„Najemnik” to prawdziwa uczta dla oka. Ten stworzony w prawdziwie malarskim stylu komiks oferuje bardzo prostą historię, ale sposób w jaki Vincente Segrelles ją przedstawia, sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury. A raczej od oglądania obrazów.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Wszystko zaczyna się jak klasyczna, może nawet trochę sztampowa opowieść fantasy. Oto widzimy jak nieustraszony wojownik lecąc na stworze przypominającym jakiegoś dinozaura ratuje z poważnej opresji piękną (i do tego całkowicie nagą) kobietę. Wraz z rozwojem akcji dowiadujemy się dlaczego i na czyje zlecenie nasz bohater ryzykował życie oraz poznajemy jego niezłomny charakter. Choć tytułowy najemnik, jak na klasyczną komiksową postać przystało, najpierw wykazał się nieprzeciętną odwagą, a później udowodnił, że etos wojownika nie jest dla niego pustym słowem, to niestety i tak popadł w poważne tarapaty. Historia przedstawiona w pierwszym tomie tej serii nie jest co prawda zbyt skomplikowana, ale świat wykreowany przez autora jest oryginalny i daje wiele możliwości interesujących kontynuacji. Epicka i zapierająca dech w piersiach Kraina Wiecznych Chmur, czyli świat położony wysoko ponad chmurami, prezentuje się obiecująco, zarówno pod względem wizualnym, jak i narracyjnym. Vicente Segrelles to kolejny autor, który debiutuje na polskim rynku komiksowym dzięki staraniom Wydawnictwa Kurc. Te hiszpański malarz i ilustrator dotychczas znany był u nas jako autor okładek książek i czasopism. Teraz poznajemy go jako autora fascynującego i pięknego świata fantasy. Segrelles tworzy w technice, rzadko stosowanej w komiksie – jego plansze malowane są farbami olejnymi. Trzeba przyznać, że dzięki temu komiks rzeczywiście wygląda efektownie. Artysta dużą wagę przywiązuje do tworzenia wiarygodnych wizualnie postaci, zapierających dech w piersiach krajobrazów oraz skomplikowanych urządzeń. Jak na prawdziwego malarza przystało lubi analizować szczegóły anatomiczne ludzkiego ciała, co mówiąc wprost, zazwyczaj wiąże się z ukazywaniem nagich, pięknych kobiet. Często daje także upust swojej skłonności do kreowania efektownych mechanizmów oraz spektakularnych budowli. Decyzja, by wydać „Najemnika” w powiększonym formacie okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu możemy podziwiać i analizować te małe arcydzieła sztuki malarskiej układające się w prostą, ale pozwalającą na zatracenie się w fantastycznym świecie historię. Ważnym elementem albumu jest bogato ilustrowany tekst, w którym sam autor oprowadza nas po swoim fantastycznym świecie, dzieli się fascynacjami i zapoznaje ze szczegółami powstania „Najemnika”. Segrelles mówi tu o – dość nietypowych – początkach swojego zainteresowania sztukami plastycznymi. Oto bowiem czternastoletni Vincente rozpoczyna naukę w szkole zawodowej funkcjonującej przy firmie produkującej samochody. Zdobywa tu umiejętności kreślarskie, które później miały zaprocentować w karierze komiksowej. Zresztą już w pierwszym tomie najemnika widać jego skłonność do projektowania niesamowitych urządzeń i mechanizmów, które – jak podkreśla sam autor – gdyby je zbudować w prawdziwym świecie, powinny zadziałać. Dzięki temu artykułowi możemy dostrzec w komiksie wiele interesujących detali, sprawiających że ta opowieść staje się jeszcze bardziej intrygująca. „Najemnik” zapowiada się zatem na serię, która dostarczy wielu okazji do estetycznych zachwytów. Czeka nas jeszcze dwanaście tomów opowieści, w której warstwa wizualna zdecydowanie przyćmiewa narrację. Powiedzmy sobie uczciwie, bez względu na to, jaki będzie poziom kolejnych historii, to ten album po prostu trzeba mieć na półce, chociażby po to, żeby od czasu do czasu urządzić sobie wyprawę do galerii sztuki. Wyprawę, którą można odbyć nie wychodząc ze swojego pokoju.
Tytuł: Najemnik #1: Kult Świętego Ognia Data wydania: 28 marca 2018 ISBN: 978-83-947753-9-1 Format: 64s. 240x320 mm Cena: 49,90 Gatunek: fantasy Ekstrakt: 90% |