Kolejna porcja przygód Zbira i Franky’ego zadowoli wszystkich fanów szalonych i bezkompromisowych komiksów. Eric Powell znów oferuje sporą dawkę absurdalnego poczucia humoru okraszonego nie mniej absurdalną przemocą. A na deser dostajemy… wzruszającą historię miłosną.  |  | ‹Zbir #2›
|
Tym razem wszystko rozpoczyna się od retrospekcji. Poznajemy mianowicie sportowy epizod z życia Zbira, jaki miał miejsce jeszcze przed inwazją zombie. Otóż nasz bohater dał się wciągnąć do drużyny futbolowej o wdzięcznej nazwie Rybni Puszkarze. O tym, co z tego wyniknęło, możemy przekonać się podczas lektury. Później Eric Powell oferuje nam własną wersję „Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa. Oczywiście w tym spektaklu główne role odgrywają postacie z uniwersum Zbira, a wszelkie subtelności oryginalnej fabuły zostały zastąpione dosadnością i brutalnością. Po tych wprowadzających opowieściach wracamy do szarej codzienności świata opanowanego przez hordy nieumarłych. Zbir i jego nieodłączny kompan Franky z powodu swojej wrodzonej dobrotliwości wdają się mianowicie w aferę wywołaną przez światowej sławy uczonego Hieronymusa Aliaża. Najpierw pomagają mu zdobyć pierwiastek potrzebny do powrotu do zdrowia (naukowiec bowiem cierpi na okropną chorobę), a później muszą stawić czoła jego robotom. Uzdrowiony profesor nie jest bowiem do końca sobą i postanawia nieco nabałaganić. Niestety w rezultacie tego starcia Zbir razem z Aliażem trafiają do więzienia. Później Zbir wraca do swoich stałych zajęć, czyli do walki z umarlakami. Tym razem jednak sprawy przybierają bardzo niebezpieczny obrót, bo doprowadzony do ostateczności Kapłan Zombie nie przebiera w środkach. Na szczęście Zbir ma sojusznika – jest nim Sęp, którego poznaliśmy już w poprzednim tomie. Album zamyka opowieść „Chinatown i tajemnica pana Wickera”, która bez wątpienia wyróżnia się spośród wszystkich historii zawartych w tym albumie. Ta poruszająca historia ukazuje przeszłość bohatera. Jedno jest pewne, jego relacje z kobietami nie należą do udanych. Eric Powell nadal doskonale się bawi miksując konwencję pulpowych komiksowych horrorów z lat pięćdziesiątych i motywy opowieści gangsterskich. A że robi to coraz lepiej, wychodzi mu smakowity koktajl. O swobodzie, z jaką autor porusza się w tych stylistykach świadczy między innymi fakt pomysłowego cytowania klasycznych dzieł. Umiejętnie wpleciona do jednej z fabuł scena z „Ptaków” Hitchcocka świadczy o tym dobitnie. Choć komiks składa się z pozornie luźno tylko ze sobą powiązanych opowieści, to widać całościowy zamysł autora. Wykreowane przez niego uniwersum z każdym kolejnym odcinkiem staje się coraz bardziej spójne. Poszczególne zdarzenia mają swoje konsekwencje w późniejszych opowieściach, a pomysłowe retrospekcje pozwalają ukazać głębię głównych bohaterów. Zresztą właśnie przewijające się w kolejnych historiach postacie również sprawiają, że ten świat staje się coraz bardziej intrygujący. Mocną stroną komiksu pozostaje również oprawa graficzna. Rysunki Erica Powella są po prostu niesamowite. Artysta nieustannie zmienia swój styl na potrzeby poszczególnych opowieści. Czasami widzimy (niemal) realistyczne, ołówkowe szkice, na które bezpośrednio zostały nałożone kolory utrzymane w sepiowych tonacjach, innym razem dominuje gruby wyraźny kontur nadający rysunkom cartoonowy charakter. Czasami oba te elementy są ze sobą połączone – solidna linia zestawiona z delikatnym ołówkowym szrafowaniem uzupełniona wyrazistymi kolorami daje zaskakujące i niezwykle efektowne rezultaty. Czasami artysta łączy również komputerowo nakładane kolory z akwarelami. Widać, że Powell uwielbia eksperymentować nie tylko w warstwie narracyjnej, ale także wizualnej. W albumie znajdziemy także krótkie historyjki narysowane przez innych artystów – Neila Vokesa, Kyle’a Hotza oraz Michaela Avona Oeminga. Ozdobą tego tomu, podobnie jak poprzednio, są utrzymane w różnych stylistykach okładki poszczególnych zeszytów. Znów dostajemy także możliwość zajrzenia do szkicownika artysty. Tym razem możemy zapoznać się z procesem powstawania opowieści o zdarzeniach w Chinatown oraz rozprawy z doktorem Aliażem. Poza tym znajdziemy też kilka pin-upów narysowanych przez różnych twórców. Krótko mówiąc znów jest na co popatrzeć. Opowieść o Zbirze rozwija się w interesujący sposób. Z jednej strony Eric Powell nadal doskonale bawi się konstruując bezpretensjonalne, pozbawione drugiego dna historie, z drugiej zaś tu i ówdzie wprowadza akcenty nieco poważniejsze. Swojemu bohaterowi nadaje przy tej okazji coraz więcej cech tragicznych. Zbir nie jest tylko osiłkiem skłonnym do nadużywania przemocy fizycznej, ale to także doświadczony przez życie mężczyzna, który gdzieś tam nadal ma w sobie uczucia. Ceni sobie przyjaźń Franky’ego, jest skłonny poświęcić się dla swoich znajomych, a dla kobiet może zrobić niemal wszystko. Niestety nie zawsze dobrze na tym wychodzi.
Tytuł: Zbir #2 Tytuł oryginalny: The Goon Data wydania: 10 maja 2019 ISBN: 9788381107839 Format: 416s. 170x260 mm Cena: 119,00 Gatunek: groza / horror Ekstrakt: 90% |