powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CLXIX)
wrzesień 2018

Wiatraki pokonane!
Terry Gilliam ‹Człowiek, który zabił Don Kichota›
„Walka z wiatrakami” – termin ukuty przez Cervantesa jako alegoria walki z góry skazanej na niepowodzenie, przez lata idealnie podsumowywała próby podejmowane przez Terry’ego Gilliama przeniesienia prozy Hiszpana na duży ekran. Kontuzje aktorów, załamania pogody czy kłopoty z finasowaniem to tylko najważniejsze przyczyny, dla których finał marzeń członka legendarnej grupy Monty Pythona nastąpił dopiero po blisko ćwierć wieku.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Tym razem na szczęście „Człowieka, który zabił Don Kichota” nie kręcono w okolicach wojskowej bazy, pogoda nie nastręczała trudności a plecy Jonathana Price’a (który w roli Don Kichota wszedł w buty nieżyjącego już Jeana Reachforta) nie ucierpiały podczas realizacji. Poza wymuszonymi zmianami w obsadzie (role Toby’ego/Sancho Pansy po Johnnym Deppie przejął Adam Driver) sam fabularny pomysł przeszedł ledwie kosmetyczne poprawki. Najpoważniejsza z nich – rezygnacja z przeniesienia akcji do XVI wieku i pozostanie we współczesności – to zresztą źródło największej dawki humoru w filmie. Podkreślające mocną kreską przewrotność oderwanej od obowiązującej rzeczywistości postaci Błędnego Rycerza, w której choćby „rycerskość” to już dawno zapomniany i niefunkcjonujący frazes.
Mimo że Gilliam uwolnił się od ciążącej na nim przez małą epokę klątwy, nie można pozbyć się wrażenia, że „Człowiek, który zabił Don Kichota” przeleżał na półce o kilka lat za długo. W krucjacie przeciwko niemożliwemu reżyser „Bandytów czasu” żongluje zbyt dużą ilością wątków, których nie spina przejrzystą klamrą. Dlatego trudno powiedzieć, o czym w gruncie rzeczy jest film: krytyką znudzonych elit, prztyczkiem w nos rozbuchanego ego filmowych decydentów, czy smutną recenzją współczesnego świata jako takiego, ze sporym deficytem szaleństwa w porywaniu się na nieosiągalne. Uciekający od zawsze z fabryki Hollywood Gilliam, w pierwszej części filmu mierzy się bowiem po trosze z własnymi demonami. W krytycznym spojrzeniu bierze na tapetę zawód filmowca, który często woli sprzedać swój talent za kolokwialny worek złota. Kuszony wizją dużych pieniędzy w świecie reklam i komercyjnych projektów zapomina o swoim filmowym DNA i traci kontakt z prawdziwą sztuką. To etap w filmie, który zresztą Gilliamowi wychodzi najlepiej – lekkiej groteski podszytej niemalże humorem rodem z kina slapsticku.
Niestety miast trzymać się gorliwie ram absurdu, zachęcony pozytywnym rozwojem wypadków, reżyser wychodzi daleko poza jej granice. Wkracza na nieprzystające do przyjętego stylu rozbudowane tematyczne przestrzenie: ociera się o wątki różnic klasowych, tolerancji religijnej czy nielegalnej imigracji. Taki miks tylko uwypukla przekonanie, iż w śmiałych, lecz nie w pełni uporządkowanych pomysłach, wykonano o kilka nierozważnych kroków za daleko.
Postać Don Kichota w tym stylowym i wątkowym tyglu funkcjonuje na zasadzie ciekawostki. Ostatniego bastionu czasów, które odchodzą w niepamięć wraz z ideałami, które dziś są źródłem bardziej ironicznego piętnowania aniżeli wszechobecnego uznania. Sam tytuł zresztą zwiastuje, że śmierć dawnych wartości będzie nieunikniona. Nawet największy marzyciel opuści w końcu gardę przeciwko szarżującej w jego kierunku rzeczywistości i będzie musiał spojrzeć na nią bez różowych okularów.
Ostatnie padające w „Człowieku, który zabił Don Kichota” słowa optymistycznie wieszczą, że legenda hiszpańskiego Rycerza Smętnego Oblicza będzie żyła wiecznie. Niestety filmowi Gilliama trudno wróżyć podobnie wiekopomnego losu.



Tytuł: Człowiek, który zabił Don Kichota
Tytuł oryginalny: The Man Who Killed Don Quixote
Dystrybutor: Gutek Film
Data premiery: 10 sierpnia 2018
Reżyseria: Terry Gilliam
Zdjęcia: Nicola Pecorini
Muzyka: Roque Baños
Rok produkcji: 2018
Kraj produkcji: Belgia, Francja, Hiszpania, Portugalia, Wielka Brytania
Czas trwania: 132 min
Gatunek: dramat, komedia, przygodowy
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

46
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.