„Wyspa Sachalin”, „Zapomnienia”, „Uśmiech chimery”, „Oddział”… - czyli krótki, subiektywny przegląd najciekawszych książek rosyjskojęzycznej fantastyki roku 2018.  | Oleg Diwow, „Чужая земля”
|
Bardzo chciałbym napisać, że rok 2018 był bardzo udany dla rosyjskojęzycznej fantastyki, tak pod względem jakości, jak i ilości wydanych książek. Pod względem ilości rok ów wypadł znakomicie – zestawienie liczące kilkaset pozycji robi wrażenie. Niestety, cieszyć się nie za bardzo jest z czego, większość z nich bowiem to niewiele lub zgoła nic nie wart chłam. Chłam ów przybierał postać romansów a’la harlequin nieudolnie podszywających się pod fantasy z akcją osadzoną najczęściej w mnożących się w postępie geometrycznym szkołach magii lub w pseudośredniowiecznych zamkach czy też odmóżdżających fantasticzeskich bojewikow oraz wciąż trzymających się nieźle opowiastek o popadańcach, czyli trafiających w przeszłość nam współczesnych, aktywnie wpływających na bieg historii (najczęściej tej z lat 1941-1945) dzięki posiadanej wiedzy i własnym, nadzwyczajnym rzecz jasna, umiejętnościom.  | H. L. Oldi, „Блудный сын, или Ойкумена: двадцать лет спустя”
|
Coraz trudniej wydobyć spod tych stert śmiecia skarby, czyli książki wartościowe, oryginalne, a przynajmniej przyzwoite na tyle, by zdolne były do podtrzymania gasnącej nadziei, że fantastyka nie padła ostatecznie, że daje jeszcze oznaki życia. Wciąż jednak się udaje. Oto efekty wykopków – 51 książek, na które każdy szanujący się fan rosyjskojęzycznej fantastyki powinien zwrócić uwagę. 51 książek na 52 tygodnie roku - średnia zupełnie przyzwoita. Da się to jakoś ogarnąć, pod warunkiem oczywiście braku większych zaległości z lat wcześniejszych.  | Maksim Kabir, „Скелеты”
|
Co najmniej kilka wydanych w ubiegłym roku powieści ma spore szanse na wejście do kanonu gatunku. Pewnym kandydatem do członkostwa w tym ekskluzywnym klubie wydaje się być przede wszystkim „Остров Сахалин” („Wyspa Sachalin”) Eduarda Wierkina, wstrząsająca opowieść o umierającym świecie, świecie, w którym ludzka cywilizacja rozpaczliwie próbuje się utrzymać na Wyspach Japońskich; im od nich dalej, tym udaje się to słabiej. To nie tylko moja opinia (swemu przekonaniu dałem wyraz, obszernie je uzasadniając, w WzW nr 68), „Wyspa…” zebrała wiele entuzjastycznych recenzji i nominacji do branżowych – i nie tylko – nagród. W pełni zasłużonych. To bez wątpienia jedna z najważniejszych książek sf w Rosji nie tylko minionego roku, ale i całego drugiego dziesięciolecia XXI wieku.  | Swietłana Mietieliowa, „Чернокнижник”
|
Mniej szumu – przynajmniej na razie – wywołały cztery inne znakomite, opisane już w tym miejscu powieści: „Забвения” („Zapomnienia”) Ilji Borowikowa, „Холодная вода Венисаны” („Zimna woda Wenisany”) Linor Goralik, „Калечина-Малечина” Jewgienii Niekrasowej oraz „Улыбка химеры” („Uśmiech chimery”) Olgi Fiks. Wydane w stosunkowo niskich nakładach, sygnowane przez autorów o raczej mało – poza może Goralik – wyrobionych nazwiskach, mało kojarzonych dotąd z fantastyką lub wręcz – jak Fiks – debiutantach na literackim polu. Wszystkie cztery znalazły jednak wydawców, a dzięki nim – wdzięcznych za te wyborne dania czytelników.  | Aleksiej Polarinow, „Центр тяжести”
|
Do tej grupy dodałbym wstrząsającą powieść „Отдел” („Oddział”) Aleksieja Salnikowa, na pierwszy rzut oka niefantastyczną, na drugi – fantastyczną jak najbardziej, w sensacyjnym sztafażu poruszającą wątki znane chociażby z powieści braci Strugackich („Pora deszczów”, „Żuk w mrowisku”, „Fale tłumią wiatr”). Postaram się w najbliższym czasie skreślić na temat „Oddziału” parę zdań więcej.  | Maria Galina „Все имена птиц”
|
Nowe powieści wydali w roku 2018 również znani i u nas, choć od dawna nietłumaczeni Oleg Diwow (space opera „Чужая земля”, czyli „Obca ziemia”), H. L. Oldi (dwa pierwsze tomy trylogii „Блудный сын, или Ойкумена: двадцать лет спустя”, „Syn marnotrawny, albo Ekumena: dwadzieścia lat później”, czyli ambitna space opera dla wymagającego czytelnika; tom trzeci trafił do księgarń w marcu 2019 r.) oraz Wadim Panow (dylogia urban fantasy, opowieść ułożona z opowiadań – „Отражение” / „Искажение”, czyli „Odbicie” / „Zniekształcenie”). Każda nowa książka tych autorów jest w Rosji zauważana, czytana, dużo się o niej mówi i pisze; szczególnie dobre opinie zebrała ostatnia z wymienionych.  | Andriej Łazarczuk, „Опоздавшие к лету”
|
I jeszcze grupa kilku powieści, na które chciałbym zwrócić uwagę, kierując się docierającymi do mnie dobrymi opiniami na ich temat. Są to horror „Скелеты” („Szkielety”) Maksima Kabira, z akcją osadzoną w niewielkim, górniczym miasteczku gdzieś na rosyjskiej prowincji, „Оковы разума” („Okowy rozumu”) Dmitrija Kazakowa, czyli opowieść o Ziemi zniewolonej przez Obcych, postmodernistyczny „Чернокнижник” („Czarnoksięgarz”) Swietłany Mietieliowej, cyberpunkowy „Центр тяжести” („Środek ciężkości”) Aleksieja Polarinowa, rzecz z pogranicza fantastyki, czyli „Эверест” („Everest”) Tima Skorienki oraz nawiązujący do klasycznych antyutopii „Красный треугольник” („Czerwony trójkąt”) Antona Cziża.  | Swiatosław Łoginow, „Свет в окошке”
|
Najciekawsze zbiory autorskie to w zasadzie festiwal powtórek, bardzo kolekcjonersko smakowitych, jak to jednak często z powtórkami bywa, nie każdego ich smak zadowoli. Na szczególne polecenie zasługują: zbiór trzech powieści i dwóch nowel Marii Galiny „Все имена птиц” („Wszystkie imiona ptaków”), wśród nich – wydana i u nas mikropowieść „Żegnaj, mój aniele” oraz opisana w 46 edycji WzW „Mała Głusza”, zebrany w jednym tomie cały cykl „Опоздавшие к лету” (dosłownie „Spóźnieni na lato”), najwybitniejsze chyba dzieło Andrieja Łazarczuka (szerzej na temat tego cyklu w 44 i 45 edycjach WzW) i bez wątpienia jedna z najważniejszych pozycji rosyjskiej fantastyki lat dziewięćdziesiątych, reedycje najgłośniejszych powieści Swiatosława Łoginowa: „Многорукий бог Далайна” („Wieloręki bóg Dałajna”) wraz z po raz pierwszy publikowaną jej kontynuacją, oraz „Свет в окошке” („Światło w okienku”), uzupełniony o znane już ale i całkiem nowe opowiadania, wznowienie jednej z najlepszych powieści w dorobku Jewgienija Łukina „Катали мы ваше солнце” („Toczyliśmy wasze słońce”), uzupełnione dwoma innymi powieściami i kilkoma opowiadaniami tego autora, zbiór mikropowieści i opowiadań  | Arkadij i Borys Strugaccy, „1955-1959. Страна багровых туч. Путь на Амальтею. Извне. Рассказы”
|
Andrieja Stolarowa „Изгнание беса” („Wygnanie biesa”), powstałych w latach 80 i 90 XX wieku, przez wielu uważanych za najlepszy okres w twórczości tego twórcy, i wreszcie trzy pierwsze tomy Dzieł Zebranych braci Strugackich, w wersjach kanonicznych, wyczyszczonych z większości ingerencji cenzorskich z czasów ZSRR przez Borysa Strugackiego (większości, gdyż niektóre, z różnych względów, pozostały), czyli w wersjach w Polsce, niestety, nie znanych, zawierające teksty z lat 1955-1963. Osobno wyróżnię zbiory autorów może mniej znanych, wartych jednak uwagi, czyli „Синдром Кандинского” („Syndrom Kandinskiego”) Andrieja Sałomatowa i „День пришельца” („Dzień przybysza”) Witalija Zabirki (krótkie opowiadanie tego drugiego ukazało się w latach siedemdziesiątych na łamach „pożółkłych kartek” miesięcznika „Problemy”), stanowiące przeglądy twórczości tych autorów z kilkunastu ostatnich lat, oraz tom prozy Władimira Sawczenki, klasyka radzieckiej fantastyki, znanego starszym czytelnikom chociażby z powieści „Odnajdziesz się sam” czy zbioru „Retronauci”, zatytułowany „Должность во вселенной” („Stanowisko we wszechświecie”), dwa pierwsze tomy niedokończonego cyklu „Вселяне” (można to przetłumaczyć jako „Kreatorzy”), z których pierwszy ukazał się drukiem w 1992 r., a drugi – przed kilku laty w niewielkim nakładzie, sygnowanym przez półamatorskie wydawnictwo.  | Ina Goldin i Mike Gelprin, „Отражения и миражи”
|
I jeszcze dwa inne warte zauważenia zbiorki: „Русский хор” („Rosyjski chór”) Giennadija Praszkiewicza, w którym fantastyka sąsiaduje z prozą realistyczną, oraz „Чертовы пальцы” („Czarcie palce”) Dmitrija Tichonowa, kolejnego autora aktywnie uczestniczącego w rozwoju rosyjskiego horroru. 2018 uznać należy bez wątpienia za rok bardzo interesującej, opisywanej już w WzW serii „Зеркало” („Lustro”); światło dzienne ujrzało kolejnych osiem z przewidzianych w sumie piętnastu tomów. Gwoli przypomnienia: w każdym tomie znaleźć można opowiadania dwojga autorów, stanowiące – z założenia – kobiece i męskie punkty widzenia na ten sam temat. Owych osiem tomów to zbiory Jeleny Kleszczenko i Denisa Tichego („Руны и зеркала”, czyli „Runy i lustra”), Tatiany Romanowej i Wiktora Toczinowa („Зеркало судьбы”, czyli „Lustro losu”), Iny Goldin i Mike’a Gelprina („Отражения и миражи”, czyli „Odbicia i miraże”), Larisy Bortnikowej i Aleksieja Prowotorowa („Зеркальный гамбит”, czyli „Lustrzany gambit”), Mariny Drobkowej i Eldara Safina („Танец с зеркалом”, czyli „Taniec z lustrem”), Mariny Jasinskiej i Władimira Wiengłowskiego („Рунные витражи”, czyli „Runiczne witraże”),  | „Русская фантастика 2018”
|
Jeleny Szczetininy i Dmitrija Gradinara („Отражение тайны”, czyli „Odbicie tajemnicy”) oraz Sofii Rołduginy i Siergieja Ignatiewa („Зеркало воды”, czyli „Lustro wody”). Projekt gromadzi teksty autorów – poza nielicznymi wyjątkami, jak Gelprin – debiutujących po 2010 r., a przynajmniej przed tym rokiem szerzej nie znanych, nie tylko dobrze się zapowiadających, ale już mających w dorobku utwory, którymi można się pochwalić. To nowa fala rosyjskojęzycznej fantastyki, fala tym ciekawsza, bo bardzo międzynarodowa – tworzą ją autorzy mieszkający na co dzień nie tylko w Rosji czy w krajach byłego ZSRR, ale również w Kanadzie (Jasinska), Francji (Goldin), USA (Gelprin), Wielkiej Brytanii (wydana w 2017 i 2019 Raine) i Mołdawii (Gradinar). Kto wie, może z czasem i w Polsce objawi się jakiś rosyjskojęzyczny autor sf? I na koniec słów kilka o antologiach, z konieczności próbujących zastąpić za naszą wschodnią granicą branżowe, literackie czasopisma. Poza tradycyjnymi, corocznymi zbiorami („Настоящая фантастика 2018”, czyli „Prawdziwa fantastyka 2018”, dwutomowa „Русская фантастика 2018”, czyli „Rosyjska fantastyka 2018”,  | „Русский фронтир”
|
„Самая страшная книга 2019”, czyli „Najstraszniejsza książka roku 2019” czy wydawane przez moskiewskie „AST” zbiory z „Patrolem” w tytule; najnowszy to „Территория дозоров”, czyli „Terytorium patroli”), ukazało się kilka interesujących antologii tematycznych. Na szczególną uwagę zasługują: „День коронации” („Dzień koronacji”) i „Русский фронтир” („Rosyjskie pogranicze”), opiewające odrodzenie rosyjskiego imperium w przestrzeniach wszechświata, „Земля 2.0” („Ziemia 2.0”), z tekstami nawiązującymi do klasycznych opowieści o podboju kosmosu, z naciskiem na kosmos nam najbliższy, czy Układ Słoneczny, zbiór horrorów „13 монстров” („13 potworów”), „Иррационариум” („Irracjonarium”), czyli kryminalne urban fantasy, „Модноверие” („Modnawiara”), reklamowany jako zestaw tekstów radykalno-religijnych, „Социум” („Socjum”), czyli próba odrodzenia klasycznej social-fiction, „Фатум” („Fatum”), pełne utworów z gatunku dark fantasy, oraz „2084.ru”, kompilacja mrocznych przepowiedni w stylu Orwella, Huxleya czy Zamiatina, reklamowana jako rosyjska odpowiedź na podobną zachodnią antologię, zatytułowaną – niespodzianka! – „2084”.  | „Эпоха единорогов”
|
Na zakończenie słów kilka na temat trzeciego tomu zapomnianej już nieco, choć wciąż wartej czytania klasyki radzieckiej sf („Цена бессмертия”, „Cena nieśmiertelności”; w zapowiedziach znajduje się tom czwarty, z tekstami powstałymi w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku), jak również interesującego efektu mrówczej pracy Władimira Areniewa, niestrudzonego propagatora naszej fantastyki na wschodzie, czyli kolejnego zestawu nowych i starszych opowiadań – rosyjskich, ukraińskich, zachodnich oraz – co szczególnie cieszy – polskich (Brzezińska, Gociek, Kańtoch, Kołodziejczak, Komuda, Majka, Rak), noszącego tytuł „Эпоха единорогов” („Epoka jednorożców”). |