powrót; do indeksunastwpna strona

nr 06 (CXCVIII)
lipiec-sierpień 2020

Nic nie trwa wiecznie
Einar Kárason ‹Złota wyspa›
„Złota wyspa”, druga część trylogii o mieszkańcach przedmieścia Reykjaviku obfituje w pamiętne i dramatyczne wydarzenia.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Złota wyspa›
‹Złota wyspa›
Po „Wyspie diabła” dostajemy kolejną część, w której ponownie spotykamy się z mieszkańcami podmiejskiej dzielnicy Reykjaviku – Thulekampu. „To były złote lata w historii rodziny…”, jak dowiadujemy się z pierwszego zdania powieści. Ale niech nas to nie zwiedzie, bowiem „jeśli życie jest cierpieniem, to na tej wyspie jest życie”.
Tak samo jak w pierwszym tomie, nie ma tu liniowej akcji, autor rozwija fabułę posługując się następującymi po sobie dynamicznymi obrazami, zmieniającymi się postaciami i wydarzeniami. Również i ta książka jest spójna, obrazuje życie na przedmieściach stolicy Islandii. W Starym Domu dorasta nowe pokolenie, szykują się śluby. Co znamienne, zwłaszcza w kontekście zakończenia książki, nie przychodzi na świat żaden nowy mieszkaniec.
Nad wszystkim czuwa senior rodu, stary Tommi, który był przez lata właścicielem sklepu. Ma pomysł, aby unowocześnić jego funkcjonowanie, ale ostatecznie interes poprowadzi ktoś inny. Gogo jest w Stanach Zjednoczonych, a rodzina w kraju dostaje od niej paczki, pachnące gumą do żucia. Wokół rozbrzmiewają modne przeboje, co dodaje prozie specyficznego kolorytu.
Tu wszyscy nie są zamożni, ale też nie skrajnie biedni, egzystują, ale ich życie wypełnione jest codziennością. Pewnego dnia w rodzinie pojawia się samochód. Kto będzie woził starszą panią, żonę Tommiego? Padło na Grettira, który „nigdy w życiu nie dostąpił większego wyróżnienia”, prowadząc dumnie samochód marki Škoda… I w ten sposób do rodziny wkracza, a raczej wjeżdża nowoczesność.
Gdy znamy już pierwszy tom powieści, ponowne spotkanie z opisaną społecznością ludzi przeciętnych, niezaprzątających sobie głowy wielkimi sprawami, żyjącymi tak, jak pozwalają na to warunki – będzie jak zobaczenie się z dawnymi znajomymi. To zbiorowy portret prostych ludzi, osób bez szczególnych właściwości. Nie musimy brać z nich przykładu, nie zastanawiamy się, jakie mają poglądy na życie czy aspiracje. Po prostu egzystują tak, jak pozwalają na to warunki.
Najbardziej dramatyczne wydarzenia rozgrywają się pod koniec powieści. „Złote lata” zdecydowanie odchodzą w przeszłość, gdy jeden z członków rodziny ginie w katastrofie lotniczej. Rodzinę ogarnia żałoba. Jednocześnie – chłopak nie mógłby być bardziej z rodziną niż wtedy, gdy jego zdjęcie wystawione jest w domu na honorowym miejscu.
A potem przychodzi czas, gdy w dzielnicy Thulekamp jeden po drugim znikają baraki… „Wieczorem, gdy ludzie kładli się do snu, wysoka czarna gilotyna czekała w milczeniu nad ich głowami”. Krok po kroku nadchodzi to, co nieuniknione, rzucając głęboki cień i zabijając rodzinną radość. Kiedy przyjdzie pora na Stary Dom? Dokąd przeniosą się jego mieszkańcy? Co z nimi będzie? Co stanie się z duchem dzielnicy, w której wszyscy się znają i czują bezpiecznie?
Końcowe fragmenty powieści, przestawiające ostatnie dni Starego Domu należą do najlepszych opisów w prozie, dokumentujących koniec pewnej epoki, dawnych, starych czasów. Przesycone bogatą symboliką, budzą głębokie wzruszenie. Nic nie trwa wiecznie… Jeszcze nie wiadomo, co przyniesie ze sobą przyszłość, ale jasne jest, że kontynuacji tego, co w przeszłości już nie będzie. O tym zapewne opowie trzeci tom trylogii o mieszkańcach dzielnicy Thulekamp, Kárasona, który już zapowiada wydawnictwo.



Tytuł: Złota wyspa
Tytuł oryginalny: Gulleyjan
Data wydania: 19 marca 2020
Przekład: Jacek Godek
Wydawca: Marpress
Seria: Bałtyk
ISBN: 978-83-7528-184-2
Format: 256s. 145×205mm
Cena: 39,–
Gatunek: mainstream
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

50
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.