Druga płyta polsko-amerykańskiego kwintetu kierowanego przez saksofonistę Borysa Janczarskiego i perkusistę Stephena McCravena to idealny przykład łączenia nie tylko różnych pokoleń (przybysze zza Atlantyku są bowiem od Polaków znacznie starsi), ale i różnych muzycznych światów – od modern jazzu, przez soul po jazz improwizowany. Jeśli nie odstręcza Was taki eklektyzm, możecie sięgać po „Liberatora” bez najmniejszych obaw.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Wszyscy biorący udział w tym projekcie instrumentaliści to w swoich środowiskach uznani i doświadczeni artyści. Co ciekawe, wywodzący się z różnych muzycznych tradycji. Mimo to potrafili znaleźć wspólny język. Choć o to akurat najłatwiej jest właśnie w muzyce jazzowej. Współlider Kwintetu, czarnoskóry amerykański perkusista Stephen McCraven, karierę muzyczną zaczynał w drugiej połowie lat 70. XX wieku. Ma na swoim koncie występy między innymi z saksofonistami Archiem Sheppem oraz Marionem Brownem; prowadził również własne bandy. Starszy od niego o pięć lat trębacz i flecista Rasul Siddik (rocznik 1949) też ma się czym pochwalić, mając w swoim curriculum vitae na przykład wspólne sesje z saksofonistą Henrym Threadgillem oraz trębaczem Lesterem Bowiem. Nie ma tym samym wątpliwości, że to właśnie strona amerykańska jest tą, która nadaje zespołowi ton, aczkolwiek… …polscy muzycy także – mówiąc kolokwialnie – nie wypadli żadnemu zwierzęciu spod ogona. Saksofonista Borys Janczarski dał się poznać jako członek grup Billy’ego Harpera oraz perkusisty Kazimierza Jonkisza (legendy rodzimego jazzu). Pianistka Joanna Gajda, poza tym, że prowadzi własny zespół (płyta „Heaven Earth Earth Heaven” z 2010 roku), akompaniowała Urszuli Dudziak oraz Mieczysławowi Szcześniakowi (i wielu innym artystom). Z kolei kontrabasista Adam Kowalewski wspierał swoim talentem i skrzypka Nigela Kennedy’ego, i pianistę Piotra Wyleżoła, i – zmarłego w 2013 roku – gitarzystę Jarosława Śmietanę. Początki kooperacji dwóch Amerykanów i trojga Polaków datują się na 2015 rok. Wtedy też powstała ich pierwsza, wydana przez warszawską wytwórnię For Tune, płyta – „Travelling East West” – na której dopiero się poznawali, szukali wspólnego języka. Mimo to zawierała ona dojrzały mainstreamowy jazz, czerpiący zarówno z tradycji amerykańskiej, jak i polskiej.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Wydanie „Travelling East West” zaowocowało kolejnymi koncertami Kwintetu. Fragmenty dwóch z nich – zagranych 15 listopada 2016 roku w stołecznym klubie jazzowym 12on14 oraz niespełna miesiąc później, 9 grudnia, w Muzeum Powstania Warszawskiego (co wyjaśnia pochodzenie tytułu i okładki) – trafiły na album „Liberator”. To siedem rozbudowanych i zróżnicowanych stylistycznie kompozycji, których czas trwania nieznacznie przekracza siedemdziesiąt minut. To spora porcja muzyki, która pozwala wgryźć się w to, co proponuje zespół Janczarskiego i McCravena. Jednocześnie wiele mówi o zainteresowaniach i inspiracjach tworzących go muzyków. Otwierający płytę „The Torn Veil” (autorstwa Joanny Gajdy) skonstruowany został tak, aby oprócz wprowadzenia towarzyszącego całemu wydawnictwu ducha hard bopu z lat 60. ubiegłego wieku, dać szansę szerszego zaprezentowania się solistom. Stąd rozwijające ten sam motyw, następujące kolejno po sobie partie saksofonisty, trębacza i pianistki.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„The Spark (For Jasia)” to z kolei utwór, który wyszedł spod ręki Janczarskiego (możemy się domyślać, że jego adresatką jest koleżanka z zespołu). Bez obaw o nadużycie można uznać go za klasyczną (niemal przytulankową) balladę, której osią jest partia fortepianu – początkowo bardzo nastrojowego, pod koniec znacznie energiczniejszego. Do tego dochodzą oczywiście dopełniające całści dęciaki i w pewnym momencie wybijający się nawet na plan pierwszy kontrabas. „Sweet Love of Mine” wyszedł spod ręki amerykańskiego klasyka Woody’ego Shawa i pierwotnie ukazał się na longplayu „Master of the Art” z 1982 roku. To najmocniejszy fragment płyty, pełen groove’u i emocji, znaczony solówkami dęciaków i perkusji (ten moment musiał w końcu nadejść, nie zapominajmy bowiem, że McCraven jest współliderem Kwintetu), zwieńczony natomiast grającymi unisono saksofonem i trąbką. Kolejna kompozycja Gajdy, „Daddy’s Bounce”, to ponownie porcja stonowanego i lirycznego modern jazzu, w którym nastrój idzie w parze z pięknem.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Utwór numer pięć – „Hambone / Intertwining Spirits” – składa się z dwóch skrajnie odmiennych fragmentów. Pierwsza to ciekawy eksperyment McCravena, który recytuje tekst afroamerykańskiego muzułmańskiego poety Jalala Mansura Nuriddina, akompaniując sobie na… różnych częściach swego ciała. W dalszej części mamy do czynienia z muzyką zaskakująco radosną, skoczną i taneczną. Zupełnie inną niż zaprezentowana przez Kwintet wcześniej i później. Zaczerpnięte z repertuaru Billy’ego Eckstine’a „I Want to Talk About You” (po raz pierwszy zaprezentowane na płycie „Don’t Worry ’Bout Me” sprzed pięćdziesięciu sześciu lat) to soulowo-jazzowa, nieco senna ballada zaśpiewana przez Rasula Siddika głównie z akompaniamentem fortepianu. Na finał muzycy wybrali natomiast „Love is”, jeszcze jedną wpisującą się w tradycję romantyczną kompozycję Gajdy, która spina klamrą opowieść rozpoczętą ponad godzinę wcześniej utworem „The Torn Veil”. „Liberator” to płyta dla tych, którym nieobcy jest przede wszystkim klasyczny jazz sprzed półwiecza. Którzy szukają w nim emocji i piękna. Skład: Borys Janczarski – saksofon tenorowy Rasul Siddik – trąbka, flety, instrumenty perkusyjne, głos (6) Joanna Gajda – fortepian Adam Kowalewski – kontrabas Stephen McCraven – perkusja, body (5)
Tytuł: Liberator Data wydania: 23 lutego 2018 Nośnik: CD Czas trwania: 70:17 Gatunek: jazz W składzie Utwory CD1 1) The Torn Veil: 15:09 2) The Spark [For Jasia]: 10:04 3) Sweet Love of Mine: 09:09 4) Daddy’s Bounce: 08:47 5) Hambone / Intertwining Spirits: 11:14 6) I Want to Talk About You: 06:55 7) Love is: 08:59 Ekstrakt: 70% |