powrót; do indeksunastwpna strona

nr 07 (CXCIX)
wrzesień 2020

Nie ma amerykańskiego mitu, jest fake
Salman Rushdie ‹Quichotte›
„Quichotte” to wielowymiarowa literacka gra tocząca się na granicy prawdy i zmyślenia, a także gorzka diagnoza współczesności.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Quichotte›
‹Quichotte›
Urodzony w Indiach Salman Rushdie od roku 2000 mieszka w Stanach Zjednoczonych i zdołał udowodnić, że jest zdecydowanie krytycznym obserwatorem amerykańskich realiów. W powieści „Złoty dom Goldenów” zawarł bolesną diagnozę dramatycznego upadku wszystkiego, co dawniej stanowiło podstawę amerykańskiej cywilizacji. Pozwolił dostrzec, jak bardzo Ameryka oddaliła się od swojego marzenia. Nie jest już dumnym liderem „wolnego świata”, za jakiego chciała uchodzić jeszcze niedawno, ale groteskowym i mrocznym krajem.
Motywy „Quichotte’a” są dosyć podobne. Tytuł nieprzypadkowo nawiązuje do słynnej hiszpańskiej powieści „Don Kichot z La Manczy”. Najsłynniejszy rycerz świata dostał pomieszania zmysłów, przekarmiony rycerskimi romansami, tworzącymi sztuczny, zmyślony świat. Tytułowy bohater Rushdiego traci kontakt z rzeczywistością pod wpływem nadmiaru amerykańskiej telewizji. I wyrusza w trasę po Ameryce, aby ziścić swoje marzenie i poprosić o rękę Salmę R. (żeńskie alter ego autora?), gwiazdę mediów.
Bardzo smakowite i zabawne są gry Salmana Rushdiego oscylujące wokół literackiej prawdy i fikcji. Quichotte jest wytworem wyobraźni niejakiego Sama DuChampa, autora trzeciorzędnych thrillerów szpiegowskich. Będąc wymyślonym, i on z kolei wyczarowuje z wyobraźni postać swojego syna, któremu daje imię Sancho. Chłopak myśli jak typowy milenials, nie we wszystkim się zgadza ze swoim powieściowym ojcem, co jest źródłem zabawnych, ale też i budzących refleksję dialogów.
Jakie są limity autorskiej kreacji? Granica między faktem a fikcją jest tutaj dokładnie zatarta. Rushdie stawia na rewizję relacji między autorem a jego postaciami, umiejętnie rozrywając tkankę fabuły, by zmieścić w niej jeszcze coś niepokojącego, ale w tym przypadku również zabawnego. Jest trochę tak, jakby zostały ustawione naprzeciw siebie dwa lustra: zwierciadło faktu i fikcji, w których pojawia się charakterystyczny, odbijany w nieskończoność obraz. W powieści nazywa się to era „Wszystko Się Może Zdarzyć”. „Ta historia (…). Ile jest w niej zmyślenia?”, pyta jeden z bohaterów książki. „To dobra historia (…). Sam pan ją napisał”.
„Quichotte” wykorzystuje też motywy z gatunku powieści pikarejskiej, kolejne awanturnicze epizody wystawiają na próbę głównych bohaterów – poznajemy równolegle losy i Quichotte’a, i Sama. Można się przy tym zastanowić, jak świetnie musiał bawić się przy pisaniu autor, bowiem nad nimi dwoma jest jeszcze prawdziwy Salman Rushdie i jego życie – czy do końca prawdziwe, jeśli weźmiemy pod uwagę, że autor po publikacji „Szatańskich wersetów” w 1988 roku musiał żyć przez wiele lat w ukryciu, pod zmienionym nazwiskiem? (Zaś jego drugą żoną rzeczywiście była gwiazda telewizji, prowadząca reality show – tak samo jak powieściowa Salma R.).
Powieść nie jest zbyt łatwa w odbiorze, zwłaszcza pod koniec, gdy mamy do czynienia z natłokiem wydarzeń, a obraz zmienia się w błyskawicznym tempie, gdy nagle wszystkiego robi się za dużo. Charakter prozy przywodzi chwilami na myśl „Tęczę grawitacji” Pynchona, gdy jest wiele surrealistycznych wątków, absurdalnych symboli i zazębiających się wzajemnie odniesień. Rushdie czerpie garściami z kultury klasycznej i współczesnej, oprócz aluzji do dzieła Cervantesa mamy też zawarty tu cały kanon literatury (zwłaszcza angielskojęzycznej). Literaturoznawcom na pewno nie zabraknie okazji do rozpoznawania licznych tropów interpretacji oraz wyjaśniania bogatej symboliki książki. Są nawiązania nie tylko do „Don Kichota” (jednym z nich jest groteskowo i twórczo przekształcony motyw… wyspy).
„Quichotte” jest także świetną, niepozbawioną głębi diagnozą współczesności, choć trudno powiedzieć, że autor odkrył tutaj coś szczególnie nowego. Nasze czasy przesycone są kulturą nadmiaru, prawda już dawno przestała mieć jakiekolwiek znaczenie, co przekłada się bezpośrednio na jakość życia i relacji międzyludzkich oraz kondycję społeczną ludzi. „Ziemia wciąż jest płaska, a klimat nadal się nie zmienia” – czy to regres naszej cywilizacji?
Stale niezmienna jest z pewnością natura człowieka; taka sama od tysiącleci: nadal jest on istotą poszukującą akceptacji, miłości, stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Co się dzieje, gdy świat tego nie jest w stanie zagwarantować? Popadamy w obłęd, karmimy się złudzeniami. I prześnił się już nawet amerykański sen, pobudzający do działania cały świat. Nie ma już amerykańskiego mitu, zamiast niego jest wielki fake, z którym trudno walczyć, tak jak Don Kichotowi z wiatrakami.



Tytuł: Quichotte
Tytuł oryginalny: Quichotte
Data wydania: 28 kwietnia 2020
Przekład: Jerzy Kozłowski
Wydawca: Rebis
ISBN: 978-83-8188-034-3
Format: 400s. 150×225mm; oprawa twarda
Cena: 49,90
Gatunek: mainstream
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

36
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.