powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CLXXIII)
styczeń-luty 2018

10 nie tak oczywistych piosenek The Cranberries ...i bonus
Śmierć Dolores O’Riordan jest dla mnie szokiem. Wyruszyłem więc na sentymentalną podróż z dyskografią The Cranberries. Teraz takich utworów jak „Zombie”, „Linger”, czy „Animal Instinct” słucha się inaczej. Skupię się jednak na tych mniej oczywistych piosenkach, które wcale nie odbiegają jakością od sztandarowych hitów.
„Empty” („No Need to Argue”)
Musiałem zacząc od tego utworu. Pustka to jest właśnie to co w tej chwili odczuwają fani Żurawinek.
„Daffodil Lament” („No Need to Argue”)
Jeśli o mnie chodzi, to jest to najcudowniejszy moment multiplatynowego „No Need to Argue” obok „Zombie”. Oto jak prostymi środkami wywołać ciarki u słuchacza i to potrójnie – pierwszy raz w momencie, kiedy Dolores wykrzykuje „I can’t sleep” i muzyka nabiera zrywu, drugi raz kiedy następuje uspokojenie i na pierwszy plan wysuwaja się dźwięk delikatnie trącanych tależy perkusji i wreszcie trzeci raz w samej końcówce, kiedy utwór przekształca się niemal w żalobny lament.
„Elecric Blue” („To the Faithful Departed”)
Całkiem nie rozumiem hejtu, jaki spadł na album „To the Faithful Departed”. Owszem, nie jest tak równy jak „No Need to Argue” i momentami trąca banałem, ale zawiera także kilka genialnych utworów, jak chociażby podniosły „Electric Blue”, który rozpoczyna się żałobną pieśnią kończącą „Deffodil Lament”.
„Forever Yellow Skyes” („To the Faithful Departed”)
I kolejna perełka z tego niby złego albumu. „Forever Yellow Skyes” to jeden z najszybszych utworów w twórczości The Cranberries. Tempo nabijane przez perkusistę Fergala Lawrela zrywa czapki, a na dodatek wszystko kończy się odgłosem imitującym pędzący pociąg.
„I Just Shot John Lennon” („To the Faithful Departed”)
The Cranberries nagrali także jedną z najlepszych piosenek poświęconych śmierci Johna Lennona. Przewrotnie nie postawili jednak na żalobne klimaty, a na rockową wściekłość. Z jednej strony prezentującą dramat bezsensownej śmierci, która, gdyby sprawy potoczyły się inaczje nigdy by nie nastapiła, a z drugiej obrazującą szaleństwo zabójcy szczycącym się tym, co zrobił.
„Loud and Clear” („Bury the Hatchet”)
przeskakujemy do drugiego najbardziej popularnego albumu w dorobku The Cranberries, czyli „Bury the Hachet”, który był promowany rewelacyjnymi singlami „Anila Instinct” i „Just My Imagination”. Aż dziw bierze, że „Loud and Clear” też nie ukazało się na małej płytce, albowiem posiada gigantyczny potencjał przebojowy, zwłaszcza dzięki temu swobodnemu „na na na” pod koniec.
„Copycat” („Bury the Hachet”)
„Copycat” też był singlem promującym „Bury the Hatchet”, ale niestety przepadł w promocji. Szkoda, ale był już piątym utworem z płyty, który trafił do radia i być może zabrakło woli, by należycie go nagłośnić. Nie nakręcono do niego nawet klipu.
„Fee Fi Fo” („Bury the Hachet”)
W czasie nagrywania „Bury the Hachet” Dolores była już mamą i sprawy dzieci stały się jej szczegolnie bliskie. Nic dziwnego, że zdecydowała się nagrać piosenkę o molestowaniu nieletnich. I jak zwykle zrobiła to w taki sposób, że zapiera dech w piersi.
„Wake Up and Smell the Coffee” („Wake Up and Smell the Coffee”)
Przyznam, że album „Wake Up and Smell the Coffee” nie jest moim ulubionym w dyskografii The Cranberries, niemniej utwór tytułowy to jego najjaśniejszy punkt. Wyjątkowo tnące gitary i zadziorny śpiew Dolores potrafią postawić na nogi. Zwłaszcza, kiedy niemal wykrzykuje: „Wake up, wake up, wake up, wake up / Shut up, shut up, shut up, shut up / It’s time smell that coffee”.
„Why” („Something Else”)
„Why” został dodany jako bonus do zeszłorocznego krążka „Something Else”, który zasadniczo zawierał akustyczne wersje znanych utworów The Cranberries. Zapowiadał powrót grupy do regularnego koncertowania i dawał nadzieję na nowa muzykę. Zwłaszcza, że nagrany po reaktywacji album „Roses” nie porywał w takim stopniu w jakim bym tego oczekiwał. Niestety okazuje się, że był on ostatnim regularnym wydawnictwem zespołu z premierowym materiałem. Dolores zmarła w czasie pracy nad nowymi utworami, jest więc nadzieja, że może coś jeszcze zostalo dokończone, ale zapewne zbyt wiele tego nie ma.
• • •
…i bonus
„I Lied” („Skłamałam” z repertuaru Edyty Bartosiewicz)
A na koniec mała niespodzianka, na jaką można natknąc się w sieci, a mianowicie rejestracja utworu „Skłamałam” Edyty Bartosiewicz z angielskim tekstem, jaki Dolores O’Riodan zagrała w czasie solowego występu w Warszawie z 1 lipca 2011 roku, zorganizowanego z okazji przejęcia przewodnictwa w Unii Europejskiej przez Polskę. Zaskakujące, jak bardzo cranberriesowo brzmi ta piosenka.
powrót; do indeksunastwpna strona

180
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.