powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXCVII)
czerwiec 2020

Oprawa zdobi fabułę
Clayton Crain, Matt Kindt ‹X-O Manowar #3: Cesarz›
Trzeci tom serii „X-O Manowar” z podtytułem „Cesarz”, posiada o więcej walorów estetycznych, niż duchowych, choć wydaje się, że scenarzyście o wiele bardziej zależało na tych drugich.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Nie oszukujmy się, tym co na prawdę oszałamia w zetknięciu się z „X-O Manowar: Cesarz”, jest szata graficzna. Choć każdy z dotychczasowych tomów prezentował pod tym względem wysoki poziom, to jednak tym razem mamy do czynienia z iście epickimi rysunkami. Odpowiedzialny za większość z nich Clayton Crain to przedstawiciel nowej generacji rysowników, tworzących cyfrowo. Dzięki temu udaje mu się osiągnąć niemalże fotorealistyczny efekt. Nawet jeśli na kadrach widzimy fantastyczne stwory, prowadzące monumentalne bitwy. Pejzaże wyniszczonych wojną miast zapierają dech w piersiach, zaś sam Aric w zbroi X-O Manowar chyba nigdy nie prezentował się równie imponująco.
Dobrym uzupełnieniem prac Craina jest ostatni zeszyt wchodzący w skład tomu, autorstwa Renato Guedesa. Tu również postawiono na godną podziwu szczegółowość, niemniej same kadry są bardziej rozmyte, niczym w malarskim stylu. Choć przyznaję, że podrasowane cyfrowo grafiki jego poprzednika wyglądają rewelacyjnie, to jednak ten bardziej organiczny styl bardziej mi odpowiada. Natomiast rysunki przedstawiające gigantyczną bestię o wyglądzie włochatego nosorożca z epoki lodowcowej, są tak wyraziste i jednocześnie pełne detali, że z chęcią powiesiłbym sobie taki obraz na ścianie.
To tyle, jeśli chodzi o zachwyty. Bo niestety od strony scenariusza tak dobrze już nie jest. Odpowiedzialny za niego Matt Kindt nie wystrzegał się grzechów, jakie popełnił przy okazji poprzedniego albumu. Mając ambicje, by wykreować monumentalne dzieło w wymyślonym przez siebie obcym świecie, w którym trwa wieczna wojna, nie zadbał o chwilę oddechu. A co ważniejsze, by w wirze wydarzeń o globalnym znaczeniu, umieścić bohaterów z krwi i kości.
Oto bowiem Aric z Dacji, który wbrew sobie został wplątany w wojenne rozgrywki na obcej planecie, zaczął piąć się coraz wyżej w hierarchii, by ostatecznie zostać tytułowym cesarzem. Jego marzeniem jest zaprowadzenie pokoju. Okazuje się jednak, że utrzymanie go w świecie pełnym zależności może być cięższe, niż jego zaprowadzenie. Nawet dla kogoś, kto kryje się w niezniszczalnej zbroi.
Matt Kindt chciał by jego opowieść, poza formą czysto rozrywkową, niosła głębsze myśli na temat natury władzy. W tym wskazać jak łatwo dobre chęci i szczytne idee zamieniają się w zamordyzm i swoje przeciwieństwo. Niestety wyszło mu to bardzo banalnie. Akcja gna na łeb, na szyję i ma się wrażenie obcowania z kroniką wydarzeń, a nie opowiadaniem przygodowym, w którym główny bohater przeżywa jakieś rozterki.
Na tym tle znów odróżnia się ostatni rozdział, który nie opowiada bezpośrednio o losach Arica, a skupia się na grupowaniu się płatnych morderców, wynajętych przez jego przeciwników. Dzięki retrospekcjom i utrzymaniu atmosfery niepokoju, jest to najbardziej wciągająca część komiksu. Szkoda, że nie otrzymaliśmy tego więcej.
„X-O Manowar: Cesarz” to pozycja skierowana do tych, którzy znają wcześniejsze przygody Arica. Bez tego nie tyle trudno zrozumieć o co chodzi, co ciężko jest utrzymać zainteresowanie lekturą. Na szczęście mamy wspomniany rozdział czwarty (w cyklu jest to zeszyt dziesiąty), który nieco poprawia ogólne wrażenie. Wreszcie są też rewelacyjne rysunki. I jeśli komuś miałbym polecać tę pozycję, to właśnie ze względu na nie.



Tytuł: X-O Manowar #3: Cesarz
Scenariusz: Matt Kindt
Data wydania: 31 stycznia 2020
Rysunki: Clayton Crain
Przekład: Marek Starosta
Wydawca: KBOOM
ISBN: 9788395432354
Format: 124s. 170x260 mm
Cena: 49,00
Gatunek: SF
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

99
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.