powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXCVII)
czerwiec 2020

Tu miejsce na labirynt…: W cieniu kościelnej wieży
Fermáta ‹Blumental Blues›
Czternaście lat kazała czekać na swoją nową płytę legenda słowackiego jazz-rocka – grupa Fermáta. W latach 70. ubiegłego wieku należała ona do najciekawszych i najbardziej wpływowych formacji w krajach komunistycznych. Można było postawić ją w jednym rzędzie obok polskiego SBB czy czeskich Jazz Q, Energit bądź Bohemia. Nowy album Słowaków – „Blumental Blues” – nawiązuje do najlepszych czasów zespołu.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na wewnętrznej okładce płyty widnieje zdjęcie, na którym widać liderów zespołu – gitarzystę Františka Grigláka (na przełomie lat 60. i 70. XX wieku w grupach Prúdy i Collegium Musicum) i klawiszowca Tomáša Berkę (przewinął się przez Prúdy już po odejściu Františka) – na tle strzelistej kościelnej wieży. Wieńczy ona znajdującą się w centrum Bratysławy, należącą do Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny świątynię nazywaną przez Słowaków Blumentál. To ona dziesięć lat temu dała tytuł książkowej autobiografii Berki („Blumental Blues”), który całe swoje życie – od dzieciństwa tuż po drugiej wojnie światowej, poprzez szalone lata 60. i rozkwit popularności współprowadzonego przez niego zespołu w następnej dekadzie, aż po czasy współczesne – spędził w cieniu tego właśnie kościoła. Musiał on wywrzeć na niego, zaiste, wielki wpływ, skoro po upływie niemal dekady postanowił dodatkowo sportretować go w swojej muzyce. I na dodatek namówić do tego pomysłu Grigláka, z którym ostatnią wspólną płytę Fermáty nagrał trzydzieści sześć lat temu (był to krążek „Ad libitum”).
Fermáta to prawdziwa legenda (czecho)słowackiego rocka – zespół, bez którego trudno sobie wyobrazić muzyczne lata 70. w ówczesnych krajach demokracji ludowej. Grupa powstała w 1973 roku – choć na okładce „Blumental Blues” podana jest data o rok wcześniejsza – i szybko zaczęła zdobywać najpierw lokalną, a później ogólnokrajową popularność. Muzyka Słowaków, podobnie jak twórczość Jazz Q (Praha) czy Modrego Efektu, łączyła w sobie rock progresywny z fusion, a zdarzało się także, że artyści zapędzali się na folkowe podwórko. Pierwszych sześć albumów bratysławskiej formacji – począwszy od debiutanckiej „Fermáty” (z 1975 roku), poprzez „Pieseň z hôľ” (1976), „Huascaran” (1978), „Dunajská legenda” (1979), aż po „Biela planéta” (1980) i „Generation” (1981) – to dla każdego wielbiciela gatunku „jazda obowiązkowa”. Z kolei następne wydawnictwa studyjne – wspomniane powyżej „Ad libitum” (1984) oraz nagrane przez Františka Grigláka po kolejnych reaktywacjach (już bez Tomáša Berki) „Simile…” (1991), „Real Time” (1994), „X” (1999) i „Next” (2005) – zainteresować mogły chyba tylko najbardziej zagorzałych wielbicieli zespołu.
Ale, jak można się domyślać, wciąż ich nie brakowało, skoro Griglák z takim uporem utrzymywał grupę przy życiu. I robi to zresztą nadal. Z tą różnicą, że gdy jesienią 2018 roku wszedł po raz kolejny do studia nagraniowego (bratysławskiego Grifa), po ponad trzech dekadach przerwy dołączył do niego Berka. Skład uzupełnili jeszcze dwaj muzycy sesyjni: klawiszowiec Matej Mikloš (znany między innymi z występów death- i blackmetalowej formacji Mysterious Eclipse) oraz basista Tamás Belicza (z którego usług korzystał raper Ego). Co ciekawe, nie zaproszono perkusisty – Griglák postanowił tym razem skorzystać z automatu perkusyjnego. Praca nad nowym materiałem trwała – z przerwami – do wiosny 2019 roku; gotowa płyta trafiła natomiast do sprzedaży w połowie października. Można było oczywiście żywić obawy, czy na „Blumental Blues” ponownie nie będą dominować proste popowe melodie i nieskomplikowane aranże. Na szczęście tak się nie stało. Dwunasty studyjny krążek Fermáty przyniósł – zgodnie z tytułem – smakowitą mieszankę bluesa oraz fusion z wyraźnymi inklinacjami progresywnymi.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na program płyty złożyło się dziesięć instrumentalnych kompozycji, w których dominują instrumenty klawiszowe (gra na nich w końcu aż trzech muzyków – Griglák, Berka i Mikloš), aczkolwiek wielokrotnie o palmę pierwszeństwa walczy z nimi gitara Františka. Nie zawsze wprawdzie, choć dzierży ją w ręku lider formacji, wychodzi ona z tej rywalizacji zwycięsko, lecz wielbiciele soczystych gitarowych brzmień też na pewno będą mieli prawo poczuć się usatysfakcjonowani. Początek albumu jest bardzo mocny (i nie chodzi tu wcale o rockowy czad) – „Booze Night” to jeden z jego najlepszych fragmentów; pojawiają się w nim i potężnie brzmiąca bluesowo-rockowa sekcja rytmiczna (w połowie złożona z… automatu), i pulsujące syntezatory, wreszcie gitara, która rozwija motywy wprowadzone przez klawiszowców. Griglák udowadnia zaś, że jako instrumentalista, ale i kompozytor (bo jest autorem bądź współautorem ośmiu z dziesięciu numerów), wciąż znajduje się we wspaniałej formie! W „Ladies of Avion” powraca Fermáta nieco lżejsza, o popowo-rockowej proweniencji, choć na szczęście z czasem zespół rozkręca się, a całość ratuje bogactwo aranżacyjne.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Tytułowy „Blumental Blues” wyszedł spod ręki Tomáša Berki. Tytuł sugeruje wprawdzie, czego można się spodziewać, ale nie oddaje wszystkich atrakcji. To piękny i podniosły rockowy blues – ze wspaniałą partią gitary i smakowitymi dźwiękami organów i syntezatorów w tle. Gdyby cała płyta była taka, należałoby słuchać jej z uwielbieniem na kolanach! Nie oznacza to jednak, że dalej jest gorzej. Choć do poziomu kompozycji tytułowej kwartet wspina się jeszcze tylko w jednym, może w dwóch kompozycjach. Nie należą do nich ani „The Pigeons of St. Florian”, ani „Last Dance on the Firšnál Place”, chociaż trudno zarzucić im coś szczególnego. Pierwszy utwór wnosi odrobinę niepokoju, drugi natomiast może pochwalić się powłóczystym, progresywnym solem gitary. Kolejnym bardzo mocnym punktem okazuje się „The Copper Cock”, w którym ponownie gitarowy blues miesza się z progresywnymi syntezatorami. Często dochodzi też do ekscytujących dialogów Grigláka i Berki, które napędzają nie tylko ten numer, ale i całą płytę.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Miniatura „Hommage ’a Marian” poświęcona jest zmarłemu przed trzema laty liderowi zespołu Collegium Musicum – najsłynniejszej słowackiej grupy rockowej – Mariánowi Vardze. Na początku swojej profesjonalnej kariery artystycznej Griglák grał z nim w zespole Prúdy i chociaż później ich drogi rozeszły się, przyjacielskie relacje łączyły ich do samego końca. Ta przejmująca fortepianowa dygresja oddaje więc uczucia, jakie František żywił wobec nie tylko kolegi po fachu. W „Stupid Morning” i „The Breakfast at Stein” Fermáta w dalszym ciągu tonuje emocje, stawiając na budowanie nastroju. Gitara i syntezatory przykładnie się uzupełniają i nikomu nie przychodzi do głowy prowokować. Nieco ożywienia wnosi za to finałowy numer – „First Morning Tram” (jedyne w pełni samodzielne dzieło Mateja Mikloša). Podniosły rytm sąsiaduje tutaj ze zwiewnymi partiami klawiszy, nad którymi z czasem zaczyna dominować coraz bardziej rozkręcająca się gitara. Widać Griglák chciał mieć do powiedzenia ostatnie słowo. „Blumental Blues” to bez wątpienia najlepsza płyta formacji od ponad trzydziestu lat i nietrudno połączyć ten fakt z powrotem Tomáša Berki. Nie wydaje się jednak, aby był to powrót na stałe, ponieważ klawiszowca nie było w składzie Fermáty w planowanych na maj tego roku i przeniesionych na jesień koncertach.
Skład:
František Griglák – gitara elektryczna, gitara akustyczna, gitara basowa, instrumenty klawiszowe, automat perkusyjny, programowanie
Tomáš Berka – instrumenty klawiszowe
Matej Mikloš (Maxo) – instrumenty klawiszowe
Tamás Belicza – gitara basowa



Tytuł: Blumental Blues
Wykonawca / Kompozytor: Fermáta
Data wydania: 11 października 2019
Nośnik: CD
Czas trwania: 43:57
Gatunek: blues, jazz, rock
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Booze Night: 04:15
2) Ladies of Avion: 04:11
3) Blumental Blues: 05:01
4) The Pigeons of St. Florian: 04:50
5) Lasy Dance on the Firšnál Place: 03:58
6) The Copper Cock: 04:26
7) Hommage ’a Marian: 01:22
8) Stupid Morning: 04:56
9) The Breakfast at Stein: 04:55
10) First Morning Tram: 06:03
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

138
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.