powrót; do indeksunastwpna strona

nr 8 (CLXX)
październik 2017

Ten dziwny wiek XIX: Syberyjska sielanka
Fiodor Dostojewski ‹Wspomnienia z martwego domu›
„Wspomnienia z martwego domu” Dostojewskiego stanowią zapis jego czteroletniego pobytu na zesłaniu w latach 1850-1854. Wydana między 1860 a 1862 rokiem książka była drugą (po „Biednych ludziach”) powieścią autora i, mimo osobistego charakteru, pozostaje ona w cieniu późniejszego dorobku twórcy „Zbrodni i kary”.
‹Wspomnienia z martwego domu›
‹Wspomnienia z martwego domu›
Za udział w Kole Pietraszewskiego Dostojewski został skazany w 1849 roku na karę śmierci, którą, w iście pokazowy sposób, zamieniono w ostatniej chwili na dziesięć lat katorgi. Zesłanie rozpoczęło się w 1850 roku w twierdzy w Omsku. Po czterech latach pisarza zwolniono i wcielono jako szeregowca do jednego z syberyjskich oddziałów wojskowych, gdzie odbył resztę kary.
„Wspomnienia” były książką na tyle kłopotliwą, że władze carskie obawiały się, czy ich publikacja nie doprowadzi do całkowitego zaniku przestępczości w Rosji. Ostatecznie zmuszono Dostojewskiego do złagodzenia opisów katorgi, co z kolei doprowadziło do tego, że mamy do czynienia z iście sielankowym (by nie rzec – propagandowym) obrazem syberyjskiego zesłania. Sam autor, jako szlachcic, dysponował zresztą całym szeregiem przywilejów, które czyniły jego los bardziej znośnym. I nawet jeśli inni skazani patrzyli na niego (oraz pozostałych szlachciców) z nieufnością i pogardą, była to niewielka cena za poprawę i tak niełatwego, skazańczego żywota. Rzadko posyłany do najcięższych robót, korzystający, dzięki posiadanym pieniądzom, z osobno przygotowywanych posiłków, mógł uznawać się Dostojewski za szczęśliwca.
Jak na wspomnienia z katorgi bardzo mało w książce opisu ciężkiego, skazańczego żywota. Owszem, pisze autor o konieczności pracy, ale sposób, w jaki ją przedstawia, zupełnie nie oddaje ciężaru kary. W istocie można odnieść wrażenie, że największym problemem zesłania było samo uwięzienie i brak nadziei na poprawę losu. Tymczasem praca wyglądała na nic innego, jak tylko mało znaczące urozmaicenie bogatego, zesłańczego życia, w którym było miejsce na wódkę, dobrą zabawę, naukę nowych umiejętności i zarabianie pieniędzy. Każda namiastka wolności, a w szczególności dostęp do pieniędzy i możliwość ich przehulania, stanowiła na katordze bardzo ceniony „towar”.
Nie powinno dziwić, że pobyt w takim miejscu skłaniał do filozoficznych przemyśleń na temat idei zbrodni i kary. Ale, jak już na samym początku zauważa autor, „w ciągu kilku lat nie dostrzegłem w tych ludziach najmniejszej oznaki skruchy, ani śladu żalu za zbrodnie”. Jednocześnie, przeciwstawiając zesłanie z zachodnim „systemem więzienia w osobnych celach”, Dostojewski stoi po stronie tradycyjnej, rosyjskiej katorgi, która jednak wcale nie poprawia przestępców, będąc jedynie karą zabezpieczającą społeczeństwo od dalszych zamachów. O wiele trudniejszy i mniej oczywisty jest dylemat samej wielkości kary, która bywa niewspółmierna do samej zbrodni. Choć Dostojewski nie pisze o tym wprost, była to bez wątpienia jedna z bardziej dotkliwych kwestii, szczególnie dla niego, skazanego za udział w nielegalnym stowarzyszeniu i zmuszonego odsiadywać wyrok w towarzystwie ludzi zesłanych za o wiele cięższe przestępstwa.
Ale nawet pobyt na katordze, wspólna praca i codzienne obcowanie z innymi skazańcami nie były w stanie zatrzeć różnic klasowych między zesłańcami. Co ciekawe, skazańcy pochodzący z niższych warstw społecznych wcale nie chcieli, by szlachta się z nimi spoufalała i z pogardą spoglądali na tych, którzy tego próbowali. Szlachcic pozostawał szlachcicem i nawet na zesłaniu oczekiwano od niego odpowiedniego zachowania, choć swłaśnie z takiego wywyższania się często kpiono. Był to niemożliwy do rozwiązania paradoks, z którym chyba jedynie przebywający na katordze Polacy byli w stanie sobie poradzić, stroniąc od innych więźniów i patrząc na nich z wyższością.
Z pewnością nie są „Wspomnienia z martwego domu” wiernym przedstawieniem dziewiętnastowiecznej, katorżniczej rzeczywistości i jako do potencjalnego źródła historycznego należy podejść do nich z ostrożnością. Nie zmienia to jednak faktu, że książka pozostaje interesującą lekturą, rzucającą nieco światła na samą katorgę oraz doświadczenia autora, które wpłynęły na jego późniejszą twórczość.



Tytuł: Wspomnienia z martwego domu
Tytuł oryginalny: Записки из Мёртвого дома [Zapiski iz miortwogo doma]
Data wydania: 29 września 2017
Przekład: Józef Tretiak
ISBN: 978-83-7779-429-6
Format: 145×205mm; oprawa twarda
Cena: 36,–
Gatunek: klasyka
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
powrót; do indeksunastwpna strona

13
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.