powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CXCIV)
marzec 2020

Co cechuje dżentelmena?
Konrad Wągrowski
Guy Ritchie ‹Dżentelmeni›
Guy Ritchie powraca do korzeni i kręci gangsterską komedię w stylu swych dawnych filmów. Wielbiciele „Przekrętu” i „Porachunków” nie powinni być zawiedzeni.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kariera Guya Ritchiego przypomina od lat jazdę po rollercoasterze. Góra-dół, góra-dół. Zaczynał z wysokiej nuty – pierwsze dwa pełnometrażowe filmy „Porachunki” (1998) i „Przekręt” (2000) zyskały przychylne opinie krytyków i zostały entuzjastycznie przyjęte przez widzów. Ale potem przyszedł „Swept Away” (znany u nas też jako „Rejs w nieznane”) z 2002 roku, z obsadzoną w roli głównej ówczesną żoną Ritchiego Madonną, który zgarnął pełną pulę Złotych Malin (aż pięć na siedem nominacji) i został przez recenzentów zmiażdżony. Nieco lepsze, choć bez rewelacji, oceny miał „Revolver” (2005) i westernowa „RocknRolla” (2008), ale pozycji reżysera nie odbudowały. Niespodziewanie udało się to osiągnąć przy okazji nakręcenia kolejnej wersji opowieści o Sherlocku Holmesie z Robertem Downeyem Jr-em w roli głównej (2009) i jej (nie tak dobrze już ocenianej) kontynuacji dwa lata później. Niestety, całkiem sympatyczny „Kryptonim U.N.C.L.E.” (2015) okazał się finansową klapą, nie udał się też wypad na obszary fantasy i kolejna próba opowieści o królu Arturze (2017). Trudno się dziwić, że po tych wszystkich przygodach Ritchie postanowił powrócić na znajome rejony i nakręcić kolejną czarną komedię gangsterską w stylu „Porachunków” i „Przekrętu”. I oto przed nami: „Dżentelmeni”.
Fabuła z początku wyglądająca na nieco zawiłą, w ostateczności okazuje się wcale nie tak skomplikowała jak się wydawało. Mickey Pearson (Matthew MacConaughey), zamożny producent i handlarz marihuaną po latach postanawia sprzedać swój znakomicie prosperujący interes i zacząć korzystać z uroków wczesnej emerytury. Zakupem interesuje się majętny biznesmen Matthew Berger, ale cena wydaje się dla niego zdecydowanie zbyt wygórowana. Rozpoczynają się negocjacje, ale też sytuacja zaczyna się zagęszczać. Szereg niespodziewanych wypadków zaczyna dotykać prowadzone przez ludzi Pearsona „farmy” trawki, wpływowy magnat prasowy (Eddie Marsan) przygotowuje artykuły mające przedstawić Mickeya w negatywnym świetle, interesem zaczyna mocno interesować się młody, dynamiczny i ambitny przedstawiciel chińskiej mafii o pseudonimie Suche Oko (Henry Golding), a do Raymonda Smitha (Charlie Hunnam), prawej ręki Pearsona, z propozycją nie do odrzucenia przychodzi wścibski prywatny detektyw Fletcher (Hugh Grant). Wszystko zaczyna się mocno komplikować, i Pearson ze Smithem, którzy mieli nadzieję na spokojne i dostatnie życie, teraz będą musieli stawić czoła całej lawinie problemów.
Nie ma co udawać, że „Dżentelmeni” są czymś więcej niż tylko zwykłą produkcją rozrywkową, ale jest rozrywka naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Grupa bardzo dobrych aktorów gra z lekkością i przymrużeniem oka (celuje w tym zwłaszcza kapitalny Colin Farell w roli wplątanego przypadkowo w awanturę, wiernego swym zasadom trenera MMA). Intryga jest złożona, prowadzona nie do końca chronologicznie, ale przejrzysta i dostarczająca przyzwoitej liczby zwrotów akcji. Bawią doskonale naprawdę niezłe dialogi (o dziwo – również zupełnie przyzwoicie przetłumaczone na polski). Będzie też oczywiście trochę pościgów, strzelanin, ale w sumie chyba to nie one są tu najważniejsze. Co cieszy – film nie próbuje też epatować przemocą, w gruncie rzeczy takie sceny są sporadyczne i mocno drugoplanowe. Moralny wydźwięk filmu jest może nieco dwuznaczny – podobnie przecież jak i w „Przekręcie” pozytywnymi bohaterami są regularni gangsterzy, handlarze narkotyków (choć w filmie mowa też, że szkodliwość handlu trawką nie umywa się do szkodliwości rozprowadzania twardych narkotyków). Dobrych i złych dzieli tu zupełnie coś innego – stosunek do ustalonych zasad, do uczciwości w interesach, dotrzymywania danego słowa i lojalności wobec swych sprzymierzeńców. Słowem – to, co powinno cechować dżentelmenów.



Tytuł: Dżentelmeni
Tytuł oryginalny: The Gentlemen
Dystrybutor: Monolith
Data premiery: 14 lutego 2020
Reżyseria: Guy Ritchie
Zdjęcia: Alan Stewart
Scenariusz: Guy Ritchie
Rok produkcji: 2020
Kraj produkcji: USA
Czas trwania: 113 min
Gatunek: akcja, kryminał
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

56
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.