Pierwszy tom „Ira Dei” autorstwa Vincenta Bourgeau i Ronana Toulhoata to nowa, frankofońska pozycja na polskim rynku. Wydawnictwo „Taurus Media” proponuje tym razem przygodowy komiks historyczny – taki w starym, dobrym stylu.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Mamy rok 1040. Sycylia została podbita przez Arabów już jakiś czas temu – teraz ich władza słabnie z powodu różnorakich wewnętrznych konfliktów. Chrześcijanie próbują zatem odzyskać wyspę dla Cesarstwa Bizantyjskiego. Wielka armia dowodzona przez sławnego greckiego generała, korzysta dodatkowo z oddziałów najemnych – służą w nich przedstawiciele narodów całej Europy, w tym Normanowie. Akcja rozpoczyna się w momencie, gdy do oddziału najemników, dowodzonego przez Haralda III Surowego, dołącza inny Norman – Tankred wraz z dwudziestoma towarzyszami. Tankredowi towarzyszy tajemniczy legat papieski Szczepan, nazywający go „Robertem”. Harald potrzebuje pomocy – ma za zadanie zdobyć Taorminę. W tym warownym grodzie u wybrzeży Sycylii schowany jest podobno bajeczny skarb – tytułowe „Złoto Kaidów”. Fabuła pierwszej części „Ira Dei” obraca się wokół tematu oblężenia wspomnianego miasta. Poznajemy też dość sporo szczegółów dotyczących sytuacji politycznej tego regionu Europy w tym dokładnie okresie historycznym. Arabowie są rozdarci i walczą sami ze sobą, Chrześcijanie podobnie – właśnie zbliża się Wielka Schizma Wschodnia. Północne i wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego tkwiło w tych czasach w uścisku wielu potężnych i zmagających się ze sobą sił – na samym dole hierarchii, gdzieś między kolejnymi tragediami i krzywdami, pałętały się pojedyncze ludzkie istoty. Komiks rozpoczyna się od wyraźnego nakreślenia motywu przewodniego – świat, który za chwilę poznamy pełen jest niedoli, krwi i łez maluczkich, nad którymi stoją ci „wielcy”, pretendujący do boskiego miana i mający życie pojedynczego człowieka za nic. Takie właśnie są realia, w których Vincent Bourgeau umieszcza swoich bohaterów. Jedynym prawem jest prawo silniejszego, „jedyną bronią kobiet jest ich kobiecość”, każdy dba tylko o siebie, każdy jest przestępcą, każdy jest wrogiem. I to jest cecha charakterystyczna „Ira Dei” – tu nie ma żadnych pozytywnych postaci. Do takiej postawy jednak zmuszają twarde, średniowieczne realia. A sam komiks jest standardową, przygodową opowieścią historyczną w europejskim stylu. Są pojedynki, bitwy, niestabilne sojusze, próby sił, szorstka męska przyjaźń, zdrada, zemsta, honor, rozbryzgująca się krew, golizna i czasem nieco pompatyczne teksty. Wszystko to już znamy, wszystko to już kiedyś było. „Ira Dei” jednak ma jednak kilka niewątpliwych atutów. Po pierwsze – solidnie nakreślone tło historyczne, które nie tylko pozwala jakoś tam umieścić fabułę na osi czasu, lecz stanowi też istotny fundament dla zrozumienia motywacji bohaterów. Po drugie – wszystkie te wymienione przyciągacze uwagi (przemoc, seks, niewybredny humor) są stonowane i ograniczone. Są, ponieważ potrzebuje ich fabuła a nie czytelnik. A jak rysunki? Ronan Toulhaut wie, jak oddać dynamikę bitwy, jak pokazać historyczne realia i zaprezentować szerokie, panoramiczne krajobrazy. Jedno, do czego można się przyczepić, to szczegóły. Otóż, nie dba o nie za bardzo. Gdy Didier Tarquin rysuje „Lanfeusta”, możecie obejrzeć pod lupą każdy kamyk i listek na drzewie – jest dopracowany do najmniejszych szczegółów. U Toulhauta tego nie ma – tylko schematyczny szkic, proste kreskowania. Wszystko to jednak i tak tylko preferencje odbiorcy – w ogólnym rozrachunku grafik nie zawodzi. Pierwszy tom „Ira Dei” zapowiada ciekawą, przygodową historię w tomie drugim. Większość bohaterów pokazała już swoje prawdziwe oblicza – zapowiada to o wiele bardziej emocjonujące wydarzenia niż w do tej pory. Arcydziełem komiks może nie jest, ale miłośników europejskiego komiksu historycznego na pewno nie zawiedzie.
Tytuł: Ira Dei #1: Złoto Kaidów Data wydania: 30 września 2019 ISBN: 9788365465412 Format: 56s. 215x290 mm Cena: 45,00 Gatunek: historyczny Ekstrakt: 60% |