Bywa, że pies tak mocno tęskni za soczystym pośladkiem, iż zrobi wszystko, by się do niego dostać. To ostatni kadr, jaki proponuję z „Remo Williamsa”. Tym razem jest to symultaniczny zwis dobermanów z poprzeczki awaryjnej drabinki, do której opuszczenia na ziemię potrzebny jest ciężar dorosłego człowieka. A ponieważ jeden doberman wagowo nie równa się jednemu (dorosłemu) człowiekowi, do opuszczenia drabinki potrzebne są dwa dobermany. Informacja niby logiczna, choć raczej nie aż tak oczywista w przypadku psów, które w myśleniu abstrakcyjnym aż tak mocne w życiu codziennym nie są. No ale skoro mamy film mocno umowny, z fikcyjną sztuką walki i bieganiem po wodzie, to i psy mogą być niezwykle inteligentne i skutecznie kombinować, jak dorwać nieproszonego gościa na terenie strzeżonego obiektu przemysłowego. Aha. Byłbym zapomniał. W zespole był jeszcze trzeci pies. Chyba jeszcze inteligentniejszy. Ale nie będę psuł zabawy opowiadaniem o jego wyczynach. Po prostu trzeba rzucić okiem na film. |