„Mr Breakfast”, niestety, jest potwierdzeniem, że swoje najlepsze książki autor napisał już dawniej. Lub… być może jeszcze napisze je w przyszłości.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jonathana Carrolla na pewno nie trzeba przedstawiać, cieszył się jakiś czas temu u nas nadspodziewaną popularnością (na miarę celebryty), jego książki czytali prawie wszyscy, a spotkania autorskie przyciągały tłumy wielbicieli. Fala popularności nieco już opadła, pisarz publikuje o wiele rzadziej i mniej, co u niektórych może budzić niedosyt. „Mr Breakfast” mógł więc wzbudzić zrozumiałą ciekawość – co oryginalnego tym razem miałby do powiedzenia autor? Na początek – zaskoczenie: nie dostaniemy oryginalnej, angielskojęzycznej edycji tej książki. O ile nie popełniłam błędu w poszukiwaniach, mogę potwierdzić, że powieść ta jak dotąd doczekała się wyłącznie polskiego wydania, pominięto oryginalną anglojęzyczną edycję. Głównym bohaterem jest tu Graham Patterson, nienajlepszy i niemłody już standupper, który pewnego dnia postanawia przełamać rutynę. Kupuje auto i wybiera się daleko od głównych autostrad, na prowincję Karoliny Północnej. Awaria samochodu uruchomi nieoczekiwany splot wydarzeń, a sam Graham uzyska wgląd do swoich innych „żyć” – toczących się w alternatywnej rzeczywistości. Autor zatem zdecydował się na sprawdzone rozwiązania, obecne w wielu innych jego książkach. Gdy recenzowałam wydane jakiś czas temu opowiadanie „ Ucząc psa czytać”, zwróciłam uwagę, że brakowało mu lekkości i finezji, która zachwycała we wcześniejszych powieściach. Tutaj, w książce „Mr Breakfast, jest podobnie. Brakuje też subtelnego poczucia humoru, a ogólnie powieść sprawia wrażenie ciężkiej i mało porywającej. Niezły jest początek i pomysł na to, jak Patterson miałby zaglądać do innych swoich biografii – ale na tym się kończy. Później nie ma już żadnego konceptu zasługującego na uwagę, jest już tylko rozwlekle i mało wyraziście. Grahama otacza mrowie różnych osób, a zanim główny bohater zdąży odwiedzić wszystkie swoje alternatywne rzeczywistości – zdążymy się już trochę pogubić, gdzie i na jakim etapie swojego życia się znajduje. Podejście autora do opisywania czasu czy alternatywnej rzeczywistości nie jest specjalnie oryginalne. Bodaj najbardziej dostrzegalna (i sugestywna) jest w tym wszystkim nuta nostalgii za dawną prowincjonalną Ameryką i jej klimatem (niesieciowych) barów, prowadzonych przez właścicieli, zawsze chętnych do rozmów. Można pokusić się o ewentualne refleksje związane z upływem czasu (i uczuć), fenomenem sławy i tym, że w życiu najbardziej liczą się prawdziwie bliskie osoby. Wątek Ruth Murphy i zdjęć, które po latach nadal są w jej posiadaniu mógłby pomóc w dochodzeniu do takich konkluzji, gdyby nie to, że te przemyślenia są raczej mało oryginalne i wtórne. Wielka szkoda, bo przecież świetnie wiemy, że Carrolla stać byłoby na coś o wiele więcej.
Tytuł: Mr. Breakfast Tytuł oryginalny: Mr. Breakfast Data wydania: 15 października 2019 ISBN: 978-83-8062-588-4 Format: 272s. 128×197mm; oprawa twarda Cena: 39,90 Gatunek: fantastyka, obyczajowa Ekstrakt: 60% |