powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CXCI)
listopad 2019

Legowisko śmierci
Alberto Varanda, Olivier Vatine ‹Żyjąca śmierć›
„Żyjąca śmierć” opowiada o utracie najbliższej osoby i rozpaczliwym dążeniu do jej odzyskania. Kilkuletnia Lise zginęła w rezultacie nieszczęśliwego wypadku. Martha chce za wszelką cenę przywrócić życie swojej córce, a z pomocą idzie jej biolog Joachim. Wydaje się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale po raz kolejny okazuje się, że nie można igrać ze śmiercią…
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Akcja komiksu rozgrywa się w odległej przyszłości na Ziemi. Wszystko rozpoczyna się od nieszczęśliwego wypadku. Podczas wydobywania z jakichś ruin skrzyni ze starymi książkami, mała Lise wpada do głębokiej dziury. Dziewczynka nie miała szans przeżyć upadku z tak dużej wysokości. Zrozpaczona matka sprowadza z Marsa biologa Joachima Bostroma, by za pomocą nauki… dokonał cudu. Naukowiec ma akurat ma trochę wolnego czasu, bo na Marsie tzw. „ziemską pseudonaukę” traktuje się – delikatnie mówiąc – po macoszemu. Jego laboratorium i wszystkie nielegalnie zdobyte ziemskie książki zostały właśnie zarekwirowane, a on sam za posiadanie zakazanych dzieł został wpisany na czarną listę. Podróż na Ziemię stanowi zatem dla niego okazję do kontynuowania badań. Joachim rozpoczyna zatem pod czujnym okiem Marthy pracę nad przywróceniem życia Lise…
W komiksie Oliviera Vatine’a i Alberto Varandy daje się zauważyć inspiracje klasycznymi dziełami. Czuć tu atmosferę rodem z opowiadań Edgara Alana Poe czy Howarda Phillipsa Lovecrafta. Są także pewne nawiązania do opowieści o potworze Frankensteina. Ten mroczny klimat budują przede wszystkim świetne rysunki. Alberto Varanda bawi się w drobiazgowe kreskowanie, przywołujące pewne skojarzenia z dziełami Berniego Wrightsona czy Andreasa. Artysta tworzy mroczną, gotycką atmosferę, dzięki czemu całkowicie zapominamy o tym, że akcja komiksu rozgrywa się w odległej przyszłości. Oświetlone kandelabrami wnętrza zamku, w którym Joachim prowadzi swoje eksperymenty, równie dobrze mogłyby posłużyć za scenerię „Zagłady domu Usherów” czy „Kruka”. Swoje robi również dość upiorna okładka, zachęcająca do zapoznania się z zawartością albumu. Bez wątpienia oprawa graficzna komiksu stanowi jego najmocniejszą stronę.
Klimatyczne rysunki przykrywają nawet pewne słabości scenariusza. Olivier Vatine ma bowiem niezły pomysł na historię, ale nie wykorzystuje do końca tego potencjału. Opowieść rozwija się dość niemrawo. Nie mamy też okazji do zawarcia bliższej znajomości z bohaterami. Joachima co prawda poznajemy dość dobrze, ale już Martha – matka Lise – przez całą opowieść pozostaje bardzo odległa, jakby nieobecna. Na szczęście scenarzysta nadrabia to, kreując mroczną i duszną atmosferę, w jakiej rozgrywa się ta opowieść. Sporo do myślenia daje również zakończenie tej historii, w którym autor zmienia całkowicie nasz sposób patrzenia na zagadnienie życia i śmierci. Pewne rzeczy widziane z odmiennej perspektywy, nabierają zupełnie innej wymowy.



Tytuł: Żyjąca śmierć
Scenariusz: Olivier Vatine
Data wydania: sierpień 2019
Wydawca: Scream Comics
Gatunek: groza / horror
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

101
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.