Rok 2020, mimo pandemii koronawirusa (a może właśnie z jej powodu), był bardzo pracowity dla Alana Daveya, eksbasisty zespołu Hawkwind, który korzystając z lockdownu, zamknął się w studiu nagraniowym i przygotował aż trzy wydawnictwa sygnowane nazwą Hawkestrel (a to i tak jeszcze nie wszystko!). To najnowsze – opublikowane na początku grudnia „SpaceXmas” – jest zbiorem utworów świątecznych bądź kojarzących się z Bożym Narodzeniem.  |  | ‹SpaceXmas›
|
Uporządkowujmy przebieg wydarzeń, bo połapać się w nich niekoniecznie jest łatwo. Multiinstrumentalista Alan Davey startuje z nawiązującym do działalności Hawkwind, w którym grał przed laty, projektem Hawkestrel latem ubiegłego roku, publikując album studyjny „ The Future is Us”. W maju 2020 roku wyciąga z zakamarków archiwów trzy płyty formacji Pre-Med, którą współtworzył przed laty z wokalistą Dannym Faulknerem, i przypomina je w zbiorze „Hawkestrel Presents: Pre-Med”; w październiku natomiast prezentuje kolejny album z premierowym materiałem zatytułowany „ Pioneers of Space”. Mogłoby się wydawać, że jak na dwanaście miesięcy to absolutnie wystarczy. Ale nic z tego! Davey postanowił swoim fanom sprezentować jeszcze krążek z utworami, bo nie zawsze są to klasyczne piosenki, (około)świątecznymi, który trafił do sprzedaży na początku grudnia. I raczej nie ma wątpliwości co do tego, że „SpaceXmas” powinno stać się intrygującym dodatkiem do kolekcji każdego zaprzysięgłego fana space rocka i psychodelii. To kolejne solowe przedsięwzięcie Alana Daveya, do udziału w którym nie tylko zaprosił zaprzyjaźnionych ze sobą artystów brytyjskich (również jednego Amerykanina i jednego Niemca), ale także sięgnął po kompozycje i ścieżki dźwiękowe zarejestrowane przez zmarłego 6 grudnia 2012 roku byłego gitarzystę Hawkwind Huwa Lloyda-Langtona. Listę gości – tym razem żyjących – uzupełniają jeszcze między innymi wokaliści Glenn Hughes (znany z kooperacji z Deep Purple i Black Sabbath), Jürgen Engler (eksfrontman Die Krupps oraz kilku okołokrautrockowych projektów z Dieterem Moebiusem i Manim Neumeierem), Danny Faulkner (przed laty założyciel i współlider Pre-Med) oraz Nigel Potter (stary kumpel Alana z jego pierwszego zespołu – hardrockowego Gunslinger); do tego dochodzą jeszcze grający na sitarze (sic!) Robbie Krieger (niegdyś w The Doors), klawiszowiec Rick Wakeman (po odejściu z Yes rozwijający po dziś dzień udaną karierę solową) oraz kolejny z muzyków Hawkwind, Nik Turner, tym razem pojawiający się jako flecista, a nie saksofonista. A to wcale nie wszyscy, choć na pewno najznaczniejsi.  | |
Dobierając repertuar „SpaceXmas”, Davey postanowił skorzystać z kilku nieśmiertelnych kolęd i pieśni bożonarodzeniowych (w zdecydowanej większości pochodzących z połowy XIX wieku). Możemy więc usłyszeć bardzo klasycznie zaśpiewane przez Hughesa z imitującym orkiestrę symfoniczną mellotronem „O Holy Night” oraz instrumentalne wersje „We Three Kings” (odczytanym zdecydowanie na rockowo, z gitarą Alana grającą główny motyw), syntetycznie brzmiący „Silent Night” (głównie za sprawą wszechobecnych syntezatorów Daveya i Steve’a Leigha, który dorzucił jeszcze sekcję smyczkową), niemal hardrockowy, ale udanie przełamany orientalnym popisem Kriegera na sitarze „Little Drummer Boy” (za żywe tym razem bębny odpowiada Adam Hamilton), majestatyczny średniowieczny hymn „O Come All Ye Faithful” (w którym główną rolę odgrywają instrumenty klawiszowe Wakemana) oraz nieśmiertelne „Jingle Bells”, które zagrane zostało z takimi rockowymi rozmachem i zawziętością, że każdy wielbiciel psychodelii musi zaklaskać w dłonie w podekscytowaniu.  | |
To sześć utworów, które są doskonale znane i które miały już setki, a może nawet tysiące wykonań. Które pojawiają się na większości podobnych zbiorów. Mimo to Alan Davey potrafił tchnąć w nie nowe życie (może poza „O Holy Night”), odczytać inaczej niż robili to jego poprzednicy, nadać im charakterystyczny spacerockowy rys, ale bez ingerowania w podstawową materię. Każdą z tych kolęd czy pieśni można bez problemu rozpoznać; żadna nie straciła na uroku, ba! wszystkie zyskały dzięki odpowiednio zaaranżowanym partiom gitar, klawiszy czy – jak w przypadku wkładu Robbiego Kriegera – sitaru. Drugą grupę numerów stanowią trzy nastrojowe kompozycje, w których ma swój udział świętej pamięci Lloyd-Langton. W kolędowym „It’s Wonderful (Funny Old) Life” do zachowanej ścieżki gitary akustycznej Davey dograł przede wszystkim partie syntezatorów i gitary basowej. W „Seasons” wykorzystał nagranie zarejestrowane przez Huwa w czasie solowej akustycznej sesji w… 1971 roku (i opublikowane ponad cztery dekady później na składance „Rare & Unreleased 1971-1999”). Tu gitarzystę słyszymy na początku i końcu; środek utworu to z kolei udanie wpisujące się w jego klimat syntezatory Alana i mellotron Jürgena Englera, za sprawą którego „wyczarował” on subtelne dźwięki fletu.  | |
Ostatnim dziełem Lloyda-Langtona jest dedykowany jego córce urokliwy utwór „Für Kirsty”, który oryginalnie ukazał się w 1985 roku na longplayu The Lloyd-Langton Group „Night Air”. Nowa wersja wzbogacona jest przede wszystkim o ciepłe brzmienie basu. Jakby dla przełamania nastroju zaraz po „Für Kirsty” pojawia się najbardziej odbiegający od charakteru całej płyty „Ein weinachliches Lustobjekt”, wspólne dzieło Daveya i… Englera. Dominuje tu głównie synth-pop, a głos Jürgena jest elektronicznie przetworzony. W część instrumentalną wpleciono natomiast fragmenty słynnej kolędy „God Rest Ye Merry, Gentlemen”, którą można chyba uznać, jeśli chodzi o repertuar „SpaceXmas”, za największego nieobecnego. Całość zbioru zamyka skomponowany przez Alana, a zaśpiewany przez Danny’ego Faulknera klasycznie hawkwindowy (czytaj: psychodeliczny i motoryczny) „Twelve Daze of Drinxmas”, w którym obaj muzycy pozwalają sobie na duże poczucie humoru. Czy to już wszystko? O nie, wcale nie! Jest przecież jeszcze pochodzące z repertuaru Leonarda Cohena – z wydanego w 1984 roku krążka „Various Positions” – nieśmiertelne „Hallelujah”, zaśpiewane przez Nigela Pottera (w manierze Davida Bowiego) z dodaną partią fletu Nika Turnera. Nie jest to może najlepsza przeróbka tego dzieła, ale Cohen, gdyby żył, nie miałby chyba większych zastrzeżeń. Skład: Alan Davey – gitara basowa, syntezatory, gitara rytmiczna, mellotron (1,7,11), czelesta (1), fortepian elektryczny (3), dzwonki (3), gitara solowa (2,4,9,10), perkusja (4,5,9), programowanie perkusji (8), efekty elektroniczne (8), chórek (12)
oraz Glenn Hughes – śpiew (1) Huw Lloyd-Langton – gitara akustyczna (3,5,7), śpiew (5), syntezator (7), trójkąt (7) Steve Leigh – smyczki (4), syntezator (4) Jürgen Engler – mellotron (5), śpiew (8) Robbie Krieger – sitar (6) Rick Wakeman – fortepian (9), syntezator (9) Nigel Potter – śpiew (11), gitara elektryczna (11) Nik Turner – flet (11) Danny Faulkner – śpiew (12) Adam Hamilton – perkusja (2,6,10)
Tytuł: SpaceXmas Data wydania: 4 grudnia 2020 Nośnik: CD Czas trwania: 46:59 Gatunek: rock W składzie Alan Davey, Glenn Hughes, Huw Lloyd-Langton, Steve Leigh, Jürgen Engler, Robbie Krieger, Rick Wakeman, Nigel Potter, Nik Turner, Danny Faulkner, Adam Hamilton Ekstrakt: 70% |