powrót; do indeksunastwpna strona

nr 01 (CXCIII)
styczeń-luty 2020

Wiedźmin #4: Życzę wam, szlachetni panowie, byście w chwili śmierci…
Konrad Wągrowski
Lauren Schmidt ‹Wiedźmin›
Czwarty epizod serialowego „Wiedźmina” oparty jest na jednym z najważniejszych opowiadań dla całego cyklu i przy okazji jest chyba najlepszym odcinkiem pierwszego sezonu.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Kwestia ceny” – od tego opowiadania wszystko się zaczęło. No dobra, dokładnie to samo można powiedzieć o „Wiedźminie” (od którego zaczęło się naprawdę wszystko), czy „Ostatnim życzeniu” (w którym początek ma historia relacji Geralta i Yennefer)1). Ale od „Kwestii ceny” zaczęły się wydarzenia, które zdeterminowały losy bohaterów zarówno w „Mieczu przeznaczenia”, jak i w całej późniejszej pięciotomowe sadze o wiedźminie. To w tym tekście zapoznajemy się z Pavettą, jej matką Calanthe (zwaną „lwicą z Cintry”), jej wybrankiem Jeżem z Erenwaldu i całą koncepcją dziecka-niespodzianki.
Miło mi stwierdzić, że serial podąża za fabułą opowiadania dosyć wiernie, a poprawki i zmiany specjalnie nie szkodzą, a nawet czasem dodają uroku – jak na przykład pomysł, by powodem obecności Geralta na uczcie u Calanthe była rola jego ochraniarza dla głównej wokalnej gwiazdy tej imprezy, czyli Jaskra, obawiającego się zemsty zdradzonych mężów. Ale zanim zawitamy do Cintry, znów obejrzymy epizod z losów Yennefer – tym razem całkowicie wykraczający poza literacki pierwowzór, ale dosyć ciekawy i efektowny. Yennefer, po odmowie wyprawy na służbę do Nilfgaardu, stała się nadworną czarodziejką w Lyrii. Spotykamy ją, gdy towarzyszy Kalis, królowej Lyrii i jej córce w podróży. Minęło już 30 lat na tej służbie (rzecz jasna, upływu czasu po Yennefer nie widać) i nasza Yen, wydaje się być nieco już znużona swym obecnym życiem. Na nudę podczas tej wyprawy narzekać nie będzie jednak mogła. Karoca, którą podróżują, zostanie zaatakowana przez bezwzględnego zamachowca, pragnącego zgładzić królową wraz z potomstwem ze względów, zapewne, dynastycznych. I otrzymujemy tu bardzo efektowną scenę, pełną nie tylko walki, ale też ucieczki przez różne scenerie, do których Yennefer przenosi się za pomocą naprędce tworzonych portali2). Nie zabraknie też chwili wzruszenia w finale.
Ale oczywiście to, co najważniejsze, dzieje się w Cintrze (jak już się domyślamy – w zupełnie innym czasie). Calanthe wydaje ucztę, na której książęta będą starali się o rękę Pavetty, przybędzie Jeż… i mniej więcej wiemy, co będzie dalej (z kilkoma kosmetycznymi zmianami). Przyjęcie ma kilka niekwestionowanych zalet. Po pierwsze – humor. Aż chce się zakrzyknąć: nareszcie! Bo przecież zabawne teksty, dowcipne dialogi są cechą rozpoznawczą prozy Sapkowskiego, a do tej pory w serialu było jej na lekarstwo. Co więcej, owe żarty nierzadko pochodzą od scenarzystów serialu, a potrafią trzymać niezły poziom. Bawi tu relacja Jaskra z obecnymi na uczcie mężami jego dawnych kochanek, bawi to, w jaki sposób rozmawia o tym z Geraltem, ale i sam wiedźmin ma kilka niezłych wejść w dworskich rozmowach, na czele z zacytowanym w tytule tej recenzji toastem. Jest więc całkiem lekko, dowcipnie i… dworsko.
Drugim atutem jest sam Henry Cavill, który w innym niż zazwyczaj stroju trochę nie pasuje do tanecznego parkietu i królewskiej uczty, ale potrafi się na niej odnaleźć, okazując jednocześnie swą odmienność, ale też doskonale potrafiąc udowodnić swą charyzmę i wyjątkowość – nie dziwimy się więc, że wzbudza duże zainteresowanie samej Calanthe. I to też chyba najlepszy występ wiedźmina w całym serialu.
A jeśli chodzi o fabułę, to wypada nadmienić, że, mimo pewnych zmian (wiedźmin znajduje się na balu przypadkowo, a nie na zlecenie Calanthe, sam nie traktuje zbyt serio koncepcji dziecka-niespodzianki, czyjaś inna niż w książce ręka, próbuje zabić Jeża), wierna jest zasadniczo pierwowzorowi literackiemu, a i cała intryga zostaje przedstawiona raczej przejrzyście i zrozumiale nawet dla widzów, którzy stykają się z nią po raz pierwszy za pośrednictwem serialu.
1) Uczciwie mówiąc, z Yennefer to wszystko zaczęło się od „Granicy możliwości”, bo to było pierwsze opowiadanie, w którym się pojawiła. „Ostatnie życzenie” można potraktować jako napisany później prequel.
2) Łatwość tworzenia portali i późniejszego przenoszenia się przez nie każe sobie zadać pytanie, dlaczego w ogóle czarodzieje w serialu podróżują w inny sposób. Można by to pewnie wytłumaczyć jakimś kosztem energetycznym, czy czymś, ale niestety nie zadbano o to.



Tytuł: Wiedźmin
Tytuł oryginalny: The Witcher
Dystrybutor: Netflix
Data premiery: 20 grudnia 2019
Rok produkcji: 2019
Kraj produkcji: Polska, USA
Serial: Wiedźmin, Sezon 1
Liczba odcinków: 8
Czas trwania odcinka: ok. 60 min
Gatunek: fantasy
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

94
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.