powrót; do indeksunastwpna strona

nr 09 (CCI)
listopad 2020

Tu miejsce na labirynt…: Od „hymnu” do „bluesa”
Cortex ‹Legal Tender›
Przyznam, że zdążyłem się już zaniepokoić. Nigdy jeszcze bowiem norweska supergrupa (free)jazzowa Cortex nie kazała tak długo czekać na swoją nową płytę. Pomiędzy wydaniem doskonałego albumu „Avant-Garde Party Music” a publikacją równie dobrego krążka „Legal Tender” minęły bowiem aż trzy lata. Ale najważniejsze, że wreszcie jest i nie zawiedzie nikogo, kto gustuje w jazzie improwizowanym – zarówno w tym współczesnym, jak i korzeniami wyrastającym z tradycji Johna Coltrane’a.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Legal Tender›
‹Legal Tender›
Muzycy Cortex są sobie nawzajem zaskakująco wierni. Choć w przypadku działających nieregularnie supergrup nie zdarza się to często, od dziesięciu lat grają i nagrywają w tym samym składzie. To oczywiście rodzi pewne problemy, wynikające chociażby z tego, że na co dzień zaangażowani są oni w wiele innych projektów. Trzeba więc niekiedy mocno się natrudzić, aby zgrać terminy całej czwórki i znaleźć czas, w którym można wspólnie zamknąć się w studiu bądź stanąć na klubowej scenie. Rejestrowanie, jak to często bywa w przypadku zespołów rockowych, ścieżki każdego z instrumentów osobno w takim przypadku nie wchodzi w rachubę. Cortex w dużej mierze gra bowiem muzykę improwizowaną, intuicyjną, bardzo emocjonalną, która wymaga bezpośredniej intMuzycy Cortex są sobie nawzajem zaskakująco wierni. Choć w przypadku działających nieregularnie supergrup nie zdarza się to często, od dziesięciu lat grają i nagrywają w tym samym składzie. To oczywiście rodzi pewne problemy, wynikające chociażby z tego, że na co dzień zaangażowani są oni w wiele innych projektów. Trzeba więc niekiedy mocno się natrudzić, aby zgrać terminy całej czwórki i znaleźć czas, w którym można wspólnie zamknąć się w studiu bądź stanąć na klubowej scenie. Rejestrowanie, jak to często bywa w przypadku zespołów rockowych, ścieżki każdego z instrumentów osobno w takim przypadku nie wchodzi w rachubę. Cortex w dużej mierze gra bowiem muzykę improwizowaną, intuicyjną, bardzo emocjonalną, która wymaga bezpośredniej intysach kompozycje – jak w tym przypadku – nakreślone są wcześniej.
Kwartetowi niezmiennie od dekady przewodzi ceniony trębacz Thomas Johansson (między innymi w All Included, Friends & Neighbors czy Scheen Jazzorkester), a towarzyszą mu w tym dziele saksofonista Kristoffer Berre Alberts (Starlite Motel, Damana), kontrabasista Ola Høyer (z Berrem Albertsem w The Way Ahead) oraz perkusista Gard Nilssen (Bushman’s Revenge, Acoustic Unity, Supersonic Orchestra oraz polsko-norweski Maciej Obara Quartet). Wydana w ostatni piątek października płyta „Legal Tender” jest szóstą w ich dorobku, a czwartą – po „Live!” (2014), „Live in New York” (2016) oraz „Avant-Garde Party Music” (2017) – wydaną przez lizbońską wytwórnię Clean Feed, której zasług dla propagowania jazzu improwizowanego (w dużej mierze także ze Skandynawii) nie da się przecenić.
Materiał, jaki trafił na „Legal Tender”, został nagrany w studiu Amper Tone w Oslo w czasie trzydniowej sesji, która miała miejsce pomiędzy 20 a 22 listopada 2019 roku. Autorem sześciu z siedmiu zawartych na płycie kompozycji jest Thomas Johansson, tylko jedna („10-4”) wyszła spod ręki innego muzyka, konkretnie Oli Høyera. Stylistycznie jednak trudno dostrzec jakąkolwiek różnicę. Zwłaszcza że cała płyta jest bardzo różnorodna, rozpięta pomiędzy współczesnym skandynawskim free jazzem spod znaku – przykładowo – Angles 9 a klasyką reprezentowaną przez Johna Coltrane’a i Milesa Davisa czy – sięgając jeszcze głębiej w przeszłość – Charliego Parkera. Sporo tu pięknych dźwięków i uwznioślających nastrojów, mnóstwo wybitnych solowych popisów i pełnych pokory duetów. A wszystko zaczyna się z „górnego c”, od utworu, który potrafi – niemal dosłownie – wbić w ziemię. Taką właśnie moc posiada majestatyczny „Anthem for the Uneasy”, w którym grające unisono dęciaki (na tle perkusyjnych kotłów) brzmią tak rzewnie i elegijnie, że nie sposób nie poczuć drgań serca. Piękno miesza się tutaj z bezbrzeżnym smutkiem. Trudno wyobrazić sobie bardziej wyraziste otwarcie albumu.
Jeśli jednak ktoś sądził, że w tym stylu będzie utrzymany cały longplay, przeżył zapewne ogromne zdziwienie, słuchając po raz pierwszy utworu „Standby” – znacznie lżejszego od poprzednika, z tanecznym rytmem narzuconym przez kontrabasistę i bębniarza, do których pokornie dostosowują się saksofonista i trębacz. Nawet jeśli w części środkowej sekcja rytmiczna zwiększa tempo, a dęta pozwala sobie na prawdziwie improwizowane odjazdy, w finale następuje powrót do melodyjnej narracji. „GTM” to z kolei pierwsza kompozycja, w której kwartet ostro nurkuje w lata 60. XX wieku, a jednocześnie tak istotną rolę powierza Høyerowi i Nilssenowi. Akcenty zostają bowiem rozłożone dokładnie na odwrót: to kontrabas i bębny grają główne role, a dęciaki – pomijając bardzo klasyczne solo na saksofonie – pojawiają się głównie na drugim planie. Zmienia się to w następnym „I-95”, wprawdzie stonowanym, lecz mocno eksponującym zarówno saksofon, jak i trąbkę. I choć to krótka kompozycja – krótszej na całym „Legal Tender” nie ma – obfituje jednak w ekscytujące popisy, przede wszystkim Thomasa Johanssona, chociaż Gard Nilssen również stara się koledze w niczym nie ustępować.
Początek „10-4” (to właśnie ten jedyny utwór, który nie zrodził się w głowie lidera projektu) zadziwia – głównie z tego powodu, że trąbka Johanssona brzmi najpierw jak brzęcząca osa (bądź trzmiel), następnie generuje szumy, by wreszcie po kilkudziesięciu sekundach zabrzmieć „po bożemu”. Jest to jednak tylko interludium do nastrojowej partii dęciaków w stylu z jednej strony Parkera względnie Coltrane’a, z drugiej – „elektrycznego” Davisa. W podobnie klasycznym klimacie utrzymany jest „Blue Gromka”, z nadzwyczaj ekspansywnymi dęciakami. A sposób w jaki Kristoffer rozwija wątki wprowadzone wcześniej przez Thomasa, sprawia, że ręce same składają się do oklasków. Najdłuższy, ponad dziesięciominutowy, numer muzycy zostawili na zakończenie. Należy jednak podkreślić, że „Loose Blues” składa się z dwóch znacznie różniących się części, rozdzielonych kilkudziesięciosekundową ciszą. Część pierwsza wprowadza uspokojenie; druga natomiast – dzięki pulsującemu rytmowi – pobudza do brawurowego tańca z mocnym podtekstem etnicznym. Norweski kwartet nagrał kolejną doskonałą płytę, która w tym tak trudnym czasie przynosi sporo radości (mimo że nie zawsze jest optymistyczna). Cóż, dobra i wartościowa muzyka potrzebna jest zawsze. I zawsze się obroni.
Skład:
Thomas Johansson – trąbka, muzyka (1-4,6,7)
Kristoffer Berre Alberts – saksofon altowy, saksofon tenorowy
Ola Høyer – kontrabas, muzyka (5)
Gard Nilssen – perkusja, instrumenty perkusyjne



Tytuł: Legal Tender
Wykonawca / Kompozytor: Cortex
Data wydania: 30 października 2020
Wydawca: Clean Feed
Nośnik: CD
Czas trwania: 49:27
Gatunek: jazz
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Anthem for the Uneasy: 07:27
2) Standby: 06:07
3) GTM: 06:27
4) I-95: 04:46
5) 10-4: 06:31
6) Blue Gromka: 07:35
7) Loose Blues: 10:34
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

152
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.