65000 obrazów, 120 malarzy i 3 tysiące litrów zużytej farby. Siedem lat wytrwałej pracy artystów z każdego zakątka świata. Lecz nie tylko okazałe liczby sprawiają, że „Twój Vincent” oszałamia od pierwszego kadru. Bo film Doroty Kobieli i Hugh Welchmana to - dosłownie i w przenośni - autentyczne dzieło sztuki.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Powiedzieć o „Twoim Vincencie”, że jest filmem malarskim to nie powiedzieć nic. Każda(!) klatka filmu powstała wcześniej na prawdziwym płótnie, widz patrzy tu niemal przez ramię artysty, kiedy mozolne ruchy pędzla na ekranie widać jak na dłoni. Żywe barwy i styl oglądanych dzieł utrzymane są w duchu malarstwa Vincenta Van Gogha – to wokół życia, a raczej śmierci holenderskiego impresjonisty, kręci się tutaj fabularna oś. Spoglądamy na przekrój twórczości geniusza, zachwycamy się poetyckością w intensywności jego prac. „Mogą za nas mówić tylko obrazy”, czytamy we wstępie filmu, i już od prologu nie ma wątpliwości, że te są najlepszym ambasadorem niderlandzkiego mistrza pędzla. Gdyby para reżyserska za nadrzędny cel postawiła sobie jedynie odtworzenia scenerii z obrazów Van Gogha, „Twój Vincent” nie wyrastał był ponad kilkuminutową ciekawostkę. W ich ambicjach nie ma na szczęście przekazanie widzom wyłącznie patrzącej z wysokości edukacyjnej lekcji, i to o o tempie muzealnego zwiedzania. Z nasyconych barwami pejzaży z obrazów artysty komponują epokowe tło dla wartkiej opowieści, portretowane postaci wikłają w zgrabny węzeł kina detektywistycznego. Przez płótna Van Gogha podążamy wraz Armandem, synem przyjaciela malarza, któremu ojciec nakazał dostarczyć list, jaki impresjonista napisał do swojego brata. Mężczyzna wpierw chce jak najszybciej załatwić sprawę i wrócić do awanturniczego życia. Traktuje powierzony mu obowiązek za uwierający kamyk w sumieniu swojego ojca. Za każdą wybitną jednostką – i tu nie ma wyjątku – czai się jednak osobliwie kusząca tajemnica. Na drodze do znalezienia adresata Armand otwiera sowity worek intrygujących znaków zapytania: czy Van Gogh był tylko autodestrukcyjnym szaleńcem czy może nie rozumianym za życia geniuszem? Kto stał za jego inspiracją? I przed wszystkim – czy Vincent faktycznie popełnił samobójstwo a może ktoś mu w tym pomógł? Z pozycji historii pozycja do powyższych rozważań wydaje się być wygodna. Wszak fikcyjna fabuła nie próbuje pojedynkować się z utrwaloną od dziesiątek lat biografią twórcy. Widać jednak, że twórcy odrobili lekcje z czucia kina sensacyjnego, bo między przejściem z jednej malowniczej scenerii w drugą, nawet u sympatyków malarstwa holendra pojawią się cienie wątpliwości. Studiując zakręty życia Van Gogha wnikamy pod skórę malarza. W tym nieco intymnym wglądzie w artystę, obserwujemy świat intensywny, wrażliwy gęsty od barw, widziany oczami samego malarza. Na kanwie twórczości geniusza tworzy się kontekst opowieści o człowieku-enigmie, tak samo przyziemnym jak zagadkowym. W ustach portretowanych bohaterów Van Gogh jawi się jako postać wykuta sprzecznościami. W jednej ramie ciepła i melancholijna, lecz także porywcza i zamknięta w sobie. Reżyserzy „Twojego Vincenta” jednocześnie w upstrzonej kolorami stylistyce nie skłaniają do nie zjadliwej egzaltacji, umiejętnie wyważając wizualny aspekt filmu(retrospekcje mają tu odcień czarno-biały). Dlatego niech nikogo nie zmyli „malarski” ton historii. To film fabularny z krwi i kości. W syntezie filmu dowiadujemy się, że Van Gogh sprzedał tylko jeden obraz za swojego życia. Dopiero później jego dzieła stały się rozpoznawalne, zaczęły bić aukcyjne rekordy, samego malarza uznano za ojca impresjonizmu. „Twój Vincent” nie tylko ze względu na unikatową – jak na film pełnometrażowy – technikę filmowego rzemiosła, nie podzieli na szczęście niesprawiedliwego losu swojego bohatera. I choć do branżowych podsumowań jeszcze daleko, już teraz można bez ryzykownej śmiałości przewidzieć, że mamy do czynienia z ważnym graczem w walce o najważniejsze animacyjne nagrody i wyróżnienia.
Tytuł: Twój Vincent Tytuł oryginalny: Loving Vincent Data premiery: 6 października 2017 Rok produkcji: 2017 Kraj produkcji: Polska, Wielka Brytania Czas trwania: 95 min Gatunek: animacja, biograficzny Ekstrakt: 80% |