powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CLXXV)
kwiecień 2018

Tu miejsce na labirynt…: Pearl Harbor i Hiroszima, czyli jak zasypywać podziały
Akira Sakata, Chikamorachi, Masahiko Satoh ‹Proton Pump›
Japoński saksofonista Akira Sakata, choć miał zaledwie pół roku, gdy bomba atomowa zniszczyła Hiroszimę, nieopodal której wówczas mieszkał, nie żywi niechęci wobec Amerykanów. Chętnie z nimi współpracuje, czego dowodem „Proton Pump” – kolejna, szósta już, płyta zarejestrowana w kooperacji z duetem Chikamorachi, który tworzą Darin Gray i Chris Corsano.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Akira Sakata, urodzony w portowym mieście Kure, mimo siedemdziesięciu trzech lat na karku, jest jednym z najaktywniejszych japońskich artystów freejazzowych. Jego dyskografia liczy już w sumie kilkadziesiąt albumów, które publikuje nadzwyczaj regularnie bądź to pod własnym nazwiskiem („The Cliff of Time”, „15.01.14”), bądź pod szyldem Arashi („Semikujira”, „Trost Live Series”). Płyty solowe nagrywa oczywiście w przeróżnych konstelacjach, nierzadko, co może zaskakiwać, biorąc pod uwagę wojenne losy jego rodziny, z muzykami pochodzącymi ze Stanów Zjednoczonych. Współpracę z kontrabasistą Darinem Grayem i perkusistą Chrisem Corsano nawiązał w połowie poprzedniej dekady, a stało się to za sprawą eksgitarzysty Sonic Youth Jima O’Rourke’a, który ściągnął ich do studia – jako swoją sekcję rytmiczną – przy okazji nagrywania krążka „Tetrodotoxin” (2005). Rok później natomiast w tym samym składzie, czyli jako kwartet, zarejestrowali „Explosion” (2006).
Sakata był tak bardzo zadowolony z kooperacji z młodszymi od siebie o ponad pokolenie Amerykanami, że zaczął sięgać po nich także wtedy, gdy w studiu nie pojawiał się O’Rourke. Stało się to mniej więcej w tym samym czasie, gdy Gray i Corsano zaczęli do wspólnych występów i nagrań używać już na stałe nazwy Chikamorachi. Od 2009 roku wydali razem sześć krążków: „Friendly Pants” (2009), „And That’s the Story of Jazz” (2011), „Live at Hungry Brain” (2011), „Sora Wo Tobu!” (2012), „Flying Basket” (2015) oraz „Proton Pump”. Ten ostatni ujrzał światło dzienne nieco ponad dwa miesiące temu, 2 lutego, a stało się to za sprawą działającej w Indianapolis wytwórni Family Vineyard. Płyta ta jest zapisem koncertu, jaki kwartet zagrał w październiku 2015 roku w tokijskim klubie jazzowym Pit Inn. Właśnie, „kwartet”! Obok Sakaty, Graya i Corsano na scenie pojawił się bowiem jeszcze czwarty muzyk – nie mniej słynny od samego lidera projektu. To japoński pianista Masahiko Satoh (rocznik 1941), którego – jeśli chodzi o dokonania – można postawić w jednym rzędzie z takimi tuzami (free)jazzowego fortepianu, jak Sun Ra, McCoy Turner, Chick Corea czy zmarły przed tygodniem Cecil Taylor.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Koncert w Tokio był, jak można sądzić, występem jak najbardziej typowym dla Akiry, Darina i Chrisa – z tą jedną różnicą, że wzbogacony został o improwizacje fortepianowe. Improwizacje, dodajmy, które odgrywają bardzo istotną rolę od pierwszego do ostatniego utworu na albumie. Pierwszy fragment zatytułowano „Proton Pump” (i dał on tytuł również całemu wydawnictwu). Krótki wstęp należy tutaj do grającego na saksofonie altowym Sakaty; szybko jednak dołącza do niego Satoh, nieco później natomiast sekcja rytmiczna, której pojawienie się jest automatycznie sygnałem do wszczęcia dialogu klawiszowo-dęciakowego. Obaj instrumentaliści dywagują sobie z wielkim zaangażowaniem, nie stroniąc przy tym od mocniejszych akcentów. Poza tym znajduje się tu też miejsca dla popisów solowych obu Japończyków, które wieńczy dynamiczna improwizacja całego zespołu. Tak, jak kończy się „Proton Pump”, tak się zaczyna „Bullet Apoptosis” – od energetycznego free jazzu.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Utwór numer dwa brzmi wprawdzie nieco subtelniej, ale głównie z tego powodu, że Akira odłożył na bok saksofon i sięgnął po klarnet. Bo Satoh poczyna sobie tak samo bezpretensjonalnie, jak wcześniej. Za wartość dodaną uznać można natomiast niecodzienny szalony dialog fortepianu z perkusją, któremu Sakata i Gray przez kilka minut przysłuchują się w absolutnym milczeniu. Kiedy obaj – symbolicznie i dosłownie – wracają do gry (tym razem Akira na saksofonie), starają się za wszelką cenę dotrzymać tempa wyznaczonego przez Corsano, czego efektem jest kolejne czadowe zakończenie. Po tak potężnej, w sumie ponad dwudziestominutowej, porcji niepohamowanych improwizacji nadchodzi wreszcie moment, w którym cała czwórka może trochę odetchnąć. „Chemiosmotic Coupling of Acorn” zaczyna się od wokalizy Sakaty (to również stały element jego koncertów) na tle rozbudowanych, zagęszczających rytm perkusjonaliów, za które odpowiadają Akira i Darin. Przez kilka kolejnych minut Japończyk wyczynia z głosem przedziwne rzeczy, traktując go jak kolejny instrument.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jeżeli uznamy, że celem Sakaty było wywołanie tym sposobem w słuchaczu uczucia niepokoju, można uznać, że został on osiągnięty. Wprowadziwszy go zaś w stan nerwowego rozedrgania, Japończyk – oczywiście wraz z kompanami – decyduje się na zadanie ostatecznego ciosu. O ile finisze poprzednich dwóch utworów można było uznać za miażdżące, na określenie zakończenia „Chemiosmotic Coupling of Acorn” brakuje słów. Konsekwencja tego wyładowania może być tylko jedna – cisza po burzy. Akira też musi wziąć kilka głębszych wdechów, dlatego też otwarcie „Voyage of Eukaryote” należy do sekcji rytmicznej i pianisty. Z czasem jednak muzycy nie tyle podkręcają tempo, co grają z większą mocą i zaangażowaniem. Podłączający się pod nich Sakata stara się wkomponować w narzuconą narrację, co prowadzi go do prawdziwie majestatycznej partii solowej saksofonu. Z miejsca przed oczyma stają „ojcowie chrzestni” współczesnego jazzu, którzy – jak John Coltrane, Ornette Coleman czy Albert Ayler – kładli przed półwieczem podwaliny pod jego improwizowaną formę. Sakata, choć wciąż (i oby jak najdłużej) żyjący, dostojnie staje obok nich.
Skład:
Akira Sakata – saksofon altowy, klarnet, głos, instrumenty perkusyjne
Masahiko Satoh – fortepian
CHIKAMORACHI:
Darin Gray – kontrabas, instrumenty perkusyjne
Chris Corsano – perkusja



Tytuł: Proton Pump
Wykonawca / Kompozytor: Akira Sakata, Chikamorachi, Masahiko Satoh
Data wydania: 2 lutego 2018
Nośnik: CD
Czas trwania: 43:51
Gatunek: jazz
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Proton Pump: 13:56
2) Bullet Apoptosis: 08:01
3) Chemiosmotic Coupling of Acorn: 16:11
4) Voyage of Eukaryote: 05:43
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

113
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.