powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CLXVIII)
lipiec-sierpień 2017

Słuchaj i patrz: M jak morderca
Znów czerń i biel, estetyka retro i kryminalny motyw. I ponownie przykład teledysku, w którym minimalizm środków okazał się właściwym wyborem.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Oczywiście nie można powiedzieć, że Florence Welch jest osobą mało znaną. Niemniej uważam ją za artystkę niedocenianą, zwłaszcza, gdy popatrzeć, jak u szczytu popularności są piosenkarki obdarzone ułamkiem jej umiejętności wokalnych oraz charyzmy.
Odkrycie Florence and the Machine pozwoliło mi odzyskać nieco wiary we współczesną muzykę. Cenię wokalistów i wokalistki, którzy sami piszą sobie utwory. Taka autorska muzyka, przesycona osobowością twórcy, kiedyś dominowała, a teraz została zepchnięta na margines przez producentów wypuszczających kolejne „hity”, które rozbłyskują w sieci na czas krótki, zbierają miliony odsłon (co często bywa spowodowane nie jakością wykonania, a stopniem negliżu wokalistek), po czym przepadają w niebycie.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Powróćmy jednak do rudowłosej Angielki, nie tylko w pełni zasługującej na miano osobowości scenicznej, ale też dysponującej świetnym warsztatem, co najlepiej słychać w nagraniach z koncertów. Najbardziej lubię piosenki z płyty „Ceremonials” („Only if for a night”, od której zaczęła się moja przygoda z Florence and the Machine, „No light, no light”, „Leave my body”, „Seven devils”, „Shake it out”… w sumie to niemal wszystkie z tego albumu), poza nimi m.in. „Breath of life”, „Drumming song”, „Cosmic love”, natomiast znacznie mniej podobają mi się utwory najnowsze.
Ponieważ jednak cykl ten poświęcony jest teledyskom, wybrałam piosenkę, do której klip uważam za najciekawszy. Żeby być uczciwą dodam, że powstała ona do filmu „Zmierzch: Zaćmienie”. Inaczej jednak, niż ma to miejsce w przypadku wielu utworów „filmowych”, klip nie zawiera fragmentów filmu. Jego reżyserami są Tom Beard i Tabitha Denholm, którzy współpracowali z wokalistką także nad kilkoma innymi teledyskami.
Za główną jego zaletę uważam klimat. W porównaniu np. z wystawnym klipem do „Spectrum”, ten został stworzony bardzo oszczędnie, a wzbudza w widzu niepokój. Jest coś skrajnie nienaturalnego w scenach z Florence bezwolnie wleczoną lub niesioną przez mężczyznę w kapeluszu. Wszystko tu do siebie pasuje – tekst, muzyka i obraz.
Temat miłości i morderstwa pojawił się także w kultowym „Where the wild roses grow”, wykonywanym przez Nicka Cave’a i Kylie Minogue. Gdy byłam dzieckiem i nie znałam angielskiego, sądziłam, że to romantyczna piosenka ze szczęśliwym zakończeniem i się do niej wzruszałam. Potem się okazało, że, cóż, w sumie istotnie to jest o miłości… Ale zdecydowanie nie takiej, o jakiej bym marzyła. Klip do tego utworu był bardzo popularny i wyróżniał się na tle innych z tego okresu. Zamieszczam go tu na wszelki wypadek, gdyby znalazł się ktoś młodszy, który jakimś cudem ten utwór przegapił.



Tytuł: The Twilight Saga: Eclipse
Data wydania: 8 czerwca 2010
Nośnik: CD
Gatunek: pop, rock
EAN: 075678924507
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Utwory
CD1
1) Metric – Eclipse [All Yours]: 3:45
2) Muse – Neutron Star Collision [Love Is Forever]: 3:50
3) The Bravery – Ours: 3:47
4) Florence + The Machine – Heavy In Your Arms: 4:45
5) Sia – My Love: 5:11
6) Fanfarlo – Atlas: 3:27
7) The Black Keys – Chop And Change: 2:25
8) The Dead Weather – Rolling In On A Burning Tire: 3:54
9) Beck And Bat For Lashes – Let’s Get Lost: 4:10
10) Vampire Weekend – Jonathan Low: 3:33
11) UNKLE Feat. The Black Angels – With You In My Head: 4:43
12) Eastern Conference Champions – A Million Miles An Hour: 4:07
13) Band Of Horses – Life On Earth: 5:32
14) Cee-Lo – What Part Of Forever: 3:58
15) Howard Shore – Jacob’s Theme: 2:27
16) Battles – The Line: 5:05
17) Bombay Bicycle Club – How Can You Swallow So Much Sleep: 3:00
powrót; do indeksunastwpna strona

174
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.