Małgorzata Strękowska-Zaremba zdążyła przyzwyczaić swoich czytelników, że w swych książkach potrafi w piękny sposób poruszać różne naprawdę trudne tematy. Autorka w tym celu tworzy bowiem nasycone emocjami historie, w których w realnym świecie pojawiają się elementy baśniowe czy fantastyczne. Podobnie jest w „Lilanie” – ale chociaż jest to niezwykle wciągająca lektura, to jej zaskakujące zakończenie może budzić ambiwalentne odczucia.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
O życiu w położonej w samym sercu lasu tytułowej osady opowiada nam Natalia, której rodzina trafiła tam przypadkowo, kiedy w trakcie powrotu z przedłużonego weekendowego wypadu zawiódł ich GPS. Urok tego miejsca tak uwiódł mamę bohaterki, że po dwóch latach przenieśli się z Warszawy właśnie do odległej o kilkaset kilometrów Lilany. Jak łatwo się domyślić, dwunastolatka niezbyt chętnie opuszczała stolicę, szczególnie że oznaczało to rozstanie z najlepszą przyjaciółką – Kasią. Tęsknota za koleżanką wkrótce jednak nieco zelżała, bo Natalia zawarła w Lilanie dość szybko nowe znajomości i mogłoby się wydawać, że może to być szczęśliwe miejsce dla wszystkich członków jej rodziny. Bez wątpienia najbardziej odżyła tutaj mama dziewczynki – nie tylko zajmowała się urządzeniem domu i ogródka, ale także malowała obrazy przedstawiające Lilanę. Wkrótce pojawia się jednak ziarenko niepokoju. Natalia w trakcie spaceru po lesie zauważa ćmy z wiotkimi, oszronionymi skrzydłami wielkości dłoni. Co jeszcze dziwniejsze, inni ludzie ich nie widzą! Według Anieli, nowej koleżanki głównej bohaterki, oznacza to zaś, że Natalia została wybrana i ćmy zaprowadzą ją do serca Lilany. Według starej legendy nie jest to bowiem taka całkiem zwyczajna osada i aby mogła ona istnieć, co jakiś czas musi się ktoś dla niej poświęcić… Niedługo później jesteśmy też świadkami trudnych do wyjaśnienia wydarzeń, a przy tym nie wiemy, czy to wszystko jest jedynie wytworem wybujałej wyobraźni dziewczynek, czy też rzeczywiście w Lilanie dzieje się coś dziwnego. W trakcie lektury tej książki emocji czytelnikom więc nie brakuje i z niecierpliwością czekają oni na odkrycie sekretów tej tajemniczej osady. Cały problem z „Lilaną” polega zaś na tym, że przez prawie cały czas wydaje się to być dość mroczna historia, która jednak jest przeznaczona dla dzieci, a dopiero wolta w finale sprawia, iż historia ta mogłaby zainteresować raczej osoby o trzy, cztery lata starsze od bohaterki. Inna sprawą jest, że zakończenie to nie tylko wymusza reinterpretację wcześniej przedstawionych wydarzeń, ale może wręcz wywołać zamęt w głowie czytelników. I nie można być wcale pewnym, czy taki właśnie był zamysł autorki… Mimo to książka Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby jest bez wątpienia pozycją zasługującą na uwagę, chociaż byłbym ostrożny z polecaniem jej młodszym czytelnikom.
Tytuł: Lilana Data wydania: 14 sierpnia 2019 ISBN: 978-83-10-13535-3 Format: 192s. 140×192mm; oprawa twarda Cena: 29,90 Gatunek: dla dzieci i młodzieży Ekstrakt: 70% |