Yuki Urushibara oferuje kolejną porcję nastrojowych i skłaniających do zadumy opowieści. Ósmy tom serii serii „Mushishi” znów przenosi nas do świata, w którym ludzie dotknięci oddziaływaniem mushi, muszą radzić sobie z życiowymi problemami. Na szczęście trafiają na Ginko – młodego człowieka, który zgłębia tajniki wiedzy na temat tych tajemniczych istot.  |  | ‹Mushishi #8›
|
„Dolina mlekiem płynąca” to historia mężczyzny, który dzięki swojej tytanicznej pracy zapewnia byt rodzinie. Okazuje się jednak, że niespożyte siły, są efektem działania mushi. Choć wygląda na to, że w tym przypadku efekty są pozytywne, to jednak istnieje ogromne niebezpieczeństwo, gdyż mushi, zmuszając zainfekowanego do pracy, mogą ostatecznie doprowadzić do jego śmierci z wycieńczenia. By rozwiązać ten problem Ginko będzie musiał odkryć tajemnice z przeszłości mężczyzny. Mushishi stanie też przed koniecznością zaprowadzenia porządku w dolinie, w której pomieszały się pory roku. W historii „Na dnie zimy”, inaczej niż w większości innych opowieści, to nie człowiek, lecz przyroda jest główny obiektem działań podejmowanych przez Ginko. „Ukryty kanał” to z kolei historia o silnej więzi łączącej dwie kobiety. Niestety w tę przyjaźń również uwikłane są mushi, co stanowi zagrożenie. „Deszcz w pogodny dzień” opowiada o kobiecie posiadającej dar przepowiadania deszczu. Opady są błogosławieństwem dla rolników, ale niestety stanowią przekleństwo kobiety. Album zamyka opowieść „Błotna trawa” opisująca przypadłość, jaka dotknęła mieszkańców pewnej wioski. Ginko będzie musiał odkryć, kto ponosi za to winę. Losy ludzi dotkniętych pasożytniczym działaniem mushi są bardzo zróżnicowane i niejednoznaczne. Z jednej strony są oni przecież dotknięci jakimś nieszczęściem, z drugiej jednak strony często jest tak, że te dziwne stworzenia oferują coś w zamian. Jest to jednak oferta bardzo zwodnicza i pozorna, bo wcześniej czy później trzeba spłacić dług. Spójrzmy chociażby na mężczyznę, który sprawia wrażenie niezniszczalnego. Pracuje bez wytchnienia, i niemal nie potrzebuje snu. Pozornie stanowi ucieleśnienie zdrowia i siły. To jednak tylko pozory. To pasożytujące na nim mushi zmuszają go do ciężkiej pracy, by czerpać z tego energię. Gdy przestanie być im potrzebny, przeniosą się na innego nosiciela i dalej będą się rozwijać. Tego, kto był ich żywicielem wcześniej czeka rzecz jasna śmierć. Podczas lektury tej opowieści trudno nie skojarzyć tej sytuacji ze zjawiskiem znanym w Japonii, jako śmierć z przepracowania. Etos pracy dominujący w tym społeczeństwie sprawia, że te tragedie nie należą niestety do rzadkości. Nie ma jednak żadnych powodów, by ograniczać ten problem jedynie do Kraju Kwitnącej Wiśni. Czyż nie cały świat oparty jest dziś na takim właśnie wyzysku? Czy nie chodzi o to, by wytwarzać młodych, energicznych i przebojowych pracowników tylko po to, by wyciskać z nich całą energię zmuszając do ciężkiej pracy? Czy to nie brzmi znajomo? Oczywiście różnica polega tylko na tym, że w naszej rzeczywistości nie stoją za tym żadne mushi. Yuki Urushibary w każdej z opowieści odnosi się jakoś do spraw tego świata, choć opowiada pozornie o mitycznych istotach. Autorka snuje te swoje nastrojowe historie, dając okazję do zadumy nad problemami dzisiejszego świata. Wyścig szczurów niszczący życie młodych ludzi, skomplikowane relacje międzyludzkie, wyobcowanie, trudne relacje rodzinne i wreszcie stosunek człowieka do przyrody to motywy, które znajdziemy tym razem pod powierzchnią opowieści o mushi oraz ich wytrwałym badaczu. Warto poświęcić chwilę i przenieść się do tego kojącego świata.
Tytuł: Mushishi #8 Data wydania: marzec 2017 ISBN: 978-83-65520-14-2 Format: 228s. 150 x 210 mm Cena: 34,90 Gatunek: manga Ekstrakt: 90% |