Widniejące na okładce „Kotolotków” określenie „arcydzieło literatury dziecięcej” jest może nieco na wyrost, ale można mieć pewność, że ten cykl Ursuli K. Le Guin z łatwością podbije serca młodych czytelników.  |  | ‹Kotolotki›
|
Co istotne, w tomie tym znajdziemy wszystkie części serii, czyli: „Kotolotki”, „Powrót kotolotków”, „Wspaniały Alexander i kotolotki” oraz „Jane rozkłada skrzydła”, a dodatkową atrakcją są tutaj urzekające, klasyczne ilustracje S.D. Schindlera, na których możemy podziwiać czworonożnych bohaterów znajdujących się w rozmaitych sytuacjach. W przypadku takiej autorki jak Ursula K. Le Guin dość oczywiste są oczekiwania czytelników, aby fabuła obfitowała w elementy fantastyczne. I taki właśnie charakter ma pojawienie się na świecie czworga kociąt ze skrzydłami. Ich rodzicie są bowiem zwykłymi kotami dziko żyjącymi w mieście, a pani Jane Bura nie potrafi wyjaśnić, czemu jej dzieci są tak niezwykłe. Nie ulega zaś wątpliwości, że umiejętność latania bywa bardzo przydatna, bo na przykład kiedy znajdzie się w ślepym zaułku, można czmychnąć tuż sprzed nosa zdumionego psa. Odmienność bohaterów ma jednak też wady. Łatwo sobie przecież wyobrazić, jaką sensację wzbudziłyby skrzydlate koty. Nic dziwnego, że Thelma, Harriet, James i Roger starają się unikać spotkań z ludźmi, bo mogliby oni przecież łatwo pozbawić wolności te niezwykłe zwierzęta. Na dłuższą metę życie w mieście nie jest dla kotolotków bezpieczne, dlatego już wkrótce będziemy im towarzyszyć w podróży podjętej w celu znalezienia nowego domu, w którą wyruszą za namową matki. Z zainteresowaniem obserwujemy, jak skrzydlaci bohaterowie próbują odnaleźć się w zupełnie odmiennych warunkach. Okazuje się bowiem, że zagrożeniem dla nich nie są tylko źli ludzie, ale także inne zwierzęta. Najboleśniej przekona się o tym James, który ledwo ujdzie z życiem, gdy dopadnie go sowa chcąca zabezpieczyć przed latającymi kotami swoje jaja i pisklęta. Cieszymy się zaś wraz z kotolotkami, kiedy udaje im się znaleźć dach nad głową. Co istotne, opiekujące się nimi dzieci nie tylko stale dokarmiają przybyszów, ale potrafią też utrzymać to w tajemnicy przed dorosłymi. Wraz z zamieszkaniem w tej bezpiecznej przystani nie kończą się jednak przygody kotolotków. Wiele emocji dostarczy nam choćby wyprawa Jamesa i Hariett, którzy zapragną odwiedzić matkę. Okazuje się bowiem, że w ich dawnym zaułku wiele się zmieniło i odnalezienie pani Burej nie jest takie łatwe. Przy tej okazji para skrzydlatych kotów pozna też swoją młodszą siostrę Jane, które będzie im towarzyszyć w drodze powrotnej. Właśnie najmniejsza kotolotka odegra istotną rolę w dwóch ostatnich częściach serii. Najpierw spotka zagubionego w lesie Alexandra. Dla tego odważnego kotka samowolne opuszczenie rodzinnego domu mogłoby naprawdę źle się skończyć, gdyby nie pomoc Jane. Z prawdziwym wzruszeniem będziemy zaś obserwować scenę, w której uda mu się zrewanżować nowej przyjaciółce. Z kolei kiedy Jane wyruszy na samotną wyprawę w poszukiwaniu przygód, będzie mogła się przekonać, że dla kotolotków sława nie jest niczym dobrym. Okazuje się, że wcale nie jest łatwo odróżnić ludzi naprawdę życzliwych od osób, które w istocie myślą tylko o własnej korzyści. Przy tej okazji młodzi czytelnicy mogą też lepiej zrozumieć, jak okrutne jest trzymanie w zamknięciu zwierząt, które przywykły do życia na wolności. W „Kotolotkach” nie znajdziemy bardzo dynamicznie toczącej się akcji, ale za to Ursula K. Le Guin snuje tutaj pełne ciepła opowieści, które potrafią poruszyć dziecięcą wyobraźnię. I chociaż bohaterami książki są stworzenia bez wątpienia fantastyczne, to śledzenie ich perypetii pozwala kilkulatkom lepiej zrozumieć, co jest dobre dla prawdziwych kotów i innych zwierzątek.
Tytuł: Kotolotki Tytuł oryginalny: Catwings Data wydania: 19 maja 2020 ISBN: 978-83-8169-300-4 Format: 192s. 165×226mm; oprawa twarda Cena: 39,99 Gatunek: dla dzieci i młodzieży Ekstrakt: 80% |