powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CCII)
grudzień 2020

O, Gilgamesz wrócił!
Zbigniew Kasprzak, Andrzej Krzepkowski, Tadeusz Markowski, Wiesława Wierzchowska ‹Klasyka polskiego komiksu: Bogowie z gwiazdozbioru Aquariusa›
Tytuł tego albumu może być nieco mylący. Nie, w tej okazałej księdze nie znajdziecie samego tylko wznowienia kultowego komiksu z lat osiemdziesiątych. Ta księga zawiera praktycznie wszystkie prace Zbigniewa Kasprzaka z czasów, gdy jeszcze pracował w Polsce.
ZawartoB;k ekstraktu: 100%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Patrząc na zawartość, pewnie nieco bardziej pasowałby tytuł „Antologia Zbigniewa Kasprzaka”, ale Egmont uznał, że album należy sygnować najbardziej znanym komiksem artysty z tamtych lat. Mniejsza o tytuł, najważniejsze, że zbiór ten został wydany i to trzeba przyznać bardzo przyzwoicie. Wygląda zresztą, że i dla wydawcy była to bardzo ważna pozycja, skoro zarezerwował dla niej numer 2000 w ramach Klubu Świata Komiksu.
Początki komiksowej kariery Zbigniewa Kasprzaka to intrygująca mieszanka szczęścia i pecha. Zafascynowany komiksem, podjął studia na krakowskiej ASP. Tam, podobnie jak Grzegorz Rosiński i Marek Szyszko, zetknął się z niechęcią wykładowców do komiksu czy też rysunku realistycznego w ogóle. Nie zniechęcony, wysłał swoje prace na konkurs ogłoszony przez Relax, ale już grubo po czasie. Konkurs wygrał, zaproponowano mu współpracę, ale magazyn zamknięto (w peerelowskich realiach nawet trudno napisać, że upadł). Na szczęście nie samym Relaksem stał polski komiks. Kasprzak nawiązał współpracę z wydawnictwem Sport i Turystyka oraz miesięcznikiem „Fantastyka”.
Egmontowską antologię otwierają tytułowi „Bogowie z gwiazdozbioru Aquariusa”, historia wpisująca się w duże w tamtych czasach zainteresowanie UFO. Nie wiadomo nic na temat scenarzysty. Żona rysownika Grażyna Kasprzak, uprzedzając moje pytanie, zaprzeczyła pogłoskom jakoby to Zbigniew Kasprzak był odpowiedzialny także za scenariusz. Możliwe, że za brakiem informacji o scenarzyście, kryje się Alfred Górny, dyrektor wydawnictwa a jednocześnie człowiek, który doprowadził do powstania serii daenikenowskiej narysowanej przez Polcha. Według Adama Ruska1), Sport i Turystyka nie otrzymała zgody Naczelnego Zarządu Wydawnictw na wydanie tej serii (wydał ją KAW). Może to była próba obejścia przez Górnego sztywnych ram odgórnych decyzji w socjalistycznym systemie?
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Historia jest oczywiście dużo krótsza od „Bogów z kosmosu”. Rzecz rozgrywa się cztery i pół tysiąca lat przed Chrystusem. Awaria systemu podróży między gwiezdnej powoduje, że czwórka kosmitów ląduje na Ziemi. Zaraza po wylądowaniu nawiązują kontakt z ludzkim plemieniem i obejmują je swego rodzaju opieką. Chcąc umożliwić ludziom lepsze warunki życia przeprowadzają ich z górzystych pustkowi do żyznych równin Tygrysa i Eufratu, dając w ten sposób początek cywilizacji sumeryjskiej. Trudno jest uniknąć porównań z serią daenikenowską. Dzieło Polcha, Mostowicza i Górnego jest zrobione z dużo większym rozmachem, co jest o tyle oczywiste, że powstało na zamówienie zachodnioniemieckiego wydawnictwa. „Bogowie z gwiazdozbioru Aquariusa” wciśnięci w zeszytowy format, rysowani w skali 1:1 i kolorowani nie na blaudrukach, a na oryginałach, wypadają słabiej. Ale już sama historia, sprawia wrażenie bardziej zwartej i logicznej niż ta o wyprawie z Des.
W kolejnych komiksach, szczególnie „Człowieku bez twarzy” czy „Eksponacie AX”, Kasprzak udowadnia, że jeśli zdejmie się z niego ograniczenia związane z formatem planszy, to radzi sobie bardzo sprawnie z komiksową materią. Mnie do gustu najbardziej przypadł ten ostatni, być może wynika to z sentymentu jaki mam do pierwszego numeru „Fantastyki”, w którym epizod ten się pojawił. Pod względem graficznym jest to chyba „najczystszy” z zaprezentowanych w antologii komiksów. Rysunki nie są przeładowane szczegółami, postaci lepiej trzymają proporcje. Do tego dochodzi odważniejsze kadrowanie i sprawne posługiwanie się skrótami perspektywy, co nadaje dużej dynamiki poszczególnym kadrom. A i sama historyjka, choć krótka, jest intrygująca i ma udaną puentę.
Musze się przyznać, że nie wszystkie komiksy zawarte w tym albumie miałem okazję przeczytać wcześniej. Jednym z nich jest historią, na którą składają się „Gość z kosmosu” i „Zbuntowana”. Tworzą one, może nieco przegadaną, opowieść sf przypominającą nieco klasyki Lema w stylu „Opowieści o pilocie Pirxie” czy „Niezwyciężonego”. Historia, oryginalnie była tworzona w formacie zbliżonym do innych „kolorowych zeszytów”, powiększona do A4 traci nieco od strony wizualnej, gdyż rysunek sprawia wrażenie rozmazanego.
Całość albumu uzupełnia kilka stron szkiców do wybranych historii oraz wstęp i biografia Zbigniewa Kasprzaka pióra Adama Ruska.
Wartość tego albumu nie polega na tym, że zawiera on komiksowe historie z najwyższej półki. Wraz z antologiami „Relaksu” oraz Waldemara Andrzejewskiego daje możliwość bezpośredniego obcowania z historią polskiego komiksu. W przypadku „Bogów z gwiazdozbioru Aquariusa” jest to historia początków kariery Zbigniewa Kasprzaka, rysownika, który dzięki swojemu talentowi i uporowi zrobił karierę na trudnym rynku frankofońskim.
1) Adam Rusek: Leksykon Polskich Bohaterów i Serii Komiksowych, Biblioteka Narodowa, Warszawa 2007 s.204



Tytuł: Bogowie z gwiazdozbioru Aquariusa
Data wydania: 16 września 2020
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328158597
Format: 264s 205x285mm
Cena: 119,99
Gatunek: SF
Zobacz w:
Ekstrakt: 100%
powrót; do indeksunastwpna strona

103
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.