powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CLXXVIII)
lipiec-sierpień 2018

Krótko o filmach: Han Solo
Ron Howard ‹Han Solo: Gwiezdne wojny – historie›
Sebastian Chosiński pisze krótko o „Hanie Solo”.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Han Solo: Gwiezdne wojny – historie›
‹Han Solo: Gwiezdne wojny – historie›
To dobrze, że po latach powrócono do „Gwiezdnych wojen”. Że nie pozostawiono fanów serii z niskich lotów drugą trylogią George’a Lucasa (1999-2005). Że pamięć po Haydenie Christensenie jako Vaderze w końcu zatrze się dzięki „Przebudzeniu Mocy” (2015) i „Ostatniemu Jedi” (2017). Jeszcze lepiej, że do filmów głównego nurtu postanowiono dokręcić spin-offy. Tym bardziej że i „Łotr 1” (2016), i najnowszy „Han Solo” (2018) trzymają poziom. Choć akurat o poziom tych ostatnich produkcji fani drżeli najbardziej, początkowo kompletnie nie wiedząc, czego można się po nich spodziewać. Teraz już wiedzą. I mimo że opowieść o młodości Hana nie ma tak dobrej prasy, jak „Łotr 1” czy „Ostatni Jedi”, nadmierne narzekanie też nie byłoby w dobrym guście. Wszak mamy do czynienia z sensacyjno-fantastyczną historią dla – chcąc nie chcąc – młodzieży. Trochę jak w przypadku „Mrocznego widma” (w mniejszym) bądź „Ataku klonów” (w większym stopniu). A przypomnijcie sobie jak irytujące były tamte filmy. Reżyser Ron Howard („Kokon”, „Apollo 13”) i scenarzysta Lawrence Kasdan, który cztery dekady temu współtworzył przecież Kino Nowej Przygody i po latach do niego powrócił, wyciągnęli wnioski z artystycznej porażki swego mentora Lucasa i nie starali się na siłę „umłodzieżowić” „Hana Solo”. Owszem, kiedy go poznajemy, jest krnąbrnym i odważnym nastolatkiem, lecz problemy, z jakimi musi się borykać, absolutnie nie są nastoletnie. Po ucieczce z Korelii Han (w tej roli odpowiednio łotrzykowski Alden Ehrenreich) wpada w jeszcze większe tarapaty, dzięki czemu musi w ekspresowym tempie dorosnąć. Chociaż, po prawdzie, jak wiemy, aż do śmierci nie straci swego młodzieńczego uroku. Film Howarda, oprócz trzymającej w napięciu akcji i doskonałych scen walk, rozwiewa też wątpliwości na temat tego, w jakich okolicznościach Solo poznał Chewbakkę oraz jak wszedł w posiadanie Sokoła Millennium. Co nieco było o tym wiadomo, ale teraz zobaczyliśmy wszystko na własne oczy – i możemy poczuć się usatysfakcjonowani. „Han Solo” pełen jest cytatów – niekoniecznie dosłownych – z kina sensacyjnego (nawiązania do „Tylko dla orłów”, „Uciekającego pociągu” czy „Ceny strachu” są oczywiste). Czy coś w tym złego? Skądże! Popkultura od dawna korzysta pełnymi garściami ze swego wcześniejszego dorobku. Ważne, by cytując, robić to inteligentnie, dodając przy tym coś od siebie. W tym konkretnym przypadku jest to fantastyczny entourage. Niektórzy krytycy psioczą na wątek miłosny i trochę racji mają. Między Hanem a Qi’rą ewidentnie nie ma chemii, choć twórcy próbują nas przekonać, że jest inaczej. Ale może przyczyna tego tkwi w wewnętrznej przemianie dziewczyny ze slumsów Korelii w gangsterską (i nie tylko, bo, jak przekonuje zakończenie, jej ambicje wykraczają znacznie dalej) femme fatale, której nie potrafi dostrzec prostolinijny Han? Jeśli uznać to za wpadkę, warto podkreślić, że w finale opowieści Howard i Kasdan robią naprawdę wiele, abyśmy o niej zapomnieli. Dość powiedzieć, że niemal każda scena wywraca wszystko do góry nogami. A jakby tego było mało, pojawiają się… rebelianci. Będzie zapewne ciąg dalszy tej historii – i nie ukrywam, że sporo sobie po nim obiecuję.



Tytuł: Han Solo: Gwiezdne wojny – historie
Tytuł oryginalny: Solo: A Star Wars Story
Dystrybutor: Disney
Data premiery: 25 maja 2018
Reżyseria: Ron Howard
Zdjęcia: Bradford Young
Muzyka: John Powell
Rok produkcji: 2018
Kraj produkcji: USA
Gatunek: akcja, fantasy, przygodowy
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

50
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.