powrót; do indeksunastwpna strona

nr 09 (CCI)
listopad 2020

East Side Story: Siostry zniewolone… siostry wyzwolone…
Konstantin Chudiakow ‹Koniec sezonu›
Nawiązania do klasycznego dziewiętnastowiecznego dramatu Antona Czechowa „Trzy siostry” są w „Końcu sezonu” aż nadto widoczne. Zresztą autor filmu – jeden z najstarszych aktywnych reżyserów rosyjskich – Konstantin Chudiakow wcale tego nie ukrywa. Z Czechowa żywcem wyjęte są tło obyczajowe i aura dzieła, wszystko pozostałe to już dodana przez scenarzystkę Jelenę Rajską współczesność.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Koniec sezonu›
‹Koniec sezonu›
Dramaty Antona Czechowa miały to do siebie, że chociaż nie działo się w nich praktycznie nic, to jednak wydarzało tak wiele. Nie inaczej jest z najnowszym obrazem Konstantina Pawłowicza Chudiakowa. Jego fabuła rozgrywa się powoli, codzienność bohaterów rozpływa się w – mimo wszystko mało błogim – nicnierobieniu, ale widz i tak ma pewność, że wszystko zmierza do dramatycznego końca. Jak w „Spalonych słońcem” (1995) Nikity Michałkowa, choć akurat tam nastrój dramatów Czechowa został wykorzystany perfekcyjnie. Chudiakow do tego poziomu, niestety, się nie zbliżył. Ale też nie miał chyba takich ambicji – nie kręcił w końcu wielkiego fresku na tematy narodowe, lecz… melodramat z elementami sensacyjnego thrillera. Oparty na założeniu zapożyczonym z „Trzech sióstr” (1901) film Konstantina Pawłowicza po raz pierwszy pokazany został w sierpniu ubiegłego roku na festiwalu „Okno na Europę” w Wyborgu; w Polsce zaprezentowano go trzy miesiące później podczas trzynastej edycji „Sputnika”, natomiast do kin rosyjskich trafił dopiero na początku grudnia, krótko przed pandemią koronawirusa.
„Koniec sezonu” to również jeden z ostatnich obrazów wyprodukowanych przez zmarłego w czerwcu 2018 roku słynnego radzieckiego i rosyjskiego reżysera i scenarzystę Stanisława Goworuchina („Weekend”, „Koniec pięknej epoki”), który oczywiście nie doczekał premiery. Zdjęcia kręcono na Litwie i tam też została umieszczona akcja. Jelena, Wiera i Anna to właśnie Czechowowskie „trzy siostry”, które szczęśliwe dzieciństwo spędziły w Moskwie jeszcze w czasach radzieckich. Ich ojciec był zawodowym wojskowym, oficerem Moskiewskiego Okręgu Wojskowego; jeszcze przed upadkiem ZSRR został wysłany do Pribałtiki, dokąd przeniósł się zresztą z całą rodziną. A potem komunizm upadł, narodziła się niepodległa Litwa – i tak już zostało; droga powrotu do ojczyzny została, jak się wydaje, na zawsze odcięta. Po latach rodzice umarli, a Jelenie, Wierze i Annie pozostały jedynie wspomnienia o dawnym szczęśliwym życiu i marzenia o przenosinach do stolicy. Z czasem coraz mniej realne.
Jelena – najstarsza z sióstr, prawie czterdziestoletnia – wyszła za mąż za Litwina, mieszkającego po sąsiedzku Donatasa. Kiedyś był on lekarzem, teraz w domu należącym do nieżyjącego już teścia prowadzi z żoną pensjonat, wynajmuje pokoje turystom. Jego siostra, Brigitta, żyjąca w okazałej willi „za płotem”, nie rozumie wyboru brata – przecież ich ojciec walczył z władzą radziecką, zginął z rąk Sowietów, a Donatas ożenił się z córką wojskowego, który – w znaczeniu symbolicznym – pomagał niewolić Litwinów. Dawne animozje, choć nie są już tak ostre jak przed laty, wciąż powracają. Także teraz, gdy Brigitta jest zmuszona przenieść się na dłuższy czas do brata i szwagierki (oraz jej dwóch sióstr), ponieważ jej willę wynajął przybysz z Moskwy, typowy „nowy Ruski”. Płaci dobrze, ale postawił warunek – właścicielka musi się na czas jego pobytu wynieść. Ten nieznajomy, Boris, jest jednak bardzo dobrze znany Wierze – odpoczywał tu już kiedyś i nawiązał z nią romans. Po jego wyjeździe kobieta – wrażliwa artystka-malarka – wpadła w depresję i do dzisiaj nie potrafi dojść do siebie.
Boris nie zamierza jednak rezygnować ze znajomości z nią. Przyjeżdża po to, aby zaproponować jej wspólne życie. Dla niego wiąże się to z ogromnym ryzykiem, którego nie ukrywa przed kochanką. Ma przecież w Moskwie żonę, a jego teściem jest wspólnik w interesach, „straszny człowiek”, jeden z tych, na prośby których nigdy nie odpowiada się „nie”, a tylko: „tak jest!”. Wiera gotowa jest zaryzykować. Oboje nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że śladem Borisa podążają bardzo niebezpieczni ludzie. Intryga kryminalna zostaje przez scenarzystkę filmu, Jelenę Rajską (rocznik 1957), bardzo mocno wpisana w tło obyczajowe. Dla „Końca sezonu” równie istotne jak to, co stanie się ostatecznie z Borisem, jest to, co dzieje się każdego dnia z siostrami. Jelena i Donatas od lat starają się o dziecko, którego ona urodzić nie może, co w ambitnym mężczyźnie wywołuje głęboką frustrację i sprawia, że miota się on między miłością a nienawiścią do żony. Najmłodsza z sióstr, Anna, subtelna i uduchowiona, praktycznie każdego roku zakochuje się w mężczyźnie, który spędza u nich wakacje. Wierzy w to, że kiedyś któryś z nich okaże się księciem na białym koniu i zabierze ją stąd do lepszego życia. Teraz wybór pada na Igora, który rozdarty jest między zadaniem, jakie mu powierzono, a uczuciem do Anny.
„Koniec sezonu” ma niezwykły klimat, w stworzeniu którego reżyserowi pomogła aura panująca nad litewskim wybrzeżem Bałtyku w tej specyficznej porze roku, kiedy bezpowrotnie odchodzi już lato, a przychodzi jesień. W jej podkreśleniu istotną rolę odegrały zdjęcia, za które odpowiadał doświadczony Aleksandr Kuzniecow, etatowy operator Karena Szachnazarowa („Sala numer 6”, „Biały Tygrys”, „Anna Karenina. Historia Wrońskiego”), jak również muzyka skomponowana przez jazzowego multiinstrumentalistę Dawida Gołoszczokina. A jednak dziełu Chudiakowa daleko jest do wybitności. Wiekowy już reżyser (pracując nad „Końcem sezonu” Konstantin Pawłowicz miał osiemdziesiąt lat!), po upadku Związku Radzieckiego realizujący przede wszystkim (choć nie tylko) seriale, popadł w manierę charakterystyczną dla „małego ekranu”. Manierę dosłowności i przesadnego miejscami melodramatyzmu. Filmowi nie przysłużył się także skromny budżet, sprawiający, że bardzo dramatyczna – kluczowa dla fabuły scena – wypada mało realistycznie. Należy jednak podkreślić, że w warunkach, jakie zostały mu stworzone, Chudiakow osiągnął maksymalny efekt.
Na uwagę natomiast na pewno zasługuje obsada filmu. W Czechowowskie „trzy siostry” – Jelenę, Wierę i Annę – wcieliły się odpowiednio: Julia Pieriesild („Bitwa o Sewastopol”, „Sheena667”), Julia Snigir („Przenicowany świat”, „Dolina róż”) oraz Anna Czipowska („Czysta sztuka”, „Blockbuster”). W Borisa, zakochanego w Wierze do tego stopnia, że gotowy jest narazić się na śmiertelne niebezpieczeństwo, wcielił się Jewgienij Cyganow („Odessa”, „Bestia”), w letnika Siergieja – zmarły na początku września tego roku Siergiej Kołtakow („Legenda o Kołowracie”, „Związek Ocalenia”), natomiast w jego schorowaną małżonkę Nataszę – Natalia Kudriaszowa („Salut 7”, „Człowiek, który zaskoczył wszystkich”). Młody Igor, zawracający w głowie Annie, ma twarz Dmitrija Jendalcewa („22 minuty”, „Koniec pięknej epoki”), a Donatas – mąż Jeleny – Litwina (rodem z Wilna) Andriusa Paulavičiusa („Sobibór”, „Bez przebaczenia”).



Tytuł: Koniec sezonu
Tytuł oryginalny: Конец сезона
Scenariusz: Jelena Rajska
Rok produkcji: 2019
Kraj produkcji: Litwa, Rosja
Czas trwania: 94 min
Gatunek: melodramat, thriller
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

59
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.