Dzisiejsza technologia daje takie możliwości, że w pojedynkę można zabrzmieć jak cały zespół. Na przykład taki, jak Archive, aby zagrać ich sztandarowy utwór „Again”.  | |
Śmieszna sprawa z tym Archive. Formacja u nas wielbiona w ojczystej Anglii pozostaje prawie nieznana. Z początku eksperymentująca z triphopowymi dźwiękami, przeszła radykalną zmianę, kiedy do składu dołączył Craig Walker. Na swoim trzecim albumie „You All Look the Same to Me” z 2002 roku zaprezentowała wybuchową mieszankę elektroniki, rocka, trip hopu i psychodeli, dzięki czemu zaczęto o niej mówić, jako o Pink Floyd XXI wieku. Najbardziej znanym przebojem grupy (najdłużej utrzymujący się utwór w pierwszej 30 w historii Listy Przebojów Programu Trzeciego i stałe miejsce w pierwszej dziesiątce w corocznym zestawieniu Top Wszech Czasów Trójki) stała się suita „Again” otwierająca krążek. Często porównywana jest do „Shine on You Crazy Diamond” i nie chodzi o kopiowanie, a podobną konstrukcję – również zaczyna się delikatnymi dźwiękami gitary, by w finale zaatakować zespołowym graniem. Jest też długa, bo w oryginale trwa ponad 16 minut. Wersja singlowa została skrócona do ponad pięciu, ale także robi wrażenie. W internecie można znaleźć liczne próby odtworzenia klimatu „Again”. Rzadko jednak chodzi o tę dłuższą wersję. Większość na ogół skupia się na akustycznym wstępie. Tym większy szacunek dla Turana Akkale, który postanowił porwać się na całość. Urodzony w angielskim Portishead muzyk jest Turkiem i obecnie mieszka w Çanakkale nad cieśniną Dardanele. Był członkiem regionalnej formacji Hypotez, a obecnie działa jako basista w… Pink Floyd. Ciekawe czy David Gilmour i Roger Waters wiedzą, że mają swojego tureckiego odpowiednika. Wersja „Again” w wykonaniu Turana Akkale trwa dziesięć minut i poza gitarą oraz śpiewem uwzględnia triphopowy rytm, elektroniczne przeszkadzajki, a także partię harmonijki ustnej. Wszystko to zostało ze sobą zmiksowane i zapętlone przy pomocy loopera Boss RC 300. Nie jest to może mistrzowsko dopieszczona praca, ale po pierwsze, jak przyznaje Turan, jest to jego pierwsza tego typu praca, a po drugie chodziło o uchwycenie spontaniczności muzyki tworzonej przez jednego człowieka. Dodatkowym atutem filmiku jest klimat miejsca, w którym powstał, a mianowicie na dachu budynku w, jak przypuszczam, Çanakkale. |