powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CLXXVIII)
lipiec-sierpień 2018

Niemoc
Kopano Matlwa ‹Kwiat, który zakwita o zmierzchu›
Główna bohaterka „Kwiatu, który zakwita o zmierzchu” zmaga się z opresją kobiecości i krytykuje relacje społeczne w Republice Południowej Afryki. Sensu egzystencji poszukuje w wartościach chrześcijańskich.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wśród młodego pokolenia twórców wywodzących się z Afryki jest wiele nazwisk zasługujących na uwagę. Należy do nich z pewnością 33-letnia Kopano Matlwa, urodzona w Republice Południowej Afryki. „Kwiat, który zakwita o zmierzchu” to jej trzecia powieść. Poprzednia książka (nietłumaczona na polski pt. „Coconut”) przyniosła jej prestiżową nagrodę im. Wole Soyinki, do której kandydują twórcy z całej Afryki. Kopano Matlwa zdobyła ją jako zaledwie 25-latka.
Autorka jest z wykształcenia lekarką – i ten sam zawód wykonuje jej główna bohaterka (oraz narratorka) Masechaba. Takie jest oblicze młodej Afryki: kobiety są tam coraz lepiej wykształcone i coraz bardziej niezależne, zwłaszcza materialnie. Zabierają głos w istotnych sprawach publicznych i próbują zmieniać trudną rzeczywistość społeczną. Masechaba krytycznie spogląda na otaczające ją w RPA realia: owszem, obalenie apartheidu przyniosło wszystkim wiele nadziei, ale ciągle jeszcze jest wiele rzeczy, które trzeba zmienić. Panoszy się wszechobecna korupcja, bardzo źle traktuje się też obcych z innych krajów. Masehabę i pochodzącą z Zimbabwe Nyashę łączy szorstka znajomość.
Zwróćmy uwagę, że Kopano Matlwa pokazuje na przykładzie ich kontaktów subtelny i często niezauważalny mechanizm, gdy pod czyimś wpływem zmieniamy się na gorsze, przejmujemy postawy, których wcześniej nie akceptowaliśmy. „Co mamy w sobie takiego, że jesteśmy źli? I jak mamy stać się lepsi? Dlaczego jesteśmy zdolni do takiej podłości i tak krzywdzimy innych?”, zastanawia się Masechaba. W powieści znajdziemy wiele cytatów z Pisma Świętego, stanowiących inspirację do interpretacji powieści w kategoriach wiary i chrześcijańskich wartości.
Główna bohaterka jako lekarka spotyka na oddziale ginekologiczno-położniczym wiele pacjentek. Każda ma swoją historię – to skrótowy, ale wymowny przekrojowy obraz realiów kraju i jego bolączek. Równie trudne warunki panują w szpitalu: „cierpienie, frustracja, strach, lekceważenie” – to doświadczenia personelu. „Jestem zmęczona. Mam oddział pełen pacjentów”, wyznaje Machebe. Ale też powtarza: „robimy, co możemy” – jak chyba wszyscy lekarze na świecie, gdy wiedzą, że nie dla wszystkich pomoc przyjdzie na czas i w takim zakresie, w jakim powinna przyjść.
Jest jednak jedna rzecz, z którą główna bohaterka nie jest w stanie się uporać. To jej kobiecość – zobrazowana w powieści na wiele sposobów. Jako młoda dziewczyna Masechaba cierpi na szczególnie bolesne i nie dające się zatrzymać miesiączki. Są one symbolem tego, że nie da się wyjść z okowów swojej płci – i należy tę niemoc rozumieć nie tylko w sensie biologicznym, ale i społecznym. To nadal w Afryce i w wielu miejscach świata bariera „nie do przeskoczenia”. Trudno jest kobiecie znaleźć miejsce w przestrzeni publicznej. Bolesnym symbolem jest tutaj epizod, gdy Machebe angażuje się w sprawy społeczne – zostaje ukarana i uciszona w sposób dla jej płci najbardziej bolesny i upokarzający.
Dalsze części książki to subiektywne, przejmujące studium depresji i pourazowej traumy. Niezliczone pytania, stawiane sobie, światu i Bogu. „Ojcze nasz (…) Jak mogłeś dopuścić, żeby to się stało?” Poszukiwanie winy w sobie – to również stary jak świat mechanizm spychania kobiety z powrotem do miejsca, którego nie ma prawa opuszczać. Niekończące się: „powinnam… nie powinnam była”: „powinnam była (…) być cichsza, rozważniejsza”. Do „właściwego” zachowania dziewczynki tresowane są od urodzenia. To nie sprawcy, ale one ponoszą winę za to, co się stało. I bunt: Machebe nie chce trafić do tego samego nieba, dokąd trafią jej oprawcy (gdy kobieta im wybaczy to, co zrobili).
„Nie pozwól, żeby piętnaście minut z twojego życia prześladowało cię już na zawsze”, broni się Machebe. Koniec powieści sugeruje, że tak, niestety, będzie i świetnie wiemy, że nie jest to szczęśliwe zakończenie. „Kwiat, który zakwita o zmierzchu” pozwala nam zrozumieć, dlaczego.



Tytuł: Kwiat, który zakwita o zmierzchu
Tytuł oryginalny: Evening Primrose
Data wydania: 20 czerwca 2018
Przekład: Magdalena Słysz
Wydawca: Czarna Owca
ISBN: 978-83-8015-788-0
Format: 160s. 125×195mm
Cena: 29,99
Gatunek: mainstream
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

38
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.