powrót; do indeksunastwpna strona

nr 01 (CXCIII)
styczeń-luty 2020

Non omnis moriar: Strzał prosto między oczy
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj jedyna płyta zespołu Wolfgang Dauner Septett (a w jego składzie między innymi Jean-Luc Ponty, Eberhard Weber i Fred Braceful).
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Najwcześniejsze płyty (zachodnio)niemieckiego pianisty Wolfganga Daunera, nagrane jeszcze w składzie trzyosobowym, to jest „Jazz-Studio H.G.B.S. Number One” (1962) oraz „Dream Talk” (1964), prezentowały jego bardzo klasyczne oblicze. Zawierały bowiem typowy jazz współczesny (z elementami hard bopu), a pojawiające się w utworach, będących zresztą w większości przeróbkami dzieł innych kompozytorów, improwizacje nie wykraczały poza przyjęte wówczas ramy. Dopiero na następnym albumie Dauner postanowił wyzwolić się z krępujących go więzów i spróbować, jak smakuje free jazz. Taka była geneza powstania longplaya zatytułowanego – adekwatnie do zawartości – „Free Action”. Ukazał się on nakładem wytwórni Saba z Villingen (w Badenii-Wirtembergii), przodka słynnego MPS Records, a nad jego brzmieniem czuwał znany już Wolfgangowi od kilku lat realizator dźwięku i producent muzyczny Hans Georg Brunner-Schwer (często podpisujący się znacznie prościej jako H.G.B.S.).
Sesja nagraniowa zamknęła się w jednym dniu – 2 maja 1967 roku. Muzycy skorzystali z należącego do wytwórni Saba studia Black Forest w Villingen. Udało się w nim zgromadzić Daunerowi prawdziwe gwiazdy – już ówczesne, ale i przyszłe – światowego jazzu. Oprócz stałych współpracowników pianisty, to jest Eberharda Webera, który tutaj, o dziwo, zagrał nie na kontrabasie, lecz wiolonczeli, i amerykańskiego perkusisty Freda Bracefula, z zaproszenia skorzystali jeszcze: saksofonista i klarnecista Gerd Dudek (w latach 70. między innymi w składzie The Rolf Kühn Group, a jeszcze później w The Quartet, European Jazz Ensemble oraz Celebration Orchestra Tony’ego Oxleya), francuski skrzypek Jean-Luc Ponty (miesiąc później w tym samym miejscu nagra on płytę „Sunday Walk” z udziałem Daunera), kontrabasista Jürgen Karg (który weźmie również udział w realizacji następnego krążka pianisty – „Für) oraz perkusista i perkusjonista Mani Neumeier (który wkrótce stanie się podporą legendy krautrocka, zespołu Guru Guru). Jak więc widać, tego majowego dnia, a pewnie i nocy, Wolfgang miał u swego boku artystów, którzy ocierali się o najczystszy absolut.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Z ich spotkania nie mogła narodzić się płyta słaba czy choćby średnia. I tak właśnie się stało. „Free Action” – na okładce pojawia się wprawdzie, poza tytułem, jedynie nazwisko lidera, ale na tylnej stronie obwoluty jest doprecyzowanie, że mamy do czynienia z formacją Wolfgang Dauner Septett – okazał się albumem wybitnym. Wolfgang zdecydował, że przywita się ze słuchaczami dziewięciominutową kompozycją „Sketch Up and Downer” (zwróćcie uwagę na fonetyczną zbieżność z nazwiskiem pianisty), którą otwiera rozbudowana do trzech osób sekcja rytmiczna – poza Kargiem i Bracefulem należy doliczyć jeszcze grającego na hinduskiej tabli i drugim zestawie bębnów Neumeiera – do której szybko dołącza sekcja dęta, wprawdzie jednoosobowa (Dudek), ale od czego są możliwości stołu mikserskiego, dzięki któremu można zwielokrotnić ścieżki saksofonu i sprawić, by wszystko brzmiało tak, jakby kilka instrumentów grało unisono. Następnie melduje swą obecność skrzypek, który już wtedy ujawniał zapędy jazzrockowe.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
A potem pojawiają się kilkudziesięciosekundowe partie solowe saksofonu, wiolonczeli, wreszcie – na koniec tej prezentacji całego zespołu – fortepianu. Energetyczna freejazzowa końcówka „Sketch Up and Downer” definiuje z kolei styl całego wydawnictwa. Choć w drugim w kolejności „Disguise” Dauner uświadamia słuchaczom, że będzie to free implementujące także inne gatunki: w tym konkretnym przypadku orientalny folk (vide wykorzystanie tabli i ludowo brzmiąca partia skrzypiec) i klasyczną awangardę (minimalistyczny duet preparowanego fortepianu z perkusją). Zamykający stronę A winylowego krążka „Free Action Shot” ma tytuł adekwatny do zawartości – to prawdziwy freejazzowy strzał, z potężnie brzmiący dęciakami oraz przygważdżającymi fortepianami. W tym utworze najlepiej chyba słychać, z jak genialnymi artystami mamy do czynienia. Mimo, zdawałoby się, totalnego chaosu wszystko – cała ta masa nieskładnych dźwięków – logicznie się układa, zazębia, tworzy sensowną całość.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na drugą stronę trafiły dwa numery, w tym ten najdłuższy w zestawie, czyli „My Spanish Disguise” (nawiązujący nie tylko tytułem do kompozycji ze strony A). I naprawdę sporo się w nim dzieje. Subtelny początek – z delikatnymi fortepianem i saksofonem – z czasem przeistacza się w przejmujące, ale i melodyjne world music. Dzieje się to głównie za sprawą skrzypiec Ponty’ego i klarnetu Dud(e)ka. Ale to jeszcze nie wszystko – jest i strefa free, w której na plan pierwszy wybijają się Weber ze swoją wiolonczelą i Dauner z fortepianem preparowanym. Końcówka znów jednak zagrana jest na ludowo. W zamykającym album „Collage” Eberhard ma znacznie więcej pola do popisu, w czym wspomaga go grający na kontrabasie smyczkiem Karg. To są te momenty delikatniejsze, które usypiają słuchacza po to, aby tym donośniej wybrzmiał mocarny freejazzowy finał, z kombinującymi z rytmiką na potęgę bębniarzami (Fred plus Mani) i pogrążającym się w tym samym szaleństwie Gerdem. To wspaniała płyta, zapowiadająca nową epokę w historii europejskiego jazzu!
Skład:
Wolfgang Dauner – fortepian, fortepian preparowany
Gerd Dudek – saksofon tenorowy, klarnet
Jean-Luc Ponty – skrzypce
Eberhard Weber – wiolonczela
Jürgen Karg – kontrabas
Mani Neumeier – tabla, perkusja
Fred Braceful – perkusja



Tytuł: Free Action
Wykonawca / Kompozytor: Wolfgang Dauner Septett
Data wydania: 1967
Wydawca: SABA
Nośnik: Winyl
Czas trwania: 41:12
Gatunek: jazz
Zobacz w:
W składzie
Utwory
Winyl1
1) Sketch Up and Downer: 08:58
2) Disguise: 06:55
3) Free Action Shot: 06:09
4) My Spanish Disguise: 12:56
5) Collage: 06:17
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

196
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.