powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CLXIX)
wrzesień 2017

East Side Story: Gdy nie chce się nic, a sens życia ucieka…
Władimir Kozłow ‹Anomia›
Pochodzący z Białorusi Władimir Kozłow to prawdziwy „człowiek renesansu” – dziennikarz, tłumacz, prozaik i… twórca kina niezależnego, który filmy kręci od czterech lat. Zrealizowany w ubiegłym roku dramat psychologiczno-społeczny „Anomia” trafił nawet do programu Warszawskiego Festiwalu Filmowego, gdzie w jednym z konkursów otrzymał nawet wyróżnienie. O czym jest? Najlepiej jego fabułę streszcza… tytuł.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Długą drogę przeszedł urodzony w 1972 roku w Mohylewie Władimir Kozłow, zanim został niezależnym reżyserem filmowym. Najpierw planował zostać inżynierem, później anglistą, wreszcie w czasie kilkuletniego pobytu w Stanach Zjednoczonych wykształcił się na dziennikarza. Po powrocie do Europy osiadł w Moskwie, gdzie zajął się przede wszystkim pisaniem opowiadań i powieści. Na podstawie jednego ze swoim tekstów napisał scenariusz zatytułowany „Dziesiątka” (2013), który następnie – z braku innych propozycji – zdecydował się przenieść na ekran sam. Fabułę nakręconego w ciągu niespełna dwóch tygodni obrazu Kozłow umieścił w uralskim Czelabińsku. W pewnym sensie stanie się to wyznacznikiem jego filmowej (ale i literackiej) twórczości – mimo że mieszka w Moskwie, opowiada o młodych ludziach z rosyjskiej (i radzieckiej) prowincji. Tak było także w przypadku dokumentalnych „Śladów na śniegu” (2014), w których wybrał się na Syberię – między innymi do Nowosybirska, Omska i Tiumenia – aby przedstawić historię kilku sowieckich zespołów rockowych, które w drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku stworzyły tak zwany nurt „syberyjskiego punka” (jak chociażby legendarna Grażdanskaja Oborona, kierowana przez nieżyjącego już Jegora Letowa).
W 2015 roku powstał dramat „Skóra”, natomiast rok później – również nakręcona na podstawie własnego scenariusza – „Anomia”. Tytuł jest w tym przypadku bardzo znaczący; praktycznie wyjaśnia wszystko. Co kryje się pod tym pojęciem? To wywołane nagłymi zmianami społecznymi (bądź politycznymi), w ślad za którymi idzie załamanie dotychczasowego porządku społecznego, poczucie niepewności i bezcelowości. Objawia się ono najpełniej w momencie, gdy przestają obowiązywać stare normy, a nowe nie zostają jeszcze ukształtowane. W efekcie doprowadza to w społeczeństwie do wzrostu zachowań o charakterze przestępczym i dewiacyjnym. Wypisz wymaluj to wszystko, co dotknęło społeczeństwo rosyjskie po upadku Związku Radzieckiego i wejściu w transformację ustrojową, która tak naprawdę nigdy nie doczekała się finału. Skutkuje to tym, że w przeciwieństwie do innych społeczeństw dawnych krajów demokracji ludowej Rosjanie – tak przynajmniej zdaje się uważać reżyser – wciąż żyją w poczuciu anomii. Wielu z nich – zwłaszcza poza wielkimi ośrodkami miejskimi, jak Moskwa czy Petersburg – pozbawionych jest sensu życia, albowiem próbując ułożyć je sobie na nowo, trafia na ścianę nie do przebicia.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Rozpoczynając pracę nad „Anomią”, Kozłow ponownie opuścił Moskwę. Tym razem bowiem miejscem akcji postanowił uczynić Kaliningrad. Premiera filmu miała miejsce w końcu kwietnia ubiegłego roku na przeglądzie w Omsku; w październiku natomiast zaprezentowano go podczas 32. Międzynarodowego Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Spodobał się tak bardzo, że jury sekcji „Wolny Duch” przyznało mu Specjalne Wyróżnienie, argumentując swój wybór w następujący sposób: „Film pokazuje, że niezależne kino rosyjskie, które jest w stanie mówić otwarcie, w sposób bezkompromisowy i radykalny o moralnym rozkładzie, wciąż istnieje”. Uzasadnienie to trafia w sedno, stawiając tym samym Władimira Kozłowa obok niewymienionych z nazwiska innych twórców nawiązujących do „czornuchy” z przełomu lat 80. i 90., jak świętej pamięci Aleksiej Bałabanow bądź Aleksiej Mizgiriow. I chociaż nie oznacza to jeszcze, że w tej chwili można już reżysera rodem z Mohylewa stawiać na tej samej półce, co autorów „Ładunku 200” czy „Bebna, bębenka”, to jednak nie wyklucza, iż może stać się tak w przyszłości. Pod warunkiem jednak, że Kozłow przejdzie do rosyjskiego kinematograficznego mainstreamu.
Głównymi bohaterkami „Anomii” są dwie dziewiętnasto-, może dwudziestoletnie dziewczyny. Ola i Ania wcześniej chodziły do tej samej szkoły; tak narodziła się ich przyjaźń. Po jej ukończeniu mogło się zdawać, że ich drogi rozejdą się: Ola poszła bowiem na studia, Ania z powodu trudniej sytuacji materialnej rodziny, mimo że marzyła o dalszej nauce, musiała podjąć pracę – została ekspedientką w sklepie odzieżowym w jednym z centrów handlowych. Nie wpłynęło to jednak w żaden sposób na rozluźnienie więzów między nimi. Wciąż robią wszystko, by należycie pielęgnować swe koleżeństwo. Po zajęciach na uczelni Ola od razu rusza na spotkanie z Anią; choć chcąc się spotykać, każdego dnia sporo czasu muszą spędzać w podmiejskiej „elektriczce”, gotowe są do wyrzeczeń. Taka jest cena przyjaźni, a one są gotowe ją płacić. Inna sprawa, że poza sobą niewiele mają. Wciąż mieszkają z rodzicami w blokowiskach, nie stać ich na wynajęcie własnych mieszkań. Jakby tego było mało, ojciec Ani często nadużywa alkoholu, wraca pijany z pracy bądź upija się w domu i wtedy też zdarza mu się używać przemocy wobec żony. W takiej sytuacji trudno snuć śmiałe plany na przyszłość.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Ania i Ola są dla siebie wszystkim. Ale nietrudno odnieść wrażenie, że pomimo wartości samej w sobie, jaką jest przyjaźń ofiarowana drugiemu człowiekowi, ich życie nie niesie ze sobą nic szczególnego. Czas spędzają razem, chodząc po mieście bądź bawiąc się w klubach. To przy tej okazji poznają Igora, z którym z czasem wiąże się Ania. Nie oznacza to jednak, że oddala się od koleżanki. Przeciwnie, odtąd czas spędzają we trójkę – wszystko robią wspólnie, są praktycznie nierozłączni. Ale przychodzi taki moment, kiedy Ani zaczyna coraz bardziej zależeć na intymnej bliskości z Igorem. Trudno zaś o nią, gdy obok – nawet w łóżku – jest Ola. Relacje pomiędzy trojgiem bohaterów stają się coraz osobliwsze. Pewne jest, że ktoś tego nie wytrzyma i „pęknie”. A to może być początkiem tragedii. I tak właśnie się dzieje. Władimir Kozłow opowiedział historię swoich bohaterów w sposób ascetyczny, wręcz minimalistyczny (posłużył się przy tym czarno-białą taśmą). Zrezygnował z linearnej narracji, skorzystał z luźnych epizodów, które jednak im bliżej końca, tym sensowniej układają się w przyczynowo-skutkowy ciąg zdarzeń. Ewolucja zachowań bohaterów staje się coraz wyraźniejsza, tym samym można odnieść wrażenie, że dramatyczny finał pisany był im od pierwszej sceny.
I tak jest w rzeczywistości. Zaskakuje przy tym konsekwencja Kozłowa, który jednak – trzeba to podkreślić, uczulając przy okazji widzów – świadomie zrezygnował z wszelkich fabularnych fajerwerków. Choć bez problemu w kilku miejscach mógł je odpalić. Ale widocznie zależało mu na tym, aby najpierw uśpić czujność, by potem z większą siłą walnąć obuchem w głowę. Dotarłszy do napisów końcowych, można poczuć się przeczołganym przez reżysera – nie dlatego, że „Anomia” szokuje wizualnie, raczej z poczucia absolutnej pustki, jaką pozostawiają po sobie bohaterowie. W dziewiętnastowiecznej literaturze rosyjskiej nazywano takich „zbędnymi ludźmi”, w wieku dwudziestym nierzadko po takich sięgały ruchy totalitarne, wykorzystując ich naturalną skłonność do przemocy. W kontekście tego diagnoza wynikająca z „lektury” filmu Kozłowa jest nadzwyczaj ponura. W głównych rolach reżyser obsadził naturszczyków: Julia Jelcowa (Ola) jest absolwentką wydziału humanistycznego Bałtyckiego Uniwersytetu Federalnego imienia Immanuela Kanta w Kaliningradzie; Daria Sieliezniowa przyjechała na plan w Kaliningradzie z Moskwy; debiutantem jest także Andriej Warienicyn (Igor), który po roli w „Anomii” załapał się do obsady serialu kryminalnego „Bezkarni” (2017) Karena Oganesiana.



Tytuł: Anomia
Tytuł oryginalny: Аномия
Reżyseria: Władimir Kozłow
Zdjęcia: Artur Saakian
Scenariusz: Władimir Kozłow
Muzyka: Stock 12
Rok produkcji: 2016
Kraj produkcji: Rosja
Czas trwania: 67 min
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

57
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.