powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CLXXVII)
czerwiec 2018

Zagraj to jeszcze raz Sam: Szalony świat smutnego clowna
Po czym poznać dobrą kompozycję? Po tym, że można ją zagrać na tysiąc sposobów i ciężko ją zepsuć. Współczesna muzyka pop co prawda wyspecjalizowała się w niszczeniu znakomitych utworów sprzed lat, ale „Mad World” Tears For Fears póki co miał szczęście do wykonawców, którzy się za niego zabierali.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Oryginalnie „Mad World” został nagrany przez poprockową grupę Tears For Fears w 1983 roku i trafił na jej debiutancki album „The Hurting”. Był to jeden z hitów zespołu, choć nie zyskał takiej popularności, jak „Shout” czy „Everybody Wants to Rule the World”. Dwadzieścia lat później swoją wersję utworu zaprezentowali Gary Jules i Michael Andrews i tym razem był to hit, który pokrył się w kilku krajach Platyną. Fani kina na pewno kojarzą go z finałowej sceny filmu „Donnie Darko” i ciarek, jakie jej towarzyszyły.
Całkiem inne podejście do „Mad World” zaprezentował projekt Scotta Bradlee’a Postmoder Jukebox. W tej chwili jest to objazdowe show, które specjalizuje się w przerabianiu znanych utworów w vintage’owe klimaty, od swingu i twista po jazz i blues lat 20. ubiegłego wieku. Takiego właśnie retro charakteru z nutką wodewilu nabrał cover singla Teras For Fears. Wyznawcy wersji Julesa i Andrewsa na pewno będą zawiedzeni lekkością jego wykonania, niemniej nie można mu odmówić uroku. Zwłaszcza, że za interpretację wokalną odpowiada bardzo malowniczy duet w osobach Haley Reinhart i Puddles Pity Party. Całe show kradnie zwłaszcza ten drugi. Jest to bowiem pseudonim charakterystycznego, wysokiego, smutnego clowna. Co ważniejsze, poza odpowiednim wyglądem posiada również doskonałe walory głosowe i aktorskie, uwiarygodniające jego wesoło-przygnębiający wizerunek.
Zarówno Puddles, jak i Haley – finalistka amerykańskiego „Idola” – regularnie współpracując z Postmodern Jukebox i na kanale projektu można zobaczyć ich wykonania innych utworów, jak „Viva la Vida” Coldplay i „All the Small Things” Blink 182 w klimacie smutnego clowna, czy „Seven Nation Army” The White Stripes w odsłonie nowoorleańskiej, albo posłuchać, jak „Oops… I Did it Again” Britney Spears wykonałaby Marilyn Monroe.
powrót; do indeksunastwpna strona

97
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.