„Kiedy byłyśmy siostrami” przypomina, że rodzinne więzi mają szczególną moc. To w dużej mierze opowieść obyczajowo-romantyczna, ale są tu także warte zapamiętania obrazy codziennej egzystencji Niemców podczas obu wojen światowych.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Autorka bardzo sprawnie łączy dwie płaszczyzny czasowe swojej książki. Część akcji rozgrywa się współcześnie, gdy Simone Berger, pośredniczka aukcyjna, otrzymuje lukratywne zlecenie od tajemniczego klienta. Udaje się do Hamburga, by dopilnować szczegółów. Powodowana ciekawością, przegląda wylicytowane przez siebie rzeczy. Wśród nich znajduje się pamiętnik pisany niemal równo sto lat temu oraz prywatna korespondencja. W ten sposób udaje się jej odtworzyć najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzeń, które zaszły w pewnej rodzinie. Przenosimy się tym samym w przeszłość, do Hamburga, gdzie mieszka rodzina solidnego, prosperującego kupca. Dwie siostry, Viviane i Elisabeth, nie mogłyby się bardziej od siebie różnić. Viviane jest romantyczna, wierzy, że trzeba w życiu kierować się porywami serca. Nie tak jak Elisabeth, która twardo stąpa po ziemi jest przekonana, że nie może pozwolić sobie na lekkie podejście do życia. Ma dojmujące poczucie osamotnienia, także z powodu przebytej w dzieciństwie choroby. Obie siostry jednak bardzo się kochają i spędzają ze sobą dużo czasu. Nic jednak nie będzie już takie samo, gdy zakochana do szaleństwa Viviane ucieka z domu, podążając za miłością. Siostry mają od tej pory ze sobą sporadyczny kontakt listowny, który utrzymują w ścisłej tajemnicy przed rodzicami. W mieszczańskiej, przestrzegającej zasad rodzinie, rozpętuje się prawdziwa burza. Eisabeth doskonale wie, że to na niej skupi się cała uwaga matki i ojca, którzy za wszelką cenę będą chcieli zatuszować rodzinny skandal oraz zapewnić stabilną przyszłość – teraz już jedynej dla nich – córce. Bardzo interesująco przedstawiona tu została sytuacja kobiet sprzed stu lat. Warto przyjrzeć się, że wcale nie aż tak dawno temu wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Obwarowane nakazami, zakazami, żyjące pod społeczną presją i kontrolą kobiety miały niewiele do powiedzenia i nie mogły tak swobodnie jak obecnie decydować o własnym losie. Autorka poświęca temu zagadnieniu stosunkowo dużo miejsca. Równie ciekawie przedstawia się obraz niemieckich realiów w pierwszej połowie XX wieku. Marie Jensen pokazała w swojej powieści chaos i niepewność pierwszej wojny, a później – różne postawy Niemców wobec nazizmu i wydarzeń drugiej wojny światowej. Nie ma tutaj idealizowania i zakłamywania, co świadczy o racjonalnym i trzeźwym stosunku autorki do niełatwej przeszłości swojego kraju. „Kiedy byłyśmy siostrami” to oczywiście przede wszystkim powieść obyczajowa oraz romans. Jeśli na to liczymy, ta lektura na pewno nie rozczaruje. Marie Jensen każe zmierzyć się Simone z trudnym, chwilami toksycznym związkiem, wnikliwie i – rzec by można – cierpliwie opisując kolejne jego etapy. Ale też szykuje swojej bohaterce wiele niespodzianek, za sprawą których jej życie będzie zupełnie inne. Sympatyczny obraz wiejskiej wspólnoty wnosi wiele ciepła i uśmiechu. Widać, jak bardzo różni się on od wielkomiejskiej berlińskiej egzystencji Simone. Całość wywiera bardzo dobre wrażenie, oba wątki, historyczny i współczesny, łączą się ze sobą w niewymuszony i „niewydumany” sposób. Zakończenie jednego z wątków „Kiedy byłyśmy siostrami” jest trochę nietypowe, jakby „zawieszone w powietrzu”, co można zdecydowanie zapisać na korzyść tej książki. Zamiast ckliwie „przypieczętować” to, czego się w sumie i tak spodziewamy, autorka pozostawia nam miejsce na wyobrażenie sobie dalszego ciągu.
Tytuł: Kiedy byłyśmy siostrami Tytuł oryginalny: Als wir Schwestern waren Data wydania: 4 kwietnia 2017 ISBN: 78-83-8097-111-0 Format: 424s. 125×195mm Cena: 38,– Gatunek: obyczajowa Ekstrakt: 70% |