powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CLXXVIII)
lipiec-sierpień 2018

Kadr, który…: Warszawa od podwórka
Cykl „W imieniu Polski Walczącej” to także – podobnie jak wielokrotnie tu przedstawiane albumy z serii „Wilcze tropy” – dzieło duetu Sławomir Zajączkowski i Krzysztof Wyrzykowski. Różnica tkwi w okresie historycznym; cofamy się w czasy „regularnej” wojny. W części pierwszej, „Zamachu na Kutscherę”, do przełomu lat 1943-44.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
25 września 1943 r. Franz Kutschera otrzymuje nominację na stanowisko dowódcy SS i policji w dystrykcie warszawskim. 13 października rozpoczynają się masowe obławy, czyli uliczne łapanki – zatrzymywani są wszyscy dorośli mężczyźni. 3 dni później megafony zawiadamiają o rozstrzelaniu pierwszych 7 osób. Łącznie od października ‘43 do stycznia ‘44 „kat Warszawy” w 34 publicznych egzekucjach morduje ok. 1300 mieszkańców miasta. Znaczna część z 7000 osób zatrzymanych trafia do obozów koncentracyjnych lub ginie potajemnie.
AK musi w tej sytuacji pomyśleć o skutecznym kontrataku. Konspiracyjny lokal pułkownika Emila Fieldorfa „Nila” mieścił się w narożnej warszawskiej kamienicy, ukazanej początkowo od strony dziedzińca. Budynek nie jest co prawda tak „mroczny i monumentalny” jak te w komiksach Adlera i Piątkowskiego, ale… Żabia perspektywa przydaje wysokości trzem piętrom, a ceglane plamy po tynku, który odpadł (w wyniku działań wojennych czy z bardziej prozaicznych powodów?), nie przydają uroku. Podobnie, jak ciemne okna, pozbawione odblasku białych firanek, choć oświetlone słońcem (a niektóre wręcz zabite dechami).
Plama jasnego nieba górującego nad dachem wykorzystana zostaje jako tło dla niewielkiego dymku. A najpiękniejsze elementy kadru znajdują się w jego lewym dolnym rogu. Kabel przeciągnięty od bramy do drzwi wejściowych na klatkę schodową, z odejściem (w bardzo charakterystycznej „puszce”) do okna mieszkania na parterze – prawdopodobnie gospodarza. Narysowano nawet miniaturowej wielkości mocowania przewodu do ściany.
Oraz ozdobna ankra w kształcie dwóch liter C, z których jedna lustrzano odbita styka się w drugą w środku wysokości – i tutaj też przecina je obie pozioma kreska. Kotwy takie czasem przedstawiały inicjały architekta. Może ktoś z Czytelników zna więcej szczegółów na temat tej kamienicy…?
powrót; do indeksunastwpna strona

120
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.