Komiks erotyczny to wciąż nisza na naszym rynku. Zapełnić chce ją wydawnictwo Planeta Komiksów, które do swojej oferty dorzuciło pierwszy tom serii „Cicca Dum-Dum”, czyli frywolnych przygód pewnej Włoszki, która swój pseudonim… hm… artystyczny, zdobyła nie bez powodu.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Od razu uprzedzam, „Cicca Dum-Dum” jest pozycją przeznaczoną dla dorosłych i to bez żadnego mrugania oczkiem. Nie znajdziecie tu eleganckiej erotyki, która tylko ubarwia akcję, a raczej sytuację odwrotną – akcję, która ubarwia ostrą erotykę, ocierającą się o pornografię. To nie Manara w przygodowym „Indiańskim lecie”, czy „El Gaucho”, ale w jak najbardziej dosłownym „Kliku”. Tytułowa Cicca to dziewczyna o ponętnych kształtach, kochająca seks i potrafiąca omotać każdego faceta. Nawet samego Ala Capone. Jej marzeniem jest życie w luksusie. Spełnić je zamierza pewien zakochany w niej fotograf. Okrada więc sławnego gangstera, czym skazuje się na rychłą śmierć. By jej uniknąć, wraz z obiektem swoich westchnień, uciekają przebrani za cnotliwą panienkę i jej matronę, stojącą na straży godności córki (zgadnijcie kto w kogo się wcielił). Pieniądze jednak nie dają szczęścia, Cicca za wszystko musi płacić ciałem (nie bez zadowolenia), a bandziory depczą im po piętach. Choć powyższy opis może zwiastować rozbudowaną intrygę, tak na prawdę jest ona bardzo pretekstowa i prowadzi do tego, by ukazać jak najwięcej bezpruderyjnych scen. Warto przy okazji dodać, że druga z opowieści, składająca się na niniejszy tom od strony fabularnej kuleje jeszcze bardziej. Niemal na każdej stronie znajdziemy większy lub mniejszy fragment golizny. Świat wykreowany w wyobraźni scenarzysty Carlosa Trillo („Bird”, „Chicanos”, „Ja, wampir”) kręci się wokół seksu i on go napędza. W takiej konwencji doskonale odnajduje się znany z „Torpedo” i „Krakena” rysownik Jordi Bernet. Już w tych dwóch pozycjach pokazał, że potrafi oddać sceny brutalności, kreować twardych mężczyzn, ale także piękne, rozwiązłe kobiety. Tu wreszcie mógł popuścić wodze fantazji i absolutnie nie krępuje się w ukazywaniu wolnej miłości we wszystkich pozycjach i figurach geometrycznych (solo, pary, trójkąty itd.). Robi to jednak w na tyle karykaturalny sposób, by czytelnik zorientował się, że wszystko to powinien traktować z przymrużeniem oka, jak pulpowe magazyny z lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Jeśli więc Cicca wpada w łapska jakiegoś okrutnego draba i ten ostentacyjnie ją gwałci, ona mu się poddaje i sama czerpie z tego maksimum przyjemności. Rozpatrując tę pozycję z punktu widzenia rysunkowego odpowiednika filmu erotycznego, w którym przecież najważniejsza jest golizna, a reszta to nieporadne wtręty, mające ją uzasadniać (i to dość słabo), to udało się to osiągnąć w stu procentach. Niemniej zabrakło mi tu czegoś więcej, co sprawiło, że takiego „Torpedo” czyta się z wypiekami na twarzy. Jakiegoś zwrotu akcji, czy chociażby wyjścia panny Dum-Dum spoza ram wiecznie głodnej nimfomanki. Że mogło się to udać świadczy wątek, który wyjaśniał słynną i zagadkową masakrę w dniu Świętego Walentego. A może po prostu jestem zbytnim malkontentem i powinienem się cieszyć widokiem powabnych wdzięków Cicco i jej erotycznymi podbojami? W końcu chodzi tu o zabawę, a tej na łamach komiksu nie brakuje.
Tytuł: Cicca Dum-Dum #1 Data wydania: 19 września 2018 ISBN: 9788395044557 Format: 136s. 170x260mm Cena: 54,90 Gatunek: erotyka Ekstrakt: 70% |