powrót; do indeksunastwpna strona

nr 07 (CXCIX)
wrzesień 2020

Niech żyje!
Tomasz Nowak
Henryk Glaza, Tomasz Kaczkowski, Anna Oparkowska ‹Doom Pipe #8›
I tak oto minął już rok od premiery pierwszego „Doom Pipe′a”. Wiele się wydarzyło, przede wszystkim w samym zinie, Nie sposób tego nie docenić. Już choćby fakt, że przez rok udało się wypuścić siedem numerów robi wrażenie. A że ósmy trochę zawisł w wypełnionej nieprzyjazną substancją przestrzeni, nikogo nie powinno zniechęcić!
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Ten numer jest szczególny. Otóż nastąpił przełom w sprawie redaktora Tomaszyny! Kolejny wstępniak przynosi nowe szczegóły, choć jeszcze nie wyjaśnienia. Po nim zaś następują trzy, a nie zwyczajowe dwie historie komiksowe, zawarte na nieco większej liczbie stron.
W story pierwszym – „Wymiana” – łatwo rozpoznać rękę Henryka Glazy. Utrzymana w jego przewrotnie mrocznym duchu opowieść o spełnieniu marzeń i o przypadku, który rządzi ludzkim losem, nasuwa skojarzenia z wcześniejszymi produkcjami na łamach Doom Pipe′a.
Narysowana została z charakterystyczną dla niego umownością, schematycznymi rysunkami pokrytymi wyrazistymi plamami barw. Nie to jest jednak najistotniejsze, a zgrabne przemycenie dylematu, jaki nasuwa puenta, pokazując, iż każdy medal ma przynajmniej dwie strony.
W „Żnieś”, gdzie Henryka graficznie wyręcza Tomasz Kaczkowski, podwórko i bohaterka też wyglądem nie zaskoczą obytych już czytelników. Będzie tu natomiast jaśniej, jeśli chodzi o przesłanie. Jest ono nie tak dwuznaczne, jak w Wymianie, ale również z pewnego rodzaju „morałemˮ.
Ostatnie, jubileuszowe story to gościnny występ znanej dotąd raczej z grafik w książkach dla dzieci oraz z animacji Anny Oparkowskiej. Wróżka ujawnia jej bardziej „mroczne obliczeˮ. Przepojony humorem – czarnym oczywiście – horror do dzieci skierowany zdecydowanie nie jest. Choć o temat dzieci zahacza jak najbardziej… Do tego, co równie ważne, estetyką graficzną w ducha „Doom Pipe′a” wpisuje się znakomicie.
Zabrakło tym razem przewodniego motta. Za to dwie rozkładówki wypełnia korowód postaci, z którymi mieliśmy okazję zapoznać się we wcześniejszych numerach zina. Zestaw całkiem już barwny i liczny.
Trębaczka na okładce zeszytu ósmego ogłasza tryumf. Czy „Doom Pipe′owi” udało się ujeździć diabła? Niewątpliwie nad wieloma kwestiami udało się póki co zatryumfować – nad niszczącą i deprawującą siłą upływającego czasu, nad edytorską bylejakością czy nad zniechęcającą twórców i czytelników rutyną. Autorzy muszą wszak rozważyć, jak dalej traktować powtarzalne wątki, powracające postaci i podobne zagrania fabularne, które uważny czytelnik wyłapie z pewnością. Wszystkim pozostaje życzyć, żeby decyzje ich były słuszne.
„Doom Pipe” świętuje jubileusz rocznego istnienia rozszerzając tradycyjną formę dwóch opowieści o historię trzecią i o nową autorkę. To zdecydowanie wypada na korzyść zeszytu. Glazie i Kaczkowskiemu nie braknie pomysłów na kolejne szorty, a nawet stają się one w pewien sposób bardziej wyrafinowane – przejrzystsze, dające do myślenia. Muszą jednak uważać, żeby nie popaść w powtarzalność, a przynajmniej jakoś ją usankcjonować, by po następne numery ich zina sięgało się równie przyjemnie jak dotąd.
Plusy:
  • trzy, a nie dwie historie
  • opowiastki niejednoznaczne, z przesłaniem
  • nowa autorka, „świeża krewˮ, trochę powietrza wpuszczonego w utarte schematy
  • udany jubileusz
Minusy:
  • powtarzalność rozwiązań fabularnych
  • poczucie „gdzieś już to czytałemˮ bez jasno zarysowanych związków z historyjkami z poprzednich numerów



Tytuł: Doom Pipe #8
Scenariusz: Henryk Glaza
Data wydania: marzec 2020
Wydawca: Niezależne
Cykl: Doom Pipe
Cena: 25,00
Gatunek: groza / horror
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

106
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.