Przyznam, że jako rodowity Ślązak, do tej pory niewiele wiedziałem o Powstaniu Wielkopolskim - poza tym, że takie było i jako jedno z niewielu naszych narodowych - udane. Tym chętniej sięgnąłem po wydany na setną rocznicę tych wydarzeń komiks „Dziś powstanie”.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Splot wydarzeń, o których, zwłaszcza w bieżącym roku, każdy wiedzieć powinien i pewnie już wiele razy usłyszał, doprowadził do powstania Legionów w zaborze austriackim, walkach z zaborcą rosyjskim i ostatecznie wywalczenia niepodległości. W tym samym czasie w Wielkopolsce, pod zaborem niemieckim, przynosiła spodziewane owoce pokojowa, tytaniczna praca organiczna. Tu kształtowały się struktury, fundamenty zdrowego państwa – rodzimy przemysł, handel, finanse. Tutejsi politycy spoglądali nieco krytycznym okiem na działania Piłsudskiego, bardziej licząc na pokojowe, międzynarodowe rozwiązania. Niemniej i tu szykowano się do rozwiązań siłowych, zwłaszcza przy napływie uzbrojonych rodaków wracających z frontów. Powrót z Ameryki światowej sławy kompozytora i pianisty Ignacego Jana Paderewskiego, jego przyjazd do Poznania i typowa niemiecka arogancja – okazały się skrzesaniem iskry nad beczką prochu. Do dziś nie wiadomo, kto 27 grudnia 1918 roku strzelił pierwszy 1), ale zaraz potem kule posypały się w obu kierunkach. Nieregularne potyczki trwały do połowy stycznia, gdy dowództwo wojskowe objął generał Józef Dowbor-Muśnicki, szybko przekształcając jednostki powstańcze w regularną, stutysięczną armię. Do tego czasu jednak większość miast i miasteczek Wielkopolski została już zdobyta. W lutym Niemcy, głównie pod naciskiem Francji, zgodzili się na rozejm (wielokrotnie zresztą naruszany), a późniejsze konferencje pokojowe potwierdziły i przypieczętowały wyzwolenie tego regionu. Akcja komiksu rozpoczyna się współcześnie, wyjazdem rodziców z dziećmi na setne urodziny pradziadka. Młodzież oczywiście od razu narzeka na spodziewaną nudę, jednak pradziadek (w porozumieniu z niepuszczającym pary z ust ojcem) przyszykował niespodziankę… W jego domu jeden z pokoi zajęła makieta miasta, ukazująca sytuację sprzed stu lat. Zabytkowe pojazdy (w tym parowóz), figurki (w tym małego pieska) – zarówno chłopcy, jak i ich siostra zauważyli coś ciekawego dla siebie. Tym bardziej, gdy okazało się, że każda z tych miniatur ma swoje znaczenie, swoje miejsce w historii, która zaczyna być snuta właśnie w tym momencie, przenosząc czytelników w przeszłość… Kilkakrotnie w trakcie opowieści wracamy do współczesności, do rozmowy dzieci z pradziadkiem 2), głównie – jak się wydaje – by przenieść akcję o kilka dni do przodu. Scenarzysta zadbał o ładną klamrę kompozycyjną, również zakończenie umieszczając w teraźniejszości. Rysownik zastosował kadrowanie klasyczne, różnego kształtu prostokąty 3) rozdzielone są dość grubą przestrzenią, sprawiając wrażenie przygotowania pod pomniejszenie formatu. Tło jest dość uproszczone, kreska w miarę realistyczna (sporo twarzy, także postaci historycznych, bez łatwego pójścia w karykaturę), charakterystyczne miejsca Poznania zapewne dają się rozpoznać bez problemu 4). Kolory są stonowane, przyjemne dla oka. A na zakończenie – czterostronicowa 5) wkładka historyczna, ukazująca szersze tło wydarzeń, przypominająca pokrótce walkę o niepodległość, ale także wyjaśniająca, które z postaci komiksu istniały naprawdę, a które powstały jedynie na jego potrzeby. I pozostaje tylko życzyć sobie i czytelnikom, by za rok, na setną rocznicę wybuchu pierwszego z trzech Powstań Śląskich (sierpień 1919, sierpień 1920, maj-lipiec 1921), opracowany i wydany został analogiczny komiks opowiadający o wydarzeniach, które zaowocowały powrotem do ojczyzny Górnego Śląska. W sumie – nie miałbym nic przeciwko trylogii… 1) Tym razem nie był to Han Solo. 2) Starszy pan jest bardzo żwawy jak na swój wiek… Może lepiej jednak by było, by narratorem był – nieobecny w komiksie – dziadek, a pradziadek siedział spokojnie z boku i potakiwał? 3) We fragmencie „sennym”, dla podkreślenia różnicy, mają nieregularne brzegi. 4) Mam nadzieję sprawdzić kiedyś na miejscu. 5) Ale zawierająca dwa spore rysunki – każdy na pół strony.
Tytuł: Dziś powstanie Data wydania: październik 2018 ISBN: 978-83-8008-518-3 Format: 64s. 210×297 Cena: 29,– Gatunek: historyczny Ekstrakt: 70% |