W poprzednim odcinku zapoznaliśmy się z opadem szczęki. Dziś pokazujemy język. Jak uprzednio zaznaczyłem, trafiają się filmy, w których aktorki potrafią zrobić z twarzą rzeczy na co dzień niewidziane. W „Summer Camp” Jocelin Donahue zaprezentowała widzom sztuczkę ze szczęką. Z kolei w dzisiejszym odcinku swoimi możliwościami chwali się Vica Kerekes, używając swojego języka jako całkiem przydatnej wycieraczki, nie pozwalającej kapać łzom na eleganckie ubranie. Widoczny u jej boku aktor ewidentnie zazdrości Vice tej umiejętności, zapewne zachodząc jednocześnie w głowę – podobnie jak widzowie – jak w ogóle możliwa jest taka ekwilibrystyka. Scena pochodzi z węgierskiego filmu o minimalistycznym, praktycznie niemożliwym do wyszukania w sieci tytule „1”, wartego jednak uwagi ze względu na to, że jest swego rodzaju ekranizacją „Jednej minuty ludzkości”, fikcyjnej książki „zrecenzowanej” przez Stanisława Lema w „Prowokacji”. Owa książka miałaby być gigantycznym zbiorem wszelkich możliwych do wyobrażenia sobie statystyk dotyczących człowieka, jego morfologii, psychiki i zachowań, które miały wiernie i w pełni oddać jedną minutę z życia całej ludzkości naraz, uchwyconą i zamkniętą w odpowiednie tabele. Reżyser oczywiście musiał pozwolić sobie na daleko posuniętą inwencję twórczą, tabele bowiem kiepsko przekładają się na język filmowy, ale finalnie światło dzienne ujrzał zaskakująco przyzwoity thriller sf. Szkoda tylko, że im bliżej finału, tym mocniej w intrygę wkrada się chaos… A skoro już jesteśmy przy Lemie, nie zaszkodzi przypomnieć sobie o innych jego ekranizacjach. |