Przyjemnie ciepła woda, odprężenie, niekiedy niebezpiecznie balansujące na krawędzi senności. Kto by w tym momencie sprawdzał, czym został zakorkowany odpływ… Dzisiaj proponuję trzeci i ostatni kadr z brytyjskiego horroru „Demon Eye”. Tym razem możemy na nim podziwiać młodą kobietę, która niepotrzebnie zainteresowała się korkiem od wanny. A raczej tym, co za korek robiło. Scena w zasadzie jest całkiem przyzwoicie zrobiona, ale wyjadaczy kina grozy raczej nie zadowoli, nie ma tu bowiem ani żywych włosów, oplatających się wokół torsu czy wślizgujących się między nogi, ani dorzuconych w komplecie bezcielesnych pazurów. Ot, jest głowa. Absolutnie nieruchoma i bezwolna. I podejrzanie lekka. Znaczy się – gumowa. Bo w innym wypadku aktorka musiałaby włożyć sporo wysiłku, żeby unieść te 4-5 kilo jedną ręką, i to trzymając wraży przedmiot namydloną dłonią za nie aż tak gęsty kłąb kudłów. Dla przypomnienia – skrótowy opis fabuły „Demon Eye” znajduje się tu, a drugi z kadrów tu. |