powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CXCV)
kwiecień 2020

Z filmu wyjęte: Komunikat bezpieczeństwa
Każdy twórca lubi chronić swoje dzieła przed bezprawnym kopiowaniem. Niektórzy jednak wykazują w tej materii wyjątkową pomysłowość.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Drzewiej, gdy królował VHS, twórców filmowych do białej gorączki doprowadzała świadomość, że byle widz może sobie przegrać wypożyczony film na własną kasetę. Ba! Może też wykonać kilka dodatkowych kopii i rozprowadzić je po znajomych, a może nawet i zupełnie obcych amatorach ruchomych obrazków. Dziś jest to już egzotyką, filmy bowiem w zasadzie zostały oderwane od fizycznych nośników i na ogół krążą po sieci jako zbitki elektronicznych bitów, kiedyś jednak dwojono się i trojono, żeby tylko uniemożliwić osobom niepowołanym wykonywanie nielegalnych kopii filmów. Załączano komunikaty o odpowiedzialności karnej, uczulano na obecność na obudowie kasety hologramów, próbowano nawet blokować możliwość przegrywania specjalnym kodem. Wszystkie te metody były jednak bardziej lub mniej sformalizowane. Dzisiaj jednak proponuję nostalgiczny rzut oka na metodę zaproponowaną w tanim filmie – metodę zapewne absolutnie nieskuteczną, ale całkiem dowcipną.
Metodą tą jest widoczny na załączonym kadrze napis, w luźnym tłumaczeniu brzmiący: „GROŹBA ŚMIERCI. Jeśli skopiujesz tę taśmę, przyczłapiemy dziś w nocy do twojego pokoju, wyrwiemy ci płuca, i pożremy twoje serce (Kodeks Zombie punkt 17, paragraf 501 i 506).”
Napis tej treści pojawia się na początku taniej, czysto amatorskiej produkcji o wszystko mówiącym tytule „Zombie Army”. Film – zresztą nakręcony kamerą VHS – powstał w 1991 roku i zasadniczo przedstawia sobą obraz nędzy i rozpaczy. Posiada marne zdjęcia, słabiutką grę aktorską i niemądrą fabułę. Jednocześnie jednak dysponuje uroczą, popową ścieżką dźwiękową, a przy tym jest zrealizowany z dużym przymrużeniem oka, w związku z czym nie męczy, i nie nudzi, co w przypadku produkcji kręconych przez grono świetnie się bawiących kumpli jest osiągnięciem wręcz wybitnym. Jeśli zaś chodzi o fabułę – opowiada o zombie, i o armii. W skasowanym, przejętym przez wojsko psychiatryku, uwalniają się przeoczeni podczas ewakuacji pacjenci – wyjątkowo niebezpieczny morderca i jego kochanka. natychmiast ogłuszają dwóch plączących się po pijaku żołnierzy i elektrowstrząsami przemieniają ich w mocno umowne zombie, mówiące i w sumie myślące. Po czym wysyłają je w teren, by łapały następnych żołnierzy, których można przerobić na zombie. W zasadzie o nic więcej tu nie chodzi, jeśli oczywiście nie liczyć finałowej walki regularnego wojska z ofiarami elektrowstrząsów.
Jak już mówiłem, film mądry nie jest, ale zapewnia całkiem zauważalna dawkę rozrywki. To prawda, trochę niezdrowej…
powrót; do indeksunastwpna strona

80
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.