powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CLXXXI)
listopad 2018

Z filmu wyjęte: Zatokaman
Dla niektórych katar jest najprawdziwszym sprzymierzeńcem.
Dziś – zgodnie z zapowiedzią sprzed tygodnia – czwarty członek superbohaterskiego kwartetu z tajlandzkiego filmu „Computer Superman”. Nim wyjawię, jakie są jego moce, przypomnę, że pozostała, opisana już trójka, to facet o wielkich uszach, facet o wielkich dłoniach i facet z krótkim, sztywnym ogonem, przypominającym z kształtu róg nosorożca.
Otóż owym tajemniczym czwartym osobnikiem jest – Werble! Fanfary! Oklaski! – facet z nadzwyczaj pojemnymi zatokami. Właśnie tak. Ciągle jest zakatarzony, ciągle siąka nosem, a do tego od czasu do czasu potrafi smarknąć glutem objętości niedużego wiaderka. Serio. To taki lokalny, tajlandzki superglutman, którego moc („moc"?) raz jest nawet towarzyszom wcale przydatna, choć przyznam, że twórcy filmu musieli solidnie się w tej kwestii nagłowić.
Co zaś z tego główkowania wyszło? No cóż, suspens to bardzo ekscytująca rzecz – niech sobie powisi jeszcze tydzień. Wtedy nastąpi grande finale i pożegnamy się już z tajlandzkim kiczem i tandetą spod znaku dziwolągów Anno Domini 1977.
powrót; do indeksunastwpna strona

65
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.