Wydany w 1961 komiks „W górę Missisipi” jest szesnastym albumem serii, narysowanym przez Maurice′a De Bevere (Morrisa) na podstawie scenariusza René Goscinnego. Po ponad 30 latach Xavier Fauche i Jean Léturgie postanowili wysłać ponownie Lucky Luke’a nad tę rzekę i stworzyli historię, która łączy się z poprzednią. Dzięki temu można obecnie oba albumy traktować łącznie, ponieważ się uzupełniają, a bez znajomości „W górę Missisipi”, część żartów w „Moście na Missisipi” może okazać się niezrozumiała.  |  | ‹Lucky Luke #16: W górę Missisipi›
|
Missisipi to najdłuższa rzeka w Ameryce Północnej, o długości 3766 kilometrów, a więc niemal czterokrotnie dłuższa niż Wisła. Jednak, jak przekonują autorzy tych komiksów, jest to prawdopodobnie najbardziej kapryśna rzeka na świecie. W ciągu kilku chwil potrafi wystąpić z brzegów i zalać okoliczne tereny lub obniżyć swój poziom tak szybko, że „zaskoczone ryby zawisły w powietrzu, a potem roztrzaskały się o wyschnięte dno”. Nic więc dziwnego, że wyścig w górę Missisipi będzie obfitował w wiele niespodziewanych zdarzeń, a swoje dołożą też różne typy spod ciemnej gwiazdy, których wynajmuje jeden z rywalizujących kapitanów, aby popsuć szyki konkurencji. Część bohaterów albumu Morrisa i Goscinnego powraca w albumie „W górę Missisipi”. Wśród nich jest zawodowy szuler Cards Devon, który jednak przez lata zmienił pseudonim i jest znany jako Pat Poker. Jest również Ned – najlepszy i najbardziej kłamliwy ze wszystkich sterników na Missisipi oraz jego pomocnik Sam – najlepszy nalewacz kawy na Missisipi. Dzięki temu w nowszym albumie autorzy uzupełniają pewne znane już opowieści o ich wizualizację – np. gdy poziom rzeki gwałtownie opada by jeszcze szybciej się podnieść.  |  | ‹Lucky Luke #63: Most na Missisipi›
|
Trzeba przyznać, że w komiksie „W górę Missisipi” może razić pewien schematyzm. Wiadomo z góry kto zwycięży, zaskoczyć mogłyby jedynie przeszkody na trasie, ale radzenie sobie z nimi to zadanie Lucky Luke’a, a ten nigdy nie przegrywa. Identycznie jest w przypadku budowy mostu na Missisipi. Ta jakże potrzebna inwestycja jest sabotowana przez ludzi bogacących się na przeprawianiu podróżnych. W obu komiksach mamy więc sekwencję kolejnych kłopotów spadających na bohaterów, jednak Xavier Fauche i Jean Leturgie lepiej poradzili sobie ze zróżnicowaniem ich rodzaju i charakteru, wydobywając z tego nieco więcej humoru. Swoje sarkastyczne komentarze dokłada tu jeszcze Jolly Jumper, który w albumie „W górę Missisipi” był jeszcze niemym koniem, popijającym co najwyżej z butelki colę przez słomkę. W tym samym komiksie pojawia się też często używany przez Goscinnego stereotypowy Indianin-alkoholik, który za butelkę whisky jest w stanie zrobić wszystko. W tym konkretnym przypadku to Niemy Karp, który nie mówi, ale na widok trunku język mu się rozwiązuje i wskazuje czarnemu charakterowi, gdzie znaleźć pewnego płatnego zabójcę. Wstawki z pijącymi Indianami to chyba najsłabsze fragmenty wielu scenariuszy ojca Mikołajka i Asteriksa. „W górę Missisipi” oraz „Most na Missisipi” to udane komiksy tej serii, dostarczające sporo rozrywki i śmiechu. Koniecznie jednak należy je przeczytać we właściwej kolejności. Plusy: - sporo humoru i akcji
- uzupełnianie się obu albumów
Minusy: - schematyczność historii
- żarty z Indian-alkoholików
Tytuł: Lucky Luke #16: W górę Missisipi Data wydania: 23 października 2019 ISBN: 9788328142473 Format: 48s. 216x285 mm Cena: 24,99 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 70%
Tytuł: Lucky Luke #63: Most na Missisipi Data wydania: luty 2020 ISBN: 9788328196919 Format: 48s. 216x285mm Cena: 24,99 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 80% |