powrót; do indeksunastwpna strona

nr 01 (CXCIII)
styczeń-luty 2020

East Side Story: „Jeśli chcesz, to skacz!”
Aleksandr Gorczilin ‹Kwas›
Jacy są młodzi, wielkomiejscy Rosjanie? Co siedzi w ich duszach i umysłach? Z jakimi borykają się problemami? Czego pragną i do czego dążą? Ile jest w nich buntu i przeciwko komu lub czemu go kierują? Te – i wiele innych pytań – stawia, a na niektóre nawet stara się odpowiedzieć, Aleksandr Gorczilin w swoim pełnometrażowym fabularnym debiucie zatytułowanym wieloznacznie… „Kwas”.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
To kolejny z tych współczesnych filmów rosyjskich, których seans może wywołać w widzu psychiczny dyskomfort. Zrodzić w nim filozoficzno-egzystencjalne pytania, dokąd zmierza ten świat i jaką przyszłość szykują mu (i przy okazji również nam) obecni dwudziestoparolatkowie? Tematycznie i stylistycznie przynależy on do tej samej grupy, co chociażby „Podróż zimowa” (2012) Siergieja Taramajewa i Liubow Lwowej bądź też czasowo nam bliżsi „Poganie” (2017) Waleriji Surkowej. W dużej mierze wszystkie one pełniły funkcję diagnostyczną, będąc zarazem pierwszym krokiem na drodze do zrozumienia i – taką przynajmniej należy mieć nadzieję – naprawienia sytuacji. Twórca „Kwasu”, Aleksandr Gorczilin (rocznik 1992), to uczeń głośnego w ostatnich latach – głównie jednak z niezawinionych przez siebie przyczyn pozaartystycznych – reżysera Kiryła Sieriebriennikowa, autora „Dnia w Juriewie” (2008) i nagrodzonego przed dwoma laty na festiwalu w Cannes „Lata” (2018), w którym zresztą Gorczilin zagrał jedną z drugoplanowych ról.
Aktor ten po ukończeniu w 2012 roku studiów w szkole działającej przy Moskiewskim Akademickim Teatrze Artystycznym (MChAT) związał się z Centrum Gogola – w obu placówkach jego mistrzem był (i wciąż jest) Sieriebriennikow. Trudno się więc dziwić, że „Kwas” to tak naprawdę film, który równie dobrze mógłby wyjść spod ręki Kiryła Siemionowicza. Gorczilin, zanim spróbował sił w reżyserii fabuł, najpierw zyskał spore doświadczenie aktorskie (między innymi „Dzień nauczyciela”, „Tak, tak”, „Uczeń”, „Zoologia”), a potem jeszcze nakręcił dokument o przewrotnym tytule „Komu dobrze żyje się w Rosji?” (2015). Następnie przyszła pora na „Kwas”, który po raz pierwszy pokazany został w czerwcu 2018 roku na festiwalu Kinotawr w Soczi, gdzie zresztą uznano go za najlepszy debiut. Parę miesięcy później film zgarnął jeszcze dwie nagrody Nika, przyznawane przez Rosyjską Akademię Filmową, za odkrycie roku (dla Aleksandra Gorczilina) oraz najlepszy dźwięk.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami miał także swą premierę kinową w Rosji; później z kolei trafił na festiwal w Berlinie i do Warszawy – w ramach konkursu „Sputnika nad Polską”. Tu już nie poszło tak dobrze. Ale to oczywiście nie oznacza, że „Kwas” nie zasługuje na uwagę. Film ten to przede wszystkim psychologiczno-obyczajowy dramat z życia młodych moskwian. Główni bohaterowie, Sasza i Pietia (posłużenie się przez scenarzystę zdrobniałymi formami imion nie jest przypadkowe, odzwierciedla bowiem ich psychiczną i emocjonalną niedojrzałość), czują się artystami, marzą o karierze muzycznej, ale, jak dotąd, nic jeszcze nie osiągnęli. Czas spędzają przede wszystkim na imprezach domowych i klubowych. Jak na „młodych bogów” przystało, są przekonani, że nie obowiązują ich żadne normy moralne, że wszelkie społeczne tabu stanowione są po to, aby je przekraczać. Dopiero tragedia, jaka spotyka ich bliskiego znajomego, sprawia, że spoglądają krytycznie na swoją dotychczasową egzystencję, zdając sobie sprawę z tego, iż najlepsze lata bezpowrotnie przeciekają im przez palce. Ta konstatacja skłania obu mężczyzn do podjęcia ważkich decyzji życiowych, z powodu których ich przyjaźń zostaje wystawiona na nadzwyczaj ciężką próbę.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Zaczyna się „Kwas” od samobójczej śmierci przyjaciela Pietii. Mający problemy psychiczne Wania (kolejne zdrobniałe imię!), na jego oczach wyskakuje przez okno. Ostatnie słowa, jakie słyszy przed swym desperackim krokiem, to wypowiedziane przez Pietię beztrosko, bez głębszego zastanowienia się nad konsekwencjami: „Jeśli chcesz, to skacz”. Nic zatem dziwnego, że od tego momentu chłopaka dręczą wyrzuty sumienia. Jeżeli ktoś mógł bowiem powstrzymać tragedię, to był to właśnie on. A nie zrobił nic, ba! niechcący mógł nawet zachęcić Wanię do tego kroku. Chcąc zapomnieć o nieszczęściu, młody mężczyzna pogrąża się w narkotycznej zabawie, nie stroni od seksu grupowego, ale nie potrafi zagłuszyć wewnętrznego głosu, uciec przed odpowiedzialnością. Jego wyrzuty pogłębia jeszcze dziewczyna Wani, z którą chłopak planował ślub. Antidotum może okazać się znajomość z Saszą, innym zagubionym, pochodzącym z rozbitej rodziny chłopakiem, mieszkającym jedynie z babcią i – jak wcześniej Wania – poszukującym swego miejsca w świecie. Droga, którą przechodzi, ma wektor odwrotny do tej, jaką ostatecznie wybiera Pietia – na jej końcu może czekać kolejna wielka tragedia.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Scenarzystą „Kwasu” jest, pochodzący z uzbeckiego Taszkientu, znany ze współpracy z Pawłem Łunginem („Dyrygent”, „Dama pikowa”), Walerij Pieczejkin – autor doświadczony, a więc stroniący od prostych rozwiązań fabularnych. Tym razem rzuca on bohaterom dwa koła ratunkowe – miłość i wiarę. Po które z nich Pietia i Sasza zdecydują się sięgnąć? W efekcie starań Pieczejkina „Kwas” to kolejny w światowej kinematografii film o buntownikach bez powodu. O pokoleniu, które – jak się wydaje – wszystko ma podane na tacy. Które żyje bez celu i bez autorytetów. Które, przynajmniej na pozór, nie ma przeciwko czemu ani komu się buntować. A to chyba najgorsza możliwa sytuacja.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Główne role zagrali młodzi aktorzy związani, podobnie jak reżyser, z Centrum Gogola: w Pietię wcielił się Aleksandr Kuzniecow („Tato, umrzyj!”, „Wielka poezja”), w Saszę – Filip Awdiejew („Klasa specjalna”); artysta Wasilisk, który staje na drodze obu mężczyzn i ma do odegrania nadzwyczaj istotną rolę w procesie ich dojrzewania psychicznego, ma twarz Sawwy Sawieljewa, a nastoletnia Karina, która wpada w oko Aleksandrowi – Ariny Szewcowej (oboje zagrali w „Lecie”). Starsze pokolenie aktorskie reprezentują natomiast Aleksandra Riebienow („Bracia Cz.”, „Niedziela”) jako matka Saszy, Roza Chajrullina („Kochany Hans, najdroższy Piotr”, „Łagodna”) jako jego babcia, wreszcie Dmitrij Kuliczkow („Major”, „Dureń”, „Fabryka”), który użyczył swego emploi ojczymowi Kariny.



Tytuł: Kwas
Tytuł oryginalny: Кислота
Dystrybutor: Solopan
Data premiery: 31 stycznia 2020
Zdjęcia: Ksenia Sierieda
Scenariusz: Walerij Pieczejkin
Rok produkcji: 2018
Kraj produkcji: Rosja
Czas trwania: 98 minut
Gatunek: dramat, psychologiczny
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

87
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.