powrót; do indeksunastwpna strona

nr 01 (CCIII)
styczeń-luty 2021

Tu miejsce na labirynt…: Zorn na wiolonczelę solo
John Zorn ‹Azoth›
Jeśli wydaje Wam się, że omawiana w tym miejscu przed dwoma dniami płyta „Les Maudits” jest najdziwniejszą produkcją Johna Zorna, jaką opublikował on w ubiegłym roku – jesteście w błędzie. Cztery miesiące po „Przeklętych” światło dzienne ujrzał bowiem album „Azoth”, na którym Amerykanin zaprezentował cztery swoje freejazzowe kompozycje zaaranżowane na wiolonczelę solo, w duecie i trio.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Azoth›
‹Azoth›
O tym, że John Zorn z równą chęcią co jazzowi improwizowanemu oddaje się tworzeniu klasycznej muzyki awangardowej, wspominałem już przy okazji recenzowania „Les Maudits”. Na kolejnej swej ubiegłorocznej płycie właściciel Tzadik Records postanowił połączyć, nie po raz pierwszy zresztą, obie, zdawałoby się, nieprzystające do siebie pasje. Ze swego nadzwyczaj bogatego dorobku kompozytorskiego wybrał cztery utwory, które napisał z myślą o wykorzystaniu jako instrumentu solowego wiolonczeli. Powstały one w latach 2015 („Autumn Rhythm”), 2016 (dwie wersje „Shapeshifter” i „Diableries”) oraz 2017 („As Above, So Below”), ale zarejestrowane zostały dopiero 31 lipca ubiegłego roku (wszystkie jednego dnia). Do udziału w tym przedsięwzięciu – sesja odbyła się w studiu Oktaven znajdującym się w miasteczku Mount Vernon (w stanie Nowy Jork) – zaprosił czterech muzyków. Sam wystąpił w – tradycyjnych dla siebie – rolach producenta i aranżera.
Wśród wspomnianej czwórki instrumentalistów znaleźli się między innymi chilijski kontrabasista Jorge Roeder (usłyszeć go można jedynie w utworze „Diableries”) oraz w ostatnich latach często współpracujący z Zornem perkusista Ches Smith („The Painted Bird”, „Les Maudits”), który wziął udział w rejestracji tego samego numeru co Roeder oraz dodatkowo w obu podejściach do „Shapeshifter”). Nie oni jednak są tu najważniejsi, lecz dwaj wiolonczeliści. Pierwszy z nich to, od lat mieszkający i pracujący w Nowym Jorku, Kanadyjczyk Michael Nicolas (członek kwartetu smyczkowego Brooklyn Rider), w którego ręce – i to dosłownie – John oddał „As Above, So Below” i „Shapeshifter”; drugi natomiast – Amerykanin Jay (Jeremiah) Campbell (udzielający się z kolei w smyczkowym The JACK Quartet), który nagrał „Autumn Rhythm” i „Diableries”. Obaj panowie mieli już okazję siedem lat temu pracować dla Zorna; jako członkowie Arcana Orchestra stworzyli pod jego okiem album „Fragmentations, Prayers and Interjections”.
Klamrą spinającą „Azoth” są dwie zarejestrowane osobno, ale niemal dokładnie takie same (nawet ich długość jest identyczna), wersje „Shapeshifter”. Można się oczywiście zastanawiać, po co John zdecydował się na taki zabieg. Na pierwszy rzut oka nie ma to najmniejszego sensu (bo przecież na pewno nie chodziło o proste pompowanie objętości); dopiero kiedy dokładnie wsłuchujemy się w płytę, to staje się zrozumiałe i w pełni usprawiedliwione (to po prostu znakomity materiał badawczy dla teoretyków kompozycji). Aczkolwiek przyznam, że początkowo miałem nadzieję, iż w każdym z dwóch podejść do tematu Zorn mimo wszystko powierzył funkcję solisty innemu wiolonczeliście. Tak się jednak nie stało; w obu słyszymy Michaela Nicolasa. „Shapeshifter” to freejazzowy duet, jakich wiele – z jedną tylko, ale za to zasadniczą, zmianą: zazwyczaj w takich przypadkach instrumentem towarzyszącym perkusji jest saksofon (vide udana kooperacja Kena Vandermarka i Paala Nilssen-Love’a ), tutaj miejsce dęciaka zastępuje wiolonczela.
Poza tym wszystko odbywa się zgodnie z tradycją. Energetyczny początek dosłownie zwala z nóg; dźwiękowe szaleństwo nie stoi jednak na przeszkodzie, aby obaj muzycy – Nicolas i Smith – udowodnili, że są prawdziwymi wirtuozami. Kanadyjczyk nie oszczędza instrumentu; chętnie wchodzi w ostrą interakcję z Chesem; prowadzona przez nich wymiana zdań jest bezlitosna. W chwilach wyciszenia natomiast Michael skręca w stronę współczesnej awangardy, przypominając o swoim klasycznym rodowodzie. Drugi w kolejności „Autumn Rhythm” to solowy – dosłownie! – popis Jaya Campbella. I kolejny przykład wykonawczego mistrzostwa. Ponad jedenastominutowy utwór Zorna, choć zaaranżowany jest tylko na jeden instrument, skrzy się mnóstwem barw i zachwyca zmieniającymi się nastrojami. Campbell stosuje przeróżne techniki gry, nie stroni też od rytmicznych uderzeń w obudowę wiolonczeli. Od stonowanego otwarcia prowadzi słuchacza do dźwiękowej eksplozji, po której buduje nowy wątek, tyleż „zaprojektowany” przez Johna, co powstający na żywo w wyobraźni Jaya.
Najbogatszym aranżacyjnie utworem jest zagrany w składzie trzyosobowym „Diableries”. Kontrabasista Jorge Roeder nie ogranicza się jednak tylko do pełnienia służebnej wobec wiolonczeli roli członka sekcji rytmicznej; w niektórych momentach aktywnie wspiera Campbella, także sięgając po smyczek. W części środkowej pojawiają się dodatkowe smaczki, jakimi są krótkie solówki Smitha i Roedera, po których całe trio powraca na utarte freejazzowe tory. „As Above, So Below” to z kolei w stu procentach solowy popis Michaela Nicolasa. Numer ten dzieli się wyraźnie na dwie części: w pierwszej, dynamicznej i agresywnej, Kanadyjczyk po raz kolejny testuje wytrzymałość słuchaczy; w drugiej, stonowanej i powłóczystej, wycisza emocje, udowadniając, że nie są mu obce również romantyczne nastroje. A zaraz potem – za sprawą „Shapeshifter (Take Two)” – zataczamy koło i wracamy do punktu wyjścia. Po kolejnym przesłuchaniu „Azoth” dochodzę do wniosku, że podarowanie tej płyty ortodoksyjnemu wielbicielowi muzyki klasycznej – z uwagi na instrumentarium mogłoby się to wydawać w pełni uzasadnione – byłoby w rzeczywistości wyjątkowo okrutnym żartem. Choć z drugiej strony bardzo chciałbym zobaczyć minę śp. Bogusława Kaczyńskiego po raz pierwszy słuchającego „Shapeshifter”…
Skład:
Michael Nicolas – wiolonczela (1,4,5)
Jay Campbell – wiolonczela (2,3)
Jorge Roeder – kontrabas (3)
Ches Smith – perkusja (1,3,5)

oraz
John Zorn – muzyka, aranżacja, produkcja



Tytuł: Azoth
Wykonawca / Kompozytor: John Zorn
Data wydania: 13 listopada 2020
Wydawca: Tzadik
Nośnik: CD
Czas trwania: 45:32
Gatunek: jazz, klasyczna
Zobacz w:
W składzie
Utwory
CD1
1) Shapeshifter [Take One]: 08:02
2) Autumn Rhythm: 11:38
3) Diableries: 11:45
4) As Above, So Below: 06:06
5) Shapeshifter [Take Two]: 08:02
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

184
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.