Dziś w naszym cyklu trzy recenzje: „HHhH”, „Obcy: Przymierze” i „Hel”.  |  | ‹Kryptonim HHhH›
|
Kryptonim HHhH(2017, reż. Cédric Jimenez) „Kryptonim HHhH” otwiera sekwencja przejazdu Reinharda Heydricha przez okupowaną Pragę wraz z próbą zamachu na jego życie przez czechosłowacki ruch oporu. To zresztą jeden z najczęściej ekranizowanych momentów II wojny światowej (filmy o akcji powstawały już nawet rok po zdarzeniu), stąd finał operacji dla nikogo nie powinien zaskoczeniem. Ten jednakże w filmie Cedrica Jimeneza stanowi kilkukrotną kulminację. Mamy tu bowiem próbę zrealizowania filmu według kilku, często wykluczających się schematów. Z jednej strony zamach to punkt zwrotny opowiadanej historii – zanim jeden z dzielnych walczaków podrzuci ładunek wybuchowy – cofamy się do czasów, kiedy późniejszy zbrodniarz jest jeszcze oficerem niemieckiej marynarki. Otrzymujemy przyspieszone streszczenie błyskotliwej kariery i pobieżny rys człowieka bezwzględnego – kobieciarza i skutecznego wykonawcy nazistowskiej ideologii. Do braku układu nerwowego i chłodnego jak lód spojrzenia Protektora Czech i Moraw (Jason Clarke), scenarzyści nie dopisują żadnych dodatkowych cech. Taki zabieg jest w pewnym sensie zrozumiały – wojenna historia potrzebuje postaci złej do szpiku kości. Oryginalny tytuł(„Człowiek o żelaznym sercu”) zawiera jednak sugestię, iż twórcom zależało na wniknięciu mocniej pod skórę zbrodniarza i pochyleniu się nad motywacjami nazistowskiej szarej eminencji. Niestety, w szukaniu sposobów na odkrycie prawdziwego Heydricha działają cokolwiek banalnie. Okrutne akty nazisty zmiękczają bowiem sceny z życia rodzinnego: raz Heydrich przytuli noworodka, kiedy indziej pomoże synowi z nauką gry na fortepianie. Nie są to zarazem największe ciosy, jakie w „Kryptonimie HHhH” musi przyjąć konstrukcja filmu. Wraz dotarciem do ww. kulminacji, wskazówki filmowego zegara cofają się nieoczekiwanie w tył. Właściwa akcja przenosi się na drugą stronę barykady, do środowiska dzielnych wykonawców osławionej operacji „Anthropoid”. Jimenez tym samym może i podjął się ambitnego celu – zbliżenia do bohaterów, w gruncie rzeczy zbudowania filmu wokół ich emocji. Szkoda jednak, że w tej misji nie zaryzykował również rozmycia ostrości kreowanego tła. Dlatego nawet jeśli w „Kryptonimie HHhH” jest dużo historycznej dokładności, to brakuje filmowego mięsa. Odpowiedź na pytanie „kim był człowiek kryjący się pod nazistowskim mundurem?” należy poszukać gdzie indziej.  |  | ‹Obcy: Przymierze›
|
Obcy: Przymierze(2017, reż. Ridley Scott) Uczta dla oczu, interesująca przekąska dla ducha, a dla umysłu horror. Film po prostu chłonie się całym sobą – ma cudowne zdjęcia (Dariusz Wolski!), bajkowe plenery, doskonałe efekty specjalne (jeden z lepszych statków kosmicznych ostatnich lat) i mroczną scenografię, z której największe wrażenie robi plac zasłany zmumifikowanymi, powykręcanymi truchłami humanoidalnych istot. Ciekawie też została pokazana geneza ksenomorfa, jego stadia rozwojowe i warianty. Dobrą robotę wykonał również Jed Kurzel, wplatając w ścieżkę dźwiękową sporo fraz z oryginalnego „Obcego”. I tyle z pozytywów. Reszta rozczarowuje w mniejszym bądź większym stopniu, począwszy od niezbyt oryginalnej, pełnej klisz fabuły, przez ślamazarną akcję, irytujące drapowanie całości na kino ambitne i marną psychologię postaci (może poza Davidem), aż po zatrzęsienie wątpliwości natury logicznej. Z tych ostatnich najmocniej w oczy rzuca się eksploracja obcego globu bez skafandrów (tlen może i jest, ale mikroby nie muszą być przyjazne), mocowanie zwykłych, łatwych do rozbicia szyb w pancernych drzwiach i w oknach pojazdów zdolnych do lotów orbitalnych (naturalnie mimo to lata się nimi bez skafandra), powierzanie ultradrogiego, niesłychanie delikatnego statku z niezwykle cennym, wrażliwym ładunkiem niezgranej, niewyszkolonej załodze składającej się z samych indywidualistów, używanie androida wyłącznie jako kompana do dyskusji oraz założenie, że jeśli android wystarczająco długo będzie żył, to włosy same z siebie zaczną mu rosnąć. Dodatkową bolączką jest zbyt pobieżne naszkicowanie paru elementów fabuły, przez co intryga pozostaje lekko mętna do samych napisów końcowych. Wolę nie myśleć, jak będzie wygląda część trzecia nowej sagi…  |  | ‹Hel›
|
Hel(2015, reż. Paweł Tarasiewicz, Katarzyna Priwieziencew) Marniutka krajowa podróbka kina Davida Lyncha. Technicznie realizacja wypadła całkiem nieźle. Scenografia jest przyzwoita, zdjęcia nie są może wybitne, ale też stoją na zadowalającym poziomie, aktorstwo jakoś specjalnie mocno nie uwiera, a udźwiękowienie daje szansę zrozumieć każdą wypowiedzianą kwestię. To całkiem sporo jak na polski film. Niestety, gorzej jest ze scenariuszem. Owszem, początkowo wszystko z grubsza jakoś się klei i w miarę sensownie udaje lekko odrealniony kryminał, w którym splatają się losy kilkorga dziwaków i życiowych wykolejeńców. Jest tajemnicze morderstwo, jest specyficzny klimat, są postępujące według nieznanych motywacji postaci. Z biegiem czasu dostajemy więcej detali dotyczących dramatis personae, możemy też pozwolić sobie na drobne domysły, ale wszystko wskazuje na to, że wyjaśnienie zaplątanej intrygi znajdzie się w samym finale. No i faktycznie – kilka elementów dostaje wówczas wytłumaczenie. Tyle że główny trzon fabuły, okręcony wokół postaci amerykańskiego pisarza, kończy zawieszony w próżni. Niby wiemy, kto i jak, ale po co – już niekoniecznie. Nie za bardzo łączą się wątki kilku zaplątanych w sprawę osób, a jak się już łączą, to w zupełnie niezrozumiały sposób. Kto pociągał za sznurki? Co było skutkiem, a co przyczyną? Ciachnięty byle jak finał niweczy praktycznie cały wysiłek włożony w nakręcenie tego filmu, zostawiając widza z bezużyteczną plątaniną sznurków, tak pracowicie zbieranych podczas seansu…
Tytuł: Kryptonim HHhH Tytuł oryginalny: HHhH Data premiery: 10 listopada 2017 Rok produkcji: 2017 Kraj produkcji: Belgia, Francja, USA, Wielka Brytania Czas trwania: 120 min Gatunek: akcja, biograficzny, thriller Ekstrakt: 50%
Tytuł: Obcy: Przymierze Tytuł oryginalny: Alien: Covenant Data premiery: 2 listopada 2017 Rok produkcji: 2017 Kraj produkcji: Australia, Nowa Zelandia, USA, Wielka Brytania Czas trwania: 117 min Gatunek: SF, thriller EAN: 5903570160134 Ekstrakt: 40%
Tytuł: Hel Data premiery: 5 sierpnia 2016 Rok produkcji: 2015 Kraj produkcji: Polska Gatunek: thriller Ekstrakt: 30% |