Po lekturze zbioru opowiadań „Kiedy zapada zmrok” przekonamy się, że od tej strony jeszcze nie znaliśmy lubianego i rozpoznawalnego w Polsce katalońskiego autora.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Pierwszym utworem Jaumego Cabré po polsku było wydane u nas w 2013 roku „Wyznaję”. Od tamtej pory konsekwentnie co roku ukazują się u nas kolejne jego utwory, przekładane przez Annę Sawicką, tłumaczkę wybitną i nagradzaną. Rok temu dostaliśmy zbiór opowiadań „ Podróż zimowa”, a obecnie do rąk czytelników trafia kolejny, wydany w oryginale w 2017 roku. Jak powstaje tom opowiadań? O swoim zamyśle opowiada w posłowiu sam autor, który przyznaje, że teksty przechodzą przez dosyć gęste sito („czuję się jak selekcjoner ekipy sportowej, który wybiera najlepszy skład zespołu, jakim dysponuje”). To kwestia nie tylko podobieństwa czy przenikania się literackich motywów, ale także nastroju i kompozycji – przyjrzenia się, czy dany tekst będzie pasował do pozostałych. Dwa opowiadania zostały już opublikowane wcześniej (po Spotkaniach Pisarzy w Pirenejach, w których autor brał udział). Ciekawe jest także spostrzeżenie pisarza, że „bez rezygnacji z części tekstów nie powstaje antologia”. Jak widać, pióro selekcjonera Jaumego Cabré jest narzędziem nie tylko piszącym, ale i ostro tnącym. Są co najmniej dwa spoiwa, łączące wszystkie opowiadania z tomu „Kiedy zapada zmrok”. Pierwszym z nich jest ciemna strona ludzkiej natury, tutaj wydobywana przez pisarza na światło dzienne: skłonność do zabijania czy też do popełnienia morderstwa. Motyw ten pojawia się niekoniecznie w konwencji kryminału, ale jest raczej pretekstem, by skłonić czytelnika do refleksji nad niejednym zagadnieniem z kręgu tych „ostatecznych” od strony psychologicznej, filozoficznej (etycznej) czy religijnej. Pomimo zwięzłości narracji pojawia się tu jednak zaskakująco szeroki kontekst motywów czy działań postaci. Śmierć stanowi swoistą kartę przetargową w życiowych perypetiach zwykłych ludzi… Nie jest jednak wcale tak, że autor broni sprawców czy też chce ich usprawiedliwiać. Bez wątpienia każdy bez wyjątku tekst stanowi wybitną miniaturę z zawartym w niej odwiecznym pytaniem o kondycję człowieka: „skąd zło?” Tak dobitnie nie wybrzmiewało ono jeszcze w żadnym znanym u nas utworze katalońskiego prozaika. Drugi motyw łączący może stanowić pewne zaskoczenie dla tych, którzy autora znali wcześniej. Jego utwory zawierały ciekawie wkomponowane motywy muzyczne (by wymienić „Wyznaję”, „ Agonię dźwięków”, „ Cień eunucha” czy „ Jaśnie pana”). W „Kiedy zapada zmrok” tłem są z kolei dzieła sztuki malarskiej. Świat rzeczywisty przenika się z pejzażami na obrazach, co daje zeskakujące efekty surrealistyczne. Na pierwszy plan wybija się tu obraz La paysanne francuskiego malarza Milleta. Artysta o takim nazwisku istniał, natomiast wszystko wskazuje na to, że to dzieło powstało wyłącznie w wyobraźni Jaumego Cabré. To nie ma najmniejszego znaczenia, bo „gra” wokół tego płótna, i to w więcej niż jednym tekście, jest na wysokim poziomie literackim, a przy tym frapująca. Moim ulubionym utworem z tego tomu jest „Znikający punkt”, wielowątkowy, o kunsztownej kompozycji, pełen zaskakujących zwrotów. Tragedie ludzi nie wybrzmiewają najgłośniejszymi nutami, ale są jakże przejmujące – by wspomnieć scenę z ojcem tak mocno związanym z córką. Jest też i gorzkie przypomnienie, że choć zawsze szukamy sensu, planu i wyjaśnienia tego, co zaszło, czasami swoją rolę odgrywa też przypadek – splot niekorzystnych okoliczności. Jaume Cabré nie zaskakuje pod jednym względem: to pisarz, który niezmiennie utrzymuje wysoki poziom swojej twórczości. „Kiedy zapada zmrok” jest kolejnym tego potwierdzeniem. Opowiadania, tak wyrafinowane pod względem literackim i otwarte na interpretację, są jednocześnie poczytne, takie, które można „wchłonąć” jednym tchem. A później do nich wracać, odkrywając za każdym razem coś nowego. Nawiązując do przytoczonych wcześniej słów autora: gdyby był tak dobrym selekcjonerem ekipy sportowej jakim jest pisarzem, odnosiłby wielkie sukcesy: na miarę mistrzostw Europy i świata.
Tytuł: Kiedy zapada mrok Tytuł oryginalny: Quan arriba la penombra Data wydania: 15 maja 2019 ISBN: 978-83-66140-63-9 Format: 300s. 140×230mm; oprawa twarda Cena: 39,90 Gatunek: mainstream Ekstrakt: 90% |