powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CLXXXI)
listopad 2018

Świeżo, nowocześnie, z rozmachem
Olga Boczar ‹Tęskno mi, tęskno›
„Zielona seria” wydawnictwa ForTune wzbogaciła się o kolejne niezwykle ciekawe wydawnictwo. Tym razem sygnowane nazwiskiem – nominowanej dwa lata temu za swój poprzedni album do nagrody Fryderyka – Olgi Boczar. „Tęskno mi, tęskno” to mieszanka folku, jazzu i bardzo szlachetnego popu. Oryginalne piosenki wokalistki przenikają się z tradycyjnymi melodiami ludowymi.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W poświęconej bardzo szeroko rozumianej muzyce folkowej „zielonej serii” warszawskiego wydawnictwa ForTune w ciągu minionych pięciu lat ukazało się już całkiem sporo zasługujących na uwagę płyt nawiązujących do tradycji polskiej muzyki ludowej. Od „Inspired by Lutosławski” (2014) Grażyny Auguścik, poprzez „Czôczkò” Dominika Strycharskiego oraz „Na skrzyżowaniu rzek” (2015) Kwartetu Pałuckiego i Marii Pomianowskiej, aż po „Artisenę” (2018) Kwintetu Joachima Mencla. W październiku do tego zacnego grona dołączyła pochodząca z podkarpackiego Krosna Olga Boczar (rocznik 1989), absolwentka wydziału wokalistyki jazzowej Akademii Muzycznej w Katowicach.
Głośno zrobiło się o niej, kiedy w 2016 roku jej debiutancki, wydany własnym sumptem, album „Little Inspirations” otrzymał nominację do Fryderyka w kategorii „fonograficzny debiut roku”. Sygnowała go nie tylko własnym nazwiskiem, ale także dodaną do niego nazwą projektu – Music Essence, którego podstawowy skład tworzyli (od 2012 roku) następujący artyści jazzowi: pianista i akordeonista Jan Smoczyński (znany z udziału w formacji Energy Kazimierza Jonkisza), gitarzysta Andrzej Gondek (współpracownik skrzypka Adama Bałdycha i basistki Kingi Głyk), kontrabasista Wojciech Pulcyn (tworzący duet z pianistą Bogdanem Hołownią) oraz perkusista Paweł Dobrowolski (wspierający swym talentem między innymi Marka Napiórkowskiego i Nigela Kennedy’ego). W tym samym składzie latem i jesienią 2016 roku – pomiędzy sierpniem a grudniem – formacja nagrała kolejny materiał (w studiach w Nieporęcie i Łomiankach), znacznie jednak różniący się od poprzednika. Oparty bowiem na polskich melodiach ludowych i oryginalnych kompozycjach Boczar, w których postanowiła ona nawiązać do rodzimego folku.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Z jakiegoś powodu „Tęskno mi, tęskno” czekało na publikację prawie dwa lata, bo aż do października tego roku. Najważniejsze jednak, że album w końcu ujrzał światło dzienne, ponieważ zdecydowanie zasługuje na uwagę tych wszystkich, którzy gustują w folkowo-jazzowych peregrynacjach. Płytę można podzielić na dwie – równe pod względem liczby utworów (po cztery) – części. Pierwsza to opracowania tradycyjnych melodii. Dosłownie: opracowania. Muzycy postarali się bowiem, aby przydać im współczesnego sznytu, nowocześnie zaaranżować i wzbogacić o partie solowe, nie gubiąc przy tym naturalnego piękna tych kompozycji. W „Dwóch serduszkach, czterech oczach” uwagę zwracają subtelna solówka fortepianu oraz rozwijająca jej wątek wokaliza (wsparta chórkami w tle). W „To i hola” nie da się natomiast przegapić lekko zadziornego duetu fortepianowo-gitarowego, który udanie kontrastuje z nostalgicznym śpiewem Boczar (i wschodnimi zaśpiewami chórku).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Z kolei oparte na jazzowej wokalizie „Nisko słonko, nisko” najbardziej odbiega od klasycznego rozumienia folku, idąc w stronę subtelnego, balladowego post-bopu (wyeksponowany kontrabas i pojawiająca się z czasem na jego tle partia fortepianu). Na zakończenie albumu Boczar wybrała natomiast rozsławioną przed laty przez Marię Krupowies pieśń z Wileńszczyzny „Matulu moja”, której naturalny smutek przełamany został tu jazzrockowymi wstawkami gitary i zdecydowanie mocniejszą grą sekcji rytmicznej. Jak w porównaniu z klasykami polskiego folkloru prezentują się kompozycje Boczar? Na pewno niczego im nie brakuje. Więcej nawet: idealnie wpisują się one w ludowy kontekst. „Jesteś” urzeka sennym nastrojem i łkającą gitarą, natomiast „Modlitwa” (z tekstem Bolesława Leśmiana) zaskakuje podwójnie: niemal rockową dynamiką oraz orientalizującymi wstawkami w finale.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Mazur” najbliższy jest, podobnie zresztą jak „Nisko słonko, nisko”, stylistyce Diany Krall, które to wrażenie pogłębiają jeszcze improwizacja fortepianowa Jana Smoczyńskiego i fakt, że piosenka zaśpiewana została w języku angielskim. Tytułowe „Tęskno mi” to powrót do formuły zaproponowanej wcześniej przez Marię Pomianowską i Grażynę Auguścik, aczkolwiek wyłamuje się z niej jazzowe solo fortepianu i rytmiczny podkład Pulcyna i Dobrowolskiego. Podsumowując: album Olgi Boczar – i jej nienazwanego tym razem z imienia projektu Music Essence – to intrygująca mieszanka wokalistyki i pianistyki jazzowej z nowocześnie zaaranżowanym i zagranym ze sporym rozmachem folkiem. Dzięki talentowi muzyków pieśni znane od lat nabrały nowego blasku, nie tracąc przy tym swego naturalnego uroku. To duża sztuka. Doceńmy to!
Skład:
Olga Boczar – śpiew, flet
Jan Smoczyński – fortepian, akordeon, elektronika
Andrzej Gondek – gitara elektryczna
Wojciech Pulcyn – kontrabas
Paweł Dobrowolski – perkusja



Tytuł: Tęskno mi, tęskno
Wykonawca / Kompozytor: Olga Boczar
Data wydania: 4 października 2018
Nośnik: CD
Czas trwania: 39:54
Gatunek: folk, jazz
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Dwa serduszka, cztery oczy: 05:20
2) Jesteś: 04:22
3) To i hola: 04:30
4) Modlitwa: 04:25
5) Nisko słonko, nisko: 05:23
6) Mazur: 04:38
7) Tęskno mi: 05:43
8) Matulu moja: 05:33
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

125
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.