 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Asteriks” stał się fenomenem nie tylko we Francji, ale i na świecie. Najbardziej znane i lubiane są oczywiście odcinki ze scenariuszami Goscinnego, który podkreślał przy każdej nadarzającej się okazji, że jest humorystą i satyrykiem – a to przede wszystkim humor stanowi o sile tego komiksu. Z jednej strony mamy typowy slapstick, proste rozwiązania fabularne, przygodową akcję i żarty o uniwersalnym charakterze – podobnie rozumianym na całym świecie. „Asteriks” czytany w taki właśnie, oparty na pierwszej, podstawowej warstwie interpretacyjnej, daje radość każdemu – małemu, dużemu, oczytanemu i nie, Chińczykowi, Francuzowi, Amerykaninowi i Polakowi. Ale jest oczywiście również warstwa druga – wysublimowane gry słowne, podteksty kulturowe, zaawansowana karykatura, liczne odwołania popkulturowe, nawiązania do historii i komentarz do aktualnych wydarzeń. To wszystko razem, to połączenie prostoty i złożoności, niesamowita intertekstualność i nieskrywana miłość do rodzimej kultury czyni z „Asteriksa” prawdziwy, francuski skarb narodowy. Wszyscy pamiętamy najlepsze te najlepsze, charakterystyczne gagi i sceny. Niektóre z nich są wręcz znakiem firmowym serii. Bohaterowie wchodzą do karczmy i zamawiają – „Poproszę dwa dziki. O, to dla mnie też dwa dziki!”. Obeliks i jego obsesja na punkcie swojej tuszy, charakterystyczny sposób pukania do drzwi, kolekcjonowanie hełmów pokonanych Rzymian, zamiłowanie do bitki („Nie możemy się przecież bić z całym garnizonem, Obeliksie!” „Dlaczego? Czy to zabronione?”) oraz uporczywe próby skosztowania „choćby łyczka” magicznego wywaru. Częste, ostre wymiany zdań pomiędzy bohaterami („O tak, pan Asteriks jest najmądrzejszy, pan Asteriks wie wszystko…”); regularne bijatyki całej wioski, funkcjonujące na zasadzie porannej toalety i inicjowane przez insynuacje na temat świeżości ryb Ahigieniksa; czerwone nosy i pijackie czkawki (iczk!); czy wreszcie tradycyjne wiązanie Kakofoniksa (z małymi wyjątkami), które miało na celu zapobieżenie jego występom na bankiecie obowiązkowo kończącym każdy odcinek.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Należy wymienić też kilka najlepszych fragmentów serii, takie „the best of Asteriks”. Bardzo oryginalny trening gladiatorów („Asteriks gladiator”); kręte i przepastne uliczki Lugdunum („Wyprawa dookoła Galii”); Sfinks pozbawiony nosa („Asteriks i Kleopatra”); zromanizowana wioska Serum i „walnięty” Asparanoiks („Walka wodzów”); organoleptyczne poszukiwania beczki z magicznym wywarem i mecz (chyba) rugby („Asteriks w Brytanii”); komedia pomyłek w „Asteriks i Goci”; zbieranina legionistów doprowadzająca do szału swoich dowódców („Asteriks legionista”); składziki węgla w „Tarczy Arwernów”; przybysze ze Skandynawii uczący latania („Asteriks i Normanowie”); Asteriks i Obeliks zmagający się z zasadami ekonomii („Asteriks i kociołek”) lub próbujący sprzedać sami siebie na targu niewolników („Laury Cezara”); terror małego hiszpańskiego chłopca wstrzymującego oddech („Asteriks w Hiszpanii”); niesamowite umiejętności Tuliusza Intrygantusa w „Niezgodzie”; orgie z roztopionym serem („Asteriks u Helwetów”); moi ulubieńcy – Korsykanie („Asteriks na Korsyce”); język ludzi interesu („Obeliks i spółka”); demolka obozów warownych na północy Galii („Asteriks u Belgów”); niekończące się waśnie na Bliskim Wschodzie („Odyseja Asteriksa”); emancypacja i damsko-męskie stereotypy w „Róży i mieczu” czy wreszcie niemowlak pijący magiczny wywar („Syn Asteriksa”). René Goscinny stwierdził w jednym z wywiadów, że często spotykał się z krzywdzącą opinią, określającą go jako „piewcę przeciętnego Francuza” – czyli ksenofoba, rasisty, szowinisty i awanturnika. Autor był od tego tak daleki jak tylko możliwe, przecież część jego rodziny od strony ojca (polskiego Żyda) zginęła w obozach koncentracyjnych. Tak, Goscinny wykpiwał narodowe przywary Francuzów, ale robił to z nieskrywaną miłością i wyczuciem – w przezabawnej karykaturze paraliżu komunikacyjnego w Lutecji (Francuzi, a Paryżanie w szczególności, mają zwyczaj masowego wyjeżdżania na wakacje w tym samym terminie co skutkuje potwornymi korkami) nie ma ani jednej złośliwej nuty. Tak, Asteriks i Obeliks dają łupnia Rzymianom, są impulsywni i często torują sobie drogę przemocą – ale to wszystko jest tylko slapstickiem, rubasznym rechotem, za którym stoją przecież o wiele poważniejsze treści. Autorzy „Asteriksa” wręcz hołdowali francuskiej kulturze – ilość gościnnych występów (takich wręcz „cameo”) ludzi filmu, literatury, muzyki a nawet polityki jest niezliczona – na przykład w odcinku „Obeliks i spółka” doradca ekonomiczny Juliusza Cezara wygląda jak Jacques Chirac. Ale nie tylko znani Francuzi występują w komiksie (ich jest najwięcej, ale ich pojawianie się w komiksie jest dość hermetyczne, skoncentrowane na kulturze Francji współczesnej Goscinnemu). Jest Winston Churchill, Beatlesi, Benito Mussolini, Flip i Flap, Zygmunt Freud, Kirk Douglas i Arnold Schwarzenegger. Aż dziw bierze, że ani razu nie pojawił się Louis de Funés – choć, może uważni czytelnicy wyprowadzą nas z błędu.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Autorzy starali się trzymać zasady, wedle której odcinki z akcją osadzoną w Galii przeplatane były tymi „na wyjeździe” (tak samo postępują Ferri i Conrad – toteż w najnowszym albumie pozostaniemy „w domu” po niedawnych wojażach po całym Półwyspie Apenińskim). Wszędzie, gdzie pojawili się Galowie działała satyra Goscinnego i Uderzo. Egipcjanie mówią hieroglifami. Brytowie zawsze piją „gorącą wodę z odrobinką mleczka”, nie umieją gotować, są flegmatyczni i wynaleźli weekend. Goci (Niemcy epoki Bismarcka) są ciągle skłóceni i podzieleni, mówią gotykiem i marzą o powiększeniu swojego kraju kosztem innych. Normanowie są nieustraszeni, maja nazwiska z podobnymi końcówkami (ech, jakby u Galów było inaczej) i jedzą wszystko z dodatkiem śmietany. Grecy wyglądają śmiesznie z profilu, są wyniośli i aroganccy. Iberowie jedzą, tańczą, bawią się i poruszają taborami w rytm flamenco i z okrzykiem „olé!” na ustach. Helweci żyją w kraju sterylnej czystości, topionych serów, bezpiecznych banków, superdokładnych klepsydr. Korsykanie są leniwi, honorowi, drażliwi, długowieczni, o silnych więziach rodzinnych, kultywują vendettę i sjestę. Belgowie w sumie tacy sami jak Galowie, tylko pochłaniają jeszcze większe ilości jedzenia. I tak dalej, i tak dalej… Seria komiksowa o dzielnych Galach liczy w sumie trzydzieści siedem odcinków, wydanie specjalne o wypadku z kociołkiem oraz książeczki na podstawie filmów animowanych (jak chociażby „Dwanaście prac Asteriksa” czy ostatnio „Tajemnica magicznego wywaru”). Powstało dziesięć filmów animowanych (pierwszy już w 1967 roku) i cztery fabularne (we wszystkich rolę Obeliksa grał Gérard Depardieu). Są też gry komputerowe, park rozrywki pod Paryżem i uwielbienie fanów na całym świecie. Wszystkiego najlepszego Asteriksie!
Tytuł: Asteriks #1: Przygody Gala Asteriksa (Wydanie jubileuszowe) Data wydania: październik 2019 ISBN: 9788328197886 Format: 80s. 216x285mm Cena: 39,99 Gatunek: humor / satyra
Tytuł: Asteriks #09: Asteriks i Normanowie (wydanie 4) Data wydania: czerwiec 2011 ISBN: 978-83-237-4676-8 Cena: 19,99 Gatunek: humor / satyra
Tytuł: Asteriks #10: Asteriks Legionista Data wydania: sierpień 2011 ISBN: 9788323724742 Cena: 19,99 Gatunek: humor / satyra
Tytuł: Asteriks #19: Wróżbita Data wydania: kwiecień 2013 ISBN: 9788323761297 Format: 48s. 215 x 290 mm Cena: 19,90 Gatunek: humor / satyra
Tytuł: Asteriks #24: Asteriks u Belgów (wyd. 3) Data wydania: 9 września 2013 Cena: 19,99 Gatunek: humor / satyra
Tytuł: Asteriks # 27: Syn Asteriksa (wyd.2) Data wydania: 5 marca 2012 Cena: 19,99 Gatunek: humor / satyra
Tytuł: Asteriks #35: Asteriks u Piktów Tytuł oryginalny: Astérix chez les Pictes Data wydania: 10 października 2013 ISBN: 978-83-237-6181-5 Cena: 19,99 Gatunek: humor / satyra |