Trzecia, nie ostatnia, część „Kronik Rozdartego Świata” spełnia podstawowy warunek powodzenia przygodowego cyklu: nawet jeżeli czytelnikowi umykają z pamięci szczegóły intryg w poprzednich tomach, bohaterów traktuje jak żywe osoby, o których los należy się niepokoić.  |  | ‹Cień Gildii›
|
Nadal pozostają w mocy wszystkie moje ciepłe słowa o postaciach z tej serii zawarte w łącznej recenzji dwóch pierwszych tomów. Każde z nich jest pełną osobą, z własnym charakterem, zdolnościami i narowami. Chciałam napisać „sympatyczną osobą”, lecz może niekoniecznie zgodziliby się tutaj nieszczęśnicy, którym nie było dane docenić w pełni złożonej osobowości Szalonej Meg – postrachu studentów i doktorantów, to znaczy, przepraszam: uczniów magii. Czytelnik jednak wie swoje, a w trzecim tomie gwiazda tej wybitnej czarodziejki lśni jasno – w sensie literackim. Podążamy za nią między innymi na Oddział Dla Chorych Na Piętno czyli również w tej części autorka doprawia fantastyczną opowieść niepokojąco poważnymi nutami. Tom pierwszy przeprowadzał nas z realiów krainy mniej więcej dziewiętnastowiecznej (z magią zamiast pary i paliw kopalnych), z całą konstrukcją akademicko uprawianych czarów, wymagających sprawnego operowania wyższą matematyką – do krainy fantasy heroicznej z adekwatnymi dla niej tropami, rozgrywanymi czasem nieco przewrotnie. „Cień Gildii” za to wrzuca czytelnika wprost w szpiegowski thriller z elementami politycznych intryg i sytuacji typu „samotnie przeciw wszystkim” (w różnych konfiguracjach). Zakończenie „Utraconej Bretanii” oraz piękny balon pasażerski z okładki jej kontynuacji sugerowały inny przebieg akcji, niż przypuszczałam. W efekcie po przeczytaniu trzech tomów nadal nie jestem pewna, jakiego zakończenia całej historii się spodziewać, a nawet według której z użytych fabularnych konwencji. Jest to jednak bardzo spójny świat, gdzie forma literacka nie podważa zawieszenia niewiary. Autorka bawi się klasycznymi tropami, lecz one nie wykluczają się wzajemnie, tylko sumują w logiczne konsekwencje: królewski smok nie wyklucza ataku terrorystycznego, codzienność funkcjonowania placówki naukowej – faktu, że gdzieś w odległej stolicy ambasador będzie ryzykował życie dla monarchini, a możliwość nabycia ekskluzywnego wydania czasopisma podróżniczego – kontaktów w snach z Wyrocznią, która jednak jest przecież konstruktem starożytnych. Spod tego wszystkiego migają jeszcze sugestie interesującego wątku dotyczącego przybycia ludzi na Ziemię Drzew, jej wpływu na nich i istnienia „ostańców przedarboriańskich” czyli roślin, które były tam… wcześniej. W momencie, gdy w fantasy zaczynamy się zastanawiać, jak ludzie zjawili się gdzieś, gdzie ich wcześniej nie było (a dysponowali wtedy, jak wiemy, taką niesamowitą magią), to być może to już nie jest Kansas. Czyli fantasy. Jestem szalenie ciekawa, jaką tutaj woltę planuje dla nas autorka. Przemyślana psychologia postaci pozwala śledzić z przyjemnością perypetie miłosne, problemy wychowawcze (nie zapominajmy, że Liliana nadal jest dzieckiem, nawet jeżeli – nie tylko) czy trudności z odnalezieniem się w zupełnie nowej roli (królowej, maga czy działającej incognito, lecz czynnej polityczki w niespokojnych czasach). Równocześnie pieczołowicie konstruowany świat daje możliwość zauważenia pewnych nieoczywistych spraw okiem zewnętrznego obserwatora. Już nie jest to zderzenie „prawie współczesnych” bohaterów z „dawnymi czasami”, teraz mamy inteligentnego przybysza odnotowującego standardy świata nam bliższego. Mniejsza o obecność lub brak „wodnych klozetów” – czy myśleliśmy o sobie, że jesteśmy „dumni”? Owszem, jesteśmy. Uważamy, że wolność osobista dana jest nam w sposób bezdyskusyjny. Przybysze z Bretanii mają na ten temat zupełnie inne zdanie: jeden z fascynacją, drugi z dezaprobatą wobec panujących w Arborii obyczajów. „Kroniki Rozdartego Świata” to smakowita rozrywka, wciągająca w rozpędzoną przygodową fabułę, wywołująca szczerą troskę o wszystkich tych barwnych bohaterów, a przy tym – jak się czytelnik bardziej przyjrzy, to pod fajerwerkami akcji i dowcipu jest coś więcej. Światotwórczo i psychologicznie. Świetnie, że będzie jeszcze ciąg dalszy.
Tytuł: Cień Gildii Data wydania: 13 września 2017 ISBN: 978-83-10-13184-3 Format: 592s. 135×204mm Cena: 44,90 Gatunek: fantastyka Ekstrakt: 70% |