„Jak zatrzymać czas” przedstawia motyw długowieczności, w sposób, który trudno uznać za szczególnie odkrywczy i nowatorski. Powieść autorstwa Matta Haiga dostarcza jednak czytelnikowi nieco rozrywki, a momentami skłania także do refleksji.  |  | ‹Jak zatrzymać czas›
|
Tom Hazard wygląda jak przeciętny czterdziestolatek i z pozoru wiedzie zupełnie zwyczajne, żeby nie powiedzieć nudne, życie nauczyciela. Skrywa on jednak pewien sekret – od urodzenia towarzyszy mu nietypowa przypadłość, objawiająca się niezwykłym spowolnieniem procesów związanych ze starzeniem się organizmu i na karku ma już nie kilkadziesiąt a kilkaset lat. Jak łatwo się domyślić przebywał on w najróżniejszych zakątkach świata, przenosząc się z miejsca na miejsce, aby uniknąć zdemaskowania. Zdążył się już bowiem boleśnie przekonać o tym, że ujawnienie prawdy może okazać się bardzo niebezpieczne zarówno dla niego samego, jak i osób z jego najbliższego otoczenia. Nad tym, aby nie wyjawił nikomu swojej tajemnicy, czuwa również ekscentryczny założyciel Stowarzyszenia Albatrosów zrzeszającego osoby mające podobną przypadłość. Bohater podczas swej niekończącej się tułaczki zyskał okazję, aby poznać najróżniejsze osobistości kojarzone choćby z lekcji historii, a także odwiedzić najodleglejsze, mniej lub bardziej malownicze zakątki świata, lecz raczej nie przyniosło mu to satysfakcji ani spełnienia. Choć jego przypadłość mogłaby wielu osobom wydawać się niezwykłym darem od losu, dla niego stała się raczej źródłem nieszczęść i cierpień. Przebłyski dawnych zdarzeń nawiedzały go niemal nieustannie, powodując fizyczny ból i niemal uniemożliwiając normalne funkcjonowanie, a tęsknota za zmarłą żoną i zaginioną córką spędzały sen z powiek przez kolejne dekady. Wspomnienia minionych chwil i demony przeszłości dopadają mężczyznę w najmniej spodziewanych momentach, przeplatając się z współczesnością, a może nawet w jakiś sposób nad nią dominując, i w pewnym sensie nie pozwalają mu żyć „tu i teraz”. Choć akcja książki dzieje się w czasach współczesnych, to jednak bieżące wydarzenia wydają się paradoksalnie jedynie pretekstem do snucia opowieści o jego dawnych losach. Trzeba jednak przyznać, że takie podejście do zagadnienia długowieczności lub nieśmiertelności nie jest w literaturze niczym nowym i raczej nikogo już nie zaskakuje, podobnie zresztą jak wykorzystany w książce wątek nieprzemijającej miłości. W pewnym momencie lektury ta przewidywalność i skłonność autora do powielania utartych schematów zaczęła mnie nużyć, zniechęcając do poszukiwania w powieści jakiegokolwiek głębszego przesłania. Nieco naciągana wydawała się również liczba zbiegów okoliczności, dzięki którym główny bohater nawiązywał znajomości z popularnymi do dziś przedstawicielami minionych epok – osobistościami ze świata teatru, muzyki czy literatury. Choć oczywiście przez ponad cztery stulecia swego istnienia musiał on mieć do tego całkiem sporo okazji, to jednak odniosłam wrażenie, że Haigowi trochę za bardzo zależało na wpleceniu tych wątków w swoją opowieść, przez co wydały się one mało naturalne. Motyw istot nieśmiertelnych bądź długowiecznych, wyeksploatowany już w literaturze chyba do granic możliwości, nie zyskał niestety w „Jak zatrzymać czas” jakiegoś nowego, świeżego wymiaru. Jednak mimo to zgłębianie losów bohatera dostarczyło mi nieco rozrywki, momentami skłaniając również do refleksji. Dobre ważenie pozostawił także ostateczny zwrot akcji oraz samo zakończenie powieści.
Tytuł: Jak zatrzymać czas Tytuł oryginalny: How to Stop Time Data wydania: 9 kwietnia 2018 ISBN: 978-83-8116-322-4 Format: 428s. 140×205mm Cena: 36,90 Gatunek: fantastyka Ekstrakt: 60% |