Trzeci tom serii „Centaurus” nie przynosi żadnych rozstrzygnięć. Specjalna grupa eksploracyjna nadal przemierza obce tereny Very, a na pokładzie statku-świata wciąż toczy się śledztwo w sprawie tajemniczego otworu znajdującego się w poszyciu kadłuba i obecności jakiegoś intruza. W obu przypadkach nadal więcej jest pytań, niż odpowiedzi.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Ogromny statek kosmiczny z niemal dziesięcioma tysiącami specjalnie wyselekcjonowanych osób na pokładzie przemierza kosmos w poszukiwaniu miejsca nadającego się do osiedlenia. Po czterystu latach od startu nastąpił długo wyczekiwany moment – statek-świat wszedł na orbitę planety, która ma stać się nowym domem dla ludzkości. Członkowie zespołu obserwacyjnego, lądują na powierzchni Very i rozpoczynają rozpoznanie terenu. W tym samym czasie załoga statku kosmicznego odkrywa otwór w poszyciu kadłuba, który nie został uwzględniony na żadnych planach. Wszystko wskazuje na to, że został zrobiony od zewnątrz ponad dwadzieścia lat temu. Od dwudziestu lat, ktoś ukrywa się zatem na pokładzie statku. W trzecim tomie – identycznie jak w poprzedniej odsłonie serii – narracja biegnie dwutorowo. Nadal śledzimy poczynania zespołu eksploracyjnego kierowanego przez Mary-Mae Randolf oraz przebieg śledztwa toczącego się na statku. Niestety w obu przypadkach brak jakiegokolwiek przełomu. Zwiadowcy eksplorujący powierzchnię planety znaleźli i sprawdzili już kilka dziwnych budowli, podobnych do tych budowanych na ziemi, ale prawdziwy szok wywołało… opactwo Mont Saint-Michel, które teraz znalazło się na ich drodze. To już nie może być przypadek – budynki wyglądają tak, jakby ktoś zrekonstruował je z niewiarygodną dbałością o detale. Równie tajemniczo nadal jest na pokładzie statku-świata. Śledztwo utknęło w martwym punkcie. Wiadomo tylko tyle, że po domniemanym pojawieniu się intruza na pokładzie, doszło do narodzin kilku bliźniaków o ponadprzeciętnej inteligencji. Niestety większość z nich już nie żyje – wyjątkiem są dwie bliźniaczki, które obecnie znajdują się na powierzchni planety. Niestety matka June i Joy nie chce ujawnić nic, co mogłoby pomóc w śledztwie (a jak pamiętamy z poprzedniego tomu, coś jednak się wydarzyło). W zasadzie jedyna różnica pomiędzy tomem drugim i trzecim sprowadza się do tego, że pojawiają się ofiary śmiertelne. Zarówno na powierzchni planety, jak i na pokładzie statku zaczynają ginąć ludzie (i nie tylko). Poza tym autorzy nadal budują napięcie i niewiele jeszcze zdradzają. Choć trzeba przyznać, że zakończenie tomu rzuca nowe światło na zdarzenia, których jesteśmy świadkami. Podobnie jest w warstwie graficznej. Zoran Janjetov konsekwentnie trzyma się sprawdzonych rozwiązań. Nadal zwiedzamy dopracowane architektonicznie obiekty i podziwiamy bujną roślinność tajemniczej planety. Nie brakuje także niebezpiecznych stworów, które coraz śmielej atakują naszych bohaterów. Rysownik niezmiennie dba o każdy detal, dzięki czemu całość sprawia bardzo przekonujące wrażenie. Niestety nadal gorzej wyglądają rysowane przez niego postacie. Wszyscy albo stoją na baczność, albo sztywno maszerują, niezależnie od sytuacji, w jakiej akurat się znajdują. Epicka opowieść Luiza Eduardo de Oliveiry oraz Rodolphe’a D. Jacquette’a zaczyna się nieco dłużyć. Narracja o kosmicznej wyprawie w poszukiwaniu nowego miejsca do życia rozwija się bardzo powoli i choć jest skonstruowana bardzo sprawnie, to budowanie napięcia i mnożenie pytań trwa już jednak za długo. Trzeci tom kończy się wprawdzie ujawnieniem informacji stawiającej całą wyprawę w nieco innym świetle, ale to trochę za mało jak na ten etap opowieści. Miejmy nadzieję, że kolejny tom przyniesie wreszcie jakieś bardziej konkretne rozstrzygnięcia i zwroty akcji.
Tytuł: Centaurus #3: Szalona ziemia Data wydania: grudzień 2017 ISBN: 9788365527615 Format: 48s. 210x290 mm Cena: 37,00 Gatunek: SF Ekstrakt: 70% |