powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CXCIV)
marzec 2020

Nowi mesjasze
Aleksander Krukowski
Patrick Gleason, Dough Mahnke, James Robinson, Peter J. Tomasi ‹Superman #6: Imperius Lex›
Zbliżamy się do końca serii, więc należy się spodziewać zakończenia pewnych wątków. Szósty tom Supermana, zgodnie z tytułem, koncentruje się na relacji głównego bohatera z Lexem Luthorem. Luthor przez wiele lat był jednym z głównych przeciwników Supermana, jednak obecnie stał się postacią dużo bardziej skomplikowaną, stającą często po stronie Człowieka ze stali. Nie znaczy to jednak, że Kryptonijczyk darzy Lexa zaufaniem. W jaki sposób rozwinie się ich relacja?
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Superman #6: Imperius Lex›
‹Superman #6: Imperius Lex›
Pretekstem do skupienia się na postaci Luthora i jego relacji z Supermanem jest tu sytuacja na Apokalips – planecie rządzonej dawniej przez Darkseida. Gdy jej władca został pokonany (w „Liga Sprawiedliwości: Wojny Darkseida”), na Apokalips zapanowało bezkrólewie i chaos, który zwykle temu towarzyszy – mamy tu ruch oporu, który może wreszcie wzmocnić swoje szeregi, mamy lojalnych poddanych Darkseida, którzy nie wierzą w jego śmierć, mamy też przepowiednię nadejścia wybawcy, którym może być… no właśnie! Lex? Superman? W każdym razie w wyniku próśb i forteli obaj lądują na Apokalips i próbują w jakiś sposób zapanować nad społeczno-politycznym chaosem tej dość smutnej planety. Na domiar złego na Apokalips trafia też Lois i Jon, którym grozi wiele niebezpieczeństw, lecz superrodzina świetnie sobie radzi.
Historia z Apokalips zajmuje większość szóstego tomu. Jest dobrze napisana i wciągająca, choć ma kilka mankamentów. Pierwszym jest to, że jeśli nie orientujecie się w Wojnie Darkseida oraz sytuacji z Nowymi Bogami, możecie nie odnaleźć się w fabule. Drugi polega na tym, że zachowanie Supermana wobec Luthora, zwłaszcza na początku komiksu, jest dość niewiarygodne, by nie napisać: gburowate. Trzeci mankament jest stosunkowo najmniejszy – wydaje mi się, że wątek przygód Lois i Jona na Apokalips jest zbyt wygładzony i przewidywalny. Mimo to komiks trzyma wysoki poziom i dobrze się go czyta.
Poza tytułową historią dostajemy jeszcze dwie krótkie. „Na księżyc i z powrotem” opowiada o tym, jak Superman postanawia zabrać dzieci z hospicjum na wycieczkę do Satelity Ligi Sprawiedliwości. To wzruszająca opowieść, choć jej wpływ na serię jest praktycznie zerowy. Tom zamykają „Ostatnie dni”, dość kontrowersyjna opowiastka o planecie, która może podzielić losy Kryptona. Superman i jego syn próbują uchronić mieszkańców przed zagładą, ale… spotykają się z nieoczekiwanym oporem. To historia o wartościach, moralności, etyce, ale także o religijnym fanatyzmie. Również nie jest szczególnie istotna z perspektywy serii, jednak jest dobrze rozpisana i nadaje rozrywce nieco głębi.
Szósty tom Supermana jest całkiem satysfakcjonujący, nie tylko ze względu na domknięcie historii Lexa Luthora oraz Apokalips, ale także przez uzupełniające ją krótkie opowiastki. Dostajemy kawał dobrej komiksowej roboty, znacznie lepszej od poprzedniego tomu.
Plusy:
  • dobra główna historia
  • równie dobre dodatkowe opowieści
  • różnorodność klimatu i problematyki
Minusy:
  • główna historia nie jest do końca jasna bez znajomości kontekstu
  • zachowanie głównego bohatera jest dezorientujące



Tytuł: Superman #6: Imperius Lex
Data wydania: 19 czerwca 2019
Rysunki: Dough Mahnke
Wydawca: Egmont
Cykl: Superman
ISBN: 9788328141612
Format: 156s. 167x255mm
Cena: 49,99
Gatunek: superhero
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

91
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.