Niektóre dzieci, dorastając, tworzą wyimaginowanych towarzyszy zabaw, z którymi mogą pokonywać złe moce, naprawiać świat albo napić się herbatki. Fibi jednak poszła o krok dalej – zaprzyjaźniła się z jednorożcem. Prawdziwym, magicznym i zakochanym we własnej wspaniałości. Marigold Niebiańskie Chrapy powraca w całej swojej wspaniałej jednorożcowatości w trzecim tomie komiksu!  |  | ‹Fibi i jednorożec #3: Jednorożec kontra gobliny›
|
Zaczyna się niewinnie – ot, Fibi podejrzewa, że rodzice coś knują w związku z wyjadaniem przez nią płatków śniadaniowych. Śledztwo prowadzi naszą bohaterkę i jej kopytną przyjaciółkę do zadziwiającego i nie tak zatrważającego odkrycia: otóż dziewczyny zostaną wyeksmitowane, ale tylko na krótki czas i to na obóz muzyczny. Chociaż Mari grać raczej nie będzie, nie zamierza zostawić Fibi samej, w końcu na młode jednorożce również czekają przygody oraz nowe przyjaźnie (na przykład z potworem z jeziora). Niezależnie jednak od tego, jak fajne ostatecznie okaże się to zesłanie, czas mija, wakacje się kończą i trzeba wrócić do szkoły. Tym razem Fibi zamierza ponownie przedstawić klasie swojego jednorożca… „Fibi i jednorożec” to komiks zbudowany z krótkich epizodów, układających się w dłuższą opowieść o przyjaźni dziewczynki z mitycznym jednorożcem. Poświęcone kolejnym zmaganiom głównych bohaterek odcinki z nie tak strasznymi przeciwnościami losu stanowią naprawdę przyjemną lekturę. Jeśli dodamy do tego inteligentnie budowane gagi, oparte nie tyle o przysłowiową „skórkę od banana”, a o gry słów i obyczajów (zwłaszcza w przypadku Marigold), to otrzymujemy naprawdę ciekawą propozycję tak dla młodszych, jak też starszych czytelników. Jeśli wierzyć zamieszczonemu w trzecim tomie wstępowi Cory’ego Doctorowa, poczytnego na zachodzie pisarza fantastyki, o prawo do czytania „Fibi i jednorożca” czasem trzeba stanąć w szranki ze swoim potomstwem. Jednocześnie komiksy Dany Simpson są cudownie codzienne – nie licząc obecności Marigold, rzecz jasna – i pokazują problemy dorastającej dziewczynki. Podejrzenia co do rodziców, próby wykradzenia kawy, moralne rozterki związane z lubieniem szkolnych przyborów, które za kilka miesięcy się znienawidzi, czy brak odpowiedzi na newralgiczne, życiowe pytania – to tylko niektóre z poruszonych w komiksie tematów. Nie zapominajmy również o zdobywaniu przyjaciół, jak też ratowaniu mało lubianej dziewczynki, Dakoty, ponieważ tak trzeba. Plus Fibi nie jest ulubienicą klasy i w zasadzie dobrze jej z tym faktem. Słowem: życiowo. A także niebanalnie – Mari, jej magiczne moce, jednorożcowe mądrości oraz niezachwiane przekonanie, że wszystko kręci się wokół jej wspaniałości, zapewniają dostateczną dawkę surrealizmu, aby nas nie znudzić. Pod względem rysunku wcale a wcale nie powiedzielibyśmy, że czytamy „dziewczyński komiks z jednorożcem” (cokolwiek dokładnie miałoby się za tym kryć). Nie jest on bowiem ani słodki, ani przesadnie pastelowo-różowy. Wręcz przeciwnie, pojawiające się w kolejnych paskach postacie w swoim wyglądzie są nad wyraz przeciętne, a jednorożyca Mari przypomina Ostatniego Jednorożca z animacji z 1982 roku. Chociaż, w tym wypadku, ostatnim na szczęście nie jest – w trzecim tomie poznamy nawet jej siostrę, Florencję. Trzeci tom „Fibi i jednorożca” to komiks inteligentnie zabawny, dobrze narysowany i nieźle przetłumaczony. Jest wprost idealny dla młodych, rozpoczynających swoją przygodę z tym medium czytelników, jak i dla tych, którzy udają, że cyferki w dowodzie osobistym znaczą, że jednak są dorośli (wszyscy wiemy, że też chcielibyście jednorożca, nawet tak zakochanego w sobie jak Mari!). Plusy: - Inteligentny humor oraz gagi
- Codzienność przygód Fibi, nawet jeśli są magiczne w naturze – udaje się jej rozwiązać szybko i bez zbędnych fajerwerkó
- Marigold i jej niezachwiana wiara w swoją wspaniałość
Minusy: - Nieco mało tytułowych goblinów
Tytuł: Fibi i jednorożec #3: Jednorożec kontra gobliny Data wydania: 20 maja 2020 ISBN: 9788328197848 Format: 176s. 148x210mm Cena: 39,99 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 70% |