Esther (literatura angielska) szoruje upiorny piekarnik, Susan (medycyna) udaje twardzielkę w zakazanym pubie, a Daisy (archeologia) daje się porwać do innego miasta na imprezę z nieznajomymi. Zwyczajne studenckie życie. Do tego włamanie, trup i kolacja w towarzystwie nowej dziewczyny swojego eksa – nie wiadomo, co gorsze…  |  | ‹Giant Days #6: Nie wariuj, Daisy›
|
W recenzji poprzedniego tomu zastanawiałam się, czy postać niesympatycznego starszego pana, obok którego nasze bohaterki wynajmują dom, zostanie jeszcze jakoś wykorzystana. Owszem, została, choć w sposób pozostawiający uczucie niedosytu (nie po raz pierwszy w tym cyklu, niestety). Za to pojawia się tata Susan! Ten epizod jest tyleż zabawny, co pełen autentycznego ciepła. Scenarzysta rozwija też wątek Ingrid – szalonej Niemki, którą Daisy poznała w trakcie oprowadzania nowych studentów po kampusie. Intensywność tego związku zaczyna Daisy nieco przerastać. To właśnie Ingrid ma pomysły w rodzaju nagłego wypadu do Manchesteru z dwiema dziewczynami poznanymi pięć minut wcześniej na imprezie techno. Przy czym żadna z owych dziewczyn nie zna osoby, na której domówkę wbijają… Mottem tomu jest stwierdzenie „tak robią dorośli”. Dziewczyny postanawiają wyprawić kolację, na którą zaproszą wszystkich znajomych i ich pary – nawet jeśli Susan dostaje drgawek na samą myśl o znalezieniu się w pobliżu hiszpańskiej wybranki serca swojego byłego chłopaka. Stara się jednak wziąć to na klatę – bo tak robią dorośli. Dobrym kontrapunktem tego jest wizyta pana Ptolemy’ego, który jakby odruchowo zaczyna ojcować wszystkim trzem pannom. Czy dorosłość wygra z pysznym jedzonkiem i wypadami do kina?… Warto uważnie przyglądać się kadrom, by dostrzec drobne a zabawne szczegóły w rodzaju napisu „Słaby detergent” na pojemniku, „Męskie piwo” na puszce, albo wyglądu szczoteczek do zębów, które od razu można dopasować do właścicielek. Szkoda tylko, że tłumaczenie wygląda na robione w pośpiechu: na jednej z pierwszych stron z „Daisy is distraught” zrobiło się samo „Daisy”, co wygląda jakby Esther zwracała się do Susan niewłaściwym imieniem. No i jak można powiedzieć, że lekarz pracował „w Haiti”? Powracają pewne wątki – na przykład Daisy wygrywająca z McGrawem w kolejne pubowe gry, psychodeliczny sen Susan albo poszukiwania pracy Esther – jednak w zasadzie zaryzykowałabym stwierdzenie, że ten tom można przeczytać nawet bez znajomości poprzednich. Zresztą, od czego są recenzje?…
Tytuł: Giant Days #6: Nie wariuj, Daisy Tytuł oryginalny: Giant Days Vol. 6 Data wydania: 14 lutego 2019 ISBN: 9788381107778 Format: 112s. 170x260 mm Cena: 42,– Gatunek: obyczajowy Ekstrakt: 80% |