Połączenie magii, klątw i miłości jest bardzo wdzięcznym, acz często eksploatowanym motywem literackim. Aby powstało coś oryginalnego i przekonującego, trzeba szczególnie się postarać. Autorka „Zasad magii” poradziła sobie średnio.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Powieść przedstawia nam historię trójki rodzeństwa: Franny, Jet i Vincenta, którzy należą do rodu czarownic. Nie są zwyczajnymi ludźmi, widzą i czują więcej, a jednocześnie – wolno im mniej. Tego, czego nie mogą na pewno – to kierować się głosem serca. W ich rodzinie miłość jest przekleństwem. Przełomem w życiu trojga młodych Owensów jest dłuższy pobyt u ich ciotki Isabelle. Tam dowiadują się o wiele więcej o swoich przodkach, tego, jacy byli ich rodzice w czasach młodości i o co chodzi z „innością” ich rodziny. Poznają kuzynkę April, która burzy ich spokój i wystawia ich cierpliwość na szczególnie trudną próbę. Szybko orientujemy się, że w świecie trójki bohaterów chodzi o grę spod znaku: „mogę robić wszystko, nawet iść po bandzie, tylko nie wolno mi się zakochać”. Franny, Jet i Vincent, testują więc różne odcienie relacji i uczuć, poznając jednocześnie reguły narzuconej im przez klątwę „gry”. Jestem przekonana, że powieść ta będzie raczej atrakcyjna dla nastoletnich czytelników i czytelniczek, którzy poszukują identyfikacji z dorastającymi bohaterami, wczytując się w „ponadczasowe” prawdy o naturze miłości, seksu, przyjaźni i tego wszystkiego, co sytuuje się pomiędzy nimi. Uczucia (szczególnie te zakazane) mogą też nieść ze sobą tragiczne konsekwencje, co Alice Hoffman również pokazała. Nie można odmówić autorce literackiej sprawności, świat, w którym poruszają się postacie jest dynamiczny i dopracowany, sceneria jest plastyczna i barwna, niezależnie od tego, czy będzie to ogród pełen roślin czy krajobraz miasta. Wykreowany przez Alice Hoffman świat z elementami magii mógłby się podobać, gdyby nie to, że autorka nie zachowała pod tym względem szczególnej konsekwencji w swojej narracji. „Magicznej” inwencji starczyło jej na około sto stron, później nie można oprzeć się wrażeniu, że motywy czarodziejskie pojawiają się tylko wtedy, gdy autorka sobie o nich przypomni. Kontrowersje (i mój sprzeciw) budzi także wątek czternastoletniego (!) Vincenta, nawiązującego romans ze starszą kobietą, nad czym reszta rodziny przechodzi do porządku dziennego. Losy Owensów pokazane są na tle wydarzeń ważnych dla historii Stanów Zjednoczonych. Lata pięćdziesiąte, a zwłaszcza sześćdziesiąte XX wieku to czas istotnych przemian społecznych, również niepokojów (by wspomnieć zamieszki w Stonewall). Centralnym punktem i istotnym dla bohaterów wydarzeniem okazuje się także wojna w Wietnamie, budząca również refleksje dotyczące sensu jakiegokolwiek zbrojnego konfliktu. Ciekawe są też nawiązania do klasyki literatury anglojęzycznej: Alicji w krainie Czarów, poezji Emily Dickinson czy twórczości Nathaniela Hawthorne’a. Jak wspomniałam wcześniej, lektura „Zasad magii” będzie atrakcyjna raczej dla młodzieży. Bardziej wyrobieni, starsi odbiorcy raczej nie dostrzegą tutaj nic szczególnie oryginalnego. Dla mnie powieść jest poprawna, raczej bez szczególnej głębi i „fajerwerków”, ale z pewnością taka, która jest w stanie zapewnić rozrywkę na kilka wieczorów.
Tytuł: Zasady magii Tytuł oryginalny: The Rules of Magic Data wydania: 16 października 2019 ISBN: 978-83-8125-734-3 Format: 378s. 140×205mm; oprawa twarda, obwoluta Cena: 41,90 Gatunek: fantastyka, obyczajowa Ekstrakt: 60% |