powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CXCV)
kwiecień 2020

Mamuśka górą! (erpegowcy trochę też)
Dan Scanlon ‹Naprzód›
W najśmielszych snach nie przypuszczałabym, że prawie się popłaczę przy scenie, w której zdezelowany samochód zostaje przysypany skalnym rumowiskiem.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Naprzód” to klasyczne wątki kina rodzinnego, połączone z tak zwanym „buddy movie” (dwóch niedopasowanych towarzyszy w jakiejś misji) i zamieszane magiczną laską. Kto widział zwiastun, ten wie, czego się spodziewać. Mamy tutaj świat podobny do współczesnych Stanów Zjednoczonych, zamieszkany przez elfy, gnomy, trolle, małe wróżki ze skrzydełkami, centaury… wyliczankę można by ciągnąć jeszcze długo.
Mamy nieśmiałego licealistę i jego przesadnie przebojowego starszego brata, którego bardziej niż egzamin na studia interesuje RPG. Mieszkają w miłym domku na przedmieściach, mama ćwiczy aerobik, zwierzątkiem domowym jest smok… do pełnej sielanki brakuje tylko ojca, który niestety zmarł tuż po urodzeniu się młodszego syna. Cała akcja opiera się na rozpaczliwym dążeniu chłopców, by choć na chwilę go zobaczyć (w wyniku pewnego zaklęcia), więc nic dziwnego, że scen obliczonych na wyciśnięcie łez jest tu więcej niż w przeciętnej animacji. I nie wiem, czy fakt, że najbardziej wzruszyła mnie ta z furgonetką, jest dla scenarzysty komplementem czy krytyką…
Wizualnie film jest przyjemny, chociaż nie zawiera widoków tak zapadających w pamięć jak rąbanie lodu w „Krainie lodu” czy puszczanie lampionów w „Zaplątanych”. Fabuła jest przewidywalna, ale film ratują dwie postaci drugoplanowe: Mantykora, o której nie mogę zbyt wiele powiedzieć bez zdradzania ważnych szczegółów, oraz mama bohaterów. Jest kochająca i wspierająca, i czyni to bez narzucania się. Ma poczucie humoru: nadepnąwszy w przedpokoju na figurkę z gry planszowej, kopniakiem posyła ją do pokoju syna, z okrzykiem, że ma trzymać swoje wojska z dala od jej ziem. No i przede wszystkim, w sytuacji kryzysowej wychodzi z niej istna Wonder Woman (+10 punktów do oceny filmu).
Ładnie też zostało w akcji wykorzystane to, że starszy z braci jest fanem gry fantasy, która w tym świecie jest w zasadzie… rekonstrukcją historyczną. Przyznam, że miałam nadzieję na nieco więcej humoru wynikającego z połączenia baśniowego świata z naszymi realiami – jak na przykład troll pobierający opłaty za wjazd na autostradę – ale i tak jest nieźle. Ogólnie biorąc, „Naprzód” to film, który raczej nie zapisze się w annałach popkultury, tym niemniej warto go obejrzeć. Z zapasem chustek do nosa.



Tytuł: Naprzód
Tytuł oryginalny: Onward
Data premiery: 6 marca 2020
Reżyseria: Dan Scanlon
Rok produkcji: 2020
Kraj produkcji: USA
Czas trwania: 102 min
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

52
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.