powrót; do indeksunastwpna strona

nr 08 (CC)
październik 2020

Świat jest teatrem, aktorami ludzie… i zwierzęta
Alain Ayroles, Jean-Luc Masbou ‹Płaszcz i szpony #1›
„Płaszcz i szpony” to awanturnicza opowieść przygodowa spod znaku płaszcza i szpa…, to znaczy szponów, która porywa czytelnika od pierwszej strony. Dramaturgiczny przepych, trzymająca w napięciu fabuła, wyraziste osobowości bohaterów, wykwintny język, jakim się posługują oraz piękna oprawa graficzna to podstawowe atuty tej opowieści, które od pierwszych plansz zjednują sympatię czytelnika.
ZawartoB;k ekstraktu: 100%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Opowieść Alaina Ayrolesa i Jeana Luca Masbou zaczyna się teatralnego przedstawienia i do samego końca toczy się w scenicznej atmosferze. Gdy dwaj dzielni kawalerowie, niezrównani szermierze i miłośnicy poezji – Don Lope Villalobos y Sangrin Hidalgo oraz Armand Raynal de Maupertuis – przechadzają się nabrzeżem i rozprawiają o właśnie obejrzanym przedstawieniu odegranym przez grupę wędrownych Cyganów, spotykają zrozpaczonego, starszego mężczyznę. Wierny sługa poinformował go właśnie porwaniu jego syna – przetrzymywanego na tureckiej szebece stojącej na kotwicy w pobliżu portu. Porywacze domagają się sowitego okupu, a jeśli go nie dostaną, mają zamiar zabrać młodzieńca do Algieru i sprzedać jako niewolnika. Wszystko wskazuje na to, że tak się stanie, ponieważ dla ojca najwyraźniej ważniejsze są pieniądze niż życie potomka. Naszym bohaterom nic więcej nie potrzeba. Don Lope i Armand postanawiają dostać się na pokład szebeki i uwolnić porwanego. Na pokładzie czeka ich jednak niespodzianka. Zamiast chłopaka odnajdują bowiem tajemniczą mapę ukrytą w butelce. Gdy nasi bohaterowie próbują ujść z szebeki z życiem, jej dowódca – Janczar Kader – spotyka się z mędrcem, który objaśnia mu znaczenie pisma dołączonego do mapy. Mężczyzna nie ma świadomości, że na pokładzie jego statku właśnie trwa zamieszanie, w wyniku którego straci on dokument wskazujący drogę do… skarbu Wysp Mandarynkowych.
Tak rozpoczyna się wielka epopeja, pełna przygód i niebezpieczeństw podróż, która zaprowadzi naszych bohaterów na nieznane wody i w egzotyczne miejsca. Na swej drodze spotkają występnych oficerów, piękne kobiety, okrutnych korsarzy oraz morskie potwory. Będą poszukiwać skarbów i walczyć o honor urodziwych dam. Zawrą zaskakujące sojusze i poznają niezwykłe osobistości. Śmierć niejednokrotnie zajrzy im w oczy, ale nigdy nie sprzeniewierzą się kodeksowi honorowemu szermierza i nigdy nie wypadną ze swych ról. Alain Ayroles stworzył porywającą opowieść przygodową, pełną doskonale znanych motywów, ale na swój sposób oryginalną i intrygującą. Jest w niej jakaś teatralna przesada i nadmiar, który doskonale się sprawdza i nadaje jej niepowtarzalny charakter. Duża w tym zasługa głównych bohaterów – nie tylko sprawnych szermierzy, ale również miłośników teatru i poezji.
Zresztą te dramaturgiczne nawiązania stanowią istotny wymiar całej historii. Już sama intryga, która dała początek wszystkim przygodom, stanowi nawiązanie do sztuki Moliera, jaką na pierwszych planszach obserwuje jedna z postaci. Sztuka i życie przenikają się na planszach komiksu nieustannie. Pełno tu teatralnych rekwizytów, dramaturgicznego nadmiaru w gestach i słowach bohaterów. Ciekawy jest również zaczerpnięty zapewne z bajek La Fontaine’a pomysł, by obok ludzkich bohaterów pojawiały się postacie zwierzęce. Dość powiedzieć, że dwaj główni bohaterowie to… wilk i lis. I od razu zaznaczmy, że nie są to jedyne zwierzęta, jakie spotkamy na kartach tej historii. W tym kontekście kluczowego znaczenia nabiera sposób mówienia głównych aktorów. Za sprawą świetnego przekładu Wojciecha Birka mamy możliwość obcowania z bardzo poetyckim, nieco archaicznym oraz niezwykle eleganckim i wykwintnym językiem. Dzięki temu zanurzenie się w fantastycznym świecie stanowi kojącą odskocznię od rzeczywistości.
Obrazu całości dopełniają doskonałe rysunki Jean-Luca Masbou. Połączenie konwencji cartoonowej z realistyczną dało świetne rezultaty. Bohaterowie są przedstawieni w bajkowy, przerysowany sposób, dzięki czemu już pierwszy rzut oka na jedno czy drugie oblicze informuje nas, czy mamy do czynienia z szubrawcem, czy zacnym mężem. Tła z kolei przedstawione są z ogromną pieczołowitością i dokładnością. Rysownik lubuje się w dynamicznym kadrowaniu, stosowaniu zakrzywionej perspektywy sprawiającej, że w niektórych sekwencjach bohaterowie wręcz wyskakują z kadrów. Efektowne krajobrazy i piękne okręty cieszą oko i pozwalają poczuć klimat tej przygody. Plansze ogląda się z niekłamaną przyjemnością.
W wydaniu zbiorczym dostajemy od razu pięć pierwszych albumów serii, ale po skończonej lekturze czuje się niedosyt. Chciałoby się bowiem dalej towarzyszyć bohaterom w ich niezwykłej podróży i słuchać poezji płynącej z ich ust. Pełna zaskakujących zwrotów akcji fabuła, wyraziste osobowości bohaterów i piękny język, jakim się posługują, w połączeniu z efektownymi rysunkami i dramaturgicznym przepychem tworzą spójną całość. Podczas lektury można się poczuć jak podczas przedstawienia, z którego nie chciałoby się uronić ani jednej sceny. Co więcej, za sprawą narracyjnej magii to przedstawienie nabiera niezwykłej siły oddziaływania. Główni bohaterowie tej historii żyją na pograniczu świata realnego i teatralnego, co uświadamia nam, że i my przecież występujemy w teatrze życia codziennego. Szkoda tylko, że na tej scenie nikt nie mówi takim językiem jak Don Lope Villalobos y Sangrin Hidalgo oraz Armand Raynal de Maupertuis.



Tytuł: Płaszcz i szpony #1
Scenariusz: Alain Ayroles
Data wydania: 5 sierpnia 2020
Przekład: Wojciech Birek
ISBN: 978-83-66347-18-2
Format: 256s. 220x300 mm
Cena: 140,00
Gatunek: fantasy
Zobacz w:
Ekstrakt: 100%
powrót; do indeksunastwpna strona

79
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.