powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CLXXIII)
styczeń-luty 2018

Tu miejsce na labirynt…: Niezobowiązujące związki artystyczne
Ken Vandermark ‹Momentum 2 & 3›
„Momentum” to kolejny projekt w dyskografii amerykańskiego saksofonisty freejazzowego Kena Vandermarka. O tyle jednak, jak się zdaje, nietypowy, że za każdym razem realizowany w zupełnie innym składzie osobowym. Żaden z muzyków – poza liderem oczywiście – obecnych na wydanych właśnie w jednym boksie dwóch płytach „Momentum 2 & 3” (i wcześniejszym) nie powtarza się.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Projekt „Momentum” narodził się w styczniu 2016 roku, kiedy to Ken Vandermark na zaproszenie właściciela wytwórni Tzadik Records wybrał się do Stone na przedmieściach Nowego Jorku, do należącej do Johna Zorna posiadłości, będącej wypadkową miejsca do prób, studia nagraniowego i klubu koncertowego. Przebywał tam – wraz ze swoimi gośćmi – przez kilka dni. Nie po to jednak, by odpoczywać, ale ciężko pracować. Efektem tego artystycznego wojażu stał się sześciopłytowy box, który zamykał nagrany do spółki z puzonistą Steve’em Swellem, kontrabasistą Williamem Parkerem oraz perkusistą Paalem Nilssen-Love’em album zatytułowany „Momentum 1: Stone”. Wtedy mogło się wydawać, że to jednorazowy „wybryk” artysty znanego z generowania wciąż nowych muzycznych bytów, których żywot jest niekiedy bardzo krótki. Ale, jak się okazuje, nie tym razem. W połowie grudnia tego roku ukazał się bowiem (nakładem należącej do Vandermarka firmy Audiographic Records) dwupłytowy zestaw „Momentum 2 & 3”.
Co ciekawe, przyglądając się składom muzyków biorących udział w kolejnych sesjach, można zauważyć, że za każdym razem lider korzystał z usług innych artystów. W tym kontekście dużo bardziej zrozumiały zdaje się ogólny szyld projektu, to jest „Momentum”. Druga odsłona serii – z niemieckim podtytułem „Brüllt” (co oznacza wrzask) – zarejestrowana została w sekstecie. W studiu Welcome to 1979 w Nashville (tak, chodzi o światową stolicę country) 9 kwietnia 2016 roku Vandermarkowi towarzyszyli: trębacz Nate Wooley („Argonautica”), perkusista Tim Daisy („What Thomas Bernhard Saw”), skrzypek i spec od elektroniki C. Spencer Yeh oraz dwaj kompani Kena z formacji Made to Break, czyli basista Jasper Stadhouders i odpowiedzialny za loopy Christof Kurzmann. Z ich pomocą Vandermark nagrał ponad sześćdziesiąt minut muzyki, którą ostatecznie zdecydował się podzielić na dziesięć części. Decyzja jak najbardziej zrozumiała, wszak ta godzina – mimo stylistycznego zróżnicowania – tworzy zamkniętą całość.
Komu można polecić „Brüllt”? Na pewno nie wielbicielom tradycyjnego jazzu, którzy oczekują od tej muzyki przede wszystkim nastroju i stonowanych improwizacji. Dużo bardziej odpowiednim adresatem będą na pewno wielbiciele free jazzu, chociaż i w ich przypadku wiele fragmentów płyty może wywołać palpitacje serca. Klasycznie freejazzowe, znaczone kapitalnymi dialogami saksofonów, klarnetu i trąbki, są jedynie cztery części opowieści (trzecia, piąta, szósta i dziewiąta); w kilku innych dęciaki również się pojawiają, ale nie grają już pierwszoplanowej roli, ustępując miejsca czy to perkusji (druga), czy też efektom elektronicznym (pierwsza, czwarta, siódma i dziesiąta). Te ostatnie dość skutecznie z kolei ciągną zespół w stronę awangardy i noise’u; w części ósmej natomiast pojawiają się generowane elektronicznie drony, z którymi sprzęga się partia skrzypiec. Odpowiadający za nią C. Spencer Yeh – Chińczyk rodem z Cincinnati – zaakcentował swoją obecność w jeszcze jeden sposób – udzielając się wokalnie.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Cztery miesiące później – 23 sierpnia 2016 roku – Vandermark zarejestrował drugą z płyt zestawu, której nadał podtytuł „Monster Roster”. Tym razem sesja odbyła się niemal w domu artysty, to znaczy w Experimental Sound Studio w Chicago, a towarzyszyli w niej Kenowi czterej muzycy. Doskonale znani mu saksofonista Mars Williams (między innymi The Blue Lights Michaela Zeranga, Boneshaker, Switchback) i kontrabasista Nick Macri (Audio One), odpowiadający za skrecze i różnego rodzaju efekty dźwiękowe Lou Mallozzi (na co dzień jeden z szefów chicagowskiego studia) oraz zajmujący się tworzeniem muzyki eksperymentalnej perkusista Tim Barnes. I ten skład jest znaczący; mówi bowiem sporo o tym, czego można się po albumie spodziewać – mieszanki free i awangardy, a więc w zasadzie tego samego, co na „Brüllt”, choć nieco w innym odcieniu. Czy tak jest naprawdę?
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Odpowiadając najogólniej: tak. „Monster Roster” – także stanowiący zamkniętą całość – składa się z dwóch rozbudowanych kompozycji, w sumie trwających nieco ponad pół godziny (trochę szkoda, że aż tak krótko, zwłaszcza w porównaniu z poprzedniczką). Obie bardzo przypominają to, co Vandermark tworzy na co dzień, czyli klasyczne free, z wybijającymi się na plan pierwszy dęciakami (czy to grającymi unisono, czy też wchodzącymi pomiędzy sobą w znacznie bardziej zawiłe relacje), przez które tylko momentami przebijają się pozostałe instrumenty, zwłaszcza „zabawki” Williamsa i efekty Mallozziego. Ba! w części drugiej Ken i Mars pozwalają sobie nawet na nieco lżejszy ton, przechodząc od melodii skocznych i zadziornych do energetycznych improwizacji, które są w stanie przyprawić o szybsze bicie serca każdego wielbiciela DKV Trio czy solowych poczynań Vandermarka. Mallozzi nie ma tutaj tak dużo do powiedzenia, jak Kurzmann i Yeh na „Brüllt”, w efekcie „Monster Roster” jest – mimo wszystko – bardziej przystępne, choć szczypty awangardy i na tym wydawnictwie nie brakuje. Czy będą kolejne albumy z cyklu „Momentum”, przekonamy się zapewne niebawem. Jest to jednak bardzo prawdopodobne, wszak Ken lubi takie niezobowiązujące związki artystyczne.
Skład:

Momentum 2:
Ken Vandermark – saksofon tenorowy, saksofon barytonowy, klarnet kontrabasowy
Nate Wooley – trąbka
C. Spencer Yeh – skrzypce, głos, elektronika
Christof Kurzmann – loopy
Jasper Stadhouders – gitara basowa
Tim Daisy – perkusja

Momentum 3:
Ken Vandermark – saksofon tenorowy, saksofon barytonowy, klarnet kontrabasowy
Mars Williams – saksofony, zabawki
Lou Mallozzi – skrecze, mikrofony, mikser
Nick Macri – kontrabas
Tim Barnes – perkusja



Tytuł: Momentum 2 & 3
Wykonawca / Kompozytor: Ken Vandermark
Data wydania: 11 grudnia 2017
Nośnik: CD
Czas trwania: 94:45
Gatunek: jazz
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Utwory
CD1
1) Brüllt – Part 1: 05:31
2) Brüllt – Part 2: 02:27
3) Brüllt – Part 3: 05:37
4) Brüllt – Part 4: 05:22
5) Brüllt – Part 5: 08:55
6) Brüllt – Part 6: 04:05
7) Brüllt – Part 7: 03:48
8) Brüllt – Part 8: 15:54
9) Brüllt – Part 9: 05:56
10) Brüllt – Part 10: 04:05
CD2
1) Monster Roster – Part 1: 17:07
2) Monster Roster – Part 2: 15:58
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

164
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.