powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CCII)
grudzień 2020

East Side Story: Zbrodnia i zemsta
Andzor Emkuż ‹Niewinny›
W wielokulturowej kinematografii rosyjskiej fascynujące jest między innymi to, że od czasu do czasu można trafić na taki właśnie film – wyprodukowany w Republice Kabardyjsko-Bałkarskiej, a wyreżyserowany przez artystę pochodzącego z… Republiki Adygei. Poza tym „Niewinny” Andzora Emkuż(ew)a to klasyczne kino gatunkowe – dramat sensacyjny z zemstą rodową w tle. Szkoda jedynie, że klasy C lub nawet D.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
O twórcy filmu Adzorze Emkużu (względnie, jak chcą Rosjanie, Emkużewie) nie wiem prawie nic. Poza tym że urodził się w 1980 roku w – będącej enklawą na terenie Kraju Krasnodarskiego – Republice Adygei (zakładam więc, że w jej stolicy, czyli Majkopie, bądź Adygejsku) i jest z pochodzenia – spokrewnionym z Kabardyjczykami i Czerkiesami – Adygejczykiem. „Niewinny” to jego reżyserski debiut, przynajmniej jeśli chodzi o kino pełnometrażowe. Scenariusz filmu, mocno podkreślający tradycje ludów Kaukazu Północnego, powstał przy udziale operatora Ratmira Chakułowa, a oparty został – najprawdopodobniej – na tekście czerkieskiego prozaika i poety Jurija Szydowa, który zmarł 23 października ubiegłego roku. W rolach głównych Emkuż obsadził natomiast przede wszystkim aktorów na co dzień występujących w Państwowym Teatrze Dramatycznym imienia Alego Szogencukowa, który mieści się w Nalczyku, stolicy Kabardo-Bałkarii. Nie trzeba chyba dodawać, że są to artyści, mimo zaawansowania wiekowego, dla których był to jeden z nielicznych występów przed kamerą bądź w ogóle debiut na dużym ekranie.
Fabuła zaczyna się od dramatycznego zdarzenia, jakie miało miejsce w rzeczywistości w Moskwie (informacja, że film oparty jest na autentycznych wydarzeniach znajduje się w napisach początkowych). Młody Adygejczyk (a może Czerkies, co sugerowałoby nazwisko rodowe), Azamat Czerkiesow, studiuje w stolicy Rosji. Gdy pewnego wieczoru po zajęciach idzie do sklepu spożywczego, by zrobić zakupy, trafia na grupę skinheadów, którzy starają się właśnie ściągnąć od ekspedientek haracz. Zwraca im uwagę i radzi, by sobie odpuścili. Tym sposobem wydaje na siebie wyrok. Młodzi bandyci ruszają za nim i atakują go w przejściu podziemnym, tłukąc tak mocno, że Azamat traci nie tylko przytomność, ale i życie. Tragiczna wiadomość szybko dociera do krewnych chłopaka, mieszkających na wsi w górach północnego Kaukazu. W czasie rodzinnej narady zapada decyzja – by tradycji stało się zadość, należy wytropić mordercę (bądź morderców), dostarczyć na południe i, zgodnie z tradycją zemsty rodowej, pozbawić życia. Okrutne, ale tak rozwiązuje się w tym regionie świata tego rodzaju sprawy.
Człowiekiem, który kilka lat wcześniej naciskał na rodzinę, by pozwoliła Azamatowi, jak niegdyś jemu, studiować w Moskwie, był wuj chłopaka Ajtecz Czerkiesow. Jako że czuje się teraz odpowiedzialny za to, co przytrafiło się młodzianowi, postanawia zająć się „kwestiami technicznymi”, tym bardziej że jest byłym oficerem policji i służb specjalnych. Jako komandos w latach 90. ubiegłego wieku wykonywał tajne misje między innymi w rozpadającej się w wyniku wojen domowych Jugosławii. Jego pojawienie się w Moskwie znamionuje spore kłopoty dla tych, którzy są odpowiedzialni za napad na młodego Czerkiesowa. Swoje śledztwo Ajtecz zaczyna od wizyty w kostnicy, a zaraz potem udaje się do Michaiła, starego znajomego z wojska, który zgadza się skontaktować go z osobą mogącą służyć pomocą. Jak to często w takich sytuacjach bywa, wszystko dzieje się na styku tego, co legalne, z tym, co zabronione. Ekskomandos jest zresztą przyzwyczajony do działania w podobny sposób; wierzy w to, że podejmując nieoficjalne dochodzenie, znacznie szybciej dotrze do prawdy, niż zrobi to policja moskiewska. Nawet jeśli śledztwo zostaje powierzone Alle Pietrowej, dawnej bliskiej przyjaciółce Ajtecza…
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Ałła Pietrowa otrzymuje zadanie wykrycia napastników i zabójców Azamata od swego przełożonego z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, który przy okazji ostrzega ją, iż śledztwo może okazać się o tyle skomplikowane, że sprawcy – młodzi neonaziści – mają najprawdopodobniej powiązania ze służbami. W każdym razie w ich wydziale jest „kret”! Fabuła prezentuje się całkiem przyzwoicie, prawda? A przynajmniej nie gorzej niż setek innych podobnych produkcji z całego świata. Niestety, twórcom „Niewinnego” zabrakło kilku istotnych elementów. Po pierwsze: odpowiednio wysokiego budżetu, który pozwoliłby na rozmach inscenizacyjny. Po drugie: doświadczenia, którego niedostatki widoczne są praktycznie na każdym polu – od kwestii czysto technicznych (ujęcia, montaż) po aktorstwo (choć tu jest jeszcze stosunkowo najlepiej). Czasami odnosi się wrażenie, że mamy do czynienia nie z kinem sensacyjnym, lecz turecką telenowelą, jakich nie brakuje obecnie w polskich stacjach telewizyjnych. To oczywiście przydaje całości lokalnego – kaukaskiego i islamskiego – kolorytu, ale na ekranie wypada zwyczajnie sztucznie. Powłóczyste spojrzenia, patetyczne dialogi, pomnikowe postaci i nawracający się przestępcy – to wszystko robi się od pewnego momentu nieznośne.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jak wspomniałem już wcześniej, na ekranie pojawiają się aktorzy teatralni, którzy nie mają, niestety, wielkiego doświadczenia w pracy na planie filmowym. Powoduje to, że grają z charakterystyczną manierą. Wprawdzie Achmed Chamurzow (filmowy Ajtecz) i Kanszoubi Chaszew (wujek Tuchuż, nestor rodu Czerkiesowów) pojawili się dekadę temu w sensacyjnej „Heroinie”, lecz zagrali tam tylko role drugoplanowe. Z kolei Żanneta Tchaszugojewa (wcielająca się w Zierę, matkę zabitego Azamata) ma na swoim koncie występ w „Wojnie” (2002) Aleksieja Bałabanowa, ale był to jedynie drobny epizod. Dla czterdziestotrzyletniej Tatiany Drożżynej rola policjantki Ałły Pietrowej była natomiast pierwszą w karierze. Za ścieżkę dźwiękową, przypominającą w wielu momentach „watę dźwiękową”, odpowiada kompozytor piosenek popowych Marat Parit. Na szczęście w jego dzieło wpleciono jeszcze pieśni ludowe śpiewane przez Anastazję Fieoktistową – i one po części ratują film, a przynajmniej sprawiają, że jego ocena może być odrobinę wyższa. Ot, ciekawostka. Wszak nieczęsto zdarza się oglądać dramat sensacyjny z Kabardo-Bałkarii i Adygei, prawda?



Tytuł: Niewinny
Tytuł oryginalny: Невиновен
Reżyseria: Andzor Emkuż
Rok produkcji: 2019
Kraj produkcji: Republika Kabardyjsko-Bałkarska, Rosja
Czas trwania: 81 min
Gatunek: dramat, sensacja
Zobacz w:
Ekstrakt: 40%
powrót; do indeksunastwpna strona

50
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.