 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
10. Zwierzogród(2016, reż. Byron Howard, Rich Moore, Jared Bush) „Zwierzogród” bywa nazywany celną metaforą współczesnej Ameryki – zafiksowanej na punkcie równości i specyficznego savoir-vivre′u (patrz scena, gdzie Judy poucza kolegę, że tylko króliki mogą się wzajemnie nazywać „słodziakami”), oraz świata nieradzącego sobie z ksenofobią. Jednak poruszane w nim problemy tak naprawdę odnoszą się do wszystkich miejsc i epok w dziejach naszej cywilizacji: zasada „dziel i rządź” bywała wykorzystywana niejeden raz, podobnie jak podburzanie jednych grup obywateli (społecznych, narodowościowych, zawodowych i tak dalej, zależnie od okoliczności) przeciwko drugim. Zostawiając już zaś na boku ważkie kwestie polityczno-społeczne, nie można nie zauważyć, że „Zwierzogród” to również świetny… kryminał. Może nie od razu „Chinatown”, do którego w pewnym momencie nawiązuje (jak i do „Ojca chrzestnego” czy „Breaking Bad”), niemniej tak udanego króliczego kina noir nie było przynajmniej od czasu „Kto wrobił królika Rogera?”. Są tu sceny zaskakująco mroczne, wręcz przerażające, choć ogólnie dominuje wesoła feeria pomysłów, jak dzielnice-ekosystemy czy środki transportu przystosowane dla zwierząt o skrajnie różnych rozmiarach. Mnóstwo humoru wnoszą sceny z gatunku „żółtodzioba pierwszy dzień w pracy”, kojarzące się zarówno z kolejnymi częściami „Akademii policyjnej”, jak i wieloma innymi komediami. Bohaterowie pierwszoplanowi są niezwykle sympatyczni i doskonale została pokazana kiełkująca między nimi niełatwa przyjaźń. Z kolei postaci drugo- i trzecioplanowe zachwycają zarówno nawiązaniem gatunku i wyglądu do pewnych stereotypów zawodowych czy medialnych (policjant-łakomczuch, długonoga gwiazda estrady, zapracowana urzędniczka, mafioso… no, mafioso jest może mniej stereotypowy, dzięki czemu scena jego pojawienia się jest naprawdę niezapomniana).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
9. Persepolis(2007, reż. Vincent Paronnaud, Marjane Satrapi) Film obyczajowy z animacją w bardzo graficznym stylu (nic dziwnego – pierwowzorem był komiks), ukazujący dzieciństwo, dorastanie i młodość pewnej Iranki na tle historycznych wydarzeń: obalenie szacha i wprowadzenia reżimu ajatollahów. Widzowie, których nastoletniość przypadła na okres stanu wojennego w Polsce, mogą odczuwać pewną wspólnotę doświadczeń z małą Marjane – choć u nas kupno na bazarze kasety z zachodnią muzyką na szczęście nie groziło aresztowaniem. Walki i egzekucje pokazane są w sposób symboliczny, lecz nie ujmujący im dramatyzmu; atmosfera opresji wręcz przygniata widza. Z kolei po wyjeździe bohaterki do Europy polityka kompletnie znika z jej życia, a na plan pierwszy wychodzą problemy z dojrzewaniem (niezwykle zabawna scena, gdzie w karykaturalnym skrócie przedstawione są zmiany zachodzące w wyglądzie przeradzającej się w kobietę nastolatki), szukaniem własnego miejsca w świecie oraz pierwszymi romansami. „Persepolis” w wersji animowanej ma też w porównaniu z komiksem niewątpliwe zalety. Przede wszystkim film jest bardziej komiksowy od pierwowzoru. Ładne, staranne rysunki – oczywiście nawiązujące do kreski Satrapi – z maestrią wprawione są w ruch, a poszczególne sceny dużo zyskują dzięki zastosowaniu środków wyrazu typowych dla komiksu i animacji. W wersji książkowej rysunek jest raczej uzupełnieniem, podpowiedzią, a nie techniką wypowiedzi samą w sobie. Spora część filmu obywa się natomiast bez narracji i dialogów. Poza tym, abstrahując od rozważań czy dotarcie do większej grupy odbiorców kosztem uproszczenia treści jest słuszne, filmowe „Persepolis” znakomicie sprawdza się konwencji wesoło-refleksyjnej. Kilka scen humorystycznych jest naprawdę przednich, a przeplatanie momentów smutno-strasznych z wesołymi łagodzi odbiór i sprawia, że widz nie czuje się jakby oglądał „ciężki” moralitet. Założenie, że przy oglądaniu sprawiamy przyjemność – bo, pomijając treść, jako film animowany „Persepolis” jest wyśmienite – a dopiero po seansie ma przyjść refleksja, zdaje się być dobrą drogą.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
8. Ratatuj(2007, reż. Brad Bird) Czy szczur – zwierzę, którego obecność w kuchni wzbudza okrzyki grozy – może zostać kucharzem? W amerykańskich filmach oczywiście jest to możliwe, no bo przecież wystarczy tylko dostatecznie mocno uwierzyć w siebie. To oczywiste przesłanie zostało połączone z typowym schematem „najpierw się zaprzyjaźnimy, a potem jedno z nas omal wszystkiego głupio nie zaprzepaści, ale na koniec się pogodzimy i będzie jeszcze wspanialej”. Ale to tylko wierzchnia warstwa – za pomocą fabuły i za pomocą postaci „Ratatuj” mówi o czymś więcej, nawet nie określając tego słowami w żadnym miejscu w filmie – o kompleksach, tęsknotach, odmienności. Tutaj mówi też o radości życia, którą trzeba sobie wypracować i dla której trzeba się napracować (ale warto, bo bez niej się usycha). Genialna jest oczywiście sama animacja (wyszukane potrawy są ukazane tak, że ślinka cieknie), ale w szczególności doskonałe jest to, że sam szczurek tak często odgrywa pantomimę – wyraża się w języku ciała, w geście, w spojrzeniu, a nie w słowie. I to nie tylko w momentach, kiedy ma to być żartem, ale i w normalnych sekwencjach. Poza tym chyba pierwszy raz w życiu po wyjściu z kina chce się zacząć gotować.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
7. Odlot(2009, reż. Pete Docter, Bob Peterson) Koncept, aby nakręcić film dla dzieci ze średnio sympatycznym emerytem w roli głównej, na dodatek w głównym wątku traktując o przemijaniu i jesieni wieku, a przy tym wprawić w zachwyt najmłodszych widzów, jest wyzwaniem któremu sprostać mogła tylko nieustraszona drużyna Pixara. Jeszcze nigdy wcześniej nikt z taką lekkością i przystępnością nie tłumaczył zwyczajnej nieuchronności życia i jego często bolesnych losów, równocześnie kusząc magią pościgu za spełnianiem najskrytszych marzeń i doceniając ogromną wartość przyjaźni niezależnie od różnicy wieku. Twórcy ze studia Pixara już przy okazji „Wall-Ego” poszli o kolejny krok do przodu, odchodząc od typowej historii dla dzieci, ale tak naprawdę to przy „Odlocie” zafundowali w pełni widzom w każdym wieku niesamowitą i niezapomnianą podróż nie tylko w nieznane, ale też w głąb samego siebie. Nawet bez pomocy baloników unoszących dom Karola Fredricksena, każdy wrażliwy odbiorca daje się ponieść urokowi „Odlotu” i odlatuje w całkowicie nową filmową krainę. „Odlot” to też filmowa przygoda w najlepszym wydaniu, jawnie nawiązująca do magicznej ery Hollywood lat 30-tych, ale korzystająca też ze standardów rozrywki współczesnej. Wzbijając się w obłoki, stary Fredericksen porzuca betonową dżunglę na rzecz dzikiej zieleni Ameryki Południowej, a sięgając po dziecięcą potrzebę ekscytacji, staje na czele najbardziej emocjonującej ekspedycji od czasów „Ostatniej krucjaty” Indiany Jonesa czy wyprawy tytułowych „Goonies”. Rozentuzjazmowana przygoda łączy w sobie poszanowanie gatunkowej tradycji z magią dziecięcej wyobraźni.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
6. Shrek(2001, reż. Andrew Adamson, Vicky Jenson) To ten film po raz pierwszy narusza baśniowe fundamenty animowanej Nibylandii. Znana konstrukcja fantastycznej krainy zostaje najpierw powielona, a następnie odwrócona na lewą stronę i postawiona do góry nogami. Postmodernistyczny „Never-Never-Never Land” z ogrem wyśmiewającym rolę, jaką przyszło mu pełnić (mężnego rycerza walczącego ze smokiem o lubą księżniczkę) i osłem wcale nie udającym dzielnego rumaka (lecz lękającym się drugiego oblicza znającej karate królewny), stanowi mieszaninę motywów znanych czytelnikom klasycznych bajek zwierzęcych i baśni oraz animacji ze świata Disneya; na zmianę wypełnia i podważa konwencje gatunkowe popularnego kina. Z powodu niebaśniowej śmieszności, którą opatrzona zostaje każda postać opowieści, Grimmowie i Andersen zapewne przekręcają się w grobie. Można jednak przypuszczać, że twórcy „Shreka”, pierwszej prawdziwie XXI-wiecznej bajki, otrzymaliby błogosławieństwo mistrza Tolkiena, gdyż podstawowe wyznaczniki gatunku – niepodległość wyobraźni twórcy i bezgraniczne zaufanie imaginacji autora przez odbiorcę – znajdują tu swoje nietuzinkowe zastosowanie. Przenicowanie znanego wszystkim świata fantazji czyni z nas widzów naiwnych, którzy muszą zaufać twórcom – inaczej pobłądzą w tej obłąkańczej baśniowej przygodzie.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
5. Fantastyczny Pan Lis(2009, reż. Wes Anderson) Mamy słabość do poklatkowo animowanych zwierzaków, tym bardziej jeśli mówią głosami George′a Clooneya, Billa Murraya czy Meryl Streep. Potrafimy docenić kapitalne pomysły inscenizacyjne i scenograficzne. Ale to nie konkurs piękności, by wystarczała sama przecudnej urody otoczka wizualna. Z kolei merytorycznie Wes Anderson nie zdobywa Mount Everestu, tylko eksploruje te same tereny, co we wcześniejszych filmach aktorskich. Oczywiście na swój specyficzny sposób, gdzie neuroza i absurd, ironia i czułość tworzą wspólny porządek, zaś o sile rodziny stanowią nie więzy krwi, lecz akceptacja indywidualnych cech, a nawet dziwactw poszczególnych członków. Parafrazując Cormaca McCarthy′ego, to nie jest animacja dla małych dzieci; to kino andersonowskie pełną gębą – tyle że tym razem tą gębą jest lisi pysk. I może właśnie dlatego film sprawia tak dziką przyjemność, że nie sposób nie przyznać mu wysokich not? W końcu jak często oglądamy pełnokrwistą tragikomedię kryminalno-egzystencjalną (motyw z wilkiem ma charakter niemal mistyczny!) w wykonaniu kukiełkowej fauny? Niby tak nam dalekiej, a zarazem tak bliskiej. „That was pure wild animal craziness”, jak mawia niejaki Pan Lis. Wszyscy jesteśmy drapieżnikami.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
4. Spirited Away. W krainie Bogów(2001, reż. Hayao Miyazaki) „Spirited Away”, jeden z najlepszych filmów Hayao Miyazakiego i studia Ghibli (a być może po prostu właśnie najlepszy), słusznie nagrodzony Oscarem, opowiada historię nieco rozpieszczonej jedynaczki, która musi podjąć pracę służącej w gigantycznej łaźni obsługującej japońskie bóstwa i duchy, a do tego znaleźć sposób, by uratować swoich rodziców i przyjaciela. Perfekcyjnie dopracowana scenografia z przebogatym tłem sprawia, że kolejne sceny można smakować po wielokroć, wciąż odnajdując nowe szczegóły. Niesamowita, oniryczna atmosfera (budynek-moloch, bezkresne morze po kostki, agresywne stado latających papierowych ludzików) połączona jest z typowo japońskim naturalizmem (Duch Bez Twarzy wymiotuje z przejedzenia, zaś krwawa scena ataku na futrzastego smoka sprawia, że filmu nie polecamy najmłodszym widzom). Do tego sympatyczni bohaterowie i połączenie znanych baśniowych motywów z całkowitą egzotyką. W dodatku – co typowe dla dzieł studia Ghibli – właściwie nie ma tu jednoznacznie złych postaci, co sprawia, że rozwój akcji potrafi zaskoczyć. Kamień milowy w rozwoju kina animowanego. Hayao Miyazaki sięgnął po środki zupełnie niespotykane w takiej skali w zachodniej animacji – surrealizm, mitologię, filozofię, religię – i zrobił z nich doskonale spójny film, który działa na niezliczonych poziomach. Wydaje się, że „Spirited Away” potrafi równie inteligentnie mówić do kilku-, nasto- i do czterdziestolatków. Przeczy tym samym wszystkim dywagacjom o targetowaniu odbiorcy, kwadrantach widowni itd. Miyazaki pokazuje, że ograniczeniem dla twórców (producenta, scenarzysty czy reżysera) jest tylko ich własny brak wyobraźni, albo sztucznie narzucone granice. Pozostaje tylko żałować, że nigdzie poza Japonią nie ma widowni, która potrafiła taki film nagrodzić megafrekwencją.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
3. WALL·E(2008, reż. Andrew Stanton) Film o małym robocie, usiłującym wymościć sobie miejsce wśród stert śmieci, zalegających Ziemię (ukazanych w pięknych, malarskich obrazach opuszczenia i degeneracji), odbiega od zwykłych katastroficznych, ponurych obrazów postapokaliptycznej przyszłości, jakie tak dobrze znamy. WALL-E, choć nie mówi, jest sam w sobie dość wymownym świadectwem tego, co człowiek potrafi zrobić z tym, czego już nie potrzebuje. Nie tylko Matka Ziemia, której oczywiście współczujemy, gdyż jęczy pod tonami niepotrzebnych nikomu popsutych rzeczy, ale także ten robocik został wykorzystany i porzucony przez Ziemian, którzy w międzyczasie wyewoluowali w nieumiejące się samodzielnie poruszać człekohipopotamy. Kibicujemy WALL-Emu w poszukiwaniu jakichś oznak robo-życia i w wielkim, ale beznadziejnym, samotnym sprzątaniu, kibicujemy rodzajowi ludzkiemu w stanięciu (z powrotem) na nogi – dosłownie i w przenośni – i na Ziemi, i z tym proekologicznym przesłaniem czekamy aż do napisów końcowych, by prześledzić na nich re-ewolucję człowiekokształtnych. Romantyczna historia o piszczących robotach? Karaluch jako domowy pupil? Pixar pyta – czemu nie. My możemy zapytać – gdzie ten bezpretensjonalny Pixar z czasów „WALL-Ego"?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
2. Toy Story 3(2010, reż. Lee Unkrich) „Toy Story 3” to z pewnością godne zwieńczenie wspaniałej trylogii. Pixar w najlepszym wydaniu: rewelacyjna animacja, inteligentny humor, mnóstwo akcji i dużo wzruszeń. I choć lęk przed przemijaniem oraz tęsknota za bliskimi dotyczą tutaj „tylko” zabawek, są ukazane przejmująco. Bardzo się cieszę, że Pixar ostatecznie zrezygnował z pierwszej wersji scenariusza, prostej przygodowej opowieści, w której zabawki mają ratować wywiezionego do bliskowschodniej fabryki Buzza. Co oczywiście nie znaczy, że nie miałbym ochoty i takiego filmu obejrzeć – na pewno byłby ciekawy, zabawny i z przesłaniem. Ale powiedzmy sobie szczerze – w epopei o zabawkach od tematu dorastania ich właścicieli nie da się uciec. I bardzo dobrze, że Pixar nie próbuje tego robić, ale raźno chwyta byka za rogi. Film zahacza też o tematy zupełnie dorosłe: mamy tu totalitarną władzę misia, udającego dobrodusznego ojczulka (kto na jego widok pomyślał o Stalinie, ręka do góry), a także przerażająco ukazane zniszczenie psychiki, które dokonuje się za sprawą poczucia odrzucenia. Oczywiście nie mogło zabraknąć scen dynamicznej akcji (ucieczka z więzienia… to jest, przedszkola) i nawiązań do popkultury. Mamy zatem sceny rodem z westernu, Supermana, horroru i „Gwiezdnych wojen” (upadek Imperatora). Ale „Toy Story 3” to przede wszystkim film o nierozerwalnych więzach przyjaźni i o nieuchronności przemijania. To właśnie dlatego triquel popularnej serii o zabawkach autentycznie wzrusza. Zwłaszcza dorosłych. Po wielkim dynamicznym finale, godnym trzeciej części wspaniałej sagi następuje wyciszenie i refleksja w ostatniej, pięknie podsumowującej (chyba też domykającej) całą trylogię scenie. Bardzo mądrej, bardzo pięknej, i bardzo, bardzo wzruszającej. Dzieciom się spodoba, a dorosłym po prostu musi zakręcić się w oku łezka. Niejedna – i nie ma się co ich wstydzić. Bo przecież nie płaczemy w ostatniej scenie, gdy Andy przekazuje na zawsze swe ukochane zabawki małej dziewczynce nad losem tych zabawek. Płaczemy nad samymi sobą, nad własnym na zawsze już przecież utraconym dzieciństwem.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
1. W głowie się nie mieści(2015, reż. Pete Docter, Ronaldo Del Carmen) Wprawdzie nowy film Disneya/Pixara został trafnie memowo podsumowany jako „what if feelings have feelings”, ale „W głowie się nie mieści” to bardzo ładny, wzruszający i sprawnie zrobiony obraz. I całkiem mądry w wymowie. Film bardzo zgrabnie porusza kwestię, która niekoniecznie przebiła się jeszcze jednoznacznie w naszej kulturze – żadne emocje nie są nienaturalne, niewłaściwe czy – ogólnie ujmując – złe. Spychanie emocji uważanych za „złe” w głąb, w podświadomość czy w niepamięć nie daje niczego dobrego, a może doprowadzić do zaniku empatii i zdolności wyrażania uczuć w ogóle. Nie tylko Radość jest ważna, natomiast Smutek nie musi być źródłem negatywnych wspomnień (pięknym podsumowaniem tego jest pojawienie się różnokolorowych wspomnień – słodko-gorzkich, smutno-radosnych). Wędrówka Radości i Smutku po przepastnych archiwach Pamięci Długotrwałej, lękach Podświadomości i krainie Wyobraźni daje możliwość prostego, lecz nie prostackiego przekazania widzom tej prawdy. I wskazania wartości rozmowy z bliskimi o uczuciach. „W głowie się nie mieści” nienachalnie porusza również inne niż funkcjonowanie umysłu kwestie – wszak trudno nie uznać, że to kryzys ekonomiczny zmusza rodziców Riley do przeprowadzki za pracą. Także konieczność „dopasowania się” do nowego otoczenia, nowej klasy nie jest ukazana jako coś niewartego uwagi, wręcz przeciwnie! Każde dziecko, które przeszło lub przechodzi taką dużą zmianę odnajdzie w sytuacji Riley wiele znajomych detali. Rozpozna siebie w dziewczynce, którą ogarnia strach przed nieznanymi współuczniami czy złość na rodziców, którzy tę zmianę sprezentowali, która podejmuje nieadekwatne nieraz i chybione próby przekazania swych uczuć bliskim i przyjaciołom. A ten czerwony przycisk z napisem „DOJRZEWANIE"? To na pewno nic ważnego. Czytaj też:
Tytuł: Coco Data premiery: 24 listopada 2017 Rok produkcji: 2017 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 109 min Gatunek: animacja, komedia, przygodowy
Tytuł: Ruchomy zamek Hauru Tytuł oryginalny: Hauru no ugoku shiro Data premiery: 16 września 2005 Rok produkcji: 2004 Kraj produkcji: Japonia Czas trwania: 119 min Parametry: Dolby Digital 5.1; format: 1,85:1 Gatunek: animacja, fantasy
Tytuł: Księżniczka Kaguya Tytuł oryginalny: Kaguyahime no monogatari Data premiery: 20 lipca 2015 Rok produkcji: 2013 Kraj produkcji: Japonia Czas trwania: 137 min Dźwięk (format): angielski, polski Parametry: Dolby Digital 5.1 Gatunek: animacja, dramat, fantasy
Tytuł: Lego przygoda Tytuł oryginalny: The Lego Movie Data premiery: 7 lutego 2014 Rok produkcji: 2014 Gatunek: akcja, animacja, komedia
Tytuł: Iniemamocni Tytuł oryginalny: The Incredibles Data premiery: 19 listopada 2004 Rok produkcji: 2004 Kraj produkcji: USA Gatunek: animacja, familijny, komedia, przygodowy
Tytuł: Mary i Max Tytuł oryginalny: Mary and Max Data premiery: 3 grudnia 2010 Rok produkcji: 2009 Kraj produkcji: Australia Czas trwania: 80 min Gatunek: animacja, dramat, komedia
Tytuł: Walc z Baszirem Tytuł oryginalny: Vals Im Bashir Data premiery: 3 kwietnia 2009 Rok produkcji: 2008 Kraj produkcji: Francja, Izrael, Niemcy, USA Czas trwania: 90 min Gatunek: animacja, dramat, wojenny
Tytuł: Gdzie jest Nemo? Tytuł oryginalny: Finding Nemo Data premiery: 21 listopada 2003 Rok produkcji: 2003 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 100 min Gatunek: animacja, familijny, przygodowy
Tytuł: Sekrety morza Tytuł oryginalny: Song of the Sea Data premiery: 8 maja 2015 Rok produkcji: 2014 Kraj produkcji: Belgia, Dania, Francja, Irlandia, Luksemburg Czas trwania: 93 min Gatunek: animacja, familijny, fantasy
Tytuł: Trio z Belleville Tytuł oryginalny: Les Triplettes de Belleville Data premiery: 9 stycznia 2004 Rok produkcji: 2003 Kraj produkcji: Belgia, Francja, Kanada, Wielka Brytania Czas trwania: 91 min Gatunek: animacja, komedia
Tytuł: Zwierzogród Tytuł oryginalny: Zootopia Data premiery: 19 lutego 2016 Rok produkcji: 2016 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 108 min Gatunek: akcja, animacja, przygodowy
Tytuł: Persepolis Data premiery: 25 stycznia 2008 Rok produkcji: 2007 Kraj produkcji: Francja, USA Czas trwania: 95 min Gatunek: animacja, dramat, komedia
Tytuł: Ratatuj Tytuł oryginalny: Ratatouille Data premiery: 19 października 2007 Rok produkcji: 2007 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 110 min Gatunek: animacja, familijny, komedia
Tytuł: Odlot Tytuł oryginalny: Up Data premiery: 16 października 2009 Rok produkcji: 2009 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 96 min Gatunek: animacja, familijny, przygodowy
Tytuł: Shrek Data premiery: 13 lipca 2001 Rok produkcji: 2001 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 95 min Gatunek: animacja, fantasy, komedia, przygodowy
Tytuł: Fantastyczny Pan Lis Tytuł oryginalny: Fantastic Mr. Fox Data premiery: 16 kwietnia 2010 Rok produkcji: 2009 Kraj produkcji: USA, Wielka Brytania Czas trwania: 87 min Gatunek: animacja, komedia, przygodowy
Tytuł: Spirited Away. W krainie Bogów Tytuł oryginalny: Sen to Chihiro no kamikakushi Data premiery: 4 kwietnia 2003 Rok produkcji: 2001 Kraj produkcji: Japonia Czas trwania: 125 min Parametry: Dolby Digital 5.1; format: 1,85:1 Gatunek: animacja, familijny, fantasy, przygodowy
Tytuł: WALL·E Data premiery: 18 lipca 2008 Rok produkcji: 2008 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 97 min Parametry: Dolby Digital 5.1; format: 1,85:1 Gatunek: animacja, familijny, SF EAN: 5903570135590
Tytuł: Toy Story 3 Data premiery: 18 czerwca 2010 Rok produkcji: 2010 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 103 min Gatunek: animacja, familijny, komedia, przygodowy
Tytuł: W głowie się nie mieści Tytuł oryginalny: Inside Out Data premiery: 1 lipca 2015 Rok produkcji: 2015 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 94 min Gatunek: animacja, komedia |