Adaptacja klasycznego, a przy tym delikatnego materiału źródłowego to na ogół zadanie wymagające ogromnego wyczucia i uwagi. Tym bardziej cieszy, gdy się udaje – jak w przypadku „Dziennika Anne Frank”.  | ‹Dziennik Anne Frank›
|
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że dziennik, który Anne Frank zaczęła spisywać jako trzynastolatka, to jeden z najbardziej znanych tekstów kultury na świecie. Wielu czytelników zaskakuje tym, jak bardzo jest nie-wojenny: Anne nie opisywała okropności trwającego konfliktu czy sytuacji Żydów w Holandii pod okupacją. „Dziennik” to w dużej mierze dzieło literackie, skupiające się na relacjach grupy osób zamkniętych na niewielkiej przestrzeni, na przeżyciach nad wiek dojrzałej nastolatki, pierwszych miłościach, obserwacjach siebie i otoczenia. Wojna bezpośrednio wkracza tam rzadko, ale jeśli już, to brutalnie, przewracając życie Anne do góry nogami. Komiksowa wersja dwóch izraelskich autorów: scenarzysty Aliego Folmana (znanego z filmu „Walc z Baszirem”) oraz rysownika, wielokrotnie nagradzanego Davida Polonsky′ego, to świeże podejście do „Dziennika”. To nie tyle komiks, co powieść graficzna – na dodatek łącząca kadry i plansze ze stronami tekstu w miejscach, w których twórcy postanowili nie ingerować zbytnio w materiał źródłowy. W innych momentach nastąpił zabieg odwrotny, gdy kilka stron pisanych „Dziennika” zamieniano na jedną narysowaną, używając tego zabiegu do metaforycznego przedstawienia często skomplikowanej treści, na przykład skupionej na emocjach lub wartościach abstrakcyjnych. Efekt jest naprawdę interesujący i przemawiający. Autorzy świetnie oddali ducha oryginału. Jest to oczywiście adaptacja, więc treści nie przeniesiono z „Dziennika Anne Frank” na karty komiksu jeden do jednego. Są drobne zmiany ułatwiające narrację, zwłaszcza w momentach wspomnianych wcześniej, gdy część wydarzeń i wrażeń kompresowano – nie ujmuje to jednak całości. Z albumu mówi do nas żywa, realistyczna Anne, nastolatka dorastająca w specyficznych okolicznościach i cieniu ciągłego zagrożenia, ale rozwijająca się w tych warunkach w niezwykle wrażliwą, błyskotliwą młodą kobietę. Dzięki wyrazistości grafik momentami zdaje się być nawet bliższa czytelnikowi, niż podczas lektury książkowego „Dziennika”. Artystycznie mamy do czynienia z dość prosto narysowaną historią, momentami bardziej przypominającą ilustracje w dawniejszych książkach dla dzieci. Barwy są raczej przygaszone, a w centrum uwagi znajdują się emocje postaci. Do tego przeplatające się tekst i rysunki wymuszają niejako na artyście niekomiksowy układ plansz i stron – co jest ciekawym zabiegiem, jakkolwiek może zaskoczyć fanów tego medium. Ogółem jest estetycznie i przyjemnie. „Dziennik Anne Frank” to przemyślany, dobrze napisany i narysowany album. Pozwala w bardziej emocjonalny sposób odczytać słynny pamiętnik nastoletniej Żydówki, ułatwia jego interpretację, ale też nie przepisuje znaczeń ani nie dodaje nowych treści. Jako adaptacja sprawdza się świetnie. Zdecydowanie warto go polecić. Plusy: - ścisłe połączenie tekstu z obrazem
- przemyślana, nieinwazyjna adaptacja
- zmiany w stosunku do oryginalnej treści są in plus
Tytuł: Dziennik Anne Frank Data wydania: 18 czerwca 2019 ISBN: 9788379670833 Format: 160s. 170x250 mm Cena: 66,90 Gatunek: historyczny |