powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CLXXXVI)
maj 2019

Jak rodzi się zbrodniarz
Sylvain Cordurié, Alessandro Nespolino ‹Sherlock Holmes: Crime Alleys #2: Okrutny los›
Spora porcja grozy przeplatana z wątkami kryminalnym i sensacyjnym – taką receptę na sukces stworzył francuski scenarzysta Sylvain Cordurié, wymyślając fabułę kolejnej dylogii o Sherlocku Holmesie. „Crime Alleys” prezentuje się najlepiej z dotychczas omawianych w „Esensji”, a jego zwieńczenie w postaci „Okrutnego losu” pozostawia świetne wrażenie.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Pracując nad dwiema pierwszymi dylogiami „Sherlocka Holmesa”, czyli „Wampirami Londynu” (2010) oraz „Necronomiconem” (2011-2013), Sylvain Cordurié na dobre zadomowił się w dziewiętnastowiecznym Londynie. Przejrzał to miasto na wylot, poznał jego najmroczniejsze zakamarki i chyba nawet … polubił. W każdym kolejnym albumie poruszał się bowiem po jego ulicach z większą pewnością i znawstwem. Dzięki temu w „Pierwszej sprawie” (2013), która otworzyła minicykl „Crime Alleys”, odważył się nawet zajrzeć do pubu i do siedziby Scotland Yardu. Ale to tak naprawdę jest tylko kostium – bardzo atrakcyjny, barwny, lecz na niewiele się zdający, jeżeli zawiedzie fabuła. Na szczęście jest dokładnie na odwrót. Cordurié zdążył już zapłacić frycowe, później radził sobie już tylko lepiej.
Przypomnijmy: akcja trzeciej dylogii rozgrywa się wiosną 1876 roku. Krajem rządzi królowa Wiktoria, a na stołku premiera zasiada (po raz drugi) Benjamin Israeli. Obie te postaci zostają – i to nie bez powodu – przywołane w komiksie, chociaż tym razem się w nim nie pojawiają. Pojawia się za to inny prominentny przedstawiciel władzy – demoniczny Lord Kanclerz, czyli wiernie służący monarchii brytyjskiej specjalista od „czarnej roboty”. Odpowiedzialny za utrzymywanie równowagi pomiędzy zamieszkującymi miasto nad Tamizą ludźmi i wampirami. Tego dowiedzieliśmy się o nim z poprzednich albumów, które chronologicznie przedstawiały wydarzenia późniejsze. Ale, jak można domyśleć się z kontekstu, w jakim bohater ten występuje w „Crime Alleys”, sprawował tę funkcję już wiele lat wcześniej. Jaką rolę odgrywa w „Okrutnym losie”? Wielce znaczącą. Złowrogą. Przyprawiającą o ciarki na plecach.
Ale to akurat można powiedzieć o całej dylogii. Młodemu Sherlockowi Holmesowi udaje się wreszcie dotrzeć do porwanego na jego oczach przyjaciela, utalentowanego skrzypka Rona Jantschera. Ich spotkanie ma jednak miejsce w okolicznościach – mówiąc eufemistycznie – mało sprzyjających. Sam Holmes staje się bowiem ofiarą zastawionej na niego pułapki. Co może mieć dla przyszłego słynnego detektywa katastrofalnego skutki. Szczęśliwym trafem w ostatniej chwili nadciąga odsiecz – i to z takiej strony, z jakiej Sherlock by się nie spodziewał. Znalazłszy się na wolności, Holmes kontynuuje śledztwo w sprawie tajemniczych zaginięć. I nawet udaje mu się zebrać całkiem sporo przydatnych informacji. Niewiele jednak może z nimi zrobić, ponieważ za sprawcami całego nieszczęścia stoi ktoś wysoko umocowany. Fabuła, jaką wymyślił Cordurié, ma wielki rozmach i składa się z paru równolegle prowadzonych wątków, które w pewnym momencie zbiegają się, by potem ponownie rozejść.
To ostatnie można skomentować: „Na szczęście!”, ponieważ dzięki temu Francuz ma możność rozwinąć kolejny motyw. Gwoli ścisłości, to rozwinął go już wcześniej – w dylogii „Necronomicon” – tutaj jedynie przedstawił jego genezę. „Okrutny los” jest rzeczywiście okrutny. Cordurié nie lituje się nad postaciami, które tworzy – trup ściele się gęsto, poziom makabry sięga wyżyn, a wszystko przypieczętowuje diaboliczny Lord Kanclerz. Brrr! Spotkanie kogoś takiego w ciemnym zaułku - niekoniecznie londyńskim – niechybnie skończyłoby się dla co wrażliwszej osoby zawałem serca. W ślad za udanym scenariuszem idą równie udane rysunki włoskiego grafika Alessandro Nespolino, który – o czym wspominałem już poprzednim razem – idealnie wkomponował się w konwencję stworzoną przez Vladimira Krsticia, który pracował nad dwiema pierwszymi dylogiami i wrócił pod skrzydła Cordurié w czwartej („Podróżnicy w czasie”). Jeśli więc jesteście wielbicielami kryminalnych opowiadań i powieści Arthura Conana Doyle’a – nie macie prawa przegapić tego komiksu, którego jedną z największych wartości jest wyjaśnienie, jak narodziła się przestępcza kariera najsłynniejsza przeciwnika Holmesa nazywanego „Napoleonem zbrodni”.



Tytuł: Sherlock Holmes: Crime Alleys #2: Okrutny los
Scenariusz: Sylvain Cordurié
Data wydania: sierpień 2017
Przekład: Maria Mosiewicz
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328119536
Format: 48s. 215x290 mm
Gatunek: kryminał
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

73
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.