powrót; do indeksunastwpna strona

nr 08 (CC)
październik 2020

Wracamy do Teksasu, tam nie ma ropy
René Goscinny, Morris ‹Lucky Luke #18: W cieniu wież wiertniczych›
Prawie dziesięć lat temu, przy okazji serii zbiorczych „Lucky Luke’ów” w rozmiarze szkolnych zeszytów, wyraziłem nadzieję, że przyjdzie czas, gdy wszystkie te historie zostaną wydane tak jak zostały do tego stworzone, w formacie A4. Od kilku lat Egmont wznawia całą serię właśnie w tym kształcie i ostatnio przyszedł czas na tom osiemnasty – „W cieniu wież wiertniczych”.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Po lekturze stwierdzam, że mamy do czynienia z jedną z najlepszych historii z dzielnym Lucky Lukiem w roli głównej. Jak łatwo się domyśleć, chodzi o kolejny, obok parowców, kolei żelaznej, telegrafu, dyliżansu, symbol Ameryki końca XIX wieku. Tak jak po wynalezieniu lampy naftowej, szyby naftowe stały się żyłami złota, tak Goscinny uczynił losy ropy istną kopalnią gagów i dowcipów.
W małym miasteczku Titusville w Pensylwanii odkryto wielkie złoża „płynnego złota”. Mieszkańców oraz niezliczone rzesze przybyszów ogarnia gorączka naftowa. Miasto popada w chaos, więc swoją ostatnią decyzją burmistrz (który następnie sam bierze się za wydobycie ropy) zaprasza Lucky’ego Luke’a do objęcia funkcji szeryfa. Intryga przyjmuje klasyczną westernową formułę, gdy okazuje się, że na wszystkie roponośne tereny w okolicy ma ochotę niejaki Barry Blunt. Ponieważ jest on z wykształcenia prawnikiem, postanawia cel swój zrealizować w 100% w zgodzie z prawem, ale jednocześnie minimalnym kosztem.
Trzeba przyznać, że Luke ma twardy orzech do zgryzienia, jego szybkostrzelność w starciu z takim przeciwnikiem na niewiele się przydaje. Sam musi zacząć działać na granicy prawa, co daje ciekawe, ale przede wszystkim zabawne, efekty. Na koniec Lucky Luke, zmęczony już całym zamieszaniem z ropą, wraca do Teksasu, gdzie o tej śmierdzącej cieczy nikt na szczęście nie słyszał.
Jak to się już zdarzało w wielu innych albumach tego cyklu, Goscinny oparł swoją historię na faktach. Miasteczko Titusville istniało naprawdę (ba, istnieje dalej). Pod koniec dziewiętnastego wieku miała tam rzeczywiście miejsce naftowa gorączka, a postacią historyczną był jeden z bohaterów tego komiksu, pułkownik Edwin Laurentine Drake, pierwszy amerykański konstruktor szybów naftowych. Cóż, cytując klasyka, „ten komiks bawiąc uczy”.



Tytuł: Lucky Luke #18: W cieniu wież wiertniczych
Scenariusz: René Goscinny
Data wydania: 1 lipca 2020
Rysunki: Morris
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328198081
Format: 48s. 216x285mm
Cena: 24,99
Gatunek: humor / satyra
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

77
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.