powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CLXXVI)
maj 2018

Kadr, który…: Cały kemping śpiewa z nami
W dzisiejszej notce – oprócz tradycyjnych zachwytów nad oświetleniem w rysunkach Juliena Neela – garść prywatnych wspomnień. Kadr pochodzi z tomu, w którym Lou i jej przyjaciółki spędzają wakacje nad morzem na południu Francji, i natykają się tam na pierwszą miłość Lou, czyli Tristana.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Cykl o dorastającej dziewczynce doczekał się na naszych łamach nie tylko recenzji samego Naczelnego, ale też kilku tekstów w cyklu „Kadr, który…”. Sposób rysowania Juliena Neela, podobnie jak wielu innych frankofońskich twórców komiksów, idealnie trafia w mój ukształtowany na przygodach Kleksa i Binio Billa gust.
Czytelna kreska oraz kolorowanie jednolitą, płaska plamą doskonale pasuje do humorystycznych historyjek. Podoba mi się też zastosowanie kolorowego konturu. W dodatku autor „Lou!” doskonale potrafi oddać oświetlenie wybranej pory dnia: czy to będzie noc nad basenem, późne popołudnie w pociągu czy też środek dnia na polu namiotowym, z blaskiem słońca przesianym przez liście drzew.
To właśnie ta gra światła i cienia sprawiła, że obrazek z Tristanem i Jaśkiem1) uważam za jeden ze szczególnie udanych. Drugim powodem jest wspomnienie z niemal identycznego mycia naczyń pod kranem (nie mieliśmy tylko plastikowej miednicy), jakie uskuteczniałam w trakcie autokarowej wycieczki do Turcji w czasach licealnych. Ułożyłam nawet okolicznościową piosenkę – melodia łatwa do odgadnięcia:
Cały kemping śpiewa z nami,
Myjąc gary swe tu pod kranami
Na tych wczasach nad wczasami,
Takich, co się pamięta latami.
Gdzieś tam Stambuł za górami,
A tu lato, wakacje są z nami!
Raz się żyje – odkręćmy ten kran jeszcze raz,
Rumuński kranik w sam raz!
Co prawda nie był to wyjazd młodzieżowy, tylko wycieczka z Orbisem w towarzystwie mamy i jej koleżanek, więc – jak powiedział Myślak Stibbons w „Niewidocznych Akademikach” – przeżyłam dejà vu bez oryginalnego vu.
1) Z wyjątkiem imienia tytułowej bohaterki, wszystkie inne zostały zastąpione polskimi odpowiednikami.
powrót; do indeksunastwpna strona

76
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.