Czarną Wdowę mieliśmy właśnie oglądać w kinach w solowym filmie. Ze zrozumiałych przyczyn, ostatecznie nic z tego nie wyszło. Pozostaje więc pocieszyć się komiksem „Czarna Wdowa” wydanym przez Egmont w ramach Marvel Now 2.0. Dodajmy, że całkiem niezłym.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Historie poświęcone Natashy Romanoff najczęściej dotyczą jej przeszłości, kiedy związana była z KGB, a także dalekosiężnych następstw jej przejścia na jasną stronę mocy. Podobnym tropem poszedł scenarzysta Mark Waid. W jego wizji Czarna Wdowa jest terroryzowana przez człowieka, który ma dostęp do tajnych akt radzieckich służb specjalnych. Zagroził on, że jeśli ta, nie okradnie S.H.I.E.L.D., ujawni niewygodne fakty z jej życia, o których myślała, że udało jej się je zatuszować. A ponieważ nasza bohaterka nie należy do tych, które łatwo dają się wodzić za nos, stara się odkryć prawdziwą tożsamość szantażysty. By tego dokonać, zmuszona jest powrócić do miejsca, w którym wytrenowano ją na wyśmienitą zabójczynię. Waid zgrabnie kreuje szpiegowską historię w stylu noir, nie zapominając jednocześnie, że ma do czynienia z komiksem rozrywkowym. Dlatego akcji jest dużo, wciąż zmieniają się scenerie, a miejsce rozbudowanych przypisów w ramkach wypełniają po prostu rysunki Chrisa Samnee. Dzięki temu całość sprawnie się czyta, zwłaszcza, że fabuła została na tyle ciekawie skonstruowana, iż do samego końca nie wiemy kto jest głównym winowajcą całego zamieszania. Mimo to mam wrażenie, że scenarzysta w pewnym momencie przedobrzył. Otrzymujemy co najmniej o jeden twist fabularny za dużo, przez co końcówka nie jest już tak emocjonująca i wciągająca, jak początek. Ten bowiem obiecuje bardzo wiele i mniej więcej do połowy album czyta się na jednym wdechu. Szkoda, że tego poziomu nie udało się utrzymać. Od strony graficznej też jest nieźle. I podobnie, jak w przypadku Waida, Samnee o wiele ciekawiej wypada w nastrojowych kadrach z początku komiksu, niż przepełnionym akcją finale. Jego nieco stateczna kreska doskonale bowiem oddaje nastrój szpiegowskiej intrygi. Na plus należy także zaliczyć, że artysta nie eksponuje przesadnie seksapilu Natashy. Wiem, że to teraz trend w Marvelu, niemniej tym razem przystopowanie chłopięcych fantazji o pełnych kształtach głównej bohaterki, pasuje do mrocznego klimatu. Co tu dużo mówić, „Czarna Wdowa” na pewno nie jest pozycją wybitną, ale nie jest też złą. Ponieważ na polskim rynku mamy deficyt solowych przygód Natashy, powinien się niemi zainteresować każdy miłośnik Marvela. Zwłaszcza, że na tle innych wydawnictw sygnowanych znaczkiem Marvel Now 2.0, te zalicza się do tych najlepszych.
Tytuł: Czarna Wdowa Data wydania: 15 kwietnia 2020 ISBN: 9788328196551 Format: 268s. 167x255mm Cena: 69,99 Gatunek: superhero Ekstrakt: 70% |