„Zabawa zabawa” Kingi Dębskiej to bardziej reportaż niż film.  |  | ‹Zabawa zabawa›
|
Główny problem z „Zabawą zabawą” Kingi Dębskiej jest taki, że to bardziej reportaż niż film. Reżyserka zapragnęła przez pryzmat trzech historii opowiedzieć przekrojowo o kobiecym alkoholizmie we współczesnej Polsce. Swymi bohaterkami uczyniła przedstawicielki trzech pokoleń – dwudziestoletnią studentkę i początkującą pracowniczkę dużej korporacji, czterdziestoletnią prawniczkę i sześćdziesięcioletnią lekarkę. Każda z nich zmaga się z alkoholowym problemem, każda może liczyć na pewne wsparcie otoczenia, ale nie każda będzie w stanie podjąć słuszne decyzje. Dębska bardziej koncentruje się na obrazowaniu objawów i skutków nałogu, a nie jego przyczyn – a szkoda, bo to ostatnie mogłoby być tu najciekawsze. Niby dostajemy jakieś podstawowe informacje, co wpędziło bohaterki w alkoholizm – najmłodsza Magda (Maria Dębska) nie radzi sobie z wymaganiami współczesnego świata wobec dziewczyn takich jak ona, mających pogodzić naukę z presją korporacyjnej rzeczywistości; ma przy tym nie najlepsze – jak wielu Polaków – alkoholowe wzorce z domu. Dorota, prawniczka (Agata Kulesza) ucieka w alkohol od problemów w życiu rodzinnym, nie pomaga też imprezowy styl bycia jej grupy zawodowej. Teresa, lekarka (Dorota Kolak) zapewne wpadła w alkoholizm na skutek stresów w życiu zawodowym, a obecnie zapija swe przegrane – jak uważa – życie. Szkoda jednak, że nie udało się nieco więcej miejsca poświęcić procesowi rozwoju choroby, taka analiza chyba byłaby dużo ciekawsza od dość oczywistych efektów nałogu w życiu codziennym. W tym ostatnim temacie widać, że Dębska korzysta z pewnych znanych faktów – pobrzmiewa echo historii jednej z bohaterek reportaży Justyny Kopińskiej, znane sytuacje z przyłapywaniem polityków i państwowych funkcjonariuszy na stanie wskazującym, opowieści o lekarzach podejrzewanym o alkoholowe zamroczenie przez pacjentów, czy też głośna swego czasu historia, w której pijana kobieta wjechała samochodem do podziemnego przejścia dla pieszych. Znajdziemy tu rozpad rodziny, załamanie kariery zawodowej, postępującą degenerację. Nic specjalnie odkrywczego, choć dzięki znakomitym aktorkom wypadają te sceny dobitnie i przekonująco. Agata Kulesza w swej roli jest znakomita, Dorota Kolak bardzo dobra, przyzwoicie radzi sobie Maria Dębska, choć jej wątek jest chyba najmniej przekonujący. Ciekawą obserwacją będzie solidarność grup zawodowych w ukrywaniu nałogów swych przedstawicieli – czy chodzi tu o środowisko prawnicze, czy lekarskie. Docenić należy nie szukanie happy endu i poprowadzenie każdego z wątków w inną stronę, choć przyznać trzeba, że filmowi pomogłoby skoncentrowanie się na jednej z tych historii i bardziej dogłębne przyjrzenie się swej bohaterce. Aha, no i tytuł nie do końca pasuje do tej opowieści. O jakiejkolwiek zabawie można mówić tylko w przypadku jednej z bohaterek, dla pozostałych to jednak jest upijanie się zdecydowanie na smutno.
Tytuł: Zabawa zabawa Data premiery: 4 stycznia 2019 Rok produkcji: 2018 Kraj produkcji: Polska Czas trwania: 88 min Gatunek: dramat Ekstrakt: 60% |