Weekendowa wyprawa na tegoroczne Dwa Brzegi do Kazimierza Dolnego zaowocowały uczestnictwem w znakomitym koncercie Młynarski Plays Młynarski oraz pięcioma seansami filmowymi. Nie zawadzi więc parę słów o tych filmach napisać.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Nominowana do Oscara „Tanna” to dzieło nietypowe, ale przez to interesujące. Niskobudżetowy film z wysp Vanuatu (w koprodukcji z Australią) to dzieło nieomal amatorskie, zagrane przez lokalnych aktorów naturszczyków, w języku Nauvhal, w autentycznych plenerach (w tym na szczycie aktywnego wulkanu). Sama zaś wymowa filmu – konflikt tradycji i uczuć, konflikt pokoleń, próba zachowania własnej tożsamości, historia miłosna – jest już jak najbardziej uniwersalna i zrozumiała pod każdą szerokością geograficzną. „Tanna” więc – mimo nieco niezdarnej formy – zaskakuje, inspiruje, intryguje, ale też zwyczajnie, po ludzku – wzrusza.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Dusza i ciało”, dość niespodziewany zwycięzca tegorocznego Berlinale (Złoty Niedźwiedź), to film nie poddający się jednoznacznej interpretacji. Na pierwszym poziomie jest to częsta w kinie europejskim (wspomnijmy choćby „Ellinga”) opowieść o ludziach, którzy pokonują ułomności własnego ciała i umysłu, aby zacząć w miarę normalnie funkcjonować w dzisiejszym świecie i dzisiejszym społeczeństwie. Na drugim mamy przewrotną i oryginalną komedię romantyczną z solidną dawką czarnego humoru (w stylu tamowania krwii z przeciętych tętnic podczas romantycznej rozmowy telefonicznej). Na trzecim poziomie film Ildikó Enyedi jawi się filozoficzną wręcz opowiastką o ograniczeniach cielesności i meandrach duchowości, z elementami surrealizmu i naturalizmu. Dzieło naprawdę oryginalne, ale też z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jeśli ktoś widział kilka lat temu „Rumbę” tych samych twórców, powinien wiedzieć, czego się spodziewać. „Paryż na bosaka” to film bardzo niedzisiejszy, slapstikowa komedia, która jakby przeniosła się o czterdzieści lat do przodu. Slapstick w dzisiejszych czasach? Trzeba oglądać z odpowiednim nastawieniem. Jakość gagów jest dość zróżnicowana – od banalnych i zgranych, po całkiem celne (jak wtedy, gdy bohaterka, mająca dramatyczne problemy z orientacją w mieście, doprowadzana na posterunek policji jest przez niewidomego przechodnia). Ale chętni w tej komedii sytuacyjnej znajdą też z pewnością delikatnie przemycone wątki społeczne, ale też pokrzepiającą myśl o tym, że nigdy nie jest za późno na realizację marzeń i warto do końca walczyć o swoje szczęście.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Michel Hazanavicius, twórca nagrodzony Oscarem za niemego „Artystę” znów sięga do klasyki kina – tym razem kręcąc biograficzny film o kilku latach z życia Jean-Luca Godarda (twórcy „Do utraty tchu”, „Pogardy” i „Alphaville”), gdy ten po nakręceniu filmu „Chinka” związał się z własną aktorką, młodziutką Anne Wiazemsky. To czas kryzysu, czas, gdy 37-letni Godard zaczyna zdawać sobie sprawę, że może już nigdy nie nakręcić takich filmów, jak te, które przyniosły mu sławę, gdy zaczyna zastanawiać się nad rozdźwiękiem między wymową jego dzieł, a jego własnym zaangażowaniem w politykę. To czas, w którym we Francji wrze, trwają studenckie bunty roku 1968, w które próbuje angażować się reżyser, próbując jednak pozostać odrębnym bytem, co nie przynosi mu sympatii wśród rewolucjonistów. Film jest zaskakująco poprawną, klasyczną opowieścią biograficzną, znakomicie zagraną przez Louisa Garrela (Godard) i Stacy Martin (Wiazemsky), ambiwalentnie traktującą samego Godarda, ale nie szukającą nietypowej formy czy nowatorskich metod przekazu. Na osłodę parę żartów metafilmowych, jak rozmowa całkiem nagich bohaterów, dyskutujących o bezsensowności rozbieranych scen w kinie.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Ostatni film Michaela Glawoggera, twórcy m.in. znakomitej „Śmierci człowieka pracy” to dzieło prawie pozbawione słów komentarza, przedstawiające po prostu sceny z życia ludzi w kilku krajach europejskich, afrykańskich i azjatyckich. Film jest efektem podróży Glawoggera po tych krajach i jego przekonania, że sam obraz tego, co podczas owej wyprawy można zobaczyć będzie najlepszym pomysłem na film. Niestety, Glawoggerowi nie udało się zrealizować swojego planu, w trakcie zdjęć umarł na malarię w Liberii. Nakręcony materiał przejęła Monika Willi i zmontowała film, ilustrując dzieło nielicznymi tekstami przeczytanymi w notatniku reżysera. Powstało z tego dzieło niekompletne, niespuentowane, ale z pewnością intrygujące, pokazujące różne aspekty życia zwykłych ludzi, próbujących jakoś wiązać koniec z końcem. Są w nich romscy krezusi wyposażający swe domy-pałace, mieszkańcy Bośni wciąż układający sobie życie w cieniu wojny, afrykańscy chłopcy sprzedający wodę na ulicach zatłoczonych miast, piłkarze bez nóg grający mecz o kulach… Trochę w tym jest z klimatu „Wykluczonych”, ale więcej spojrzenia na różne sposoby na życie w różnych częściach naszego globu.
Tytuł: Tanna Data premiery: 1 września 2017 Rok produkcji: 2015 Kraj produkcji: Australia, Vanuatu Czas trwania: 104 min Gatunek: dramat, melodramat Ekstrakt: 70%
Tytuł: Dusza i ciało Tytuł oryginalny: Testről és Lélekről Rok produkcji: 2017 Kraj produkcji: Węgry Czas trwania: 116 min Gatunek: dramat Ekstrakt: 60%
Tytuł: Paryż na bosaka Tytuł oryginalny: Paris pieds nus Data premiery: 11 sierpnia 2017 Rok produkcji: 2016 Kraj produkcji: Belgia, Francja Czas trwania: 83 min Gatunek: komedia Ekstrakt: 50%
Tytuł: Ja, Godard Tytuł oryginalny: Le redoutable Rok produkcji: 2017 Kraj produkcji: Francja Czas trwania: 107 min Gatunek: biograficzny, dramat, komedia Ekstrakt: 50%
Tytuł: Bez tytułu Tytuł oryginalny: Untitled Rok produkcji: 2017 Kraj produkcji: Austria Czas trwania: 105 min Gatunek: dokument Ekstrakt: 60% |