powrót; do indeksunastwpna strona

nr 01 (CCIII)
styczeń-luty 2021

O żonach, potworach i problemach rodzinnych
Dagmara Trembicka-Brzozowska
Scotch Arleston, Didier Tarquin ‹Odyseja Lanfeusta #2 (wyd. zbiorcze)›
Troy, pożerane przez nienasyconą Lilit, staje na skraju zagłady, a Lanfeust wydaje się bezsilny. Od czego jednak moc więzów rodzinnych i przyjaźni?
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Odyseja Lanfeusta #2 (wyd. zbiorcze)›
‹Odyseja Lanfeusta #2 (wyd. zbiorcze)›
W drugim zbiorczym albumie „Odysei Lanfeusta”, na pomoc rudemu bohaterowi przybywają liczni sojusznicy, także ci znani z poprzednich tomów. Mędrcy z Eckmulu snują intrygi, by obalić Lilit, a w międzyczasie na planecie pojawiają się… C’Ixi córka C’Ian, oraz syn Lanfeusta, Glin. Przez karty przewiną się także inne postaci, które już znamy: rymujący wieszczek (abrakaresztek ;) ) czy bogowie Darshanu. Czy Troy ocaleje? Przekonajcie się sami, chociaż odpowiedź nie jest zbyt trudna do przewidzenia. Tym, co w drugim tomie „Odysei” zwraca uwagę, jest mniejsza ilość humoru – z którego ta seria jest przecież znana – a znaczne obniżenie tonu narracji. Biorąc pod uwagę, że Christophe Arleston, scenarzysta, rozpisał na kartach takie motywy, jak masowa rzeź dzieci czy pojednanie rodziny po kilkunastu latach, trudno było oczekiwać salw śmiechu. Jak zawsze atmosferę rozładowuje Hebius, żarłoczny i zaskakująco inteligentny troll, tu z pomocą czterech nowych żon Lanfeusta, które poznaliśmy w poprzednim albumie. To jednak jedyna odmiana, która nas czeka – poza tym to nadal to samo Troy, które fani poznali i pokochali, pełne magii, dziwnych stworzeń i nielogiczności. Jak wspominałam poprzednio, to jednocześnie wada i zaleta „Odysei Lanfeusta” – powtarzanie motywów i elementów świata przedstawionego daje w efekcie brak świeżości, ale jednocześnie zadowoli tych fanów, którzy już się do realiów Troy przyzwyczaili.
Graficznie Dieder Tarquin, rysownik, utrzymał tendencję z pierwszej części Odysei: jest nieco mroczniej, kreska jest mocniejsza, a sam Lanfeust – bardziej zmechacony i zszargany przez życie. W dalszym ciągu jest ładnie i barwnie (dzięki kolorystce Lyse Tarquin), więc nie ma powodu do niezadowolenia.
„Odyseja Lanfeusta” to komiks mniej zajmujący niż „Lanfeust z Troy” czy „Lanfeust w kosmosie”, ale nadal dający sporo rozrywki. Arleston postarał się nie nudzić czytelnika i postawił raczej na relacje bohaterów i przygodę niż na prezentację świata i całkiem dobrze mu to poszło. To klasyczna, awanturnicza, podbita okrucieństwem i brutalnością fantastyka dla tych, którzy szukają odrobiny koloru i rozrywki.
Plusy:
  • rysunek i kolory – naprawdę atrakcyjne
  • kolejna porcja fantastycznego Troy i odważnego Lanfeusta…
Minusy:
  • …co może niektórych już nieco nużyć



Tytuł: Odyseja Lanfeusta #2 (wyd. zbiorcze)
Scenariusz: Scotch Arleston
Data wydania: 17 lipca 2019
Wydawca: Egmont
ISBN: 9788328135956
Format: 252s. 216x285mm
Cena: 119,99
Gatunek: fantasy
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

114
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.