powrót; do indeksunastwpna strona

nr 01 (CXCIII)
styczeń-luty 2020

10 największych rozczarowań muzycznych 2019 roku
Choć miniony rok był niezły, jeśli chodzi o muzykę, nie zabrakło także momentów rozczarowań. Poniżej dziesiątka tych najbardziej bolesnych. Choć oczywiście największym rozczarowaniem jest nieustanna promocja i wszechobecność disco polo.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
10. Batushka „Hospodi” / Batushka „Panihida”
Debiut formacji Batushka stanowił powiew świeżości na blackmetalowej scenie. W brawurowy sposób połączyła starocerkiewne klimaty z ciężkim brzmieniem. Niestety konflikty wewnątrz składu sprawiły, że obecnie mamy dwie Batushki, rywalizujące ze sobą, o czym świadczy fakt, że prawie jednocześnie wydały swoje albumy. I niestety, choć odwołują się do wspólnej przeszłości, żaden z nich nie dorównuje kapitalnemu debiutowi. Gdybym miał wybierać, to „Hospodi” nieco wyprzedza pod względem jakości konkurenta, ale to wciąż za mało, jak na oczekiwania, jakie wiązano z tymi muzykami.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
9. Pink Floyd „The Later Years 1987 – 2019”
Szczerze? Niniejszy zestaw jest absolutnie niepotrzebny. O tyle, o ile analogiczna kompilacja podsumowująca początek kariery Pink Floyd mogła się podobać, głównie ze względu na to, że psychodeliczne lata w karierze zespołu były traktowane po macoszemu i nie eksploatowano ich przesadnie na rozmaitych rocznicowych składankach, to już schyłkowy okres działalności zespołu nie ma do zaoferowania aż tylu niespodzianek dla fanów. Wydawca chyba zdawał sobie z tego sprawę, dlatego otrzymaliśmy niepotrzebnie odnowiony album „A Momentary Lapse of Reason”. Co by z nim nie zrobić i tak będzie brzmiał jak dziecko swojej epoki. Pozostałe dodatki też nie powalają. Koncerty z tamtego okresu, choć robiły wrażenie, stanowiły wyreżyserowany show i ich najdoskonalsze wersje otrzymaliśmy już w ramach „Delicate Sound of Thunder”, oraz „P.U.L.S.E.”. Co zaś się tyczy pozostałości po nagrywaniu „The Division Bell”, to przecież najciekawsze momenty i tak znamy z „The Endless River”. Szkoda pieniędzy.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
8. Coma „Sen o 7 szklankach”
Spoko, ale po co. Podobno miało to być inne spojrzenie na dziecięce piosenki. Bardziej poważne. Zamysł się udał, tyle tylko, że osobiście wciąż wolę posłuchać oryginałów, a „Sen o 7 szklankach” traktuję jako ciekawostkę. Do posłuchania na raz. Szkoda zmarnowanej energii, zwłaszcza, że okazało się, iż to ostatni album Comy, która zasługiwała na o wiele bardziej spektakularny finał działalności.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
7. Blind Guardian Twilight Orchestra „Legacy of the Dark Lands”
Panowie z Blind Guardian od dawna ostrzegali, że marzy im się ambitne, orkiestrowe dzieło. I niestety wreszcie je zrealizowali. Tyle tylko, że poza rozmachem i epickim zadęciem przydałoby się, aby coś z tego zostawało w pamięci, a z tym jest problem. Całość jest przytłaczająca i irytująca. A co najlepsze, o wiele lepiej wypada, kiedy sięgniemy po płytę bez wokali, które wydają się doklejone na siłę i przegadane. Zdecydowanie bardziej wolałem kiedy w twórczości Blind Guardian było więcej metalu, niż symfonii.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
6. The Raconteurs „Help Us Stranger”
Uwielbiam Jacka White’a, ale nie uważam, że wszystko, czego się tknie z miejsca zamienia się w złoto. To właśnie przypadek trzeciej płyty The Raconteurs. Zespołu tworzonego m.in. z Brendanem Bensonem. Debiut formacji był świetny, jego kontynuacja niezła, ale teraz jest po prostu nijako. I nie tylko chodzi o brak hitów, co po prostu dobrych utworów. A jeśli dorzucić spadek energii, otrzymamy jedną z najsłabszych płyt w dorobku byłego lidera Th White Stripes.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
5. Black Star Riders „Another State of Grace”
Black Star Riders to zespół założony przez muzyków, z których większość grała niegdyś w Thin Lizzy. Z początku czuło się radość z faktu, że ponowne mogą razem współpracować. Niestety zapału wystarczyło tylko na kilka lat. Już poprzedni album „Heavy Fire” zdradzał oznaki wypalenia. Te jednak przyszło w pełni dopiero teraz, ponieważ „Another State of Grace” nie ma w sobie nic ciekawego: ani dobrych utworów, ani radości. W efekcie powstało coś, co można nazwać kwintesencją emeryckiego grania.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
4. The Darkness „Easter is Cancelled”
Miało być kpiarsko i na luzie, a wyszło, jak z okładką. Po wszystkim pozostaje uczucie niesmaku. Choć w przypadku muzyki jest to niesmak związany z jałowością materiału, z którego nic nie zostaje w pamięci. Ot, takie tam gitarowe granie z siłowaniem się na przebój, ale ostatecznie nie przynoszące ani grama oryginalności. Krązek wymęczony i bez polotu.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
3. Kat „Without Looking Back”
Nie należę do tych, którzy idą na koncert Kata prowadzonego przez Piotra Luczyka, by przez półtorej godziny wydzierać się: „nie ma Kata bez Romana” i szanuję decyzję, że „Without Looking Back” nie jest odcinaniem kuponów od legendarnej marki, a próbą wkroczenia na nowe terytoria muzyczne. Tyle tylko, że to jest po prostu słaba płyta. Bez polotu, dobrych riffów, czy zapamiętywalnych melodii. A to, że jest śpiewana po angielsku stawia ją w jednym rzędzie z rzeszą nieudanych epigonów Judas Priest.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
2. Of Monsters and Men „Fever Dream”
Po odpaleniu najnowszego dokonania Of Monsters and Men, nie uwierzyłem, że to ten sam zespół, który zachwycił świat energetycznymi, folkrockowymi utworami, jak „Little Talks”, czy „Mountain Sound”. Obecnie w ich muzyce nie ma ani folku, ani rocka, ani nawet energii. Są za to miałkie popowe kawałki, skrojone według najnowszych trendów, które nie wyróżniają się niczym pośród oceanu podobnych produktów. Aż przykro się robi, że dał sobie zrobić to zespół z Islandii, która dała nam przecież tyle muzycznego dobra.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
1. Madonna „Madame X”
„Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść"… To motto od jakiegoś czasu jest synonimem kariery muzycznej Madonny. I w momencie, kiedy wydaje się, że nie nagra gorszego albumu, ukazuje się następny, jeszcze słabszy. Przykro patrzeć, jak artystka, która niegdyś wyznaczała trendy w popkulturze, obecnie starając się dogonić modę, po drodze dostaje zadyszki. Sorry, ale czasu się nie oszuka i kiedy ma się sześćdziesiątkę na karku, nie sposób udawać trzydziestolatkę. Madonna powinna brać przykład z Tiny Turner, czy Cher, by zobaczyć jak się powinno starzeć z godnością. A nie zapraszać młodych producentów i wokalistów, narzucić na siebie tonę tapety i terroryzować ich seksualnie na wideoklipach. I jeszcze ten pretensjonalny image z opaską na oku. Dramat.



Tytuł: Panihida
Wykonawca / Kompozytor: Batushka
Data wydania: 9 listopada 2019
Nośnik: CD
Gatunek: metal
EAN: 1609563409
Zobacz w:

Tytuł: The Later Years 1987-2019
Wykonawca / Kompozytor: Pink Floyd
Data wydania: 13 grudnia 2019
Wydawca: Warner
Nośnik: CD+DVD
Gatunek: rock
EAN: 0190295413132
Zobacz w:
W składzie

Tytuł: Sen o 7 szklankach
Wykonawca / Kompozytor: Coma
Data wydania: 15 maja 2019
Nośnik: CD
Gatunek: rock
EAN: 5902643882447
Zobacz w:

Tytuł: Legacy Of The Dark Lands
Wykonawca / Kompozytor: Blind Guardian Twilight Orchestra
Data wydania: 9 listopada 2019
Wydawca: Nuclear Blast
Nośnik: CD
Gatunek: klasyczna, metal
EAN: 727361469306
Zobacz w:

Tytuł: Help Us Stranger
Wykonawca / Kompozytor: The Raconteurs
Data wydania: 21 stycznia 2019
Nośnik: CD
Gatunek: rock
EAN: 5051083148009
Zobacz w:

Tytuł: Another State of Grace
Wykonawca / Kompozytor: Black Star Riders
Data wydania: 6 września 2019
Wydawca: Nuclear Blast
Nośnik: CD
Gatunek: rock
EAN: 727361489328
Zobacz w:

Tytuł: Easter is Cancelled
Wykonawca / Kompozytor: The Darkness
Data wydania: 4 października 2019
Nośnik: CD
Gatunek: rock
EAN: 711297523621
Zobacz w:

Tytuł: Without Looking Back
Wykonawca / Kompozytor: KAT
Data wydania: 14 czerwca 2019
Nośnik: CD
Gatunek: metal
EAN: 4260592240772
Zobacz w:

Tytuł: Fever Dream
Wykonawca / Kompozytor: Of Monsters and Men
Data wydania: 26 lipca 2019
Nośnik: CD
Gatunek: pop
EAN: 602577854019
Zobacz w:

Tytuł: Madame X
Wykonawca / Kompozytor: Madonna
Data wydania: 14 czerwca 2019
Nośnik: CD
Gatunek: pop
EAN: 602577582714
Zobacz w:
powrót; do indeksunastwpna strona

194
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.