Rebis postanowił dołączyć do grona wydawnictw, które poszerzają swe oferty o komiksy. Dzięki temu możemy przeczytać inspirowanego legendą rozpowszechnioną przez braci Grimm „Szczurołapa” autorstwa Jaya Ashera, Jessiki Freeburg i Jeffa Stokely′ego.  |  | ‹Szczurołap›
|
Pierwszym, co zwraca uwagę, to bardzo elegancka okładka, utrzymana w mrocznym klimacie. Choć widzimy na niej parę głównych bohaterów, to jednak nie oddaje do końca tego, co znajdziemy w środku. Na pewno nie pod względem kolorystyki, która jest o wiele bardziej pogodna. Szczęśliwie kreska, za którą odpowiada Jeff Stokely w dalszym ciągu potrafi zaintrygować. Jest to ten rodzaj szlachetności, który można podziwiać bez śledzenia dymków. Prace są bez udziwnień, bardzo czytelne, a jednocześnie eleganckie i w żadnym razie nie efekciarskie. Warto również dodać, że choć przy ich pomocy opowiedziano dość mroczną historię, artysta nie epatuje makabrą. Dobrym tego przykładem jest moment, kiedy umiera pewien starzec i zamiast wywalonych na wierzch białek, oraz wykrzywionych twarzy, otrzymujemy kadr, w którym wiatr zdmuchnął świeczkę. Oczywiście można się zastanawiać, czy całości nie zrobiłoby dobrze, gdyby pojawiły się elementy „dla dojrzalszego czytelnika”, albowiem sam Szczurołap nie wygląda na tajemniczego przybysza, skrywającego ponadnaturalny sekret i naznaczonego nieszczęściem. Podobnie jest z wizerunkiem średniowiecznego miasta, które więcej wspólnego ma z baśniami Disneya, niż prawdą historyczną. Zrzućmy to jednak na karb przyjętej konwencji. Historia opowiedziana jest z punktu widzenia nastoletniej Magdaleny, która w wyniku wyjątkowo okrutnego psikusa, jaki jej sprawiły inne dzieci z okolicy w młodości, straciła słuch. Choć teraz została wyrzucona poza nawias społeczeństwa i mieszka za miastem, wraz ze staruszką, która ją przygarnęła, radzi sobie nad wyraz dobrze. Zwłaszcza jak na średniowieczną sierotę – nie tylko umie pisać i czytać, ale do tego nauczyła się rozumieć co inni mówią poprzez śledzenie ruchu warg. Sama również nieźle mówi, choć zdarzają jej się drobne potknięcia. Miasto, obok którego mieszka to, tak jak w legendzie, Hameln. Któregoś razu nawiedziła je plaga szczurów. Choć rajcy zatrudnili osobę, która miała z nimi zrobić porządek, sytuacja przerosła jej możliwości. Wtedy zjawia się tytułowy Szczurołap, który oferuje swoje usługi w zamian za sowitą zapłatę. Obiecuje, że przy pomocy swojej fujarki zahipnotyzuje szkodniki i wyprowadzi je z miasta. Nim jednak do tego dojdzie, musi poznać ich muzykę. Kręcąc się po okolicy trafia na Magdalenę. Ponieważ oboje są wyrzutkami, od razu przypadają sobie do gustu. Tymczasem nie wszyscy mieszkańcy wierzą w moce fujarki i węszą w tym wszystkim jakiś przekręt. Czyli w zasadzie wszystko jest tak, jak to znamy z legendy. A jednak nie do końca. Pomysłodawca opowieści Jay Asher, którego powieść „13 powodów” stała się światowym bestsellerem, przy pomocy Jessiki Freeburg, postanowił uzupełnić opowieść o przemilczane dotąd fakty, jak chociażby to, skąd Szczurołap wie, jaką melodię ma zagrać szczurom, albo czemu rajcy nie kwapili się, by wypłacić mu obiecaną kwotę. I trzeba przyznać, że dzięki temu narodziło się kilka smaczków, które sprawiają, że komiks ten zostawia furtkę do rozmaitych interpretacji, nie koncentrując się tylko na nieszczęśliwym młodzieńczym romansie. Niestety nie obyło się bez kilku zgrzytów, które mnie osobiście mocno dekoncentrowały w czasie lektury. Skoro już mamy podany konkretnie czas, w którym rozgrywa się akcja, a więc rok 1284, to w jakimś tam stopniu twórcy powinni trzymać się realiów. Nawet, jeśli to tylko legenda. Już darujmy sobie wygląd Hameln i podejrzane wykształcenie Magdaleny, ale fakt, że jakaś wieśniaczka, która przymiera głodem może pozwolić sobie na zakup papieru i beztrosko go wykorzystywać w czasach, kiedy nawet zakonnicy zdrapywali stare zapisy greckich uczonych, by pozyskać wolne miejsce, wydaje się sporym niedopatrzeniem. Sam Szczurołap również dysponuje małym notatnikiem, całkiem niepodobnym do ogromnych, ciężkich ksiąg z tamtego okresu (i to jeszcze zamykanych na skobel z żelazną kłódką). Czy też posługuje się zapisem nutowym, który jeszcze wtedy nie istniał (choć prawidłowo, znajduje się na czterech liniach, nie pięciu, jak obecnie). Podobno genezy legendy o Fleciście z Hameln związana jest z epidemią dżumy, na co wskazuje odnaleziony jakiś czas temu pochodzący z XIV wieku, masowy grób, w którym pochowano głównie dzieci. Dziś to jednak nie do ustalenia. Pozostaje nam bazować na podaniach ludowych. Albo ich wariacjach, takich jak niniejszy komiks, który pomimo mankamentów, które niejednego historyka przyprawią o zawał. Pamiętajmy jednak, że przede wszystkim to baśń i w takich kategoriach sprawdza się on doskonale.
Tytuł: Szczurołap Tytuł oryginalny: Piper Data wydania: 26 czerwca 2018 ISBN: 978-83-8062-373-6 Format: 144s. 152×229mm Cena: 37,90 Gatunek: fantasy Ekstrakt: 70% |