powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CXCIV)
marzec 2020

Odkrywczyni kosmosu
Maciej Jasiński
Wojciech Ciesielski ‹Zosia. Pierwsze loty›
„Zosia: Pierwsze loty” to albumowy debiut Wojciecha Ciesielskiego. Jak stwierdza sam autor w artykule zamieszczonym w szczecińskiej gazecie – fabuła tego komiksu powstała w trakcie wspólnych zabaw z córką. Nie powinno zatem dziwić, że główną bohaterką uczynił małą dziewczynkę zajmującą się odkrywaniem kosmosu.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Tytułowa Zosia to taki dziecięcy odpowiednik Navis z „Armady”. Ma swój statek kosmiczny i musi wykonywać zlecane jej zadania – podróżując w tym celu na różne odległe planety. Towarzyszy jej robot, ryba-tłumacz i oficer ochrony wyglądająca jak kotka.
Fabuła nie zmierza do jakiegoś punktu. To po prostu ciąg wizyt na kolejnych planetach i przygody związane z ich mieszkańcami. Wśród nich są na przykład żywe ubrania, które strasznie się pogniotły i wymagają prasowania, ale bohaterowie trafiają też na planetę gdzie żyją dinozaury i na taką, na której obywatele – wzorem mieszkańców jednej z Wysp Nonsensu – dbają o kondycję, ciągle biegają, a zamiast używać windy, wspinają się po ścianach budynków.
W historię autor wplata również elementy edukacyjne. Zosia musi słuchać poleceń bazy-matki przedstawianej jako kobieca twarz na ekranie wielkiego monitora. Zaleca ona między innymi sen i odpoczynek, co wywołuje sprzeciw pełnej energii dziewczynki. No ale w końcu z mamą, nawet tą elektroniczną, się nie dyskutuje, więc po słowach „Sen jest ważny, Zosiu. Zwłaszcza w twoim wieku.” – bohaterka udaje się w końcu na drzemkę.
Od strony graficznej jest sympatycznie i kolorowo. Jest tu trochę nawiązań, które wyłapią starsi czytelnicy – do Gwiezdnych wojen, Asteriksa czy do obrazu „Ostatnia wieczerza”. Widać, że autor pracuje nad swoim własnym stylem, ale kilka elementów wciąż wymaga poprawy. Mam tu na myśli przede wszystkim mimikę postaci oraz przedstawianie ich w ruchu. Jest w albumie kilka scen, które mocno by zyskały, gdyby bohaterowie zostali narysowani mniej statycznie. Nawet dynamika szybkiego tańca w czasie dyskoteki wygląda, jakby postacie ustawiły się do fotografii i zamarły na chwilę niczym manekiny.
„Zosia: Pierwsze loty” to całkiem udany debiut albumowy. Przed autorem jeszcze trochę pracy aby poprawić warsztat, ale jestem pewien, że pomysłów na dalsze przygody nie zabraknie. A ostatnia scena zapowiada ciąg dalszy tej historii.
Plusy:
  • interesująca fabuła
  • wplecione w historię elementy edukacyjne
Minusy:
  • mimika bohaterów oraz przedstawianie postaci w ruchu



Tytuł: Zosia. Pierwsze loty
Data wydania: 30 września 2019
Wydawca: Centrala
ISBN: 9788363892647
Format: 52s. 210x297 mm
Cena: 40,01
Gatunek: humor / satyra
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

93
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.