W piątym tomie historii o alternatywnym świecie Ekho poznajemy lustrzaną wersję Rzymu wraz z Watykanem. Ale nie jest to jedyna atrakcja tego albumu. Zgodnie z tytułem, dowiadujemy się więcej o tajemniczej rasie Preshaunów oraz zbliżamy się do odkrycia przyczyny przeniknięcia głównej bohaterki Fourmille Gratule do Ekho.  |  | ‹Ekho #5: Tajemnica Preshaunów›
|
Podsumujmy naszą dotychczasową wiedzę. Ekho to lustrzany względem naszego świat będący swoistym miksem fantasy i steam punku (z przewagą tego pierwszego). Krainę tę utrzymuje tzw. energia taumiczna a równowagę tej energii zapewniają wspomniani Preshauni. Wizualnie przypominające milusińskie zwierzątka będące krzyżówką kota i królika, mają dwoistą naturę. W wersji soft są cwane i przebiegłe, w wersji hard przybierają wygląd i maniery bestii przypominające wilkołaki. Po pierwszym szoku spowodowanym przeskokiem do równoległego świata, Fourmille bardzo szybko odnalazła swoje miejsce w nowej rzeczywistości prowadząc coś na kształt agencji modelek i aktorek. Jednak jej przybycie do Ekho nie było przypadkowe, co więcej wygląda na to, że miało to związek właśnie z Preshaunami. Teraz już w pełni świadomie wyruszyła do Rzymu wraz z Yurim Podrovem oraz Preshaunem Sigisbertem. To ten ostatni jest bezpośrednim sprawcą całego zamieszania. Wyznaczony na swoistego kuratora nowoprzybyłych podróżuje wraz z nimi po metropoliach Ekho. To właśnie w Barcelonie wymknęło mu się, że najwyższe władze Preshaunów znajdują się w alternatywnej wersji Wiecznego Miasta. Zmęczona „małą stabilizacją” Fourmille podjęła twardą decyzję o znalezieniu odpowiedzi na pytanie związane z jej (i Podrova) przybyciem do Ekho. Bohaterowie podróżowali już smokiem z Nowego Jorku, w Paryżu korzystali z olbrzymich stonóg występujących w roli metra. Teraz przyszła kolej na transport morski. Alternatywna wersja Queen Elizabeth II to hybryda statku i łodzi podwodnej holowana (pchana) przez gigantyczną ośmiornicę. Rejs z Barcelony do Rzymu trwa kilka dni i daje to szansę Arlestonowi (scenariusz) na zawiązanie kilku wątków akcji. Pojawia się kolejny Preshaun, tym razem nawet z wyglądu niezbyt przyjemny a niechęć między nim a Sigisbertem jest wyraźnie widoczna. Jakby tego było mało, do Fourmille przykleja się niejaki Francesco Castiglione-Borghese, wymuskany przedstawiciel ponoć hrabiowskiego rodu. Czy rzeczywiście tak bardzo uległ urodzie Fourmille czy też jego podchody mają drugie dno? W każdym razie zaraz po przybyciu do celu proponuje nowopoznanym towarzyszom podróży gościnę w swoim pałacu. Azyl czy pułapka? Kolejne rąbki tajemnicy odsłania Sigisbert. Okazuje się, że Preshauni dzielą się na frakcje. Jedni bardziej tolerują ludzi, drudzy nieco mniej. Wszystkie wątki związane z Preshaunami zaczynają prowadzić do ich centrali znajdującej się w Watyshaunie, czyli alternatywnej wersji wiadomo czego. Sytuacja komplikuje się tym bardziej, że po raz kolejny ciało panny Gratule zostaje na jakiś czas przejęte przez osobę, która zeszła z tego świata. Nie wiem jaką alternatywną metropolię zamierza nam zaprezentować Arleston w kolejnym albumie, ale widać, że cały czas panuje nad całością tworząc zabawną i spójną historię. W połączeniu z dynamicznymi i bogatymi rysunkami Alessandro Barbucciego, całość zapewnia niezłą zabawę dla miłośników fantasy i alternatywnych światów.
Tytuł: Ekho #5: Tajemnica Preshaunów Data wydania: 13 czerwca 2017 ISBN: 978-83-64360-99-2 Cena: 38,00 Gatunek: fantasy Ekstrakt: 70% |