powrót; do indeksunastwpna strona

nr 01 (CCIII)
styczeń-luty 2021

Przeszłość zawsze powraca
Anna Kańtoch ‹Wiosna zaginionych›
W „Wiośnie zaginionych” z niekłamanym zainteresowaniem obserwujemy, jak główna bohaterka próbuje rozwikłać dwie skomplikowane zagadki kryminalne. Okazuje się, że mają one ważny wspólny element, chociaż są związane z wydarzeniami, które dzieli kilkadziesiąt lat. Na razie poznamy jednak wyjaśnienie tylko jednej z tych spraw – ale w sumie nie powinno nas nawet specjalnie dziwić, bo powieść jest zaledwie początkiem zaplanowanej przez Annę Kańtoch trylogii.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Wiosna zaginionych›
‹Wiosna zaginionych›
Trzeba przyznać, że postać emerytowanej katowickiej policjantki Krystyny Lesińskiej potrafi zaintrygować czytelników już od pierwszych stron książki. Jasne jest, że starsza pani nie tylko nie ma zamiaru dać wejść sobie na głowę dzieciom i wnukom, ale najwyraźniej wciąż jest przesiąknięta nawykami nabytymi w trakcie swej służby. Nie chodzi tylko o to, że zamiast pichcić niedzielne obiadki dla całej rodziny, woli żywić się gotowymi daniami do odgrzania. Wykorzystując swój wygląd niepozornej staruszki i kontakty ze swymi rówieśniczkami (w tym rodowitymi Ślązaczkami, wiec pojawią się w książce dialogi z elementami gwarowymi), łatwo zdobywa też informacje o tym, co dzieje się w okolicy, i w efekcie nie umknie jej żadne dziwne zdarzenie. Mimo swego wieku nie ma również oporów przed korzystaniem z nowych technologii, chociaż na przykład wciąż woli Gadu-Gadu niż nowsze komunikatory. Jednocześnie widzimy, że kobieta nie potrafi się uwolnić od myśli o wydarzeniach sprzed pół wieku, kiedy w trakcie tatrzańskiej wycieczki pięciorga studentów troje zginęło, a jeden – brat Krystyny, Romek – zaginął bez śladu.
Nie jesteśmy więc zaskoczeni, że kiedy główna bohaterka przypadkowo spotyka w sklepie jedynego ocalałego z tamtej wyprawy, uznaje to za niepowtarzalną okazję do wyjaśnienia, co się naprawdę wydarzyło przed laty. Wprawdzie Jackowi nie udowodniono wtedy żadnej winy, ale poważne wątpliwości budziło nie tylko to, że sam wrócił z gór bez poważniejszych obrażeń. Podejrzane było bowiem duże opóźnienie, z jakim zawiadomił służby ratownicze o kłopotach swoich kolegów.
Krystyna Lesińska najpierw przystępuje do obserwacji Jacka Kotulaka. Szybko odkryje, że pod zmienionym nazwiskiem wiedzie on całkiem dostatnie, spokojne życie w zadbanej jednopiętrowej willi w katowickiej dzielnicy Janów. Wygląda na to, że starszy pan nie narzeka na brak pieniędzy i nikt poza główną bohaterką nie zna jego przeszłości.
Była policjantka decyduje się wreszcie na konfrontację z kolegą swego zaginionego brata, ale wtedy los spłata jej złośliwego figla. Kiedy późnym wieczorem wtargnie do jego willi, nie będzie miała szansy na wydobycie jakichkolwiek informacji od mężczyzny (nawet uciekając się do gróźb czy przemocy – co poważnie brała pod uwagę). Na miejscu znajduje bowiem zwłoki – a Lesińska z kolei nie ma wcale ochoty stać się główną podejrzaną w sprawie o morderstwo. Nie oznacza to jednak, że będzie trzymać się z daleka od tej sprawy. Otóż dzięki temu, że dochodzenie prowadzi jej dawny współpracownik, emerytka nie tylko zyskuje dostęp do ustaleń policji, ale nawet nieoficjalnie pomaga w śledztwie. Można by powiedzieć, że jest ona takim swoistym koniem trojańskim, ale nie mamy też wątpliwości, że bez jej udziału śledczym nie udałoby się rozwikłać tej sprawy.
W miarę rozwoju wydarzeń przekonamy się też, że Jacek Kotulak miał znacznie więcej sekretów niż można było się początkowo spodziewać, a świat bywa naprawdę mały, szczególnie gdy m.in. dzięki Facebookowi można dość łatwo zweryfikować, kto kogo zna. Autorka zaś stopniowo uchyla przed czytelnikami rąbka tajemnicy, umiejętnie budując przy tym napięcie i zaskakując nas nagłymi zwrotami akcji. Nie brakuje tutaj bowiem fałszywych tropów, a to co wydaje się już ustalone na sto procent, nabiera zupełnie nowego znaczenia w połączeniu z innymi faktami. Zaletą powieści są też przekonująco nakreślone portrety psychologiczne zarówno głównych bohaterów, jak i postaci drugoplanowych, a znajdziemy wśród nich zarówno przedstawicieli starszego pokolenia (są to nie tylko Krystyna i Jacek), jak i osoby jeszcze całkiem młode (na uwagę zasługuje choćby aspirant Szymon Gryga ze swoimi perypetiami uczuciowymi). Wszystko to sprawia, że od lektury „Wiosny zaginionych” rzeczywiście trudno oderwać się, a czytelnicy będą również z niecierpliwością czekać na ciąg dalszy tej historii.



Tytuł: Wiosna zaginionych
Data wydania: 30 września 2020
Wydawca: Marginesy
ISBN: 978-83-66335-85-1
Format: 400s. 135×210mm
Cena: 39,90
Gatunek: kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

47
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.