powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CLXXII)
grudzień 2017

Asgard to nie miejsce…
Taika Waititi ‹Thor: Ragnarok›
…mówił Odyn, a mnie w głowie narzucało się: „…Asgard to stan umysłu”. W każdym razie na pewno stan umysłu twórców trzeciej części przygód Thora był zbliżony do stanu umysłu twórców „Strażników galaktyki”, bo po raz kolejny w Marvel Cinematic Universe pojawiła się komedia. I to dobra!
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
‹Thor: Ragnarok›
‹Thor: Ragnarok›
Oczywiście istnieje spore ryzyko, że widzowie nielubiący „Strażników galaktyki” nie zaakceptują również „Ragnaroku” (szczególnie, że filmy o bogu piorunów nie miały zbyt dobrej prasy), ale cóż, nie ma na świecie filmu, który każdemu by się podobał1). Nie każdy żart jest równie udany, jednak żaden z nich nie przyprawił mnie o zażenowanie, jak to często bywa w amerykańskim kinie. Wykorzystane zostały zarówno odzywki (na przykład znane ze zwiastuna „To kolega z pracy!”), skojarzenia z elementami naszego świata („hostessa” z taśmy opowiadająca bohaterowi o planecie Sakaar) jak i sama mimika aktorów – tu brawa zwłaszcza dla Toma Hiddlestona za scenę z oglądaniem igrzysk. Szczególnie podoba mi się postać bodaj najbardziej kontrowersyjna, czyli Korg – skalisty gladiator z delikatnym głosem2) i osobowością. Może to i klasyczny przerywnik komediowy, nie odgrywający żadnej istotnej roli, ale wolę Korga niż głupkowate zwierzątko3) czy robocika.
Mówiąc o Korgu nie sposób nie zauważyć, że film ma wyjątkowe szczęście do postaci drugoplanowych: Bruce Banner, Walkiria, Skurge, Grandmaster… Skurge pojawia się tylko w kilku momentach, ale jest to świetnie zagrana postać, która bardzo zapadła mi w pamięć. Najpierw mięśniak popisujący się przed panienkami, potem człowiek porwany rozwojem wydarzeń i przestraszony swoją rolą (obserwowałam uważnie jego twarz), na koniec… cóż, to było narracyjnie w stu procentach do przewidzenia, ale wcale nie jest przez to gorsze. Z kolei Grandmaster kojarzy mi się z sienkiewiczowskim Neronem: ego wielkości Saturna, okres skupienia uwagi na poziomie trzylatka i niemal odruchowo stosowane perwersyjne okrucieństwo. Jeff Goldblum wypadł w tej roli bezkonkurencyjnie. Historia odhulkowanego Bannera wydaje się ciut niewykorzystana, ale nie byłoby na to czasu w filmie, który i tak jest nadziany akcją jak świąteczny makowiec makiem. Nawiasem mówiąc, świetnym pomysłem było niewprowadzanie żadnego wątku romansowego pomimo postaci Walkirii aż proszącej się o schemat „kto się czubi, ten się lubi”.
Co oczywiste, porządny film przygodowy powinien mieć porządnego antagonistę – tutaj ta rola jest dyskusyjna. Hela – uważana za płaską i papierową – to postać tak bardzo komiksowa (nawet jak na film oparty przecież w całości na komiksach!), że właściwie nie wyobrażam sobie, jak można by pogłębić jej psychikę. Ona jest swego rodzaj Sauronem: ma zagrażać bohaterom i tyle. Zresztą tak przerysowana pasuje do komediowego wydźwięku filmu.
No i wreszcie główna postać. Thor w „Ragnaroku” wyraźnie dojrzewa, co podkreślone jest dzięki skontrastowaniu zabawnego, wręcz parodystycznego początku w jaskini ognistego demona z końcowymi scenami. Nawet zmiany w wyglądzie są istotne, właściwie symboliczne, ale trudno się w to wgłębiać bez zdradzania istotnych zwrotów akcji. Mogę tylko powiedzieć, że fantastycznie sobie poradził, przechytrzając dwie bardzo sprytne osoby. Dodatkowy plus dla scenarzysty: istotną rolę w obu scenach pełnił ten sam przedmiot!
Pewnym minusem jest według mnie upchnięcie w fabule Doktora Strange’a, chociaż rozumiem, że służy to budowaniu spójności między poszczególnymi filmami MCU. Współczuję tylko widzom nie znającym całego cyklu, bo dla nich będzie to jak lizanie cukierka przez papierek: na chwilę pojawia się ciekawa, oryginalna postać i zaraz znika, spełniwszy banalną rolę, którą scenarzysta mógłby rozwiązać na dziesięć innych sposobów.
Inna rzecz, że Thor się tak uroczo peszy w jego domu… Postanowione: jutro idę do kina jeszcze raz.
1) Z wyjątkiem tego.
2) Podkładanym przez reżysera!
3)Przed seansem pokazano zwiastun „Ostatniego Jedi”, z wybitną rolą jakiegoś Pikachu skrzyżowanego z Puszkiem Okruszkiem.



Tytuł: Thor: Ragnarok
Dystrybutor: Disney
Data premiery: 25 października 2017
Reżyseria: Taika Waititi
Scenariusz: Eric Pearson
Rok produkcji: 2017
Kraj produkcji: USA
Gatunek: akcja, fantasy, przygodowy
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

43
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.