powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CLXXIII)
styczeń-luty 2018

Weekendowa Bezsensja: 60 najgorszych okładek płyt 2017 roku
Kontynuując wielowiekową tradycję przedstawiamy zestawienie najbardziej paskudnych okładek płyt minionego roku. Dla ułatwienia tym razem zostały podzielone tematycznie.
Z przesłaniem…
‹We the People›
‹We the People›
Adrenaline Mob „We the People”
Ach te subtelne nawiązania do obecnej sytuacji politycznej w USA. Twórca grafiki na pewno chciał wyrazić swój protest przeciwko gabinetowi Donalda Trumpa. Ale nie wiem dokładnie, bo moją uwagę bardziej skupiają atrakcyjne anielica i diablica.
‹Utopia›
‹Utopia›
Björk „Utopia”
Na Islandii nasze coroczne zestawienie cieszy się taką popularnością, że Björk postawiła sobie za punkt honoru, że umieści w nim każdą swoją nowa płytę. Kolejny raz się udało!
‹Satan's Graffiti or God's Art›
‹Satan's Graffiti or God's Art›
Black Lips „Satan’s Graffiti or God’s Art”
Tak generalnie to ta okładka powinna znaleźć się w dziale z tymi po prostu złymi, ale tytuł płyty wskazuje na to, że szła za nią głębsza myśl. Na przykład taka, że ściągając mp3 jesteśmy pozbawieni oglądania jej niewątpliwych uroków.
‹Hiss Spun›
‹Hiss Spun›
Chelsea Wolfe „Hiss Spun”
Nie mam pojęcia jakim cudem grafikowi udało się pozyskać do współpracy kuzyna Coś z „Rodziny Addamsów”, ale pewnie bez znajomości się nie obeszło.
‹NOST›
‹NOST›
Ellen Allien „NOST”
Tak wygląda efekt zawieszenia się Windowsa. Niestety w tym wypadku było za późno na poprawki i zrzut ekranu trafił do tłoczni CD.
‹17›
‹17›
Gajek „17”
Oj, oj, oj, jakie ambitne i oryginalne. Łąka, flety i umywalka. czemu nie sedes? Pewnie wtedy byłoby zbyt mainstreamowo. Każdy głupi może zrobić alternatywną okładkę z sedesem.
‹Lost On Earth›
‹Lost On Earth›
Gebrüeder Teichmann „Lost on Earth”
Posłużę się cytatem Silnej Grupy Pod Wezwaniem: „może to przez te nawozy sztuczne / może był w szkole zbyt pilnym uczniem / może to wszystko przez te atomy / że wariata momy…”.
‹Inheaven›
‹Inheaven›
Inheaven „Inheaven”
Zespół naukowców z Uniwersstetu w Minneapolis od dwudziestu lat pracuje nad rozwikłaniem sensu tej grafiki, ale na razie bezskutecznie. Rząd USA przeznaczył na ten cel dodatkowe fundusze, które mają w 2018 roku zachęcić do współpracy uniwersytety w Miscatonic i Arkham.
‹Halo›
‹Halo›
Juana Molina „Halo”
I kolejny dowód na to, że odbiorcy są za głupi by zrozumieć geniusz artysty odpowiedzialnego za ambitne zdjęcia na okładkach płyt.
‹Won›
‹Won›
Lina Tullgren „Won”
Określenie „haftować po imprezie” przy tej okładce nabiera całkiem nowego znaczenia.
‹Mura Masa›
‹Mura Masa›
Mura Masa „Mura Masa”
Koledze proszę więcej nie polewać, on wraca samochodem do domu… Bocznymi ulicami przez las.
‹Is Cary Pratt›
‹Is Cary Pratt›
Prairie Cat „Is Cary Pratt”
A teraz przedstawiam najbardziej nieudany efekt eksperymentów doktora Moreau. I to jeszcze nagrywający płyty!
‹Evol›
‹Evol›
Shaka Ponk „Evol”
Kolejna ambitna produkcja. Tym razem pułapka wielorakiej interpretacji jest tym większa, że przecież „Elov” to od tyłu „Love”. Spryciara, nie ma co.
‹Masseduction›
‹Masseduction›
St. Vincent „Masseduction”
A potem zaczynają się protesty, że nikt nie docenia inteligencji kobiet, tymczasem na okładce nawet nie widzimy jej głowy!
‹Ctrl›
‹Ctrl›
SZA „Ctrl”
Nie wiem o co chodzi, ale ja tu widzę raj dla kolekcjonerów starego sprzętu. Fachowcy z Wolumenu nie takie rzeczy odnawiali i opychali frajerom.
‹Terrible Human Beings›
‹Terrible Human Beings›
The Orwells „Terrible Human Beings”
Tak mniej więcej swoją rozmówczynię wyobrażają sobie panowie dzwoniący na sekslinie. Rzeczywistość jest jednak z goła inna i bardziej przypomina tę z filmu „New Kids Turbo”, gdzie pani okazała się leciwą staruszką z wałkami na głowie, w szlafroku i robiącą na drutach.
‹Scum Fuck Flower Boy›
‹Scum Fuck Flower Boy›
Tyler the Creator „Scum Fuck Flower Boy”
Zawsze tak jest, gdy próbuję zrobić eleganckie, pozowane zdjęcie. Albo samochód przejedzie, albo zakonnice na rowerze, albo nie wiadomo co mi w ekran wlizie.
‹The Road part 1›
‹The Road part 1›
Unkle „The Road part 1”
A zwycięzcą w kategorii ambitnej, przeintelektualizowanej, hipsterskiej i tak-bardzo-niezależnej okładki w minionym roku zostaje… Unkle!
Deja vu…
‹Almoust Fameus›
‹Almoust Fameus›
Almoust Fameus „Almoust Fameus”
Almoust Famous został prawie sławny, bo jakiś dwóch gości zajumało im projekt okładki. W efekcie hitem roku 2010 nie został ich album, a „Brother” The Black Keys.
‹Youngish American›
‹Youngish American›
Dams of the West „Youngish American”
Na pierwszy rzut oka w niniejszej grafice nie ma nic niezwykłego…
‹American Teen›
‹American Teen›
Khalid „American Teen”
…ale w zestawieniu z tą sytuacja wygląda nieco inaczej. Ciekawe kto teraz kogo pozwie za wykorzystanie konceptu.
‹Mój dom›
‹Mój dom›
Kortez „Mój dom”
„Jaki Breakout? Nie, no, na prawdę, sam to wymyśliłem i nigdy wcześniej nie widziałem tej jednej z najbardziej znanych kopert płyt winylowych w Polsce…”
‹Niemen mniej znany›
‹Niemen mniej znany›
Natalia Niemen „Niemen mniej znany”
Nikt w Polsce nie może wykonywać utworów Czesława Niemena poza jego córką, która oczywiście robi to najlepiej. Nawet bezczelnie podszywa się pod ojca na okładce. A może byśmy tak samemu coś raz wymyśliła, co byłoby równie wartościowe?
Po prostu złe…
‹The Worst of Gehm›
‹The Worst of Gehm›
Andreas Gehm „The Worst of Ghem”
W tym wypadku tytuł płyty mówi sam za siebie. A okładka mu wtóruje.
‹Koncerty w Trójce vol. 19 - Azyl P. i Przyjaciele›
‹Koncerty w Trójce vol. 19 - Azyl P. i Przyjaciele›
Azyl P i Przyjaciele „Koncert w Trójce”
Wspomnienia… Tego typu okładki robili piraci na Stadionie, komponując własne składanki hitów, udające oficjalne wydawnictwa.
‹Jest magia… magia jak…›
‹Jest magia… magia jak…›
Basta „Jest magia… magia jak…” (reedycja)
Album zawiera hity „Już nie zatańczy dla mnie”, „Niepokorna i szalona” i „Hej czy ty wiesz, kochanie"… No, jest magia, kurde, magia jak w mordę strzelił. Trochę przegapiłem moment wydania płyty, ale szczęśliwie jest reedycja!
‹Apocalipstick›
‹Apocalipstick›
Cherry Glazerr „Apocalipstick”
Phi, to już Kora ponad trzydzieści lat temu śpiewała, że „hus dat lipstik on de glas”.
‹Metal Ballads vol. 1›
‹Metal Ballads vol. 1›
Coma „Metal Ballads vol. 1”
Zastanawiałem się, czy ta okładka powinna się znaleźć w tej grupie, czy też zasługuje na wyróżnienie w kategorii tych z przesłaniem. W końcu twórczość Piotra Roguckiego z kolegami cechuje permanentna metafizyka. Po dogłębnej analizie zdecydowałem jednak, że jest po prostu zła. W bonusie dorzucam tytuł albumu.
‹Reject on Steroids›
‹Reject on Steroids›
Conway the Machine „Reject on Steroids”
To teraz coś dla mistrzów fotoszopa, geniuszy obróbki cyfrowej i profesorów grafiki 3D.
‹New Work›
‹New Work›
Dinner „New Work”
Mniej więcej tak wyglądam jak założę spodnie od garnituru ze studniówki.
‹Triumphus Haeretici›
‹Triumphus Haeretici›
Doctor Livingstone „Triumphus Haeretici”
Niniejszej okładki nie można inaczej określić, jak tym, że jest po prostu chu… eeee… znaczy nieładna.
‹For Crying Out Loud›
‹For Crying Out Loud›
Kasabian „For Crying Out Loud”
Wraz z upopowieniem się muzyki Kasabian, negatywną przemianę przechodzą także okładki ich płyt. Aż żal za gardło ściska, że to ten sam zespół, który niegdyś zasłynął grafikami albumów „Empire”, „West Ryder Pauper Lunatic Asylum” i „Velociraptor!”.
‹Witness›
‹Witness›
Katy Perry „Witness”
Nie chcę być obrzydliwy, ale aż się boję w jakich innych otworach ciała Katy ma oczy (żeby nie było niedopowiedzeń mam na mśli uszy).
‹Bejłocz›
‹Bejłocz›
Kuba Knap i Bonny Larmes „Bejłocz”
Gdybym był złośliwy, powiedziałbym, że panie na lewo, panowie na prawo, ale nie będę i tego nie powiem.
ciąg dalszy na następnej stronie
powrót; do indeksunastwpna strona

192
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.