powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CLXXII)
grudzień 2017

Słuchaj i patrz: Muzyka zaangażowana
Nie bez echa – czyli „Jeremy” zespołu Pearl Jam i rozmaite reperkusje popularności tego utworu.
‹Ten›
‹Ten›
Z filmu „Dziwne Dni” (z 1995) zapamiętałam między innymi fragment dialogu, gdy jeden z bohaterów mówi o swojej byłej dziewczynie-wokalistce (granej przez Juliette Lewis), że w jej głosie słychać „cały ból tego świata”. To zdanie później skojarzyło mi się z wokalem Kurta Cobaina. W tym odcinku wprawdzie nie będzie o Nirvanie, ale blisko – bo o muzyce innego przedstawiciela Wielkiej Czwórki z Seattle, czyli Pearl Jam.
Postanowiłam przypomnieć utwór „Jeremy” z debiutanckiej płyty „Ten”. Inspiracją (jakkolwiek źle to brzmi) był artykuł o samobójczej śmierci chłopca o tym właśnie imieniu, który zastrzelił się na oczach swoich kolegów z klasy. Eddie Vedder, wokalista i autor słów, chciał nadać wydarzeniu większy rozgłos i wagę. Wyjaśnił także, że gdy sam był uczniem, w jego szkole doszło do strzelaniny (tym razem mniej tragicznej w skutkach).
Co ciekawe, powstały dwa wideoklipy – pierwszy, czarno biały, bardziej ascetyczny i w większości przedstawiający zespół wykonujący utwór, został nakręcony przez fotografa Chrisa Cuffaro, który sfinansował go z własnych środków. Potem jednak wytwórnia płytowa zdecydowała się wydać piosenkę jako singiel i w związku z tym postanowiono nakręcić kolejny, do czego zaangażowano Marka Pellingtona, mającego w owym czasie na koncie kilkanaście teledysków.
Z uwagi na ograniczenia MTV dotyczące przemocy pokazywano wersję ocenzurowaną, co jednak sprawiło, że wielu odbiorców uznało, iż bohater strzela do swoich kolegów, zamiast do siebie. O ile z początku klip został doceniony (4 nagrody MTV), kilka lat później po jednej ze strzelanin w szkole uznano, że chłopak, który zabił nauczyciela i kolegów, inspirował się między innymi teledyskiem do „Jeremy’ego”. W późniejszych latach MTV unikała pokazywania klipu. Z kolei członkowie zespołu uznali, że woleliby, aby zapamiętano ich z poowdu muzyki, a nie jej wizualnej oprawy i potem przez wiele lat unikali tej formy upowszechniania swojej twórczości.
O innym smutnym aspekcie wspomniano w komentarzach na YouTube – mianowicie, że zdarzało się, iż fani zespołu pisali listy z wyrzutami do rodziców Jeremy’ego.
Przy okazji warto też zastanowić się nad postrzeganiem tego utworu – sam Vedder powiedział przecież że samobójcza śmierć nie jest rozwiązaniem, lepiej jest żyć, przetrwać.
Na wszelki wypadek ostrzegam przed stroboskopowo migającym światłem.



Tytuł: Ten
Wykonawca / Kompozytor: Pearl Jam
Data wydania: 27 kwietnia 1991
Wydawca: Epic
Nośnik: CD
Czas trwania: 53:24
Gatunek: rock
EAN: 5099746888497
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Utwory
CD1
1) Once: 3:51
2) Even Flow: 4:53
3) Alive: 5:40
4) Why Go: 3:19
5) Black: 5:44
6) Jeremy: 5:18
7) Oceans: 2:41
8) Porch: 3:30
9) Garden: 4:59
10) Deep: 4:18
11) Release: 5:05
powrót; do indeksunastwpna strona

108
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.