powrót; do indeksunastwpna strona

nr 9 (CXCI)
listopad 2019

Groza i miłość
Katarzyna Janus ‹Światło kryje się w mroku›
Połączenie romansu i thrillera w powieści „Światło kryje się w mroku” jest całkiem udane.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Gdy 55-letnia Lara wypoczywa na wakacjach nad morzem, dokonuje życiowego bilansu: jest mamą dwóch dorosłych córek, ale dokucza jej samotność. Przejmuje się swoim wyglądem, ale przede wszystkim liczy, że życie ma w zanadrzu dla niej jakąś miłą niespodziankę. Nie przeczuwa, że od tego lata wiele u niej się zmieni. Początek powieści „Światło kryje się w mroku” może trochę przypominać inną książkę tej autorki „Nigdy nie jest za późno”, o podobnej konwencji, łączącą romans z thrillerem kryminalnym.
Na wstępie mogą zirytować nas pewne „przypadkowe” sytuacje – tak się nieraz dzieje, kiedy autor nie za bardzo ma pomysł na poprowadzenie narracji czy połączenie wątków. Nie zniechęcajmy się jednak, bo czeka nas zaskoczenie: za jakiś czas okaże się, że owe „przypadki” można uznać za nieźle wkomponowane w całość fabuły. W miarę się bronią, przypominając nam także, że „Światło kryje się w mroku” nawiązuje swoją konwencją do thrillera – z sukcesem.
Oprócz grozy jest też romans. Lara poznaje o jedenaście lat od siebie młodszego Igora. Nie jest łatwo im obojgu – choć są wolni, każde z nich ma różne rodzinne sprawy, trudną przeszłość, a także wiele wewnętrznych wątpliwości, które utrudniają zaangażowanie. Zwłaszcza Lara, która niemal przez cały czas powtarza ograny refren: „jestem dla niego za stara”. Często też: „za brzydka, więc nie zasługuję na niego”, i tak dalej. I choć Igor ma oczywiście inne zdanie, apeluję do autorek i autorów, aby stanowczo już skończyć z tego rodzaju stereotypami w literaturze popularnej. Trzeba odejść od rozdzielania włosa na czworo, czy „pewien wiek” jest lub nie jest ostateczną granicą atrakcyjności. Niech już bohaterki powieści w XXI wieku (oraz czytelniczki) przestaną się tym katować. Zwłaszcza że sytuacja odwrotna, gdy mężczyzna jest dużo starszy od kobiety – stosunkowo rzadko inspiruje faceta (również w literaturze) do podobnych pytań pod swoim adresem. I w życiu, i w powieściach najwyższy czas, aby po prostu przyjąć za pewnik, że miłość nie zna granic – i tyle!
Pomijając te krzywdzące dla kobiet narzekania bohaterki – akcja powieści robi się naprawdę interesująca, gdy romantyczne klimaty zostają zakłócone mrocznym thrillerem. Na scenę wkraczają groźni kryminaliści, członkowie gangu specjalizujący się w „mokrej robocie”. Lara i Igor wchodzą im w drogę, nic dziwnego, że gangsterzy będą chcieli się na nich zemścić. Pętla wokół dwójki naszych bohaterów się zaciska, powieść robi się coraz bardziej mroczna, a my – coraz szybciej odwracamy jej kartki. Napięcie rośnie…
Widać, że autorka miała na powieść przemyślany pomysł, dzięki czemu fabuła nie jest przesadnie wydumana, choć może z wyjątkiem wakacyjnego prologu. Osobiście wolałabym, aby akcja książki „Światło kryje się w mroku” toczyła się wyłącznie w Poznaniu, gdzie mieszkają Lara i Igor. Sprawne pióro autorki z pewnością mogłoby wykreować inny, bardziej fortunny sposób zawiązania akcji. Można byłoby też zastanowić się, czy znalazłby się jakiś inny ciekawszy motyw romansu niż ten mocno wytarty spod znaku „zrywam z tobą wbrew sobie, bo chcę ciebie oszczędzić”.
Warstwa kryminalnego thrillera jest o wiele bardziej bogata. Wychodzące stopniowo na wierzch rodzinne tajemnice dają zamierzony efekt, nie naruszając płynności i logiki opowieści. Bohaterowie, także drugoplanowi, nie są bezbarwni, wręcz przeciwnie, są zarysowani wyraziście i interesująco. W tle rozbrzmiewa nastrojowa muzyka… Katarzyna Janus pisze sprawnie, bardzo zajmująco, narracja toczy się naturalnie, a dialogi brzmią nieźle. Dużym plusem jest to, że autorka potrafiła połączyć konwencję thrillera z polskimi realiami, co daje całkiem dobry rezultat. Włączenie do książki również wątku romantycznego sprawia, że można skojarzyć „Światło kryje się w mroku” z twórczością jakże poczytnej Nory Roberts.
Mogę więc z przekonaniem polecić lekturę powieści „Światło kryje się w mroku” – jako sprawnie, przyzwoicie i ciekawie napisaną książkę; miłą rozrywkę na dwa, trzy mroczne (nomen omen) jesienne wieczory.



Tytuł: Światło kryje się w mroku
Data wydania: 4 grudnia 2018
Wydawca: Białe Pióro
ISBN: 978-83-66004-25-2
Format: 328s. 145×210mm
Cena: 36,–
Gatunek: obyczajowa
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

24
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.