powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CLXXXI)
listopad 2018

Ćwierć wieku później
Janusz Christa ‹Kajtek i Koko w kosmosie #3: Przyjaciel Jol›
„Przyjaciel Jol”, czyli kolejna odsłona pokolorowanego, najdłuższego polskiego komiksu „Kajtek i Koko w kosmosie” jest jak płyta „Chinese Democracy” Guns N′Roses. Miał się nigdy nie ukazać. Jednak w przeciwieństwie do tego, co zrobił Axl Rose, dzieło Janusza Christy jest udane.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Porównanie z „Chinese Democracy” jest nieco karkołomne, niemniej wydaje mi się, że słuszne. Fani Guns N′Roses czekali na nie od połowy lat 90. i dostali dopiero w 2009 roku, choć wcześniej wielokrotnie je zapowiadano. Tymczasem „Przyjaciel Jol” w 1992 roku wydawał się na wyciągnięcie ręki. Wtedy to ukazał się album „Kosmiczni piraci′, który był trzecim z planowanych dwunastu, jakie miały składać się na pokolorowaną edycję „Kajtka i Koka w kosmosie”. Niestety okazał się być też ostatnim. Przedsięwzięcie zakończyło się spektakularną klapą, choć na czwartej stronie okładki zapowiadano już dwa kolejne tomy: „Przyjaciel Jol” i „Fatalny rozkaz”. Po dziesięciu latach Egmont wydał co prawda prawie całe dzieło Janusza Christy w jednym tomie, ale utrzymane było w konwencji czarno-białej.
Dopiero w bieżącym roku doczekaliśmy się powtórnego podejścia do edycji kolorowej. Pod względem objętościowym albumy nie odpowiadają tym sprzed lat – są od nich znacznie grubsze, co zapewne skończy się tym, że w efekcie będzie ich mniej, niż dwanaście. Za to wydawnictwo zdobyło dostęp do zaginionych wcześniej pasków komiksowych (które pierwotnie ukazywały się codziennie w gazecie „Wieczór wybrzeża” w latach 1968 – 1972). Niestety pogrubienie tomów sprawiło, że przestały do nich pasować pierwotne tytuły. W związku z tym „Kosmiczni piraci” zostali wchłonięci przez „Twierdzę tyrana”, co w zasadzie pozostało bez znaczenia, niemniej z „Przyjacielem Jolem” jest już problem. Zadebiutował on już bowiem na łamach poprzedniego odcinka, by w niniejszym zniknąć przed jego połową. Może więc lepiej było całość nazwać „Fatalny rozkaz"? Do tego albumu okładkę również zdążył jeszcze stworzyć Christa, choć niewątpliwie jest ona mniej atrakcyjna, niż ogromny pająk z „Przyjaciela Jola”.
No, dobrze, ale kim jest ten Przyjaciel Jol? To jeden z kosmicznych bytów zamieszkujących planetę okrążających gwiazdę Orion, gdzie Kajko i Koko zostali wysłani z pionierską misją przez zespół profesora Kosmosika (w tym miejscu warto zauważyć, że nie ma takiej gwiazdy, a Orion, jak i Pas Oriona to jedynie konstelacje gwiazd, które na dobrą sprawę wcale nie muszą leżeć obok siebie, a tylko tak wyglądają z perspektywy Ziemi). Po licznych przygodach marynarze (a teraz astronauci) zgubili gdzieś swoją rakietę i są rzucani przez los po sąsiednich globach. Jol mieszka na jednym z nich. Jest przedstawicielem rasy rozumnej i do tego czyta w myślach. Potrafi latać, dysponuje ostrym szpikulcem na nosie i z wyglądu przypomina przerośniętego komara (choć sympatyczniejszego). Niegdyś jego rasa służyła cudownym istotom zamieszkującym planetę. Niestety w wyniku potężnego kataklizmu ich cywilizacja legła w gruzach, a oni sami zamienili się w rządnych krwi dzikusów, składających ofiary stworowi, który musi być kosmicznym krewnym pająka krzyżaka.
Jol przez jakiś czas towarzyszy parze bohaterów, mających niebywałą umiejętność pakowania się w kłopoty (w czym bryluje Koko). Pod względem fabularnym mamy więc podobną sytuację, jak w „Twierdzy tyrana”, gdzie przez większość czasu marynarze ocierali się o śmierć, nieumiejętnie postępując z miejscową fauną i florą. Tu jak zwykle Christa dał upust swojej wyobraźni, tworząc fantastyczne, często drapieżne rośliny i najdziwniejsze istoty żyjące (na przykład jadoptakojada). A jednak mam wrażenie, że co za dużo, to niezdrowo. Był moment, kiedy zapragnąłem, by wreszcie akcja została lekko pchnięta do przodu.
Na szczęście nie musiałem długo czekać. Druga połowa komiksu, kiedy to Kajtek i Koko trafiają na planetę dwóch zwalczających siebie od tysiącleci klanów to mistrzostwo świata, zarówno pod względem przygodowym, jak i satyry na wojnę i prowadzące do niej ekstremalne nacjonalizmy. Tego typu nienachalną głębię z morałem lubię u Christy najbardziej.
Jak zwykle w przypadku Egmontu, postarano się o elegancką edycję na kredowym papierze. Również kolorystyka jest jakby mniej intensywna, niż w poprzednich tomach, co akurat odbieram na plus. Krótko mówiąc, nie pozostaje nic innego, tylko kupować i czytać. Przy okazji można odkryć parę detali, które w przyszłości zostaną wykorzystane przez autora przy tworzeniu przygód Kajka i Kokosza. Zabawa jest zatem podwójna.



Tytuł: Kajtek i Koko w kosmosie #3: Przyjaciel Jol
Scenariusz: Janusz Christa
Data wydania: 17 października 2018
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328135703
Format: 96s. 216x285mm
Cena: 39,99
Gatunek: humor / satyra
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

105
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.