powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CXCIV)
marzec 2020

Mmm? Eee… Ach!
Reinhard Klooss ‹Gang zwierzaków›
Post-apo w wersji psio-kociej? Z miasta zniknęli wszyscy ludzie i domowe pupilki muszą sobie radzić same. Zdobycie pożywienia nie nastręcza wielkich problemów (kiedy już przedostaną się do wnętrza centrum handlowego), gorzej, że pościg – i to z kilku różnych stron – ciągle następuje im na pięty.
ZawartoB;k ekstraktu: 50%
‹Gang zwierzaków›
‹Gang zwierzaków›
Twórcy „Gangu zwierzaków” mieli całkiem fajny pomysł. Niestety, wystarczyło go na jakieś 40 minut akcji, więc resztę trzeba było dopchać tańcami oraz wydłużonymi nieco ponad miarę scenami zagrożenia. A że na monologi wewnętrzne też nie stało wyobraźni, sceny skradania się i innych działań wymagających milczenia, uzupełniane są (nieco zbyt licznymi) pomrukami i westchnieniami.
Teoretycznie główny bohater to odważny i zadziorny kundel Roger. Owszem, jest istotnym elementem fabuły i bez niego reszta ekipy nie zawędrowałaby daleko, jednak moim zdaniem nie ma w nim nic specjalnie ciekawego. Znacznie bardziej interesujące są przemiany, które zachodzą w innych postaciach, oraz w relacjach między nimi. Zadzierająca nosa kotka uczy się doceniać zalety „plebsu”, pudel-gwiazdor dowiaduje się, że są ważniejsze rzeczy, niż wygląd, zaś świnia i mops… ech, może nie będę za dużo zdradzać. Wszyscy razem poznają zalety przyjaźni oraz wspólnego działania, no i oczywiście ratują miasto przed całkowitym opanowaniem przez roboty.
Właśnie, roboty. Wszystkie problemy zwierzaków zaczynają się w chwili, kiedy burmistrz RoboCity z godziny na godzinę wypędza z miasta wszystkich ludzi, jako niedoskonałych w porównaniu z maszynami. Roboty są również postaciami drugoplanowymi: mechaniczny policjant-hycel (w polskiej wersji nazwany dzielnicowym) ściga bohaterów, zaś emo-bot Bob robi za deus-ex-machina oraz jedną z osi akcji. A jedna z najlepszych scen to ta, w której gromadka zdezelowanych androidów otacza ekipę Rogera niczym zombiaki. Z filmami post-apo może też kojarzyć się impreza w opuszczonym centrum handlowym, no i ciągła atmosfera zagrożenia. Scenarzystom mało było robotów, więc dorzucili jeszcze tygrysa, hienę i warana, które uciekły z zoo i bardzo chcą zjeść naszych bohaterów. Najwyraźniej w zoo nie było antylop ani innych zwierząt stanowiących bardziej tradycyjny łup…
Film świetnie nadaje się nawet dla zupełnie małych dzieci, bo nie ma w nim strasznych scen, za to jest sporo nieskomplikowanego humoru w rodzaju tygrysa rozpłaszczającego się w skoku na szklanych drzwiach, których nie zauważył. Dorośli raczej się wynudzą, bo intryga jest bardzo przewidywalna (a skoro nawet ja tak twierdzę, to znaczy, że naprawdę jest).



Tytuł: Gang zwierzaków
Tytuł oryginalny: 宠物联盟
Dystrybutor: Monolith
Data premiery: 7 lutego 2020
Reżyseria: Reinhard Klooss
Scenariusz: Reinhard Klooss
Rok produkcji: 2019
Kraj produkcji: Chiny, Niemcy
Czas trwania: 89 min
Gatunek: animacja, familijny
Zobacz w:
Ekstrakt: 50%
powrót; do indeksunastwpna strona

53
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.