powrót; do indeksunastwpna strona

nr 01 (CCIII)
styczeń-luty 2021

Niesamowita księga
Paweł Kołodziejski ‹Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna›
Chcesz na własne oczy ujrzeć apokalipsę? Za sprawą wydawnictwa eSPe masz właśnie okazję… A w dodatku nawet ją przeżyć!
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna›
‹Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna›
Apokalipsa świętego Jana Apostoła, ostatnia księga Nowego Testamentu, jest niewątpliwie księgą bardzo szczególną. Najeżona symboliką do tego stopnia, że bez głębokiej znajomości kontekstów historycznych, społecznych, kulturowych niemal niemożliwa do zrozumienia. Oczywiście, o ile chce się wniknąć w jej treść, a nie jedynie prześlizgnąć po czytanych słowach.
W 2017 roku za sprawą eSPe, wydawnictwa zakonu pijarów, światło dzienne ujrzała „Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna”. Na okładce wymienionych jest dwóch autorów: Paweł Kołodziejski oraz o.(jciec) Cyprian Moryc, przy czym ten drugi z dopiskiem „posłowie”. Nigdzie nie znalazłem informacji, czy ów drugi współautor miał coś więcej wspólnego z powstawaniem owego dzieła, a podstawą scenariusza była oczywiście sama księga NT, więc myślę, że Kołodziejski odpowiada również za tę stronę przygotowania ponadsiedemdziesięciostronicowego albumu (księgarnie podają: „stron 80”, wierzę na słowo, nie liczyłem nienumerowanych plansz, a posłowie – „Apokalipsa dziś, dziś Apokalipsy” – zajmuje 4 kartki).
A jakie ma ku temu kwalifikacje? Wydawnictwo podaje, że Kołodziejski jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, autorem polichromii w kościele w Trzemeśni i w refektarzu bernardynów w Krakowie oraz witraży w kaplicy w Porębie, a w dodatku ilustratorem i rysownikiem komiksowym. Po kimś takim można się spodziewać wiele… i faktycznie, graficznie „Apokalipsa” jest komiksem niezwykłym.
Utrzymana w czerni, bieli i czerwieni (czasem z szarymi jej odcieniami) fabuła przeplata wizerunki samego Jana (usiłującego radzić sobie z wizjami i pokornie spisującego, co mu nakazano) z wyobrażeniami opisanymi w samej księdze o tyle plastycznie, o ile… hm… Czasami jakby Janowi po prostu zabrakło słów do nazwania tego, co ujrzał. Przykładowe frazy „oczy jak płomienie” czy „wychodzący z ust miecz” przedstawione są dość dosłownie. Z kolei gdzie indziej autor pozwolił sobie na uwspółcześnienie wizji, wrzucając do kadrów wizerunki współczesnych żołnierzy, grzyba atomowego, więźniów obozów koncentracyjnych czy kody paskowe produktów.
W każdym razie trzeba przyznać, że graficznie „Apokalipsa świętego Jana” jest albumem niezwykłym (choć można mieć zarzuty do banalnego liternictwa). A zarazem nie dla każdego miłośnika komiksów. Nie czyta się jej płynnie i gładko, a po lekturze całości (w tym posłowia!) warto wracać do poszczególnych fragmentów, by wpatrzyć się głębiej w kadry, dostrzegając szczegóły, które nam umknęły za pierwszym razem.



Tytuł: Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna
Data wydania: 17 marca 2017
Wydawca: eSPe
ISBN: 978-83-7482-796-6
Format: 80s. 214×299mm
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

147
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.