powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CLXXV)
kwiecień 2018

Dwie panie w tarapatach (nie licząc Pickles)
José Homs, Zidrou ‹Shi #1: Na początku był gniew…›
„Shi” to opowieść o genezie buntu przeciwko skostniałym konwenansom i męskiej dominacji charakteryzującym wiktoriańską Anglię. Córka pułkownika Winterfielda, Jennifer ma własne wyobrażenie o sprawiedliwości i postanawia wprowadzić je w życie pomimo skrajnie niesprzyjających okoliczności.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Akcja komiksu rozpoczyna się jednak ponad sto lat później. W 2013 roku Lionel Barrington, szef koncernu produkującego uzbrojenie o nobliwej nazwie SVPPB (to skrót od Si Vis Pacem Para Bellum), zostaje uwolniony z odpowiedzialności za śmierć siedmioletniego Mustaphy Abdullaha Ibrahima. Chłopak stał się ofiarą inteligentnej miny przeciwpiechotnej wyprodukowanej w jego zakładach. Radość z tego sądowego rozstrzygnięcia szybko jednak pierzcha, gdy podczas uroczystości powitalnej zorganizowanej na terenie posiadłości Barringtona dochodzi do tragedii. Dopiero po tym dramatycznym wprowadzeniu akcja komiksu przenosi się do roku 1851, kiedy to w Londynie odbywa pierwsza Wystawa Światowa. Po terenach wystawowych przechadzamy się wspólnie z rodziną pułkownika Winterfielda i poznajemy główną bohaterkę tej opowieści - jego córkę Jennifer. Dziewczyna od razu daje się poznać jako osoba niezależna, buntownicza i skłonna do łamania skostniałych norm i konwenansów. Krótko mówiąc, zupełnie nie pasująca do realiów wiktoriańskiej Anglii. Zamiast oddawać się uciechom typowym dla młodych panien z dobrych domów, przyprawia swojego ojca o ból głowy, raz po raz zmieniając swoje ekscentryczne zainteresowania. Było już malarstwo, eksperymenty chemiczne, a obecnie dziewczyna fascynuje się fotografią. I właśnie za sprawą swojej nowej pasji odkrywa, że niemowlę trzymane przez Japonkę pozującą do zdjęć w części poświęconej kulturze Kraju Kwitnącej Wiśni… jest martwe.
To odkrycie rozpoczyna ciąg dramatycznych zdarzeń, podczas których Jennifer wykazuje się niezwykłą odwagą i zdecydowaniem. Przekonanie o tym, że trzeba postępować honorowo i uczciwie, sprowadza na jej głowę masę kłopotów. Dziewiętnastowieczny Londyn nie jest bowiem miejscem, w którym kobieta może bezkarnie manifestować swoją siłę i niezależność walcząc o prawa tych, którym podstawowych praw się odmawia. Męski świat zbudowany przez arystokratów, duchownych i oficerów, oddających się swym pasjom w konserwatywnych stowarzyszeniach, narzuca swoje reguły gry. Gry, w której nie ma miejsca dla zbuntowanych kobiet. Za fasadą wiktoriańskich konwenansów ozdabianych przepychem i elegancją kryje się brutalny system wyzysku i przemocy. I to właśnie w tym świecie jedna gniewna dziewczyna postanawia zakwestionować dotychczasowe zasady.
Zidrou w pierwszym tomie swojej opowieści przedstawia nam tę rzeczywistość przy okazji niezwykle dramatycznych wypadków. Zdarzenia toczą się tu błyskawicznie, nie dając czytelnikowi ani chwili wytchnienia. Jennifer wraz z dwiema nowopoznanymi towarzyszkami przeżywają zapierające dech w piersiach i niezwykle niebezpieczne przygody. Scenarzysta w udany sposób pogodził ze sobą dynamikę opowieści, zarysowanie tła społeczno-kulturowego oraz charakterystykę postaci. W pierwszym tomie dominuje oczywiście Jennifer, to jej towarzyszymy i kibicujemy, ale pozostałe postaci również zostały przedstawione w intrygujący sposób. Zidrou uchyla także rąbka tajemnicy dotyczącej związku pomiędzy zdarzeniami z końcówki XIX wieku i późniejszym o ponad sto lat wyrokiem w sprawie Barringtona.
Rysunki w komiksie są po prostu wyśmienite. José Homs daje prawdziwy popis swoich umiejętności z równą lekkością tworząc efektowne krajobrazy, przedstawiając pełne detali wnętrza oraz komponując dynamiczne sceny akcji. Sekwencja, w której na ulicach Londynu ścigają się ze sobą dwa powozy, jest prawdziwym majstersztykiem. Nocne sceny skąpane w strugach deszczu wypadają spektakularnie, a przedsmak tego, co nas czeka w albumie, daje dynamicznie skadrowana okładka. Równie efektownie prezentują się atrakcje Wystawy Światowej oraz bogate wnętrza rezydencji Winterfieldów. Doskonałym uzupełnieniem całości są wizerunki bohaterów – zarówno szczegóły anatomiczne, jak i mimika stanowią oryginalne połączenie realizmu z odrobiną satyrycznego przerysowania. Dzięki temu twarze Londyńczyków pojawiających się na planszach komiksu tworzą niezwykle osobliwą galerię.
Nowa seria – francuska premiera miała miejsce zaledwie rok temu – zaproponowana polskiemu czytelnikowi przez wydawnictwo Taurus bez wątpienia zasługuje na uwagę. Intrygujący pomysł, świetny scenariusz i jeszcze lepsze rysunki to trzy elementy, które powinny wystarczyć za rekomendację tego tytułu. Punkt wyjścia zarysowany w pierwszym tomie gwarantuje dalsze atrakcje. Zdarzenia rozgrywające się w 2013 jak na razie stanowią raczej tło, ale zapewne będą jeszcze wielokrotnie przeplatać się z opisem buntu rodzącego się w dziewiętnastowiecznej Anglii.



Tytuł: Shi #1: Na początku był gniew…
Tytuł oryginalny: Au commencement était la colere…
Scenariusz: Zidrou
Data wydania: 17 stycznia 2018
Rysunki: José Homs
Przekład: Jakub Syty
Wydawca: Taurus Media
Cykl: Shi
ISBN: 978-83-65465-17-7
Format: 56s. 215×290mm; oprawa twarda
Cena: 45,–
Gatunek: sensacja
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

75
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.