„Herbatka z Hitlerem” Tima Bouverie jest tym, czym „ Czas Hitlera” miejscami chciał być: opisem polityki brytyjskiej wobec nazistowskich Niemiec w latach 30. XX wieku. Do rozlicznych okładkowych polecanek dodaję swoją własną – to naprawdę wyśmienita lektura.  |  | ‹Herbatka z Hitlerem›
|
Z okładki spoglądają na nas Neville Chamberlain, Adolf Hitler i Winston Churchill, natomiast na wewnętrznej stronie znajdziemy słynne zdjęcie tego pierwszego wymachującego ( jak to ładnie określili Pythoni) najśmieszniejszym przedwojennym żartem, czyli przywiezioną z Monachium deklaracją Hitlera. Deklaracją, której przywódca III Rzeszy wcale nie miał zamiaru się trzymać, co jednak wcale nie powstrzymało Chamberlaina przed ogłaszaniem wszem wobec, że konferencja w Monachium zagwarantowała pokój w Europie na wiele lat. Co jednak istotne, ani Chamberlain, ani Churchill nie są jedynymi postaciami przedstawionego przez Bouverie dramatu, podobnież jak słynna konferencja z 1938 roku – choć pełni tu bardzo znaczącą rolę – nie stanowi jedynego istotnego wydarzenia w dziejach appeasementu. Autor spogląda na brytyjską politykę „oswajania” dyktatorów całościowo, bo nie ograniczała się ona do prób zjednania Hitlera i jego podwładnych, ale także sojusznika III Rzeszy, jakim były Włochy pod rządami Mussoliniego. Przez długie lata uważano zresztą, że utrzymywanie dobrych stosunków z tym drugim pozwoli ustanowić na kontynencie odpowiednią przeciwwagę dla terytorialnych zakusów Hitlera. Spośród nielicznych Brytyjczyków, którzy od samego początku dostrzegali niebezpieczeństwo związane z postępującą remilitaryzacją Niemiec, na pierwszym miejscu autor stawia Winstona Churchilla. Były Lord Admiralicji od 1933 prowadził w parlamencie aktywną antyniemiecką kampanię, a jego krytyka działań rządu zjednała mu z czasem licznych sojuszników po obu stronach Izby Gmin. Mimo to wielu uważało, że kariera polityczna Churchilla zmierzała ku końcowi i antyrządowa postawa nie stanowiła nic innego jak próbę utrzymania się na powierzchni. W drugiej połowie lat 30. za głównego, choć tylko potencjalnego, lidera opozycji przeciwko polityce Chamberlaina uznawano Anthony’ego Edena, który porzucił stanowisko ministra spraw zagranicznych właśnie z uwagi na brak porozumienia z premierem. Jednym z istotniejszych problemów ówczesnej polityki brytyjskiej było to, że mało kto tak naprawdę traktował Hitlera poważnie, a jego tezy stawiane w „Mein Kampf” uznawano za swego rodzaju grzechy młodości, z których niemiecki dyktator wyrósł po dojściu do władzy 1). Co gorsza, wiele – z międzynarodowego punktu widzenia nielegalnych – działań dyktatora było przyjmowanych w Londynie ze zrozumieniem: albo jako formę walki z narzuconym Niemcom traktatem wersalskim, albo jako w pełni uzasadnione dążenie III Rzeszy do zabezpieczenia swoich żywotnych interesów terytorialnych (remilitaryzacja Nadrenii), albo wreszcie – jako w pełni uzasadnione dążenie do zjednoczenia wszystkich Niemców w jednym kraju (Anschluss Austrii). Ten powszechny brak zrozumienia dla nazistowskiej ideologii i celów politycznych miał już wkrótce zemścić się na Brytyjczykach, którzy, można odnieść wrażenie, świadomie dawali się oszukiwać. Widać to zresztą bardzo wyraźnie w powszechnym oburzeniu, do jakiego doprowadziła okupacja Czechosłowacji na początku 1939 roku. Nawet udzielenie gwarancji Polsce, które nastąpiło w ostatnim roku pokoju, nie było postrzegane jako deklaracja gotowości Wielkiej Brytanii do wojny, ale raczej jako kolejny chwyt w pacyfistycznej polityce Chamberlaina mający na celu odstraszenie III Rzeszy. Wszak nawet na początku września 1939 Brytyjczycy opóźnili swoje przystąpienie do wojny o kilka dni, oferując Hitlerowi ultimatum i licząc na to, że ten jednak zgodzi się na pokojowe rozwiązanie kwestii Gdańska i eksterytorialnego korytarza. Jako osobny temat należy traktować pacyfizm prezentowany przez wielu brytyjskich polityków. W niektórych przypadkach (jak u Chamberlaina) był on ideologiczny, ale inni przyznawali się wprost, że mówienie o wojnie przed wyborami z 1935 roku mogło być bardzo kosztowne dla ich stanowisk i szans na elekcję. Co doprowadziło zresztą do pewnego paradoksu: opóźnienie brytyjskich zbrojeń, które ruszyły pełną parą dopiero pod koniec dekady, okazało się niezwykle korzystne, bo pozwoliło na produkowanie bardziej nowoczesnych i niezawodnych rodzajów broni (szczególnie myśliwców, w których pokładano główną nadzieję na ochronę Anglii przed niemieckimi bombardowaniami). Za ogromną zaletę książki należy uznać jej obiektywizm (choć może wynika to raczej z brytyjskiego punktu widzenia, wszak niektóre działania Chamberlaina aż domagają się dosadnego określenia mianem zdrady). Autor powstrzymuje się przed jednoznacznym potępieniem appeasementu czy gloryfikacją jego przeciwników. Wszak nawet Churchill gratulował Chamberlainowi jego postawy w Monachium i (już w 1940 roku) odpowiadał za katastrofę wojsk brytyjskich w Norwegii. Nawet tłumaczenie motywów, jakimi kierowali się główni aktorzy tego wieloletniego dramatu stanowi kwestię czysto faktograficzną, bez popadania w przypuszczenia czy wręcz alternatywy historyczne (bez czego mało który autor jest się w stanie ostatnio obejść). W kategoriach książki historycznej „Herbatka z Hitlerem” jest jedną z lepszych pozycji, które ostatnio miałem okazję przeczytać. Stanowi najbardziej kompletne omówienie kwestii appeasementu i brytyjskiej polityki wobec III Rzeszy i z powodzeniem łączy naukową treść z popularnonaukową formą. Zdecydowanie polecam. 1) Jak zauważa autor, oficjalna angielska wersja książki była o 1/3 krótsza od oryginału i pozbawiona bardziej bojowych i rasistowskich fragmentów, a jej nakład i tak szybko został wycofany z księgarni. Nieliczni, głównie wielbiciele Hitlera, zapoznali się z nią w oryginale albo w nieoficjalnych przekładach.
Tytuł: Herbatka z Hitlerem Tytuł oryginalny: Appeasing Hitler Data wydania: 27 stycznia 2021 ISBN: 978-83-80325-65-4 Format: 150×228mm; oprawa twarda Cena: 59,90 Gatunek: historyczna, non-fiction Ekstrakt: 100% |