powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CXCI)
listopad 2019

Tu miejsce na labirynt…: Wieża Babel w Oslo i Sztokholmie
Fish & Steel ‹Fish & Steel›
Perkusista Paal Nilssen-Love to tytan pracy. Wciąż w ruchu. Przemierzający świat wzdłuż i wszerz. Pojawiający się na koncertach w różnych konstelacjach personalnych i liczbowych – od zespołów kameralnych po big bandy. Jego nowy projekt, Fish & Steel, zalicza się do tych pierwszych. Jest bowiem triem, w którym oprócz Norwega grają jeszcze dwaj Szwedzi – Per-Åke Holmlander i Mats Äleklint.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Fish & Steel›
‹Fish & Steel›
Każdy z muzyków tworzących Fish & Steel ma już wyrobioną markę na freejazzowej scenie, nie tylko zresztą skandynawskiej. Puzonista Mats Äleklint dał się poznać między innymi jako członek grup All Included, The Way Ahead oraz przede wszystkim Angles 9; z kolei grający na tubie Per-Åke Holmlander udzielał się w Fire! Orchestra i Nu Ensemble Matsa Gustafssona oraz kilku wcieleniach Territory Band i The Resonance Ensemble Kena Vandermarka. Cała trójka natomiast, wespół z perkusistą Paalem Nilssen-Love’em, pojawia się w prowadzonych przez Norwega orkiestrach Large Unit („Rio Fun”, „Ana”, „Fluku”) i Extra Large Unit („More Fun, Please”). Panowie znają się więc doskonale i wiedzą kogo na co stać.
Jako trio występują od ponad roku. Pierwotnie używali w celach promocyjnych jedynie własnych nazwisk, dopiero na potrzeby płyty – opublikowanej na początku października przez należącą do Paala wytwórnię PNL Records – przyjęli dość abstrakcyjną nazwę Fish & Steel. Na debiutancki album formacji trafiły dwie rozbudowane kompozycje (w sumie trwające ponad pięćdziesiąt pięć minut), które zarejestrowano podczas dwóch ubiegłorocznych występów na żywo. Dzieliły je trzy dni – chronologicznie wcześniejszy (25 września) miał miejsce w klubie Kafe Hærverk w Oslo, późniejszy (28 września) w sali koncertowej Sångbolaget w Sztokholmie (i taki też tytuł otrzymała ta improwizacja). Pewnym zaskoczeniem mógł być skład tria. Dotąd bowiem, pojawiając się w tak kameralnym zestawieniu, Nilssen-Love korzystał zawsze z usług artysty grającego na dęciaku (vide Frode Gjerstad, Mats Gustafsson, Peter Brötzmann, Akira Sakata czy Mars Williams) oraz kontrabasisty. W Fish & Steel funkcję drugiego członka sekcji rytmicznej pełni tak naprawdę Holmlander, czyli – przypominam – tubista.
Z takiego podejścia do materii muzycznej wynika, że głównym instrumentem solowym jest w Fish & Steel puzon Matsa Äleklinta; Per-Åke i Paal tym samym zostali skazani na rolę strażników drugiego planu, aczkolwiek zdarzają się chwile – prawda, nieczęste – kiedy i im przychodzi wybić się na niezależność. Zarejestrowany w Oslo „Blow Out” to niemal pół godziny (bez dziesięciu sekund) intrygującego free jazzu, w którym Skandynawowie pozwalają sobie jednak na pewne odstępstwa od reguł gatunku. Owszem, nie brakuje szalonych, energetycznych improwizacji na dęciaku lub bębnach, ale z drugiej strony pojawiają się także fragmenty, w których trio skręca w stronę minimalistycznej awangardy bądź bluesa (leniwie snujący się puzon). Podczas gdy Äleklint pracuje na miano głównego rozrabiaki w zespole i anarchisty rozwalającego system, Holmlander – dla odmiany – stara się (bywa że z pomocą Paala) porządkować scenę. Do niego też należy ostatnie „słowo”, kiedy to niskimi aż do bólu uszu dźwiękami puentują całą „wybuchową” opowieść.
Nie mniej dzieje się w krótszym o kilka minut „Sångbolaget”, którego początek nawiązuje do stylowego free jazzu z lat 60. ubiegłego wieku. Ta krótka introdukcja służy głównie stonowaniu emocji po „Blow Out” przy jednoczesnym zachowaniu stylistycznej jednorodności. W dalszej części Nilssen-Love wprowadza marszowy rytm, zapraszając tym samym swoich kolegów do podążenia za nim. A oni chętnie korzystają. W pewnym momencie na placu boju pozostaje sam Per-Åke. Jakby Paal i Mats chcieli sprawdzić, jak sobie poradzi w roli lidera. Na szczęście szybko dołączają do niego, nawiązując zmierzające w stronę awangardy dialogi. Po przesileniu, do jakiego dochodzi w połowie utworu, następuje kilkuminutowe nastrojowe wyciszenie. A po nim Skandynawowie na nowo zaczynają wznosić swój freejazzowy gmach – robią to mozolnie i konsekwentnie, z coraz większym zapałem i rozmachem, by zakończyć niemal majestatycznie. Trzeba przyznać, że jak na tak skromne instrumentarium, potrafią wykrzesać z siebie mnóstwo energii. Ale czy – patrząc na skład grupy – można było spodziewać się czegoś innego?
Skład:
Mats Äleklint – puzon
Per-Åke Holmlander – tuba
Paal Nilssen-Love – perkusja, instrumenty perkusyjne



Tytuł: Fish & Steel
Wykonawca / Kompozytor: Fish & Steel
Data wydania: 4 października 2019
Wydawca: PNL Records
Nośnik: CD
Czas trwania: 55:41
Gatunek: jazz
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Blow Out: 29:50
2) Sångbolaget: 25:51
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

121
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.