powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CLXIX)
wrzesień 2018

Żywoty powtarzane
Takashi Shimizu ‹Reinkarnacja›, Takashi Shimizu ‹Labirynt strachu›
Podczas gdy „Reinkarnacja” jeszcze ujdzie jako udane dzieło Takashiego Shimizu, to „Labirynt strachu” jest już raczej jaskółką upadku reżysera.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Takashi Shimizu zbudował swoją markę na serii doskonałych horrorów „Ju-on”, u nas znanych jako „Klątwa Ju-on”. Najpierw, w roku 2000, były dwie historie przeznaczone na rynek VHS, po nich – w 2002 i 2003 – dwie kinowe, szczęśliwie puszczone do dystrybucji i u nas, równolegle ze słabszymi amerykańskimi remake’ami, potem zaś… Cóż, było różnie. Na ogół z górki – i to w tym gorszym znaczeniu. W 2004 światło dzienne ujrzały całkiem porządne jeszcze, ale wyczuwalnie chaotycznie zrealizowane „Marebito” i „The Grudge – Klątwa”, zaś rok 2006 przyniósł wyraźnie słabsze „Grudge – Klątwa 2” i „Yume ju-ya”. Podobnie przeciętne były „Koszmary” z 2011, a nakręcony trzy lata później „7500” otarł się o katastrofę nie tylko w warstwie fabularnej. Dwa filmy będące przedmiotem niniejszej recenzji, puszczone u nas swego czasu do dystrybucji DVD, pochodzą już niestety z tego słabszego okresu twórczości Shimizu.
Pierwszy z nich, „Reinkarnacja”, powstał w roku 2005, niedługo po nakręceniu „The Grudge – Klątwy”, ale jeszcze przed realizacją jej kontynuacji, która – nie wiedzieć, czemu – zgubiła w polskiej wersji przedrostek „the” i stała się „Grudge – Klątwą 2”. Film ma intrygujący wstęp i elegancką, bardzo spokojną realizację, dzięki czemu groza – jak już nadchodzi – rzeczywiście budzi dreszcze.
Bohaterami jest ekipa filmowców, która zabiera się do kręcenia horroru na podstawie zdarzeń sprzed 35 lat, kiedy to pewien naukowiec zamordował w położonym na uboczu hotelu dwójkę swoich dzieci oraz dziewięć innych, zupełnie przypadkowych osób spośród gości i personelu, po czym – już w pobliskiej wiosce – popełnił samobójstwo. Pieczołowicie odtwarzają wnętrza budynku w studiu, ale i zabierają na wycieczkę do porzuconego od tamtych zdarzeń hotelu całą obsadę, żeby „nasiąknęła” atmosferą i lepiej wczuła się w rozpisane role. Sęk w tym, że przynajmniej jedna z aktorek twierdzi, że jest wcieleniem jednej z ofiar. Zmuszona do wzięcia udziału w wyjeździe, na miejscu zaczyna widywać przebitki ze zbrodni sprzed lat, w rzeczywistości obserwując nie tyle obecne rekonstrukcje kolejnych zgonów, ile faktyczne morderstwa, chwilami wręcz fizycznie uczestnicząc w panicznej ucieczce przed mordercą. Równolegle biegnie wątek żyjącej zupełnie gdzie indziej kobiety, która ze względu na męczące ja od dzieciństwa sny i nasilające się urojenia próbuje na własną rękę rozgryźć tajemnicę zbrodni sprzed lat – wyciągając informacje ze starych gazet czy prowadząc rozmowy z wciąż jeszcze żyjącą żoną mordercy.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Niestety, film dość słabo sprawdza się jako horror, ze swoją rozłażącą się na boki fabułą, lekko śniętą akcją i ukrywaniem praktycznie aż do napisów końcowych istotnych elementów intrygi, bez których widz czuje się trochę jak dziecko we mgle. Jego ogólna koncepcja jest jednak całkiem ciekawie obmyślona, a ogólną ocenę podnosi końcówka, może ciut łopatologiczna i naiwna, ale z pewnością przewrotna i ustawiająca wszystkie składowe historii na właściwym miejscu. Nie ma też co narzekać na klimat, budowany nie tylko szeregiem niepokojących sekwencji z duchami, ale i muzyką, której autorem jest Kenji Kawai.
Drugi z wydanych u nas na DVD horrorów Takashiego Shimizu to „Labirynt strachu”. Też poniekąd podejmuje temat powtarzania zdarzeń z poprzedniego życia, tyle że w tym wypadku nie tyle chodzi o inne życie, ile o zdarzenia z dzieciństwa. Grupa przyjaciół – już dorosłych – odwozi odnalezioną w dziwny sposób koleżankę, zaginioną dekadę temu, do szpitala. Tam zaś okazuje się, że nie sposób znaleźć nikogo z personelu, a sam szpital, jeśli wejść głębiej w puste korytarze, zaczyna przypominać pałac strachu, w którym lata temu doszło do zaginięcia koleżanki. Wracają zepchnięte w podświadomość wspomnienia, po korytarzach plączą się widma bohaterów sprzed dekady, a do tego tu i ówdzie pływa w powietrzu plecak-króliczek. Co więcej – podczas owej feralnej wizyty w pałacu strachu dzieci wystraszyły się widm oświetlonych latarką upiorów, czyli… w sumie siebie, tyle że dorosłych. Historia jest więc mocno zapętlona i trzeba by było nie lada talentu, żeby przedstawić ją z sensem i rzetelnymi emocjami. A Shimizu talent rozmienił na drobne.
Przykro to pisać, ale im dłużej trwa seans, tym fabuła robi się głupsza i głupsza, plącząc bez sensu wymiary, wątki i zdarzenia, a finiszując już zupełnie na bakier z logiką. Shimizu przeszedł samego siebie w zapętlaniu intrygi i najwyraźniej kompletnie się pogubił w swojej własnej kreacji. W tym momencie nie ma co nawet wspominać o widzu, który dostał taki sam kłąb poplątanych wątków, ale bez otoczki, którą reżyser sobie wymyślił i której znaczną część zachował wyłącznie dla siebie. Całość ubogaca technika 3D, widoczna przede wszystkim na przykładzie owego nieszczęsnego, bezsensownie wprasowanego w fabułę króliczka. Przy czym ów króliczek tak bardzo przypadł do gustu reżyserowi, że dwa lata później dostał znacznie większą „rolę” w „Koszmarach”, noszących angielski tytuł „Rabbit Horror (Tormented)”. Nie był to już jednak wówczas plecak-króliczek, a regularny pluszak, niekiedy w towarzystwie faceta w króliczym kostiumie. Co więcej – „Koszmar” niemal zupełnie nie posiadał już cech horroru, będąc raczej czymś w rodzaju dramatu fantasy…
Jeśli więc chcecie zachować szacunek dla Takashiego Shimizu, poprzestańcie na seansie „Reinkarnacji”. Oglądanie „Labiryntu strachu”, mimo że zrobionego poprawnie od strony technicznej i i tak lepszego niż znaczna część horrorów hollywoodzkich, nie będzie przesadnie rozsądnym posunięciem…



Tytuł: Reinkarnacja
Tytuł oryginalny: 輪廻 [Rinne]
Dystrybutor: Kino Świat
Data premiery: 2005
Reżyseria: Takashi Shimizu
Muzyka: Kenji Kawai
Rok produkcji: 2005
Kraj produkcji: Japonia
Czas trwania: 96 min
Gatunek: groza / horror, kryminał
EAN: 5903560916673
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%

Tytuł: Labirynt strachu
Tytuł oryginalny: 戦慄迷宮 [Senritsu meikyû]
Dystrybutor: Monolith Video
Data premiery: 12 października 2011
Reżyseria: Takashi Shimizu
Scenariusz: Daisuke Hosaka
Rok produkcji: 2009
Kraj produkcji: Japonia
Czas trwania: 85 min
EAN: 5907561131301
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 40%
powrót; do indeksunastwpna strona

83
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.