powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CLXXIII)
styczeń-luty 2018

Historia w obrazkach: W człowieku najgorszy jest… człowiek
Fabien Nury, Sylvain Vallée ‹Katanga #1: Diamenty›
Kiedy widzicie na księgarskiej półce (bądź w sklepie internetowym) komiks, którego (współ)autorem jest francuski scenarzysta Fabien Nury – nie zastanawiajcie się długo. Twórca ten jest gwarantem jakości. Zwłaszcza jeśli mamy dodatkowo do czynienia z dziełem zahaczającym o tematykę historyczną. A tak właśnie jest w przypadku „Katangi”, której pierwszy tom ukazał się w Europie Zachodniej w marcu, w Polsce natomiast – w listopadzie.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Katanga #1: Diamenty›
‹Katanga #1: Diamenty›
Lata 50. i 60. ubiegłego wieku to dla Afryki okres z jednej strony wyjątkowo radosny, z drugiej jednak – niezwykle dramatyczny. Jedno i drugie wiąże się z postępującym właśnie wtedy procesem dekolonizacji kontynentu, w wyniku którego – w dużym skrócie – większość dotychczas zależnych państw odzyskała niepodległość. Niestety, nierzadko prowadziło to do wojen z dawnymi kolonizatorami; na porządku dziennym były też konflikty o granice, a w skrajnych przypadkach – wojny domowe. O takim sporze opowiada „Katanga” – komiks autorstwa niezwykle cenionego francuskiego scenarzysty Fabiena Nury’ego (w Polsce znanego przede wszystkim z serii „Jam jest Legion”, „Silas Corey”, „W.E.S.T.” czy „Śmierć Stalina”), który do współpracy dobrał sobie tym razem znacznie mniej doświadczonego od siebie, ale bardzo zdolnego rysownika Sylvaina Vallée. „Przetestował” go zresztą już wcześniej przy okazji tworzenia cyklu „Pewnego razu we Francji”.
Jak widać po wspomnianych powyżej tytułach, łączy je przynajmniej jeden wspólny mianownik – wszystkie dotykają spraw historycznych. Punktem wyjścia są zawsze wydarzenia z (bardziej lub mniej odległej) przeszłości; w przypadku „Katangi” (drugi tom opowieści ukazał się we Francji równolegle z debiutem serii w naszym kraju) całkiem zresztą bliskiej. 30 czerwca 1960 roku – po osiemdziesięciu latach dominacji belgijskiej – jej dawna kolonia w samym sercu czarnej Afryki ogłasza, za zgodą Brukseli, niepodległość. Nowe państwo przyjmuje miano Demokratycznej Republiki Konga i wyłania swoje władze. Prezydentem zostaje Joseph Kasavubu ze Stowarzyszenia Plemienia Bakongo, a premierem – Patrice Lumumba z Kongijskiego Ruchu Narodowego. Radość z „odzyskanego śmietnika” nie trwa jednak długo, ponieważ niemal w tym samym momencie w wyniku napięć etnicznych niezależność od Léopoldville (dzisiejszej Kinszasy) ogłaszają dwie najbogatsze i najzasobniejsze w surowce naturalne (głównie miedź, złoto i diamenty) prowincje, to jest Kasai Południowe oraz Katanga. Prezydentem tej ostatniej zostaje przywódca Konfederacji Stowarzyszeń Plemiennych Katangi Moise Czombe.
Czombego z miejsca popiera Belgia (formalnie poprzez działające w prowincji firmy górnicze), która liczy na dalszą eksploatację bogactw naturalnych Katangi. Lumumba z kolei prosi o pomoc w zdławieniu rebelii Organizację Narodów Zjednoczonych; uzyskuje ją także od Związku Radzieckiego. Tak pokrótce wygląda tło konfliktu, który wziął na warsztat Fabien Nury. Komiks zaczyna się jednak od retrospekcji, swoistej lekcji historii, którą snuje Godefroid Munongo (to postać historyczna), minister spraw wewnętrznych Katangi, opowiadając o początkach państwa. Wiernym słuchaczem jest natomiast Armand Orsini, który otrzymuje rozkaz zorganizowania oddziału białych najemników – mają oni uwolnić katangijskie kopalnie zajęte przez armię kongijską. Płaci mu za to belgijskie przedsiębiorstwo górnicze, ponieważ z powodu nacisku ONZ rząd Czombego nie może korzystać z usług kondotierów. Mając zapewnione finanse, Orsini bez problemu kompletuje skład wyborowych żołnierzy, którzy w niejednej wojnie i wojence – włącznie z drugą światową – brali już udział (niekiedy nawet strzelając do siebie, choć w nowej sytuacji, w jakiej się znaleźli, nie ma to większego znaczenia).
To jeden z wątków historii. Bohaterem drugiego jest Kongijczyk Charlie, pracownik dyrektora kopalni diamentów w Bakwandze na terenie Kasai Południowego. Kiedy i w tej prowincji rozpoczyna się rebelia, Van Harp zabiera z bankowego depozytu diamenty – urobek ostatnich trzech miesięcy – i ucieka z miasta, wraz z całą rodziną, samochodem, który prowadzi Charlie. Po drodze zostają zaatakowani przez wojska kongijskie, muszą przedzierać się przez busz. Nie widząc szansy na przebicie się razem ze swoimi pracodawcami, Kongijczyk zabija swego szefa i kradnie jego skarb. Większość diamentów skrywa w jaskini, z resztą udaje się do Katangi, gdzie trafia do obozu uchodźców nie bez powodu nazywanego „obozem kanibali”. By wydostać się z tego straszliwego miejsca, jest gotów dogadać się z białymi – czy to z żołnierzami ONZ, czy też ludźmi Munongo. Zależy kto dotrze do niego pierwszy i zaoferuje lepsze warunki. Z biegiem czasu oba wątki opowieści wzajemnie się przenikają; Nury wprowadza zresztą kolejne postaci – jak piękna czarnoskóra Alicia czy doświadczony „pies wojny” Felix Cantor – których zadaniem jest jeszcze mocniejsze zacieśnienie fabuły.
„Katanga” to krwawa i pozbawiona sentymentów opowieść o ludziach chciwych i nienawistnych, z których sytuacja wyciąga na wierzch wszystko, co najgorsze. I nie ma tu znaczenia ani kolor skóry, ani pochodzenie społeczne. W chaosie spowodowanym wojną do głosu dochodzą najniższe instynkty. Chodzi nade wszystko o to, aby przeżyć, a jeśli przy tym – choćby za cenę życia innych – udało się jeszcze wzbogacić, nie ma co kierować się moralnością czy sumieniem. Świat jest przecież dla tych, którzy potrafią chwycić go za mordę i prać. Taką filozofię wyznaje większość bohaterów komiksu, wśród których trudno byłoby wskazać przynajmniej jednego „czystego”. Strona graficzna obfituje tym samym w sceny przemocy – zabijanie, tortury, gwałty obecne są na każdej stronie. To oczywiste, że tego dzieła Nury’ego nie powinny brać do ręki dzieci. Ale i na dorosłych może ono odcisnąć piętno. Lepiej być więc przygotowanym na to, co się zobaczy. Tym bardziej że Sylvain Vallée bardzo realistycznie przedstawił wydarzenia rozgrywające się w zbuntowanej prowincji, nikogo przy tym nie oszczędzając. Jeżeli macie twarde nerwy i podobały Wam się filmowe (i powieściowe) „Psy wojny” (1981) bądź „Dzikie gęsi” (1978), inspirowane zresztą wydarzeniami w Kongu – na pewno będziecie usatysfakcjonowani.



Tytuł: Katanga #1: Diamenty
Scenariusz: Fabien Nury
Data wydania: listopad 2017
Wydawca: Taurus Media
Cykl: Katanga
Gatunek: historyczny
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

127
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.