powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CLXXV)
kwiecień 2018

Ofiara na ołtarzu sprawiedliwości
Jo Nesbø ‹Pragnienie›
Krótko przed polską premierą najnowszej powieści Jo Nesbø, czyli „Makbeta”, warto nadrobić pewną wstydliwą zaległość i poświęcić choć parę słów poprzedniemu dziełu Norwega. „Pragnienie” to jedenasta odsłona cyklu o komisarzu Harrym Hole, który po raz kolejny musi stanąć oko w oko z demonicznym mordercą. Oczywiście, jak we wszystkich wcześniejszych, dopnie swego, ale – to też tradycja – wyjdzie z tego mocno poturbowany.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Z biegiem czasu można zauważyć, że relacje pomiędzy Jo Nesbø a wykreowanym przez niego bohaterem, komisarzem Harrym Hole, są coraz bardziej skomplikowane. Od dłuższego już czasu norweski pisarz ma zamiar pozbawić go życia (najbliżej tego był w wydanych w 2011 roku „Upiorach”), ale z jakiegoś powodu – całkiem realne, że chodzi po prostu o względy finansowe – odracza wykonanie wyroku. Dzięki tej wspaniałomyślności dwa lata później mogła powstać „Policja”, a potem jeszcze „Pragnienie” (2017). Powstanie też na pewno kolejna (dwunasta) część cyklu. Skąd ten wniosek? Nesbø zapowiedział bowiem, że w końcu zabije Harry’ego i że… „będzie to śmierć nieodwracalna”. Ale jeszcze nie teraz. Na szczęście!
Po „Policji” jednak dość długo, ponieważ aż cztery lata, Norweg utrzymywał wielbicieli komisarza Hole w rosnącej niepewności. W tym czasie wydał bowiem trzy inne kryminały, które z cyklem miały co najwyżej tyle wspólnego, iż ich akcja rozgrywała się w Skandynawii (chodzi o książki „Syn”, „Krew na śniegu” oraz „Więcej krwi”). Pisząc je, zapewne kombinował, czym teraz zaskoczyć czytelników, bo przecież, jak do tej pory, za każdym razem starał się przesuwać granicę i stawiać na drodze Harry’ego coraz bardziej okrutnych, wyrafinowanych i perwersyjnych zbrodniarzy. Ale tak nie da się robić w nieskończoność. W którymś momencie dociera się do kresu możliwości; wyobraźnia odmawia posłuszeństwa; wrodzona moralność zapala czerwone światełko. Ba! być może nawet sumienie podpowiada: nie, tego nie możesz napisać!
Widocznie jednak Nesbø ma trochę inną wrażliwość. Nie oznacza to wcale, że nie istnieje granica, jakiej nie zawahałby się przekroczyć. Kwestia dotyczy czego innego. Norweg lubi po prostu, jak się okazuje, jeździć „po bandzie”. W „Pragnieniu” robi to parokrotnie. Zawiązanie akcji nie różni się specjalnie od wcześniejszych powieści cyklu. Harry marzy o spokojnym życiu, odszedł ze służby, chociaż nie odciął się całkowicie od przeszłości – wykłada w akademii policyjnej. Dzieli się swoim doświadczeniem ze studentami, przyszłymi funkcjonariuszami i kryminologami. Jego były szef, Mikael Bellman, obecnie komendant okręgowy policji w Oslo, szykuje się natomiast do objęcia stanowiska ministra sprawiedliwości. Ale nie ma na to co liczyć, jeżeli jego ludziom nie uda się rozwiązać niezwykle bulwersującej sprawy śmierci dwóch kobiet, które zostały zabite tuż po tym, jak spotkały się z poznanym w Internecie mężczyzną.
Co jest w tym takiego bulwersującego? Że cenione kobiety, na stanowiskach, szukały kochanków na portalach randkowych? Nie, nic z tych rzeczy. Chodzi o sposób, w jaki pozbawiono je życia. Najpierw zostały zagryzione (w ranach znaleziono ślady rdzy, jaką mogły pozostawić własnej roboty metalowe szczęki), a następnie… częściowo wypito ich krew. Dowodzenie śledztwem przejmuje Katrine Bratt, ale Bellman, który chciałby sprawę sfinalizować sukcesem jak najszybciej, uważa, że potrzebna jest jej fachowa pomoc (na skorumpowanego Trulsa Berntsena i początkującego Andersa Wyllera nie można zbytnio liczyć). Zwraca się więc z prośbą o wsparcie do Harry’ego, który, choć niechętnie, w końcu się zgadza. Tym, co go przekonuje ostatecznie jest fakt, że podejrzanym o bycie „wampirem” jest „stary znajomy” Hole – zbiegły z więzienia pedofil i zabójca Valentin Gjertsen (pojawiający się już w „Policji”). Był komisarz ma więc do wyrównania stary rachunek.
W ujęciu zbrodniarza ma mu pomóc bliski przyjaciel, psycholog Ståle Aune, i jego kolega po fachu, specjalista od „wampiryzmu”, Hallstein Smith, którego świat naukowy, z uwagi na jego kontrowersyjne poglądy, traktuje z lekkim pobłażaniem. Dla Harry’ego nie ma to jednak większego znaczenia – jeśli człowiek ten jest w stanie naprowadzić go na właściwy trop, uczyni go swoim doradcą. Dalszy ciąg, nawet jeżeli nie jest przewidywalny w kontekście drogi, jaką Jo Nesbø poprowadzi czytelnika do rozwiązania zagadki, niczym specjalnym nie zaskakuje. Otrzymujemy dokładnie to, czego spodziewamy się po norweskim pisarzu – portret niestabilnego emocjonalnie eksgliniarza, który po raz kolejny dochodzi do granicy wytrzymałości psychicznej i fizycznej, aby wykryć zbrodniarza. Który – w pewnym sensie – jest gotów złożyć siebie (swój wewnętrzny spokój i szczęście rodzinne, jest przecież mężem Rakel Fauke) jako ofiarę na ołtarzu sprawiedliwości. Czyli norma. Ale inne rozwiązanie na pewno nie przypadłoby do gustu wielbicielom Harry’ego.
W oczekiwaniu na dwunastą powieść cyklu fani Hole mogą – z jednej strony – sięgnąć po ubiegłoroczną filmową adaptacjęPierwszego śniegu” (2007), z drugiej – już niedługo – po najnowszą powieść Nesbø, będącą kryminalną wariacją na temat „Makbeta”, która powstała z inicjatywy brytyjskiego wydawnictwa Hogarth Press w ramach tak zwanego Projektu Szekspir. Zapowiada się ciekawie.



Tytuł: Pragnienie
Tytuł oryginalny: Tørst
Data wydania: 29 marca 2017
Autor: Jo Nesbø
Przekład: Iwona Zimnicka
ISBN: 978-83-271-5597-9
Format: 464s. 135×205mm
Cena: 39,90
Gatunek: kryminał / sensacja / thriller
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

14
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.