powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CLXXXVII)
czerwiec 2019

Alarm na Dolnym Śląsku!
Arkadiusz Klimek, Tomasz Kontny ‹Wydział 7 #3: Żywa Woda›
Pomysłodawcy „Wydziału 7” – Tomasz Kontny i Marek Turek – sami doszli do wniosku, że ich historiom potrzebny jest większy rozmach. Że zamykanie ich, jak to było do tej pory, w dwudziestu paru zeszytowych planszach ogranicza inwencję. W efekcie trzeci zeszyt serii, czyli „Żywa woda”, jest dopiero pierwszą odsłoną szerzej zakrojonej fabuły. Tym razem do wykonania ilustracji zaprosili Arkadiusza Klimka.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wydana jesienią ubiegłego roku „Operacja Totenkopf” była intrygującym wstępem do opowieści o borykających się ze zjawiskami nadprzyrodzonymi funkcjonariuszach komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Druga odsłona serii, to jest „Larinae” (opublikowana w grudniu), prezentowała się jeszcze ciekawiej. I właśnie wyższy poziom tej historii sprawił, że tym bardziej zaczęło doskwierać jej twórcom ograniczenie do jednego tylko zeszytu, podczas gdy „mięsa fabularnego” starczyłoby na więcej. Przy trzecim podejściu Tomasz Kontny i Marek Turek postanowili zrzucić gorset i kolejną sprawę prowadzoną przez Wydział 7 (VII) Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przedstawić z większym niż dotychczas rozmachem. Jednocześnie też zrekompensowali jednemu z bohaterów fakt usunięcia go na boczny tor przy okazji śledztwa prowadzonego w Szczecinie.
Chodzi o dominikanina Jakuba Langego, który na samym początku „Larinae” został wezwany do metropolity i tym samym nie było mu dane tropić „mewek” w legendarnej „Kaskadzie”. Ale może to i lepiej; przynajmniej zakonnik nie został wystawiony na pokuszenie, co przytrafiło się majorowi Filipowi Dobrowolskiemu. Nie oznacza to jednak wcale, że było mu lżej. O tym, jaką sprawę miał do Langego jego przełożony, dowiadujemy się właśnie z „Żywej wody”. Aczkolwiek zanim twórca scenariusza (czyli Kontny) wrzuca nas w wir współczesnych wydarzeń, cofamy się w przeszłość o piętnaście lat. Krótko po zakończeniu wojny Jakub zostaje wysłany z misją chrystianizacyjną na Karaiby. Tam trafia do stolicy Dominikany Santo Domingo (choć formalnie w tym czasie miasto nazywało się Ciudad Trujillo na cześć dyktatorskiego prezydenta Rafaela Trujillo), gdzie przeżywa mrożącą krew w żyłach przygodę.
Możemy się tylko domyślać, że to właśnie ona sprawiła, iż kilkanaście lat później zdecydował się na współpracę z „czekistami”. Po dominikańskiej introdukcji przenosimy się do 1963 roku. W zapomnianej przez Boga wsi na Dolnym Śląsku bije niezwykłe źródełko, z którego woda ma lecznicze właściwości. Wokół niego powstaje kierowana przez miejscowego proboszcza lokalna wspólnota, której zachowanie budzi niepokój biskupa. Lange zostaje tam wysłany, by zakończyć sprawę, zanim wieść o cudownym źródle rozniesie się po kraju. Jest to tym ważniejsze, że nieopodal wsi znajdują się baza i poligon stacjonujących w Polsce wojsk radzieckich. A to, jak możemy się domyślać, dość niebezpieczne sąsiedztwo. W przenośni i dosłownie. To dosłowne niebezpieczeństwo w wydatny sposób wpływa na dalszy rozwój wydarzeń, stawiając na drodze zakonnika poznaną już w poprzednim zeszycie serii piękną Cygankę i jednocześnie współpracowniczkę majora Dobrowolskiego. Razem z Langem musi ona teraz stawić czoło wielkiemu zagrożeniu.
Jak duże jest ono, niech świadczy fakt, że Jakubowi z miejsca przywodzi na myśl to, czego był naocznym świadkiem pod koniec lat 40. na Haiti. Nie wiadomo jeszcze oczywiście, jak rozwinie się akcja (jej ciąg dalszy poznamy w czwartym zeszycie, czyli… „Martwej wodzie”), trudno więc oceniać a priori dokonania scenarzysty. W każdym razie jej zawiązanie – zawierające w sobie zarówno elementy horroru, jak i thrillera katastroficznego – zasługuje na pochwałę; para głównych bohaterów, dzięki kontrastom związanym z ich pochodzeniem i wykonywanym zawodem, też prezentuje się całkiem nieźle, a pojawiający się pod koniec wątek wplatający rzeczywiste wydarzenia, jakie miały miejsce wiosną i latem 1963 roku w stolicy Dolnego Śląska – dobrze rokuje na przyszłość. Bardzo dobrze prezentuje się również strona graficzna albumiku, za którą tym razem odpowiadał Arkadiusz Klimek (między innymi kilka zeszytów z cyklów „Strażnicy Orlego Pióra” i „Słynni polscy olimpijczycy” oraz „Epizody z Auschwitz: Raport Witolda” i „Peruńska Wataha”). Biorąc pod uwagę, że większość wydarzeń rozgrywa się w nocy, rysownik, odpowiadający także za kolory (razem z Markiem Turkiem), miał nieco utrudnione zadanie. Poradził sobie jednak doskonale – mimo spowicia świata w mroku, skrzy się on posępnymi barwami, w czym nade wszystko pomocne okazały się stroje TW „Aleksandry”.



Tytuł: Wydział 7 #3: Żywa Woda
Scenariusz: Tomasz Kontny
Data wydania: 15 maja 2019
Wydawca: ONGRYS
ISBN: 9788365803498
Format: 32s. 170x245 mm
Cena: 15,00
Gatunek: sensacja
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

103
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.