powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CLXXVIII)
lipiec-sierpień 2018

Japoński kot-filozof
Hiro Arikawa ‹Kroniki kota podróżnika›
Gdy narratorem książki jest kot, możemy się spodziewać rzeczy niezwykłych. „Kroniki kota podróżnika” wzruszają, śmieszą i pomagają oswoić się z tym, co w życiu nieuniknione.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Człowiek przygarnia do siebie kota – książek rozpoczynających się w ten sposób jest całe mnóstwo. Cóż może być tu oryginalnego? Do przewidzenia jest to, że będą sobie żyli długo i szczęśliwie, pokonując od czasu do czasu przeciwności losu. Tylko kot będzie od czasu do czasu przerywał tę sielankę jakimś nieprzewidywalnym dowcipem. Gdzieś wejdzie (i nie będzie mógł zejść), coś potrąci, miauknie znacząco, pogrymasi nad miską z jedzeniem – jak to zwierzę w mieszkaniu, które próbuje zwrócić na siebie uwagę.
Bohater „Kronik kota podróżnika” jest zupełnie inny. Satoru, biorąc go do siebie do domu nie ma pojęcia, że Nana (takie dał mu imię) to kot-filozof i bystry obserwator świata ludzi. Ma wysokie poczucie własnej wartości, jest asertywny i nie daje się nabrać na żadne manipulacje czy szantażyki. Ale jednocześnie zna w świecie człowieka swoje miejsce. Dlatego gdy Satoru postanawia wybrać się w drogę, nie oponuje i bez mrugnięcia powieką towarzyszy swemu panu, dzielnie znosząc niewygody w przenośnej klatce dla kotów. Zachowując sobie wszakże prawo do komentowania otaczającej rzeczywistości.
Satoru i Nana wyruszają w podróż, która jest trudna dla nich obu. Otóż Satoru nie jest w stanie już stale zajmować się kotem (powód poznamy na zakończenie). Odwiedza kolejno swoich przyjaciół mieszkających w różnych częściach Japonii z nadzieją, że ktoś będzie mógł zaopiekować się zwierzęciem. Znajomi Satoru pochodzą z różnych etapów jego życia, które autorka opisuje w świetnie wkomponowanych retrospekcjach. Daleko tu od nostalgii za beztroskim dzieciństwem, które dla Satoru nie było łatwe. Wszystko składa się w przepięknie opowiedzianą, panoramiczną przypowieść o sensie życia i znaczeniu więzów miłości między ludźmi. Co istotne, nie ma tu banałów i tanich emocji.
Zadziwiające jest to, że książka jest uniwersalna, a jednocześnie mocno osadzona w japońskiej kulturze: są odwołania do powieści Natsume Soseki „Jestem kotem”, należącej do klasyki literatury czy filmu „Koneko monogatari” [Opowieść o kotku]. Tłumaczka wyjaśnia nam także w przypisach znaczenia symboli, gestów, tradycji i japońskich obyczajów, dzięki czemu „Kroniki kota podróżnika” są nam jeszcze bliższe. Ta powieść jest zresztą na wskroś japońska także ze względu na jej delikatną kolorystykę i emocjonalne wyciszenie (by nie powiedzieć: wycofanie). Ale to daje efekt jeszcze potężniejszy niż gdybyśmy – zachodnim zwyczajem – pisali o wszystkim wprost, krzycząc dosadnie i nazywając wszystko po imieniu.
Zwróćmy też uwagę na subtelną przemianę nastroju w tej powieści: kot Nana z początku jest zgryźliwy, trudno go zadowolić, a za sprawą jego ciętych komentarzy nieraz śmiejemy się na głos. Jednak im bliżej końca książki, tym więcej wzruszeń, a także – nie wstydźmy się tego – łez na policzkach. „Kronika kota podróżnika” dotyka czegoś w nas bardzo głęboko, pozwalając nam docenić fenomen samego życia. Co więcej, nie jest to tylko rozrywkowa powieść „na raz”. Nie spieszmy się z lekturą. Posmakujmy, przemyślmy sobie to i owo. Poza tym warto do tej książki wracać, bo za każdym razem odkryjemy tutaj coś mądrego i cennego.



Tytuł: Kroniki kota podróżnika
Tytuł oryginalny: 旅猫リポート [Tabineko Ripôto]
Data wydania: 5 kwietnia 2018
Przekład: Anna Horikoshi
ISBN: 978-83-8123-242-5
Format: 240s. 130×200mm
Cena: 35,–
Gatunek: obyczajowa
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

34
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.