Publikując „Krainę Mikołajka” Wydawnictwo Kurc przygotowało doskonały komiksowy prezent na Mikołajki, a może nawet i na gwiazdkę. Zbiór trzech krótkich, zabawnych historyjek rozgrywających się w fantastycznej krainie dostarczy radości czytelnikom w każdym wieku.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Dla porządku dodajmy tylko, że choć tytuł może to sugerować, nie chodzi o Mikołajka stworzonego przez René Goscinny’ego oraz Jean-Jacques’a Sempé, ale o Mikołaja przynoszącego prezenty. Główny bohater i jego świta zadebiutowali na polskim rynku już w roku 2001. W ciągu kolejnych trzech lat ukazały się wówczas na naszym rynku cztery albumy z przygodami małego Mikołaja stworzonymi przez Lewisa Trondheima oraz Thierry’ego Robina. Piętnaście lat później dostajemy album zawierający trzy kolejne opowieści, tym razem napisane przez Alexandre’a Reverenda. Uwijający się jak w ukropie przed nadchodzącymi świętami Mikołajek znów wpada w nie lada tarapaty. Wszystko zaczyna się od opowieści „Alicja chce zmienić Gwiazdkę”. Mikołajek, niezawodny Puszek, Dabliki oraz Yeti muszą jakoś poradzić sobie z dość natrętną dziewczynką, która w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności dostała się do ich domu. Trzeba przyznać, że rezolutna Alicja wniosła do codziennej rutyny Mikołajka element nieprzewidywalności i radości. W kolejnej historii, zatytułowanej „Noc w supermarkecie”, Mikołajek podejmuje nieroztropną decyzję. Pozwala mianowicie, by jego sanie poprowadził Yeti. Okazuje się, że jego nadmiernie żywiołowy sposób powożenia prowadzi do tragedii – nasz bohater wypada z sań i musi szukać schronienia w… pobliskim supermarkecie. O ile zdarzenia rozgrywające się za dnia są dość rutynowe, o tyle nocą rozpoczyna się prawdziwa przygoda i zabawa. Na koniec dowiadujemy się, co tak naprawdę kryje się w kalendarzu adwentowym. Opowieść „Piekielny kalendarz” ukazuje perypetie Mikołajka, który został… wciągnięty do wnętrza takiego kalendarza i przeżył tam niezapomniane przygody. Komiks, podobnie jak poprzednie odsłony przygód Mikołajka, jest utrzymany w konwencji opowieści bez słów. Cała narracja sprowadza się do warstwy obrazkowej. Wszystkie historyjki zostały przedstawione w postaci sekwencji kadrów, które mają mówić same za siebie. I trzeba przyznać, że faktycznie mówią. Autorzy zadbali, żeby opowieść była możliwie jednoznaczna i zrozumiała. Bardzo pomagają w tym niesamowicie ekspresyjne i bardzo przejrzyste rysunki Thierry’ego Robina. W dwóch pierwszych historyjkach rysownik rygorystycznie stosuje dziewięciopolową siatkę wyznaczającą układ paneli. Nie znaczy to, że na każdej planszy znajduje się dziewięć kadrów – czasami bowiem pojawiają się kadry większe, ale zawsze są one rezultatem połączenia sąsiadujących ze sobą pól. Jest to układ przywołujący skojarzenia ze schematem zastosowanym w „Strażnikach” Moore’a i Gibbonsa. Na większą dozę szaleństwa pozwala sobie rysownik w ostatniej opowieści – tutaj wnętrze adwentowego kalendarza rządzi się już zupełnie innymi prawami. Znajdziemy w tej historii znacznie więcej interesujących zabaw formalnych, stanowiących ciekawe urozmaicenie komiksu. Całość doskonale uzupełniają żywe i jaskrawe kolory Corinne Bertrand. Komiks może stanowić doskonały prezent Mikołajkowy i gwiazdkowy dla grzecznych dzieci w każdym wieku. Album przykuwa uwagę warstwą graficzną oraz starannym opracowaniem edytorskim. Świetne rysunki, dynamiczne i zabawne historie bez wątpienia spodobają się najmłodszym czytelnikom, ale docenią je również starsi koneserzy opowieści obrazkowych. Brak słów jest sporym atutem tej publikacji. Można bowiem bawić się z dziećmi we wspólne „czytanie” tych historyjek i dopowiadanie własnych dialogów. Te opowiastki wręcz zapraszają do takiej interakcji, która może dostarczyć masę radości, a przy okazji można ją także potraktować jako atrakcyjny trening dziecięcej kreatywności.
Tytuł: Kraina Mikołajka Data wydania: 30 października 2018 ISBN: 978-83-952003-3-5 Format: 96s. 168x225mm Cena: 39,90 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 90% |