Wozić ze sobą można nie tylko książki… Obiecany w poprzednim odcinku drugi kadr z chińskiego „Time Raiders” również przedstawia swego rodzaju walizę na papiery. Tyle że jeśli tamta waliza była składanym bibliotecznym regałem, to przedmiot widoczny tutaj jest czymś w rodzaju niezwykle pojemnego sekretarzyka, zawierającego dziesiątki, o ile nie setki mniejszych bądź większych szufladek, upchniętego w… klasyczną chińską trumnę. Trumna absolutnie niczym się nie różni od tysięcy jej podobnych, tyle że jest rozkładana i kryje przenośne biuro rodziny rabusiów grobów, umożliwiające szybkie przekalkulowanie kosztów ewentualnej wyprawy „badawczej” i sporządzenie spisu potrzebnego sprzętu. Czyli taka dalekowschodnia wersja… hmm… komputera. Poza kufrem z książkami i trumną z sekretarzykiem „Time Raiders” posiada jeszcze kilka innych ładnych rzeczy, jak choćby komorę grobową pełną marionetek czy ludzi z chlorofilem zamiast krwi, ale fatalne zadęcie i nadmiar efektów specjalnych powodują, że film ogląda się po prostu źle… |